e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

kreatia napisał(a):

pioge7 napisał(a):

to wysyłanie 1 zgłoszenia dziennie przeze mnie nie ma znaczenia  

najmniejszego. tu się śle codziennie to samo i w dużych ilościach. ponoć tak najprościej wygrać  ponoć, bo ja nie gram.

kate86 napisał(a):

ikropka napisał(a):

kate86 napisał(a):

jak Wam idzie w Żywcu? kurczaki ja jak do tej pory 20 kodów i nic   

Nie idzie. Wpisujemy z mężem i jak do tej pory wpadła nam torba i zniżka. Nie to co rok temu

A by się wydawało, ze skoro knajpy zamknięte to będzie prościej coś ugrać...

edzia21 napisał(a):

nanajka81 napisał(a):

nagrywajcie takie rzeczy, kiedyś będzie to fajnie pokazać dzieciom. Ja wczoraj stojąc w kolejce do rossmanna (musiałam iść po żarcie dla kota) gdzie się nie obróciłam - widziałam kolejki... Pepco, warzywniak, poczta, apteka, jeden sklep, drugi... Dziwne uczucie.

Za to ja dzisiaj na luzie...poczta (0 osób), hebe jedno i po chwili drugie (0 osób), później apteka (0 osób) i na koniec super-pharm...to samo  zakupy VIP w jednej z wrocławskich galerii  

la-princessa napisał(a):

A mnie wkurza kontakt z klientami w pracy. Nawet taki mejlowy potrafi bardzo męczyć. Niektórzy ludzie są niereformowalni. Brak kultury, szacunku dla drugiego człowieka, zero odpowiedzialności. Marzę, aby kontakt z niektórymi z nich już się urwał. A w dodatku jestem między młotem a kowadłem. Z jednej strony obrywam od szefa, a z drugiej od klientów. Każdy się na mnie wyżywa. I każdy się mści, kiedy nie idzie po jego myśli. Człowiek staje na głowie, aby być jak najbardziej profesjonalnym i rzetelnym, aby dogodzić. A tu ciągle tylko groźby donosów do szefostwa na rzekomo złą pracę, gdy klienci nie potrafią się ogarnąć i ja potem ponoszę konsekwencję ich błędów, zaniechań i niedopatrzeń. Bardzo mnie to wkurza, gdy się latami buduje wizerunek, zaufanie, pozycję, a ktoś to lekkomyślnie i bezpodstawnie próbuje przekreślić jakimś donosem albo złą opinią. 

cleo25 napisał(a):

Mysia napisał(a):
" ...chciałabym żeby w tych wszystkich punktach które są zamknięte, restauracje, salony kosmetyczne itd. podnieśli później na jakiś czas ceny, by mogli jakoś łatwiej się pozbierać i dalej funkcjonować..."

A mnie wkurza,  że te wszystkie restauracje, salony fryzjerskie, kosmetyczne itp. tak wywindują ceny, że wszystkim oczy z orbit wyjdą, bo będą się chcieli szybko odkuć . I nie bedzie to " na jakiś czas", bo jeszcze nigdy taka usługa np. fryzjerska nie staniała. A wyjście do restauracji będzie zarezerwowane na jakąś ekstra-okazję. Smutne to i przykre.

luki28 napisał(a):

kermit napisał(a):

pioge7 napisał(a):

mam nadzieję że tylko duże sklepy, bo na stronie minieterstwa są informacje
Czy sklepy mają obowiązek zapewnić rękawiczki dla klientów?Sklepy będą miały obowiązek zapewnienia jednorazowych rękawiczek. Natomiast zalecamy, żeby również
klient we własnym zakresie miał ze sobą rękawiczki. Obowiązek ten
wprowadzamy od 2 kwietnia 2020 r.


Czy osoby poniżej 65. roku życia będą mogły wejść do sklepu w godzinach 10:00-12:00?Nie. W godzinach od 10:00 do 12:00 sklepy i punkty usługowe mogą przyjmować i obsługiwać jedynie osoby powyżej 65 roku życia.

Ale skąd pomysł że tylko duże sklepy? Ja rozumiem, że chodzi o wszystkie.

pioge7 napisał(a):

wkurzam się niesamowicie na dzisiejsze restrykcje...
siedzimy z szefem teraz sobie w sklepie i tak rozmyślamy, co z tym nakazem, który od jutra ma być.
10-12:00 mogą robić zakupy tylko osoby w wieku 65+. U nas w sklepie przede wszystkim tacy klienci są w godzinach 7-8:30. Później już 10:30 osoba w wieku 30 lat to co? Mam ją wyprosić ze sklepu i zaprosić od 12? Nie rozumiem i ja i szef ...
co z jednorazowymi rękawiczkami... mają je załatwiać sklepy czy klienci sami sobie... jeśli klienci to ok, jeśli sklepy to co... na hurtowni nie ma od 2 tygodni jednorazowych rękawiczek... nie ma jak zamówić. Dzwoniłem po hurtowniach i nic...
wkurza mnie to, że nic nie ogłaszają do końca tylko zdawkowo...

andziulka21 napisał(a):

Ja za tydzień miałam wziąć ślub, wszystko dopiete na ostatni guzik i nic z tego nie będzie. Nie dość, że trzeba siedzieć w domu, to plany zrujnowane. Ale trudno, zdrowie i życie ważniejsze... 

Ale nic nie wkurza mnie tak jak tabuny staruszek i staruszków w sklepach, na ulicy, na ławeczkach w parkach, no są wszędzie a mieli być w domu

chochliczka napisał(a):

kierowcy którzy jezdza za granicę nie podlegaja kwarantannie.

chochliczka napisał(a):

Ja tez nie wychodzę nigdzie, ale widze przez okna staruszki siedzące na ławkach to mnie krew zalewa. Znajoma przez tel mowiła mi, bo pracuje w biedronce,ze codziennie widzi całe rodziny z dziecmi przychodza na zakupy. Masakra, zero odpowiedzialnosci. A ja siedzę w domu i się stresuję. Od 1,5 miesiąca czekam na info odnosnie reklamacji z banku - dalej maja mnie w cenzura. A po drugie  jak jużkiedys mowiłam spłacam za kogos duuuzy kredyt i nei wyrabam, liczylam, ze banki sie zlituja teraz i coś odroczą ale cichosza ;( 

joan napisał(a):

Mysia napisał(a):

(...) edit. szukam, ale może ktoś z nudów podrzuci jakieś najciekawsze konkursy foto Górlaki wczoraj posłałam, ale nic ciekawego, na szybko a teraz mam duuuużo czasu

O Ty franco, nic Ci nie podrzucę, bo mnie wkurza, że teraz to wszyscy w domu siedzą i nic, jeno konkursują! Hucpa!

ace napisał(a):

Dokladnie to samo u mojego brata (Trydent). Zycie toczy sie normalnie. Tzn Uniwerek jest zamkniety dla studentow, ale pracownicy normalnie maja dostep. Ma jednego kolege w 'zamknietej strefie', ale powiedzial mu, ze jedyne co odczuwa w zwiazku z tym koronawirusem to to ze nie moze wyjechac z miasta.