Nasz serwis prowadzony przez Adriana Pionkę wraz naszymi partnerami wymienionymi w Polityce
Prywatności wykorzystuje pliki cookies zapisywane na Twoim urządzeniu i inne technologie do
zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania
ruchu na stronie i w Internecie.
Przetwarzanie danych jest uzasadnione z uwagi na nasze usprawiedliwione potrzeby, co obejmuje między
innymi konieczność zapewnienia bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie
loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszania naszych usług i
dopasowania ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach) jak
również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług Administratora. Dane te są przetwarzane do
czasu istnienia uzasadnionego interesu lub do czasu złożenia przez Ciebie sprzeciwu wobec
przetwarzania.
Dane osobowe będą przekazywane wyłącznie naszym podwykonawcom, tj. dostawcom usług informatycznych
i/lub partnerom wymienionym w
Polityce
Prywatności.
Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do treści danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia oraz
prawo do ograniczenia ich przetwarzania. Ponadto także prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie
bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, prawo do przenoszenia danych oraz prawo do wniesienia
sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. Posiadasz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu
Ochrony Danych Osobowych.
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
"nieważny groźny grymas na gębie, mordercy mają serca gołębie"
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Ja w ogóle nie używam proszków E do koloru. Kiedyś kupiłam na jakiś konkurs, piorę - wszystkie opcje ustawione jak zawsze - wyciągam ubrania z pralki i wydawały mi się być jakieś lekko wyblaknięte. Ale pomyślałam, że pewnie mam zwidy, albo światło słabsze. Piorę następnym razem i co? I ciuchy po wyjęciu nadawały się jedynie do sprzątania. No kolor wyżarło mi zupełnie. Zmieniłam proszek i kolejne pranie już bezproblemowo. Według mnie nie ma gorszego proszku niż E. Nie wiem czy tylko ja miałam takiego pecha/taką przygodę z E, ale wiem, że kolejny raz nie zaryzykuję z ich proszkiem
Ja na konkurs kupuję płyny do płukania, bo wydają się być najbezpieczniejsze. Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
A Kasia ich Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
A kto w dzisiejszych czasach nie ma o sobie wysokiego mniemania? Co jeden to wyższe
A mnie wkurza pewna "konkursowa" osoba, która pod każdym konkursem wypłakuje się, że akurat właśnie ta nagroda jest jej tak potrzebna, bo ma małe dziecko i mało pieniędzy, bo synek byłby szczęśliwy widząc mamę bez zmarszczek (do wygrania kremy), bo synek byłby szczęśliwy mając sexy mamę (do wygrania komplety bielizny) i tak zawsze - manipulowanie jury, wypisywanie codziennie jaka dana firma jest super na wielu fp. Takie kopiuj wklej i każdemu pisze to samo, ślini się, płaszczy, zakrywa dzieckiem. No ile można? Swoją droga syn pewnie ma w głębokim poważaniu ile mama ma zmarszczek i zamiast tego kremu wolałby wspólnie spędzony czas. Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Mam podobnie Z natury jestem bardzo spokojna, ale kiedy już się zdenerwuję to odkrywam w sobie dziwne moce. Kiedyś jak mnie mąż wkurzył wyszłam i oblałam mu samochód wodą, a później obsypałam piachem z piaskownicy. Pół soboty sobie go pucował Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Zarówno mój mąż jak i mój szwagier przyznają się do tego, że są rozpieszczeni do granic możliwości. Ja z moim mężem nie mieszkałam przed ślubem więc nie wiedziałam, że nawet szklanki po sobie nie wyniesie, bo mama to za niego zrobi. Po ślubie zweryfikowalismy niezdrowe przyzwyczajenia i mąż musiał wyrosnąć z mamisynkowania. Szwagier nadal od mamusi dostaje wszystko pod nos. Jak przychodzi do nas to ma szkołę życia. Kiedy np chce się załapać na mój obiad to musi mi przy nim pomóc
Właśnie nawet szwagier się śmieje, że po bezstresowym wychowaniu babci mój syn będzie takim samym egoistą jakim on jest.
Ps. Chciałabym Cię zobaczyć jak wylewasz na kogoś wódkę Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Ja wiem, wyprowadzić się. Problem w tym, że u nas nie ma bardzo gdzie. Mąż ma firmę, która trzyma go w konkretnym miejscu. Dążymy do tych swoich czterech ścian, ale jeszcze kawałek drogi przed nami. No, ale jak już wejdziemy do swojego domu... Eh, 2 dogi argentyńskie i teściowa nie będzie chętna nas odwiedzać Ledwo moje koty może zdzierżyć. Choć nie szczędzi mi kąśliwych uwag, że kotów nie trzyma się w domu (w domyśle - w jej domu) Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Między innymi dlatego nie wróciłam do pracy po porodzie, bo uznaliśmy z mężem, że najgorsze co możemy SOBIE zrobić, to pozwolić by teściowa wychowała nam dziecko
Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Telewizja. Mamy ustalone godziny na bajki, bo przecież jakbym nie wprowadziła ograniczeń to Mały siedziałby cały dzień gapiąc się w ekran. Ale przecież znalazł na to sposób - u mamy kończy się bajka, to woła babcię. Babcia przylatuje i co robi? Bierze go do siebie na bajkę.
Marudzę, owszem marudzę, ale w końcu do tego jest ten wątek a ja jestem wściekła. I od razu napiszę - NIE, nie możemy się wyprowadzić, bo obecna sytuacja finansowa nam na to nie pozwala. Gdyby było inaczej już mieszkałabym na drugim końcu świata.
Rezultat jest taki, że z grzecznego, spokojnego dzieciaczka zrobił mi się mały demon, który absolutnie wszystko wymusza krzykiem i płaczem. A, że ja jestem nieugięta to wychodzi, że robię ogromną krzywdę dziecku. I w dodatku (co jest bolesne) moje własne dziecko zachowuje się jakby pałał do mnie nienawiścią a babcia była jego boginką. Choć wydaje mi się, że nie ja mu krzywdę robię zabraniając np pić coli, kiedy to babcia potajemnie colę dziecku naleje.
Mało tego, jeszcze niedawno mogłam spokojnie iść z nim na zakupy. Rozumiał, że nie mam pieniędzy na nowe zabawki, nie wymuszał. Później w domu opowiadał babci co widział w sklepie a babcia leciała mu to kupić. Teraz nie da się z nim wejść do sklepu bo łapie za wszystko i płacze ile sił w płucach.
Ale najlepsze co zrobiła nie dotyczy wnuka a jej syna - mojego szwagra. Ma chłopak 23 lata. W niedzielę były moje urodziny, była grupa znajomych, raczyli się alkoholem. Nagle weszła teściowa i zobaczyła, że jej 23-letni syn chce się napić, podleciała, złapała jego kieliszek i wypiła zawartość. Żeby się przypadkiem nie upił. Zrobiła z niego pośmiewisko w grupie znajomych/rodziny. I tak dziwne, że mu nie dolewała gorącej wody do wina, żeby "sobie gardziołka nie przeziębił" Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Mamy drzwi, mamy nawet osobne piętra... Ale jak wnuczek płacze to babcia ściany przebije głową żeby go wyratować. Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Ona jako teściowa jest generalnie super, ale jako babcia... Chucha i dmucha na te dzieci, jedyna bezpieczna zabawa według niej to siedzenie i malowanie (przy czym to mama ma malować, żeby sobie niunio kredką oka nie skaleczył), absolutnie dziecku nie można zwrócić uwagi, bo się jeszcze nabawi nerwicy. W ogóle, ma milion dziwnych teorii. Standardowo jest codziennie dyskusja na temat ubierania - bo przecież siedząc na dywanie dziecko powinno być ubrane w kombinezon zimowy, żeby nie zachorowało, wychodząc na dwór oprócz kombinezonu jeszcze należy szczelnie owinąć kocem... Litania nie ma końca. Eh, Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Ale mnie wkur..... teściowa, rany! Po raz sto tysięczny podważyła mój autorytet jako matki! Zawsze to samo, kiedy daje synowi karę za coś ona przylatuje, bo dziecko płacze. No kur** jak ma nie płakać jak stoi w kącie?! Logiczne, że się drze, bo nie chce tam stać a nie umie w żaden inny sposób pokazać swojego niezadowolenia! Ja dziecko staram się wychować, a za każdym razem przyleci babcia i przy nim mnie opiernicza, że co ja mu robię, przecież on płacze i ratuje małego z opresji. Dosłownie co miesiąc mamy akcje z tego powodu. A później jak mój syn zaczyna zachowywać się jak demon to kto słyszy, że jest źle wychowany, że na wszystko mu pozwalam i go rozpieszczam? No oczywiście ja. Dodam, że syn ma 3 lata i stał w kącie bo mnie uderzył. Według teściowej nie powinien dostać kary, bo "jest jeszcze malutki i nie rozumie/jest zmęczony". Myli się, trzylatek doskonale rozumie czym jest uderzenie kogoś(matki!) i żadne zmęczenie ani zły humor tego nie usprawiedliwiają. To raz. A dwa - kiedy jej pytam co w takim wypadku powinnam zrobić, kiedy moje dziecko podnosi na mnie rękę? Odpowiedź wszechwiedzącej : też mu przylej. No tak, bo jak dostałby w tyłek to wcale by nie płakał, ooo w ogóle. Poza tym co to za metoda? Próba sił? Mamy się okładać, aż któreś okaże się być silniejsze? Bo jestem pewna, że bijąc rozwścieczone dziecko raczej nie wpływa się na nie kojąco. Najlepsze jest to, że on w tym kącie pomarudziłby 2 minuty, uspokoił się, przeprosił i moglibyśmy porozmawiać o tym co się stało, a skończyło się pół godzinnym płaczem, bo mały wyczuł, że babcia go uratuje. I nie zrozumie babsztyl, że właśnie dała mu przyzwolenie na bicie i umocniła jego rację (nie-rację). Znów, kolejny miesiąc pracy zrujnowała mi w kilka minut. Dziecko szybko uczy się, że płaczem i wrzaskiem może wymusić wszystko. Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Ale ja tego nie wiem, bo dopiero uczę się co się z czym je. W promocyjnych konkursach to w ogóle gram dopiero od stycznia. Cóż, człowiek uczy się na błędach. Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Ja miałam październik, listopad, grudzień totalnie zerowy. Od nowego roku kilka nagród ale głównie jakieś kosmetyki. Okropnie mnie to dołuje, gram krótko, bo od maja 2013 ale mam wrażenie, że cały zapał, entuzjazm i szczęście zgubiłam na koniec wakacji. Wyświetl w wątku >>
zezowaty_kot
Postów 2244
Data rejestracji 28.11.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane