e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

katrin22 napisał(a):

sonata-
Ja mleczko, śmietanę, ser biały mam od babuni, ale i tak teraz dieta bez mleczna (((
O koniku mogę pomarzyć, bo nie mam warunków zbytnio, mamy tylko domek, bez innych budynków, ale mężuś- budowlaniec sam zrobi domek dla kurek i marzy mi się koza żeby mieć mleczko kozie i do tego eko- kosiarka do ogrodu, w którym jeszcze nie ma drzewek.
Na razie mamy 2 psy, jeden domowy- sznaucer mini, i dworzanin- mieszaniec, ten nadworny siedzi na łańcuchu przy budzie, a w nocy lata sobie luzem, oba pieski się nie znoszą i ten podwórkowy jest dość groźny. Teraz musi być na łańcuchu ale wiosną będzie miał kojec. Także ja prowadzę iście wiejskie życie. Wiosną mam super, bo obok park, jest pięknie zielono.

lolus90 napisał(a):

mikesh napisał(a):

ika cały dzień graj i wygrasz , jeżeli dla ciebie opłacalne jest otrzymanie 4packa za 10zł po grze przez 7-8h to do dzieła

zeby wygrac starcza 2-3h i mozna je rozlozyc na raty ...


szukam pomocy w mentosie

lily91 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

Cola 3pkt: H9HLXN-FFWNL3-R673

dziękuję

magdamina napisał(a):

Oddam dwa bilety na pokaz specjalny filmu Dziewczyna z tatuażem
Warszawa- Złote Tarasy Multikino

17 stycznia godz. 18.30

dianek napisał(a):

sonata napisał(a):

dianek napisał(a):

eh zazdroszczę zazdroszczę...
my jeszcze się krakowa trochę potrzymamy - ale za miesiąc mieszkanko z własnym ogródkiem - już będą jakieś możliwości
a za 5lat mam nadzieje własny dom nieco dalej od miejskiego syfu...

Dzięki za zrozumienie Raczej każdy ma nas za dziwaków, gdy mówimy o naszych planach...
Ja prawie całe życie spędziłam nie tyle na wsi co jak mówi moja mama - w stajni z końmi i resztę też chcę tak spędzić.

hehe, nas też uważają za dziwaków i to totalnych...
a mnie to już totalnie
bo jak się można nie czesać, nie malować i kompletnie nie interesować się modą?!

odstawaliśmy od społeczeństwa, odstajemy i będziemy odstawać - i dobrze nam z tym

a koniki też bardzo lubię, chociaż większą styczność miałam z nimi tylko przez 3 tygodnie - na obozie jeździeckim, później jakoś nie było kasy a później czasu na taką zabawę

ale na pewno do tego kiedyś wrócimy

sonata napisał(a):

Agusia, nie martw się to zwykłe uzależnienie
Myślę, że nie ma co popadać w paranoję, ludzki organizm poradzi sobie z różnymi świństwami. Najważniejsze jest aby takie różne specyfiki niby spożywcze stosować doraźnie, od czasu do czasu.

sonata napisał(a):

dianek napisał(a):

hm... dobry news na onecie:
http://wiadomosci...97860,wiadomosc.html

padłam normalnie i nadal podziwiam ludzi, którzy to piją... o tych co podają to swoim dzieciom już nawet nie wspominam

To, że dzieci nie powinny pić coli czy pepsi to raczej oczywiste. Ciekawe dlaczego w Polsce można dodawać świństwa do soczków typowo dla małych dzieci. I zachwalać je jakie są zdrowe bo nie mają cukru. O tym co za niespodziankę mają zamiast cukru - juz nikt nie wspomina

vilemo napisał(a):

aż normalnie weszłam i zataczam się ze śmiechu czytając wasz seks-kącik
jogę trochę trenowałam, ale za konkurs z kamasutrą podziękuję - niby na co mi ona, może w schollu spróbuję - bo by mi się przydały te kosmetyki

katrin22 napisał(a):

Bo te sklepowe słoiczki to niestety też chemia!
Każdy wie jak smakuje sklepowy ziemniak, marchew, czy jabłko...z Hiszpanii, bo na polskie nie ma co liczyć. Najlepiej samemu wyhodować marchew choćby dla dziecka,ziemniaki też, jabłka wiejskie zdobyć też nie trudno. Można zdobyć króliczka, albo wiejskiego kuraka, po porcjować i do zamrażalnika.
Potem jak piszesz ugotować, zblenderować i na 2 dni jest obiadek

katrin22 napisał(a):

sonata dlatego najlepiej samemu przygotować zupkę, czy potrawkę. Moja znajoma pracowała w Nutricii, i powiedziała, że nigdy swojemu dziecku nie da słoiczka, tam nikt nie patrzy, że na taśmie leci zgnity ziemniak. I te niby marcheweczki słodkie, są kilka razy przetworzone, najpierw rosołek, potem dopiero do słoiczka jako deserek, tam już nie ma witamin.

justyna93 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

petunija1 napisał(a):

aerdna napisał(a):

ruda88 napisał(a):

aerdna napisał(a):

Mam tą Kamasutrę z innego konkursu. To taka mała książeczka wielkości zeszytu. Stron może z 20.

Rysunki 1) tak okropne i odrażające, że po 1 przejrzeniu odłożyłam na bok 2) pozycje niewykonalne

Niewykonalne? To może trzeba się na jogę zapisać i nabrać trochę hinduskiej giętkości?
Przyznaję że ostudziłaś mój zapał...

Sorki 32 strony. Aż poszłam sprawdzić.

Z pozycji, które mnie odrzuciły to np. jarzmo ze stóp

Pan, siedzi w środku. 4 panie na około niego po bokach (ułożenie takie samo jak ilość 5 oczek na kostkach do gry). 5ta pani na tym panu. A ten pan dodatkowo palcami stóp i palcami dłoni robi .... tamtym paniom po bokach...

A z niewykonalnych jak dla mnie:
Pan robo mostek na podłodze (jak się robiło na w-f w szkole). A ta Pani siada na tym panu, nie dotyka nogami podłogi. Rusza się ...

Ciekawe jak długo wytrzyma ten pan.

Buhahahaha...normalnie nie mogę.

Hahahaha Ale wy kobitki macie fantazję

Hahahaha ostro, a co do mostka to ja go nigdy nie umiałam wykonać na wfie, więc nie wyobrażam sobie jak facet mógłby tak wytrzymać choć minutę

katrin22 napisał(a):

agusia ja zawsze brzydziłam się ciucholandami, ale teraz zmieniłam zdanie, a już na pewnie nie brzydzę się ciuszków po dzieciach. Te co zalicytowałam przyszły jak nówki, pachnące, wyprasowane, idealne.

katrin22 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

katrin22 napisał(a):

Śliczny, i na prawdę wygląda na cieplutki

Bo w Tesco są taaakie śliczne ciuszkiii szkoda, że made in china

to prawda- szkoda, ale nie zakłada się to bezpośrenio na ciało, więc nie zaszkodzi.
Ja wychodzę z założenia, że lepiej kupić ciuch używany- markowy, niż nowy wyprod. w Chinach.

katrin22 napisał(a):

Śliczny, i na prawdę wygląda na cieplutki

petunija1 napisał(a):

aerdna napisał(a):

ruda88 napisał(a):

aerdna napisał(a):

Mam tą Kamasutrę z innego konkursu. To taka mała książeczka wielkości zeszytu. Stron może z 20.

Rysunki 1) tak okropne i odrażające, że po 1 przejrzeniu odłożyłam na bok 2) pozycje niewykonalne

Niewykonalne? To może trzeba się na jogę zapisać i nabrać trochę hinduskiej giętkości?
Przyznaję że ostudziłaś mój zapał...

Sorki 32 strony. Aż poszłam sprawdzić.

Z pozycji, które mnie odrzuciły to np. jarzmo ze stóp

Pan, siedzi w środku. 4 panie na około niego po bokach (ułożenie takie samo jak ilość 5 oczek na kostkach do gry). 5ta pani na tym panu. A ten pan dodatkowo palcami stóp i palcami dłoni robi .... tamtym paniom po bokach...

A z niewykonalnych jak dla mnie:
Pan robo mostek na podłodze (jak się robiło na w-f w szkole). A ta Pani siada na tym panu, nie dotyka nogami podłogi. Rusza się ...

Ciekawe jak długo wytrzyma ten pan.

Buhahahaha...normalnie nie mogę.

gracet napisał(a):

kotek11 napisał(a):

ruda88 napisał(a):

kotek11 napisał(a):

I następny konk - Scholl, opisówka bez paragonu
http://www.rossne....aspx?contestId=1053

i pewnie znowu tysiące zgłoszeń ...

obstawmy jak wybiorą zwycięzców

Mnie zapewne pominą Zwycięzcą nie będę bo szczęścia do Rossnetu nie mam...