e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

sonata napisał(a):

Ciężko wspólczesnym mamusiom znaleźć złoty środek. Ja używam pieluch jednorazowych, w lato małe w miarę możliwości biegały bez, teraz wypróbuję też wielorazówki. Nie piorę w orzechach, nie kupuję w eko sklepach, ale większość żywności robię sama (wędliny, jogurty, soki). Ostatnio zaskoczył mnie wynalazek - wiadro do kąpieli niemowląt Dzidzi siedzi tam takie skulone...

agasiam napisał(a):

witam. 7 grudnia przyszedł na świat mój synek Łukasz 55 cm 3610 g. Całe 9 godzin walki ale dzieło idealne. Jesteśmy już w domu i uczymy się siebie.

ziolko napisał(a):

hehe... jak mnie pyta się jedna cudowna koleżanka, czy już wzięliśmy się za dzidziusia, i w tym momencie patrzy na mój brzuch

to mówię, że nie, po prostu gruba jestem

tak kiedyś jej powiedziałam, to się zamknęła

a wzięłam to od innej koleżanki, co ma tak zbudowany brzuch, że każdy dodatkowy kilogram to od razu brzuszek jej wystaje, jakby była w 5 mcu

kiedyś miała okres, więc wiadomo, brzuch wywalony, wyszła na papieroska i jakaś inna babka do niej, że co ona robi?! w ciąży jest i jeszcze pali? jak ona może??
koleżanka miała już dość tego wiecznego posądzania o ciążę i złe zachowanie, że wydarła się na tamtą, że po 1 w ciąży nie jest, po 2 - to jej sprawa co robi, po 3 - nie jest idiotką, żeby w ciązy palić, a po 4 - jest gruba, więc dlatego tak wygląda

tamta się zamknęła i poszła jak niepyszna

więc ja stosuję tylko ostatni punkt


no i teraz na święta znowu będą życzenia bobasa na przyszy rok
czy ludzie naprawdę nie mają innych życzeń do złożenia, tylko to??

katrin22 napisał(a):

ziolko napisał(a):

zdjęcia was, skoro tak narzekacie, że takie słonie jesteście

aaaa, heheh, nie ma mowy, ja jeszcze talii nie mam

katrin22 napisał(a):

A ja dzisiaj byłam na szczepieniu, ale ze względu, że mały ma nadal sapkę, to został zaszczepiony tylko przeciwko żółtaczce, reszta za 2 tyg, ale lekarka powiedziała, że mały jest zdrowy.
Kubuś ma 6 tygodni i waży już 5150 kg ))
I jest tylko na cycu plus herbatka.
Sama lekarka się zdziwiła, bo 2 tygodnie temu ważył 4350 kg, czyli szybko przybiera na wadze.

grusia napisał(a):

A w pierwszej kiedy czułas ? Mówi sie ze w kolejnych czuć szybciej. To moze idz prywatnie do gina na USG - bedziesz widziec fikajacego malca to sie uspokoisz a spokój w ciązy jest bezcenny. Na pewno jest wszystko ok, jeszcze bedziesz chciala odpoczac od kopniaków .

katrin22 napisał(a):

To jeszcze troszkę i dzidzia się urodzi.
A znasz już płeć?

katrin22 napisał(a):

monika1985monik napisał(a):

agusia147 napisał(a):

Wróciłam, z małym na szczęście wszystko w porządku, ktg idealne, na usg wszystko tip top, podejrzenie jakiegoś zatrucia bakteria, mam brać antybiotyk przez 7 dni, Zinnat. Chcieli mnie zostawić w szpitalu na obserwacji ale podziękowałam.

Super że wszystko jest ok


A ja się strasznie denerwuje i niepokoje a usg mam dopiero 15

monika który masz tydzień? bo ja się gubię już.
Zleci szybko, a nie masz się czym niepokoić

agusia to super, teraz pilnuj się

agusia147 napisał(a):

Wróciłam, z małym na szczęście wszystko w porządku, ktg idealne, na usg wszystko tip top, podejrzenie jakiegoś zatrucia bakteria, mam brać antybiotyk przez 7 dni, Zinnat. Chcieli mnie zostawić w szpitalu na obserwacji ale podziękowałam.

dianek napisał(a):

dziewczyny, nie mogę się zdecydować, czy się zapisywać do szkoły rodzenia czy nie...

kosztuje 200zł, 4 spotkania po 2h...

szanse na poród siłami natury mam niewielkie i w sumie to mnie interesuje tylko kwestia pielęgnacji noworodka...

i nie wiem

dianek napisał(a):

ja bym poszła na konsultacje do innego ginekologa - nawet prywatnie...

grazia1981 napisał(a):

Dziewczyny ja mam problem,byłam dziś u giny na usg długo się wpatrywała,pózniej stwierdziła,że ciąża wygląda na 5,6 tydz,a powinien być 9 tydz i kazała za 2 tyg znów usg,bo nie wie,czy jest zle obliczone,czy płód się nie rozwija stosownie do wieku co robić?

efelinkaaa napisał(a):

staszek - z 8tys to bym się nawet nie zastanawiała nad dzieckiem.. my mamy sporo mniej. Mamy mniej niż agusia (ps. po co się tłumaczysz z zarobków kochana?).
Powiem Ci coś, dziecko nie musi mieć wszystkiego nowego, najdroższych zabawek, najpiękniejszych ubranek. W rodzinie są ważniejsze rzeczy niż kupowanie tego wszystkiego. Maluszek kosztuje tyle, ile możemy na niego wydać (oczywiście poza podstawowym zaspokajaniem potrzeb fizjologicznych). Dziecko ubierane na szmateksie będzie będzie tak samo szczęsliwe jak te w ubrankach od gucci Tu chodzi o coś więcej.
My kokosów nie zarabiamy, ale biedy nie klepiemy. Są miesiące, gdzie jest gorzej, są inne, gdzie odkładamy kasę.. Nasz Synek ma wszystko czego potrzebuje w granicach rozsądku (najbardziej chciałby zygzaka w skali 1:1... )
tylko najbardziej - podobnie jak u kalisto - wkurza mnie sytuacja mieszkaniowa... niepewna sytuacja. Może za rok będzie stał dom i pomyślimy o rodzeństwie dla Synka