e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

sonata napisał(a):

Dziękuję dziewczyny. Dziś odebrałam te felerne wyniki z piątku, ciśnienie było podejrzane już w sobotę. Wcześniej wszystko ok, więc złapało mnie podstępem i nagle Pocieszam się, że bez maluszka już nie wyjdę.

ewikewik napisał(a):

monika1985monik konkretna dziewczyna, szybciutka wymiana - polecam

agusia147 napisał(a):

grusia25 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

grusia25 napisał(a):

kurcze tez myślałam ,ze agusia już na porodówce u mnie zaczął się 36 tydzień i mam już dość - krocze mnie boli, czuję się jak słoń , w nocy nie mogę się przewrócić z boku na bok - bo mi ciężko łapią mnie takie sporadyczne skurcze, i brzuszek mi strasznie twardnieje zarówno w dzień jak i w nocy - macie jakiś sposób żeby tak nie twardniał dzisiaj wymaz z pochwy i odbytu zrobiony torba prawie spakowana wiec można by było rodzić - mam nadzieję ,ze urodzę ok 38 tygodnia tak jak moja siostra całą trójkę tak rodziła bo do 40 a już nie mówię do 42 tygodnia to ja chyba nie wytrzymam bo już mam dość

A co ja mam powiedzieć? Noszę i noszę i donosić nie mogę... Mały jak siedział tak siedzi, a lekarka mówiła, że brzuch jeszcze całkiem wysoko... Brzuszek twardnieje, baa nawet bym powiedziała, że tracę czucie...

dlatego Aguś tak czytam i czytam i myślałam ,ze już pojechałaś rodzić -bo naprawdę Ci współczuje i jestem przerażona ,że już po terminie a dzidzia nadal nie chce wyjść:) mam nadzieję ,że moja się zmobilizuje i zechce wcześniej wypełznąć

Też nikomu nie życzę... cholera ale mały ani prośbą ani groźbą... A już groziłam że jak nie wyjdzie to za karę będzie siedział pół dnia głodny i z mokrą pieluchą... Na męża opcja głodowania by zadziałała, a ten mały to ja nie wiem w kogo się wdał

beniaminowa napisał(a):

A u nas kolka macie jakieś sprawdzone sposoby?

agusia147 napisał(a):

dianek napisał(a):

Agusia się cieszy, a ja się muszę odganiać od prezentów teściów...

Długo im musieliśmy tłumaczyć że nie życzymy sobie drogich prezentów lub dużych przelewów bo jest to dla nas kłopotliwe i zdecydowanie wolimy, żeby sobie tą kasę odłożyli na emeryturę, a nie szastali nią w te i we wte bo my ich później karmić nie będziemy...

Na szczęście w miarę do nich to dotarło.. a przynajmniej tak mi się wydaje

U nas przelewy mile widziane To możesz swoim teściom podać nasz numer konta Mogę podać na PW

Katrin obiad od wczoraj, tj zupa pomidorowa

Chyba zaraz faworki upiekę Mam mega przepis z którego pycha wychodzą

dianek napisał(a):

Agusia się cieszy, a ja się muszę odganiać od prezentów teściów...

Długo im musieliśmy tłumaczyć że nie życzymy sobie drogich prezentów lub dużych przelewów bo jest to dla nas kłopotliwe i zdecydowanie wolimy, żeby sobie tą kasę odłożyli na emeryturę, a nie szastali nią w te i we wte bo my ich później karmić nie będziemy...

Na szczęście w miarę do nich to dotarło.. a przynajmniej tak mi się wydaje

agusia147 napisał(a):

monika1985monik napisał(a):

agusia147 napisał(a):

Haha mąż chce mnie ganiać po schodach jakby to miało coś dać...

Niech się cieszy że jeszcze ma cisze w domu i przespane noce
Może niech porozmawia z małym przez brzuszek może go posłucha ha ha

Ostatnio on śpi jak zabity, a ja się męczę i tylko czekam do rana... To jakaś złośliwość natury bo jak tylko idę spać to zaczyna boleć... Już nie wiem, może mały wbija mi pazury od środka? Albo o zgrozo jakieś zęby?

agusia147 napisał(a):

Haha mąż chce mnie ganiać po schodach jakby to miało coś dać...

agusia147 napisał(a):

monika1985monik napisał(a):

agusia147 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

sonata napisał(a):

Oglądam Ostry dyżur. - Niech ktoś idzie na porodówkę i przywlecze tu położnika lub Mnie pytasz? - Nie, Boga. Niezła jazda z tym porodem Na szczęście to tylko film, a morał z tego taki, że po to są lekarze aby działać w najgorszej sytuacji.

Noo i jeszcze się ona przekręci jak tak dalej pójdzie... Makabryczny poród, ja takiego nie chcę!

Cholera i wykrakałam... A mówią że XXI wiek i ludzie nie umierają przy porodach...

Dianek bioderkami to ciągle kręcę
Męża jeszcze dodatkowo wykorzystuję

Skorzystaj jeszcze z prysznica i ciepłej wody


I nie martw się wszystko będzie ok

Lekarz jeszcze mówił żeby masować brzuch od góry i po bokach i stymulować sutki, bo od tego oksytocyna się wydziela. Ale przede wszystkim kazał męża wykorzystywać często jak się da i gumek nie używać żadnych (Phi jakbyśmy używali)

agusia147 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

sonata napisał(a):

Oglądam Ostry dyżur. - Niech ktoś idzie na porodówkę i przywlecze tu położnika lub Mnie pytasz? - Nie, Boga. Niezła jazda z tym porodem Na szczęście to tylko film, a morał z tego taki, że po to są lekarze aby działać w najgorszej sytuacji.

Noo i jeszcze się ona przekręci jak tak dalej pójdzie... Makabryczny poród, ja takiego nie chcę!

Cholera i wykrakałam... A mówią że XXI wiek i ludzie nie umierają przy porodach...

Dianek bioderkami to ciągle kręcę
Męża jeszcze dodatkowo wykorzystuję

katrin22 napisał(a):

agusia a gdzie Wam się spieszy na ten mróz?
Siedźta w domu i się grzejta
A u nas znów marudzenie, mały śpi przy włączonej suszarce do włosów już 2h, ale jak wyłączam ją tylko to od razu oczy wielkie. Niechże mu ten zalążek się wykluje szybciej, no!

dolly zakupię owy gryzaczek. Mam jeden, dostałam w prezencie, a na nim Made In China więc podarowałam go sobie i zakupię coś Made in Poland, najlepiej w aptece, a takiemu maluchowi można smarować żelem, bo chcę mu ulżyć. Od wczoraj znów w dzień domaga się cyca, ssie 20-25 minut, ale przy włączonej suszarce, podejrzewam, że tak się uspokaja i masuje dziąsła, bo jak zassie to włosy dęba stają! Wcześniej ssał max 10 minut, ale patentu z suszarką nie znałam. Zaraz będę odkurzać Moje ulubione zajęcie, a i mały się zrelaksuje hehe.
I znów zwiastun kupy się szykuje, o matko i tak ciągle w kółko

katrin22 napisał(a):

Muszę się w te akcesoria zaopatrzyć, bo czuję, że będzie gorzej. Szczerze powiedziawszy to nie nie sądziłam, że to JUŻ się zaczyna, miałam nadzieję, że zęby wychodzą gdzieś w 5 miesiącu, ale jak widać zwiastun jest już dużo wcześniej.

katrin22 napisał(a):

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!
To ja mam tyle czekać???? na jeden ząbek, wykończymy się normalnie, ale jeszcze nie narzekam, bo na razie da się małego zabawić, ale ileż można gadać do Niego, a jemu gadka się nie nudzi
Oczy Mu się zamykają, a kiedy chcę Go położyć to znów otwarte
Są jakieś żele na złagodzenie?

katrin22 napisał(a):

monika1985monik napisał(a):

katrin22 napisał(a):

Ja też nie wyobrażam sobie, ale szczerze to liczyłam się z tym, że u nas mogą być bliźnięta, bo ze strony męża jest tych bliźniąt sporo i teść też ma brata bliźniaka, ale udało się jedno bobo i dobrze, bo z dwójką nie miałabym ani chwili wytchnienia. Teraz czasami mały da popalić, zwłaszcza teraz jak ma dziąsła opuchnięte, stęka, jęczy, ręce pcha, nakarmić go ciężko, bo tymi rękoma przebiera
cały ośliniony hehe. Jeszcze zęby i jesteśmy w domu

U nas wychodziły wychodziły od 3 miesiąca dziąsła opuchnięte każdy mówił o już lada dzień i będzie 1 ząbek


Zacznie to się dopiero jak zęby będą wychodzić wychodzić i widać ich nie będzie a płacz i marudzenie gwarantowane No to faktycznie już widzę twój stres jak poszłaś na usg i pewnie patrzyłaś czy 1 czy 2 dzidzi masz w sobie

Stres był, bo Babcia męża miała 13-cioro rodzeństwa i 5 osób nich miało bliźnięta i nawet raz trafiły się trojaczki eh, to góralskie plemię , dobrze, że mąż tylko w 50% góral
Dzidzi jedno na szczęście, za podwójne szczęście ja dziękuję hihi

A zęby to słyszałam, że wychodzą, wychodzą i wyjść nie mogą , Kubusiowi chyba startują, bo od 2 dni marudny okropnie, od 13.00 do 19.00 nie spał, tylko zabawiać Go trzeba było, wtedy było ok, ale jak tylko zniknęłam z horyzontu znów marudzenie, ale wrócił mąż i ukołysał małego na rękach w 5 minut U mnie nie chciał zasnąć, chyba miał mnie dość

katrin22 napisał(a):

Ja też nie wyobrażam sobie, ale szczerze to liczyłam się z tym, że u nas mogą być bliźnięta, bo ze strony męża jest tych bliźniąt sporo i teść też ma brata bliźniaka, ale udało się jedno bobo i dobrze, bo z dwójką nie miałabym ani chwili wytchnienia. Teraz czasami mały da popalić, zwłaszcza teraz jak ma dziąsła opuchnięte, stęka, jęczy, ręce pcha, nakarmić go ciężko, bo tymi rękoma przebiera
cały ośliniony hehe. Jeszcze zęby i jesteśmy w domu