e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

kukunamuniu napisał(a):

U mnie ostatnio też cienko... Kiedyś kurierzy lub poczta dobijali się do drzwi i się zastanawiali (pytali tatę) czy prowadzę jakąś działalność czy co, że tak ciągle pod nasz adres kursują. Ale póki co te czasy minęły.:(

tyros27 napisał(a):

Żeby się dowiedzieć o wygranej trzeba zadzwonić na płatny numer, nie będzie oficjalnej listy z wynikami.Chyba podziękuję za ten Blender, coś zawiły ten konkurs.

delvitto napisał(a):

zaczytana-pola napisał(a):

Wkurza mnie to, że najpierw kupuję produkty i gromadzę paragony, a później myślę nad hasłami. Oczywiście zostawiam to zazwyczaj na ostatnią chwilę, bo zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia. A w ostatniej chwili nie wiem co napisać

i ja tak mam:( już nie liczę, ile paragonów poszło do kosza, straciłam rachubę;( najbardziej mi żal 2 paragonów Nestle z końca tamtego roku, w Tesco, ponad 50 zł wydane na darmo  i wcześniej Ferrero, o wielu drobniejszych nie wspomnę;(
najgorsze, że mam tą świadomość, ale niczego mnie to uczy...

constanza napisał(a):

Szukam tytułu filmu - moze ktos z was skojarzy. Pamietam, ze głównym bohaterem byl facet, pojechał na wojnę, tam go porwali i chyba musial zabic swojego kolege. Wrocil do domu ale mial wrazenie, ze jego zona i brat sa razem i nie mogl sobie z tym poradzic. Zaczal rozrabiać, policja go zabrała ale na koncu chyba sie poddał leczeniu i pogodził z ta zona.
wiem, ze to dosc znany film ale kompletnie wyleciał mi tytuł z glowy

barszcz napisał(a):

Marionzzz pozwolę sobie nie zgodzić się z tym co napisalaś.Ja parę razy poniosłam konsekwencje swojego błędu.Między innym przepadło mi kino domowe,bo dopiero po sms-ie o zwycięstwie okazało się,że była promocja w sklepie i brakuje mi regulaminowych 20 groszy.Podobnie przepadły mi kieliszki od Finisch.A niestety w przypadku agencji,nie poniesli konsekwencji,bo nie dochodziłam swoich praw.

asante napisał(a):

Każdy zrobi jak zechce, ale z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że gdy mamy do czynienia z agencją/firmą/sklepem, to przed oczami staje nam jakiś bliżej nieokreślony twór. Agencja ma zapłacić, bo popełniła błąd (a czymże jest ta agencja jak nie grupą ludzi), sklep mi źle wydał resztę, jestem 5 dych do przodu, hurra (nie, nie sklep źle wydał, kasjerka, która za to zapłaci), o! firma się pomyliła i wysłała mi o jeden produkt za dużo (nie, nie firma, tylko pan Jacek magazynier za to beknie) itd. Nie wiem dlaczego ktoś źle wysłał maile, kto się pomylił i dlaczego, na jakiej linii nastąpiło przekłamanie, ale pamiętajcie, że za to nie zapłaci "agencja", tylko ten, kto się pomylił, a w przypadku 40 nagród głównych może się okazać, ze będzie płacił do końca życia. Żeby nie być gołosłowną - byłam kiedyś w takiej sytuacji jako pracownik firmy. Normalny dzień pracy, w pełni świadomie podpisałam z klientami, którzy od rana czekali w kolejce 3 umowy. Uff.. wreszcie mam czas na przeczytanie maili, może coś tam ważnego przyszło. No i przyszło. Produkt, który sprzedałam 3 razy podrożał od tego dnia i to sporo. Prawie spadłam z krzesła, pensja nie moja. Dzwoniłam do klientów tłumacząc sytuację, dwóch zgodziło się na anulowanie umowy, jeden nie, przecież on kupił! O dziwo za tego klienta nie zapłaciła firma, tylko ja  . Nie będę opisywać jak źle się z tym czułam. Wina moja? W teorii tak - powinnam przyjść do pracy przed czasem i przeczytać maile, a za ten czas nikt by mi nie zapłacił. W mojej opinii winna była "firma", bo powinna komunikat o zmianach wysłać przynajmniej dzień wcześniej. Ot, taki przykład z życia. A sprawa dotyczyła kilkuset złotych, a nie wielu tysięcy. Po tej sytuacji nie miałabym cywilnej odwagi domagać się czegoś tylko dlatego, ze ten ktoś popełnił błąd, za co przeprosił.       

lager napisał(a):

latika napisał(a):

Wkurza mnie, że niektórzy graja o pieluchy, testują mleka dla niemowląt  i kasują czapeczki dla maluszka na Fb a nawet nie planuja dzieci

Po jaką cholerę starasz się o wyprawkę dla kota skoro go nie masz?

Czemu wygrywacie, ósmą, tą samą rzecz w tym samym konkursie?  Nie wystarczy jedna? 

Ja chyba staroświecka jestem.

A najbardziej to mnie wkurza bezsilność.

Nie mam dzieci, a gram o wyprawki, kasuję czapeczki, mleczka, smoczki, pieluszki, kosmetyki dla dzieci itp bo daję chrześnicy jednej i drugiej. Nie mam kota, a wygrywam karmy i mam zamiar wygrać jeszcze duuużo duuużo, bo kot mojej Teściowej uwielbia być obdarowywany Jedna rzecz nie wystarczy, jeśli regulamin nie zabrania wygram ile się da. Wiesz, czasem ludzie mają rodziny, znajomych, przyjaciół i lubią ich uszczęśliwiać. A czasem wygrać dla siebie 10 kubków Jacobsa i mieć satysfakcję. Takie życie, konkursowicze są 'nie fear!'
Myślę, że nie jesteś staroświecka. Tu bardziej zalatuje zazdrością.

estrelitta napisał(a):

A Warszawa ul. Aspekt było już info?

ziolko napisał(a):

kurcze.. a ja czekam i czekam na moją jedyną wygraną z luksusu 

ksantypa napisał(a):

psika napisał(a):

Czy są gdzieś jakieś konkursy gdzie można wygrać żywe drzewko - choinkę??

też sie zastanawiam-przydałby sie taki jak  w ubiegłym roku w Orlenie

monikar napisał(a):

Myślałam że na święta dadzą coś ekstra...

maryam napisał(a):

ondine napisał(a):

marionzzz napisał(a):

ktoś pamięta- w formularzu zgłoszeniowym 20 urodziny biedronki wpisywało się dane czy tylko nr tel i nr paragonu?

Na 90% tylko numer telefonu i nr paragonu.

i email