e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

sosna napisał(a):

A ja nie dość ,że nie wygrałam, to jak się pożaliłam to dostałam karniaka od zdolnej bestii

barcza napisał(a):

czy Fortis coca cola z ostatniego dnia wysłał zwrotki dziękujemy za udział 

anialistopad napisał(a):

Wygral ktos iphona z itm crunchips?

daf napisał(a):

Czy były już wyniki -wygraj sanki w tesco śnieżne szaleństwo?

freyja88 napisał(a):

cb656 napisał(a):

Dziś cieszę się, że jeszcze nie wszyscy normalni ludzie wyginęli
Zaczęło się od tego, że do oferty na olx była jedna osoba chętna, która co prawda nie miała założonego tam konta, ale bardzo zależało jej na wystawionej książce, więc o pośrednictwo poprosiła swoją koleżankę z kontem, ta do mnie napisała, no droga okrężna tak, że bardziej zakręcona nie może być To wszystko dlatego, że od czasu, jak różne czubki dzwoniły do mnie po pijaku w środku nocy, w ogłoszeniach nie zamieszczam telefonu, podaję tylko tym, z którymi już wstępnie się dogadam przez kanał tekstowy na olx. No ale do brzegu. Ustaliliśmy, że wyślę pani książkę zabezpieczoną w kopercie bąbelkowej, jak mi zrobi wcześniej przedpłatę, bo nie wysyłam za pobraniem. Ustaliliśmy w zaokrągleniu, że za przesyłkę dopłaci 5 zł do ceny książki (wystawionej za 2/3 wartości rynkowej). Wpłata wpłynęła, zapakowałem i poszedłem na Pocztę nadać, a tam okazało się, że waga i gabaryty kwalifikują do gabarytów "B" droższej wysyłki dwukrotnie. Trudno, zazgrzytałem zębami, moje niedoszacowanie, moja strata, mówi się trudno. Wysłałem pani esemesem numer paczki do śledzenia w necie i na tym w zasadzie się skończyło. Pańcia nie jest jakąś blondynką, na stronie monitorowania widocznie zorientowała się, że to nie standard, na jaki się umawialiśmy i dziś, gdy paczkę odebrała zadzwoniła z podziękowaniem i że ona się czuje zobowiązana dopłacić tę różnicę, bo dlaczego mam być stratny. Normalnie mnie zamurowało
Baaardzo miły gest, którego wcale nie oczekiwałem dlatego się cieszę. Nie z tych pięciu złotych, tylko z rzetelnego podejścia do drugiego człowieka. No ujęło mnie to niesamowicie.
P.S. Najśmieszniejsze jest to, że na stronie monitorowania tej paczki, ma ona NADAL status "w doręczeniu", choć już wieczór, a dostarczona została rano! To jest nasza niepojęta Poczta Polska

Miałam kiedyś taki przypadek, że kupiłam na allegro takie podkładki plastikowe pod buty. Napisałam do sprzedającego, że należność przeleję za 3dni, bo czekam na wypłatę. Pan sprzedający do mnie zadzwonił i powiedział, że on już paczkę do mnie wysłał, żeby mi nikt błota po domu nie roznosił, bo pogoda straszna a na zapłatę poczeka. Jednak jest jeszcze jakieś światełko w tunelu dla zdrowych, ludzkich zachowań.

viviean napisał(a):

Czy zwrotki z Fortis/Coca-Coli   na cirkle K przychodzą od razu? 

edzia21 napisał(a):

mietowa napisał(a):

taalvikki napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Dlaczego to mężczyźni nie rozumieją ile kobieta jest w stanie zrobić dla urody? Za wygrane bony do Empiku postanowiłam kupić sobie kosmetyki Sensai... Poprosiłam męża o odebranie zamówienia, bo ma bliżej z pracy. I już wrócił do domu z nerwami, co to za lekka paczka za 400 zł... a jak mu pokazałam, że to mydło i olejek do demakijażu twarzy po 200 zł za sztukę to wpadł w szał na co ja wydaję tyle pieniędzy   I że można było karty sprzedać za 300 złotych, a nie bzdury kupować. No, a do krytykowania konkursów to pierwszy jest, a wygranymi chce rządzić. No i chodzi tak naburmuszony, wypomina mi te kosmetyki i dostaje białej gorączki. Nawet się nie mogę nacieszyć wymarzonym zakupem...

 nie ma tygodnia, w którym nie pytano by mnie o dowód.

Zazdroszczę. Mnie nikt nie pyta od 16 roku życia, teraz mam 32 lata i ostatnio przeszło mi przez myśl, że wsunę kasjerowi dychę w kieszeń, żeby mnie zapytał  . 

Ja mam na karku 28 wiosen...i pytaja mnie o dowod nawet przy zakupie zdrapki lotto. Mega wkurzajace to jest  

taalvikki napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Dlaczego to mężczyźni nie rozumieją ile kobieta jest w stanie zrobić dla urody? Za wygrane bony do Empiku postanowiłam kupić sobie kosmetyki Sensai... Poprosiłam męża o odebranie zamówienia, bo ma bliżej z pracy. I już wrócił do domu z nerwami, co to za lekka paczka za 400 zł... a jak mu pokazałam, że to mydło i olejek do demakijażu twarzy po 200 zł za sztukę to wpadł w szał na co ja wydaję tyle pieniędzy   I że można było karty sprzedać za 300 złotych, a nie bzdury kupować. No, a do krytykowania konkursów to pierwszy jest, a wygranymi chce rządzić. No i chodzi tak naburmuszony, wypomina mi te kosmetyki i dostaje białej gorączki. Nawet się nie mogę nacieszyć wymarzonym zakupem...

 nie ma tygodnia, w którym nie pytano by mnie o dowód.

joan napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

(...) Ale jak macie bony do Empiku lub Douglasa albo was stać, to inwestujcie w nie  

Przeczytałam skład, obejrzałam opakowanie... nie przekonali mnie do swoich produktów Ale uważam, że każdy laureat może zrobić z nagrodą to, co mu się podoba

Niebieska_Laguna napisał(a):

No, a do krytykowania konkursów to pierwszy jest, a wygranymi chce rządzić

monkakk napisał(a):

asantesana napisał(a):

Czy były wyniki z konkursu Podaruj sobie magiczne chwile przyjemności w Tesco? Streamline raczej rozwiązuje terminowo, a czas był do wczoraj.

Cisza ....

joasiunia napisał(a):

dolly napisał(a):

joasiunia napisał(a):

O, dziękuję, przynajmniej nie będę sama!  Hehe, mnie to spanie strasznie załamuje, bo Junior ma już ponad rok i mógłby chociaż spróbować przespać te parę godzin. Taki duży chłopak... A tymczasem on tak się budzi codziennie, noc w noc, od urodzenia. I nie wiem z czego to wynika... Nie jest głodny, nie jest mu zimno, nie jest mu niewygodnie, nie ma twardo, nie ma za miękko, jest cicho, już próbowaliśmy go usypiać przy lampce (może się boi ciemności?), bez lampki (może nie lubi światła?), już próbowaliśmy wszystkiego...

Może spróbujcie na jakiś czas przenieść Jego łóżeczko do waszego pokoju. Pedagogiczne to nie jest, ale może chociaż trochę pośpicie.
Tylko z drugiej strony jak ta 2,5 letnia zobaczy to może być dym. A może chłopaków razem na noc położyć???

Junior śpi w naszej sypialni już dawno, bo uznaliśmy, że skoro tyle razy się budzi, to na współlokatora do innych się nie nadaje 2,5 latka w spaniu jest najlepsza - budzi się albo raz, albo wcale. Tylko chłopaki nam tak wariują Ten najstarszy znajduje sto tłumaczeń, dlaczego przyszedł: a to się boi okna, a to się boi duchów i potworów (chyba mu dam bana na bajki), a to lampka za słabo świeci, a to "nie widział lampki na oczy", "ta lampka nie jest nowa", "w pokoju lata mucha", "chcę piciu", "zgubiłem radiowóz/smoka/misia" (bo przecież trzeba spać z setką zabawek)...

joasiunia napisał(a):

lowmacp napisał(a):

Na pocieszenie, mnie to czeka już za kilka tygodni
Z dwójką w wieku 3,5 i 1,5roku jakoś jeszcze daję radę, ale co będzie przy trzecim?. Mąż zawija się w środku nocy do pokoju dziecięcego ( zamienia się miejscem z córką), a ja zostaję z dwoma pożeraczami energii. A gdzie ja zmieszczę tego trzeciego

O, dziękuję, przynajmniej nie będę sama!  Hehe, mnie to spanie strasznie załamuje, bo Junior ma już ponad rok i mógłby chociaż spróbować przespać te parę godzin. Taki duży chłopak... A tymczasem on tak się budzi codziennie, noc w noc, od urodzenia. I nie wiem z czego to wynika... Nie jest głodny, nie jest mu zimno, nie jest mu niewygodnie, nie ma twardo, nie ma za miękko, jest cicho, już próbowaliśmy go usypiać przy lampce (może się boi ciemności?), bez lampki (może nie lubi światła?), już próbowaliśmy wszystkiego...

enia2007 napisał(a):

dzwonią na nieodebrane ze środy

edzia21 napisał(a):

mietowa napisał(a):

Dobre dusze, czy dobrze rozumiem regulamin GP z minionkami, że data paragonu nie musi odpowiadać etapowi danego konkursu? Czy coś przeoczyłam?

Pytałam org, odpisali mi że nie musi

freyja88 napisał(a):

defed napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

zorientowałam, się, że przecież to ja do siebie dzwoniłam i ze sobą rozmawiałam...

Parę dni temu miałam podobnie   Zdążyłam nawet umieścić na forum zapytanie czyj to numer, zanim się zorientowałam, że to przecież mój konkursowy numer dzwonił sobie na jeszcze inny konkursowy numer...

Ja kiedyś zadzwoniłam z prywatnego na konkursowy, żeby go odnaleźć (gdzieś się zawieruszył). Zadzwonił, znalazłam, odłożyłam na miejsce. Pojechałam do sklepu, wróciłam, sprawdzam telefony. O! jest jakieś połączenie nieodebrane! Oddzwaniam, dzwoni telefon prywatny, więc stwierdziłam, że później zadzwonię jeszcze raz a odbiorę prywatny. Rozłączam konkursowy, Odbieram prywatny, jest za późno, ktoś się rozłączył, ja wściekła, ze ktoś sobie jaja robi Prawie jak pies, który goni swój ogon SP w Toszku powinien juz mi chyba grzać miejsce