e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

giulietta napisał(a):

naiwność organizatorów... tyle się mówi, tyle się pisze, tyle jest dowodów "jak wygrywają" i kolejna gierka dla hakerów?!   https://www.e-kon...zl.html#.WWC2q_mLSpo

joan napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Ludzie z mojego sąsiedztwa... Taka piękna, zielona, spokojna okolica, a powoli jest niszczona. Zaczęło się od trucia i usypiania bezpańskich kotów. Bo podobno brudzą, przeszkadzają... Wiele ludzi dba o te koty - dokarmiają je, sterylizują. Ale "elicie" przeszkadzają. Teściowa mi opowiadała, że ta elita to byli pracownicy Pegeerów. Kiedyś chodzili w brudnych gumofilcach, żyli bez bieżącej wody, a teraz mieszkają w trzy piętrowych blokach i są wielkim "Państwem". Tak nie może być, żeby w piwnicach ich pałaców koty zimowały... Jak ktoś normalny wystawi jedzenie dla kotów, to potrafią wyrzucać. A jeszcze niedawno był płacz, bo im szczury po rurach biegały. Nie doceniają tego, że to koty wybawiły ich z tej plagi. Druga sprawa to dzikich jezior i stawów. Wysypują tam piasek i robią sobie "plaże". No i już zaczęło się przeganianie łabędzi i kaczek, które tam naturalnie żyją... Bo w piasku i krzakach pojawiły się odchody ptaków i jak dzieci mają się w tym bawić? No kurcze... Może to nie jest odpowiednie miejsca na zabawy dla dzieci? Można tam iść na cichy spacer, a nie robić sobie place zabaw i unicestwiać mieszkające tam zwierzęta. Oczywiście burdel jaki po sobie tam zostawiają: papierki, puszki, butelki, itp... to już nie jest zagrożeniem. Głowa boli co Ci ludzie wyprawiają. Nawet były przypadki niszczenia uli z pszczołami, bo za blisko działek Zero szacunku dla przyrody...

A może obie te sprawy dałoby się załatwić, wywieszając ostrzeżenia na klatkach? W sprawie bytowania kotów wolno żyjących widziałam sporo pism w necie, natomiast niszczenie siedlisk ptaków też na pewno jest nielegalne. Tylko ważne jest, do kogo należy teren

cb656 napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Wkurzył mnie odbiór roweru z konkursu BelVity w E.Leclerc... Czas na odbiór się kończył, żadnego kontaktu z ich strony, więc postanowiłam zgłosić się do agencji... Po ich dochodzeniu okazało się, że podobno sklep próbował się ze mną skontaktować, ale nie było jak. To dziwne, bo nikt do mnie nie dzwonił, a numer podany prawidłowo. No, ale okej. W końcu umówiliśmy się na odbiór, co nie było prosto, bo w sklepie robili straszne problemy, co do godziny odbioru. Kiedy już w końcu po niego pojechaliśmy to Panie z punktu obsługi były tym faktem bardzo zdziwione, że pojawiliśmy się po rower. Były niemiłe, zachowały się jakby robił wielką łaskę, że mają ten rower wydać, a jedna wprost powiedziała, że przecież "ten rower miał być dla niej, to ona miała go sobie wziąć". I nie, nie było to powiedziane w żartach... No, i oczywiście zaczęło się szukanie dziury w całym, poprosiły o paragon i stwierdziły, że jest on nieprawidłowy, bo waga ciastek jest za mała Wpierały mi, że trzeba było większe opakowania kupić. Co z tego, że agencja pozytywnie zweryfikowała paragon. Musiał pójść regulamin w ruch i w końcu niechętnie przyznały mi rację... i wreszcie doszło do wydania nagrody.

To się nadaje do wątku KONKURSY TO CIĘŻKA PRACA!!Ależ chamstwo i buractwo, bleee

paula9891 napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Wkurzył mnie odbiór roweru z konkursu BelVity w E.Leclerc... Czas na odbiór się kończył, żadnego kontaktu z ich strony, więc postanowiłam zgłosić się do agencji... Po ich dochodzeniu okazało się, że podobno sklep próbował się ze mną skontaktować, ale nie było jak. To dziwne, bo nikt do mnie nie dzwonił, a numer podany prawidłowo. No, ale okej. W końcu umówiliśmy się na odbiór, co nie było prosto, bo w sklepie robili straszne problemy, co do godziny odbioru. Kiedy już w końcu po niego pojechaliśmy to Panie z punktu obsługi były tym faktem bardzo zdziwione, że pojawiliśmy się po rower. Były niemiłe, zachowały się jakby robił wielką łaskę, że mają ten rower wydać, a jedna wprost powiedziała, że przecież "ten rower miał być dla niej, to ona miała go sobie wziąć". I nie, nie było to powiedziane w żartach... No, i oczywiście zaczęło się szukanie dziury w całym, poprosiły o paragon i stwierdziły, że jest on nieprawidłowy, bo waga ciastek jest za mała Wpierały mi, że trzeba było większe opakowania kupić. Co z tego, że agencja pozytywnie zweryfikowała paragon. Musiał pójść regulamin w ruch i w końcu niechętnie przyznały mi rację... i wreszcie doszło do wydania nagrody.

Współczuję Ci... Ja odbierałam z Auchan od miłej Pani, która nie była pracownikiem sklepu (mówiła coś o organizowaniu hostess itd.), a na koniec grzecznie zapytała, czy może mi zrobić zdjęcie z rowerem do dokumentacji, żeby nikt nie miał podejrzeń, że zabierają je dla siebie. No i super, tak powinno być  Nie dość, że wygrałaś, starałaś się, to jeszcze sama musiałaś się z nimi kontaktować, bo może liczyli na to, że się nie odezwiesz i nagroda wpadnie w ich łapska. Obrzydliwe  Nic, tylko omijać ten sklep szerokim łukiem.

jokan napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Teściowa mnie wkurza Stwierdziła, że zgrywamy bogaczy, bo na dwu dniowy wyjazd do innego miasta dla dwóch osób wynajęłam mieszkanie za 360 złotych (42m zwane hucznie apartamentem). To naprawdę tak dużo na wielkie miasto oblegane przez turystów i to jeszcze teraz w sezonie letnim? Inne kwatery miały nieporównywalnie niższy standard, a tańsze tylko kilkadziesiąt złotych. To ja już wolałam to dopłacić i spędzić ten czas komfortowo, a nie w jakiejś norze podrzędnej...

hmmm. a po co sie z nia dzielic informacją ZA ILE?

wkurza mnie dzisiejsza duchota....

darog napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Teściowa mnie wkurza Stwierdziła, że zgrywamy bogaczy, bo na dwu dniowy wyjazd do innego miasta dla dwóch osób wynajęłam mieszkanie za 360 złotych (42m zwane hucznie apartamentem). To naprawdę tak dużo na wielkie miasto oblegane przez turystów i to jeszcze teraz w sezonie letnim? Inne kwatery miały nieporównywalnie niższy standard, a tańsze tylko kilkadziesiąt złotych. To ja już wolałam to dopłacić i spędzić ten czas komfortowo, a nie w jakiejś norze podrzędnej...

i prawidłowo zrobiłaś. moja ciotka niedawno obraziła się, bo dostała na imieniny prezent za 200zł.. a uważała, że skoro psuje się jej TV - to dostanie TV 
tyle, że ja raz w życiu wpadł TV... a jej się wydaje, że skoro mój brat Mirek coś tam wygrywa lepszego i częściej, to ja też

kilka mies  temu prosiłem ją o paragony z Wedla... ale 100x pytała mnie- czy jak wygram- to nagroda będzie jej, i czy jej nie zamienię, że wygram gorsza a na jej dane lepszą i zamienię... to był konkurs w carrefour.. nic tam nie wygraliśmy,, ale i 100x domagała się aby jej wyniki pokazać.. bo na co ona tyle na raz tego wedla kupowała az na 2 paragony 40 zł!!!!!!!!!!!!