Reklama na e-Konkursy.info

Żegnamy zmarłych

koki

#5938241 Napisano: 01.11.2014 11:43:28
emotka emotka emotka emotka emotka
[*] 0

zabcia0410

#5938468 Napisano: 02.11.2014 17:37:39
emotka emotka emotka emotka emotka
[*] 0

turli

#5943098 Napisano: 14.11.2014 15:40:25
Pod koniec października zmarł ten chłopczyk któremu wysyłaliśmy kartki... emotka
[*] 0

mia

#5944294 Napisano: 18.11.2014 11:50:13
koniczynka123 napisał(a):

Wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci młodszej siostry naszej forumowiczki- Martuś trzymaj się (*)
Niedawno przeżywałam śmierć rodziców więc wiem jak to boli...

O mój Boże... emotka
emotka emotka emotka
[*] 0

moskala22

#5944310 Napisano: 18.11.2014 12:12:28
Za 45 minut odbędzie się pogrzeb mojej 18-letniej sąsiadki. Pojechała z grupą koeżanek ze szkoły na Maltę uczyć się języka w nagrodę za bardzo wyniki w nauce. Niestety wróciła w trumnie emotka Nadal nie mogę się z tym pogodzić emotka
[*] 0

zaczytana-pola

#5944312 Napisano: 18.11.2014 12:19:20
Współczuję dziewczyny. Straszne tragedie. emotka emotka (*) (*)
[*] 0

tygrysek82bu

#5944313 Napisano: 18.11.2014 12:21:14
emotka emotka emotka emotka
[*] 0

marzanna

#5944314 Napisano: 18.11.2014 12:28:15
moskala22 napisał(a):

Za 45 minut odbędzie się pogrzeb mojej 18-letniej sąsiadki. Pojechała z grupą koeżanek ze szkoły na Maltę uczyć się języka w nagrodę za bardzo wyniki w nauce. Niestety wróciła w trumnie emotka Nadal nie mogę się z tym pogodzić emotka



Czytałam o tym. Bardzo dziwna przyczyna śmierci. emotka (*)
[*] 0

moskala22

#5944316 Napisano: 18.11.2014 12:34:27
marzanna napisał(a):

moskala22 napisał(a):

Za 45 minut odbędzie się pogrzeb mojej 18-letniej sąsiadki. Pojechała z grupą koeżanek ze szkoły na Maltę uczyć się języka w nagrodę za bardzo wyniki w nauce. Niestety wróciła w trumnie emotka Nadal nie mogę się z tym pogodzić emotka



Czytałam o tym. Bardzo dziwna przyczyna śmierci. emotka (*)



niestety obawiam się że całej prawdy nigdy nie poznamy
[*] 0

barcza

#5944319 Napisano: 18.11.2014 12:37:21
mia napisał(a):

koniczynka123 napisał(a):

Wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci młodszej siostry naszej forumowiczki- Martuś trzymaj się (*)
Niedawno przeżywałam śmierć rodziców więc wiem jak to boli...

O mój Boże... emotka
emotka emotka emotka


emotka emotka
[*] 0

beata21

#5945377 Napisano: 20.11.2014 09:15:47
http://elka.pl/content/view/72525/81/
taki młody,zawsze uśmiechnięty....
emotka
[*] 0

Gość: polarniczka

#5946637 Napisano: 23.11.2014 10:24:55
Wczoraj podjęłam niewyobrażalnie trudną decyzję o uśpieniu psa. Był z nami prawie 10 lat, niestety w ostatnim czasie zachorował. W jego oczach widziałam błaganie o pomoc. Gdy przyjechał weterynarz, pies położył się przed nim jakby chciał dać nam znać, żeby skrócić mu cierpienie. Do końca głaskałam go po głowie, odszedł na swoich ulubionym pledzie w kratkę. Nie chciałam poddać go utylizacji, nie mamy nigdzie psiego cmentarza. Spoczął na działce, w swoim ulubionym pledzie, dałam mu misia, kostkę czekolady, jego ulubiony grzebień i garść karmy...Nie sądziłam nigdy, że będzie to takie trudne. Od wczoraj chodzę jak w amoku, od płaczu nie widzę na oczy, w ręce trzymam jego obrożę... Nie potrafię sobie z tym poradzić...byłam z nim do końca, i cały czas przed oczami mam obraz jego wystającej z pledu mordki, jak leży w dole...
[*] 0

elhad

#5946640 Napisano: 23.11.2014 10:47:14
polarniczka napisał(a):

Wczoraj podjęłam niewyobrażalnie trudną decyzję o uśpieniu psa. Był z nami prawie 10 lat, niestety w ostatnim czasie zachorował. W jego oczach widziałam błaganie o pomoc. Gdy przyjechał weterynarz, pies położył się przed nim jakby chciał dać nam znać, żeby skrócić mu cierpienie. Do końca głaskałam go po głowie, odszedł na swoich ulubionym pledzie w kratkę. Nie chciałam poddać go utylizacji, nie mamy nigdzie psiego cmentarza. Spoczął na działce, w swoim ulubionym pledzie, dałam mu misia, kostkę czekolady, jego ulubiony grzebień i garść karmy...Nie sądziłam nigdy, że będzie to takie trudne. Od wczoraj chodzę jak w amoku, od płaczu nie widzę na oczy, w ręce trzymam jego obrożę... Nie potrafię sobie z tym poradzić...byłam z nim do końca, i cały czas przed oczami mam obraz jego wystającej z pledu mordki, jak leży w dole...


przytul:
Trzy lata temu przeżywałam to samo co Ty dzisiaj. Musiałam rozstać się ze swoim ukochanym 8 letnim posokowcem w podobnych okolicznościach. Żal i wspomnienia pozostały do dzisiaj. Rok czasu trwało, zanim zdecydowałam się na kolejnego psiaka.
[*] 0

pioge7

#5946646 Napisano: 23.11.2014 11:24:55
emotka
polarniczka napisał(a):

Wczoraj podjęłam niewyobrażalnie trudną decyzję o uśpieniu psa. Był z nami prawie 10 lat, niestety w ostatnim czasie zachorował. W jego oczach widziałam błaganie o pomoc. Gdy przyjechał weterynarz, pies położył się przed nim jakby chciał dać nam znać, żeby skrócić mu cierpienie. Do końca głaskałam go po głowie, odszedł na swoich ulubionym pledzie w kratkę. Nie chciałam poddać go utylizacji, nie mamy nigdzie psiego cmentarza. Spoczął na działce, w swoim ulubionym pledzie, dałam mu misia, kostkę czekolady, jego ulubiony grzebień i garść karmy...Nie sądziłam nigdy, że będzie to takie trudne. Od wczoraj chodzę jak w amoku, od płaczu nie widzę na oczy, w ręce trzymam jego obrożę... Nie potrafię sobie z tym poradzić...byłam z nim do końca, i cały czas przed oczami mam obraz jego wystającej z pledu mordki, jak leży w dole...



emotka emotka emotka
współczuję.... mój pies początkiem roku przeszedł operację usunięcia jąder bo miał raka... weterynarz mówił żeby uśpić bo ma już 16 lat i raczej się będzie męczyć ale jednak zdecydowałem się na operację. Wiedziałem że może się nie wybudzić.. Całą godzinę siedziałem w poczekalni i trzymałem obrożę w ręku i modliłem się żeby przeżył. Dziś mija od operacji 9 miesięcy, Kubuś chyba już nie pamięta tego jedynie co mu zostało po tamtym dniu to brak obu jąder, ale czuje się dobrze. To co wtedy przeżywałem było ciężkie, ale to co ty dziś jest niewyobrażalne... Współczuję. Ale wiedz, że piesek już nie cierpi...
[*] 0

Gość: zwierzyniec

#5946689 Napisano: 23.11.2014 14:33:11
polarniczka napisał(a):

Wczoraj podjęłam niewyobrażalnie trudną decyzję o uśpieniu psa. Był z nami prawie 10 lat, niestety w ostatnim czasie zachorował. W jego oczach widziałam błaganie o pomoc. Gdy przyjechał weterynarz, pies położył się przed nim jakby chciał dać nam znać, żeby skrócić mu cierpienie. Do końca głaskałam go po głowie, odszedł na swoich ulubionym pledzie w kratkę. Nie chciałam poddać go utylizacji, nie mamy nigdzie psiego cmentarza. Spoczął na działce, w swoim ulubionym pledzie, dałam mu misia, kostkę czekolady, jego ulubiony grzebień i garść karmy...Nie sądziłam nigdy, że będzie to takie trudne. Od wczoraj chodzę jak w amoku, od płaczu nie widzę na oczy, w ręce trzymam jego obrożę... Nie potrafię sobie z tym poradzić...byłam z nim do końca, i cały czas przed oczami mam obraz jego wystającej z pledu mordki, jak leży w dole...


Autora nie znam, ale przeczytaj:
Ta część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem.

Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie.
Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.

Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.

To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.

A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem..."

Ja to przeżyłam już parę razy, ale to zrozumiałe przy moich kalekach i chorowitkach.
emotka emotka
[*] 0

Gość: polarniczka

#5946690 Napisano: 23.11.2014 14:48:19
zwierzyniec dziękuję...wiem, że mój pies jest w swoim Psim Raju, bo to ziemskie życie bywa czasami okrutne...
[*] 0

babariba

#5946721 Napisano: 23.11.2014 17:17:16
koniczynka123 - absolutnie nikt nie chciał nikogo urazić
Pies to dla wielu członek rodziny i najlepszy przyjaciel, istota bliska jak człowiek - i ból jest taki sam
[*] 0

taalvikki

#5946730 Napisano: 23.11.2014 18:19:49
koniczynka123 napisał(a):

O rany, myślę, że nietaktem jest wpisywać w tym topie "żegnamy zmarłych" psa-zwłaszcza, że to było uśpienie. Kilka dni temu zmarła siostra forumowiczki, niedawno moi rodzice-jak czytam kogo się tu żegna to aż płakać się chce emotka Śmierć ludzi mieszacie ze śmiercią zwierząt -a ja się zastanawiałam czy pisać tu o śmierci przyjaciela -człowieka- emotka Taki wpis do Wc ...



o. oburzamy się na żegnanie przyjaciela, którzy nam towarzyszył, choć był psem, a epitafia na cześć zupełnie nieznanych nam, ale popularnych osób publicznych przyjmujemy tak naturalnie.. o losie, co za czasy. takie, że rzeczywiście w końcu stwierdza się, że zwierzęta są tak naprawdę dużo mądrzejsze i dużo bardziej kochające niż ludzie..

..........

współczucia, polarniczko, z kilkukrotnych doświadczeń wiem, że strata najbliższego zwierzęcego przyjaciela jest naprawdę trudna.. trzymaj się..
[*] 0

Gość: polarniczka

#5946732 Napisano: 23.11.2014 18:27:27
koniczynka123 napisał(a):

O rany, myślę, że nietaktem jest wpisywać w tym topie "żegnamy zmarłych" psa-zwłaszcza, że to było uśpienie. Kilka dni temu zmarła siostra forumowiczki, niedawno moi rodzice-jak czytam kogo się tu żegna to aż płakać się chce emotka Śmierć ludzi mieszacie ze śmiercią zwierząt -a ja się zastanawiałam czy pisać tu o śmierci przyjaciela -człowieka- emotka Taki wpis do Wc ...


może masz inne podejście do tych tematów, ale uwierz, ten pies był mi bardziej bliski niż nie jeden członek rodziny...od dwóch dni trzymam w ręce jego obrożę i wyję, nie jem, cała drże, patrzę na puste kąty, męża poprosiłam o spakowanie jego legowiska bo wszystko wywołuje u mnie płacz, żegnam go jako zmarłego, bo chociaż został uśpiony to umarł i ktoś po nim płacze....
[*] 0

normafia

#5946741 Napisano: 23.11.2014 19:42:58
polarniczka napisał(a):

koniczynka123 napisał(a):

O rany, myślę, że nietaktem jest wpisywać w tym topie "żegnamy zmarłych" psa-zwłaszcza, że to było uśpienie. Kilka dni temu zmarła siostra forumowiczki, niedawno moi rodzice-jak czytam kogo się tu żegna to aż płakać się chce emotka Śmierć ludzi mieszacie ze śmiercią zwierząt -a ja się zastanawiałam czy pisać tu o śmierci przyjaciela -człowieka- emotka Taki wpis do Wc ...


może masz inne podejście do tych tematów, ale uwierz, ten pies był mi bardziej bliski niż nie jeden członek rodziny...od dwóch dni trzymam w ręce jego obrożę i wyję, nie jem, cała drże, patrzę na puste kąty, męża poprosiłam o spakowanie jego legowiska bo wszystko wywołuje u mnie płacz, żegnam go jako zmarłego, bo chociaż został uśpiony to umarł i ktoś po nim płacze....



Mnie kiedyś zaskakiwało, że ludzie czasem godzinę po śmierci najbliższych są w stanie wejść na forum i o tym pisać. Potem pomyślałam, że każdy człowiek inaczej przeżywa swój ból, więc może ktoś ma potrzebę dać ujście rozpaczy właśnie w taki sposób.Dla niektórych starszych ludzi ukochany zwierzak jest jedyną bliską istotą jaką posiadają. Nie wydaje mi się, by Polarniczka pisząc tutaj o zmarłym czworonogu chciała zranić uczucia innego forumowicza, przeżywającego żałobę po ukochanej osobie. Wiadomo, że nie da się porównać straty po śmierci rodziców lub rodzeństwa z pustką, jaką pozostawił po sobie psiak. Na pewno nikt, kto tutaj się wpisuje nie ma złych intencji...
[*] 0