Reklama na e-Konkursy.info

Dziś cieszę się z.....

Gość: ossuarium

#6698654 Napisano: 23.04.2020 07:48:26
defed napisał(a):

Dziś Starlinki znowu mają być puszczanie. Będą widziane nad PL od g. 20.40 do północy. Najwyżej nad horyzontem będą w godz.21.30 - 22.30. Zależy gdzie kto mieszka.

Przeloty wszystkich satelitów Starlink

donia7

#6698657 Napisano: 23.04.2020 08:08:13
Szkoda, że wczoraj nie wiedziałam, bym wygoniła dzieci, żeby popatrzyły. Człowiek niby siedzi na tym necie, a nie wie, co się dzieje na świecie emotka
1 defed 0

pikawka

#6698664 Napisano: 23.04.2020 09:08:30
Cieszę się, że przez ostatni tydzień schudłam 2 kg emotka  szaleństwo  emotka

nitka310

#6698681 Napisano: 23.04.2020 10:24:06
pikawka napisał(a):

Cieszę się, że przez ostatni tydzień schudłam 2 kg  emotka  szaleństwo  emotka

Teraz schudnąć to jest naprawdę wyczyn emotka  ja od kilku dni jeżdżę po kilka km dziennie z synem bo inaczej po tym wszystkim bym się nie wytoczyla z domu. W tamtym roku przejechalam na rowerze prawie tysiąc km, ale to dlatego że nie miałam prawa jazdy. Teraz z wygody i z oszczędności czasu wybieram samochód, a tył rośnieemotka
1 pikawka 0

pikawka

#6698683 Napisano: 23.04.2020 10:34:35
nitka310 napisał(a):

pikawka napisał(a):

Cieszę się, że przez ostatni tydzień schudłam 2 kg  emotka  szaleństwo  emotka

Teraz schudnąć to jest naprawdę wyczyn emotka  ja od kilku dni jeżdżę po kilka km dziennie z synem bo inaczej po tym wszystkim bym się nie wytoczyla z domu. W tamtym roku przejechalam na rowerze prawie tysiąc km, ale to dlatego że nie miałam prawa jazdy. Teraz z wygody i z oszczędności czasu wybieram samochód, a tył rośnie emotka

Ja jestem na diecie. Mam rozpisany każdy posiłek. Co, ile wagowo itp. Choruje na niedoczynność tarczycy i Hashimoto i niestety ostatni rok był dla mnie słaby. Waga poszła w górę. Ale teraz planuje wrócić do formy. Małymi krokami  emotka  
0 0

chochliczka

#6698697 Napisano: 23.04.2020 11:15:28
pikawka napisał(a):

Cieszę się, że przez ostatni tydzień schudłam 2 kg  emotka  szaleństwo  emotka

2 kg to naprawdę duzo w tydzień. Szacun emotka  Ja niby ze stresów mało jem, ale i tak waga w miejscu stoi. Tez mam problemy z hormonami, moze dlatego? Ale ile ja bym dala,zeby w tydzien 2 kg  zrzucic fajnie emotka
1 pikawka 0

pikawka

#6698706 Napisano: 23.04.2020 11:27:05
chochliczka napisał(a):

pikawka napisał(a):

Cieszę się, że przez ostatni tydzień schudłam 2 kg  emotka  szaleństwo  emotka

2 kg to naprawdę duzo w tydzień. Szacun emotka  Ja niby ze stresów mało jem, ale i tak waga w miejscu stoi. Tez mam problemy z hormonami, moze dlatego? Ale ile ja bym dala,zeby w tydzien 2 kg  zrzucic fajnie emotka

Polecam Ci dietę bebio.pl chodakowskiej. Mój m prswie 20 kg schudl. Ja dopiero od tygodnia jestem na niej. 

agakaz2

#6698779 Napisano: 23.04.2020 16:12:08
pikawka napisał(a):

Cieszę się, że przez ostatni tydzień schudłam 2 kg  emotka  szaleństwo  emotka

ja też Wow

tydzień temu waga mnie załamała zaczęłam mniej jeść i dziś patrzę 2kg mniej hura

anaesth

#6699000 Napisano: 24.04.2020 16:39:25

pikawka napisał(a): Polecam Ci dietę bebio.pl chodakowskiej. Mój m prswie 20 kg schudl. Ja dopiero od tygodnia jestem na niej.  

Świetny wynik! Ta dieta jest naprawdę pomocna dla osób, które chcą zacząć odchudzanie. Niemniej jednak jak już się wejdzie w temat i zrozumie, jak powinno się komponować posiłki, to dostrzega się niedociągnięcia w przepisach z bebio.pl emotka  Wiele obiadów w mojej diecie było złożone praktycznie z samych węglowodanów, przez co natychmiast po ich zjedzeniu byłam głodna. Mam nadzieję, że od tego czasu dieta się poprawiła emotka

pikawka

#6699003 Napisano: 24.04.2020 17:09:05
anaesth napisał(a):

pikawka napisał(a): Polecam Ci dietę bebio.pl chodakowskiej. Mój m prswie 20 kg schudl. Ja dopiero od tygodnia jestem na niej.  

Świetny wynik! Ta dieta jest naprawdę pomocna dla osób, które chcą zacząć odchudzanie. Niemniej jednak jak już się wejdzie w temat i zrozumie, jak powinno się komponować posiłki, to dostrzega się niedociągnięcia w przepisach z bebio.pl emotka  Wiele obiadów w mojej diecie było złożone praktycznie z samych węglowodanów, przez co natychmiast po ich zjedzeniu byłam głodna. Mam nadzieję, że od tego czasu dieta się poprawiła emotka

Wiesz co, nie wgłebiałam się w to  emotka  Ale mój mąż był na niej 2 lata temu i był bardzo zadowolony.  Ja jestem tak w ciągu dnia zalatana przy dzieciach, że głodu nie czuje. Śniadanie jadłam dziś o 10. Drugie po 13 a obiad po 16. Dopiero miałam chwilę spokoju by zjeść. Ja sobie chwalę. Głośna nie jestem a bardzo się tego bałam. No i plus taki, że tam można sobie modyfikować składniki  emotka  
Jedyny minus... robię na cały dzień wg diety posiłki dla męża. Osobno dla siebie no i dla dzieci też co innego. To jest męczące 

joan

#6699007 Napisano: 24.04.2020 17:34:25
pikawka napisał(a):

(...) Jedyny minus... robię na cały dzień wg diety posiłki dla męża. Osobno dla siebie no i dla dzieci też co innego. To jest męczące 


A czy to jest tak, że musisz przygotować posiłek wg wytycznych typu "plasterek pomidora, dwie kromki chleba, 10 g masła, 3/4 listka bazylii"? Taka dieta by mnie wykończyła psychicznie emotka

Wczoraj był ostatni dzień mojej diety, ale ona miała charakter eliminacyjny i mogłam jeść dowolne ilości produktów, więc po prostu będę ją kontynuować z małymi wyjątkami - bez wędzonego tempehu, sosu sojowego, strączków i batatów żyć już nie zamierzam emotka
1 pikawka 0

pikawka

#6699008 Napisano: 24.04.2020 17:37:21
joan napisał(a):

pikawka napisał(a):

(...) Jedyny minus... robię na cały dzień wg diety posiłki dla męża. Osobno dla siebie no i dla dzieci też co innego. To jest męczące 


A czy to jest tak, że musisz przygotować posiłek wg wytycznych typu "plasterek pomidora, dwie kromki chleba, 10 g masła, 3/4 listka bazylii"? Taka dieta by mnie wykończyła psychicznie emotka

Wczoraj był ostatni dzień mojej diety, ale ona miała charakter eliminacyjny i mogłam jeść dowolne ilości produktów, więc po prostu będę ją kontynuować z małymi wyjątkami - bez wędzonego tempehu, sosu sojowego, strączków i batatów żyć już nie zamierzam emotka


Tak. Dokładnie tak. Wszystko wazę. Każdy składnik nawet chleb. Na śniadanie 140g pieczywa  emotka  to jest męczące bo muszę mężowi pudełka szykować do pracy, dzieciom gotuję no i na końcu sobie. 

joan

#6699009 Napisano: 24.04.2020 17:42:41
pikawka napisał(a):

Tak. Dokładnie tak. Wszystko wazę. Każdy składnik nawet chleb. Na śniadanie 140g pieczywa  emotka  to jest męczące bo muszę mężowi pudełka szykować do pracy, dzieciom gotuję no i na końcu sobie. 


W mordę jeża! emotka Właśnie dlatego nigdy nie byłam na żadnej diecie, najprostsza droga do oujania emotka Chyba musiałabym uprzednio ukończyć jakiś kurs w tematyce zen emotka Gratuluję samozaparcia, Twoja postawa zrobiła na mnie duże wrażenie emotka

pikawka

#6699010 Napisano: 24.04.2020 17:46:21
joan napisał(a):

pikawka napisał(a):

Tak. Dokładnie tak. Wszystko wazę. Każdy składnik nawet chleb. Na śniadanie 140g pieczywa  emotka  to jest męczące bo muszę mężowi pudełka szykować do pracy, dzieciom gotuję no i na końcu sobie. 


W mordę jeża! emotka Właśnie dlatego nigdy nie byłam na żadnej diecie, najprostsza droga do oujania emotka Chyba musiałabym uprzednio ukończyć jakiś kurs w tematyce zen emotka Gratuluję samozaparcia, Twoja postawa zrobiła na mnie duże wrażenie emotka

Ja lubię bardzo gotować hehe to była moja pasja zawsze. No ale teraz to jak automat lecę.... tylko dzieciom staram się bardziej. Nie jest lekko no ale muszę schudnąć bo przez rok przytylam ponad 10 kg i źle się ze sobą czuje. 

rufus

#6699019 Napisano: 24.04.2020 18:38:55
pikawka napisał(a):

joan napisał(a):

pikawka napisał(a):

(...) Jedyny minus... robię na cały dzień wg diety posiłki dla męża. Osobno dla siebie no i dla dzieci też co innego. To jest męczące 


A czy to jest tak, że musisz przygotować posiłek wg wytycznych typu "plasterek pomidora, dwie kromki chleba, 10 g masła, 3/4 listka bazylii"? Taka dieta by mnie wykończyła psychicznie emotka

Wczoraj był ostatni dzień mojej diety, ale ona miała charakter eliminacyjny i mogłam jeść dowolne ilości produktów, więc po prostu będę ją kontynuować z małymi wyjątkami - bez wędzonego tempehu, sosu sojowego, strączków i batatów żyć już nie zamierzam emotka


Tak. Dokładnie tak. Wszystko wazę. Każdy składnik nawet chleb. Na śniadanie 140g pieczywa  emotka  to jest męczące bo muszę mężowi pudełka szykować do pracy, dzieciom gotuję no i na końcu sobie. 

Aż tak? Wydaje mi się, że 10g w te czy w tamtę strasznej różnicy nie robi. O ile jakąkolwiek. Dla mnie to by było uprzykrzanie sobie życia. emotka

Ogólnie rzecz biorąc ludzi często odstrasza słowo "dieta", a to jest nic innego jak po prostu to co jemy.. i można chudnąć jedząc nawet najbardziej syfiaste jedzenie o ile mieścimy się w swoim zapotrzebowaniu kalorycznym (kwestia zdrowotna swoją drogą).
Jeśli ktoś przechodzi na "specjalną dietę" i katuje się jedzeniem jakiego nie lubi, to prędzej czy później polegnie - na dłuższą metę tak się nie da. I kilogramy wrócą, bo wrócą też stare nawyki żywieniowe.  emotka
Kluczem jest jedzenie tego co się lubi, ale w odpowiedniej ilości. 
Oczywiście z zachowaniem odpowiednich makro.

pikawka

#6699022 Napisano: 24.04.2020 18:54:38
rufus napisał(a):

pikawka napisał(a):

joan napisał(a):

pikawka napisał(a):

(...) Jedyny minus... robię na cały dzień wg diety posiłki dla męża. Osobno dla siebie no i dla dzieci też co innego. To jest męczące 


A czy to jest tak, że musisz przygotować posiłek wg wytycznych typu "plasterek pomidora, dwie kromki chleba, 10 g masła, 3/4 listka bazylii"? Taka dieta by mnie wykończyła psychicznie emotka

Wczoraj był ostatni dzień mojej diety, ale ona miała charakter eliminacyjny i mogłam jeść dowolne ilości produktów, więc po prostu będę ją kontynuować z małymi wyjątkami - bez wędzonego tempehu, sosu sojowego, strączków i batatów żyć już nie zamierzam emotka


Tak. Dokładnie tak. Wszystko wazę. Każdy składnik nawet chleb. Na śniadanie 140g pieczywa  emotka  to jest męczące bo muszę mężowi pudełka szykować do pracy, dzieciom gotuję no i na końcu sobie. 

Aż tak? Wydaje mi się, że 10g w te czy w tamtę strasznej różnicy nie robi. O ile jakąkolwiek. Dla mnie to by było uprzykrzanie sobie życia.  emotka

Ogólnie rzecz biorąc ludzi często odstrasza słowo "dieta", a to jest nic innego jak po prostu to co jemy.. i można chudnąć jedząc nawet najbardziej syfiaste jedzenie o ile mieścimy się w swoim zapotrzebowaniu kalorycznym (kwestia zdrowotna swoją drogą).
Jeśli ktoś przechodzi na "specjalną dietę" i katuje się jedzeniem jakiego nie lubi, to prędzej czy później polegnie - na dłuższą metę tak się nie da. I kilogramy wrócą, bo wrócą też stare nawyki żywieniowe.  emotka
Kluczem jest jedzenie tego co się lubi, ale w odpowiedniej ilości. 
Oczywiście z zachowaniem odpowiednich makro.

No właśnie ta dieta Jest dobra. Ja sobie chwalę  emotka
0 0

Gość: ossuarium

#6699198 Napisano: 26.04.2020 11:32:45
Fajne... emotka Chyba niewielu kierowców zdecyduje się jechać bez odruchowego zwolnienia prędkości... emotka

https://www.bored...utm_campaign=organic
0 0

asantesana

#6699213 Napisano: 26.04.2020 12:54:21
joan napisał(a):

pikawka napisał(a):

(...) Jedyny minus... robię na cały dzień wg diety posiłki dla męża. Osobno dla siebie no i dla dzieci też co innego. To jest męczące 


A czy to jest tak, że musisz przygotować posiłek wg wytycznych typu "plasterek pomidora, dwie kromki chleba, 10 g masła, 3/4 listka bazylii"? Taka dieta by mnie wykończyła psychicznie emotka

Wczoraj był ostatni dzień mojej diety, ale ona miała charakter eliminacyjny i mogłam jeść dowolne ilości produktów, więc po prostu będę ją kontynuować z małymi wyjątkami - bez wędzonego tempehu, sosu sojowego, strączków i batatów żyć już nie zamierzam emotka

A gdzie kupujesz tempeh? Tylko sklepy internetowe, czy da się kupić stacjonarnie?
Ja od wielu miesięcy jestem na czymś, co się nazywa dieta postna, ale ani z dietą ani z postem nie ma nic wspólnego emotka  To znaczy je się w 8-godzinnym oknie żywieniowym, mnie najbardziej pasuje 10-18:00. W tym czasie jem co chcę i ile chcę, oczywiście staram się zdrowo, bo nie ma czasu na cenzurarele i niepotrzebne przekąski emotka  Zaczęłam bardziej testowo i tak mi zostało, bo po prostu czuję się z tym bardzo dobrze - nie opycham się na noc, śpię lepiej, czuje czego mój organizm potrzebuje i w dodatku nie łapią mnie żadne poważniejsze infekcje, a małe trwają 2-3 dni, bo organizm ma czas na samoleczenie zamiast trawić. Pierwszy tydzień jest trudny, potem organizm tak się przyzwyczaja, ze niczego mu nie brakuje. 
0 0

pikawka

#6699214 Napisano: 26.04.2020 13:04:24
asantesana napisał(a):

joan napisał(a):

pikawka napisał(a):

(...) Jedyny minus... robię na cały dzień wg diety posiłki dla męża. Osobno dla siebie no i dla dzieci też co innego. To jest męczące 


A czy to jest tak, że musisz przygotować posiłek wg wytycznych typu "plasterek pomidora, dwie kromki chleba, 10 g masła, 3/4 listka bazylii"? Taka dieta by mnie wykończyła psychicznie emotka

Wczoraj był ostatni dzień mojej diety, ale ona miała charakter eliminacyjny i mogłam jeść dowolne ilości produktów, więc po prostu będę ją kontynuować z małymi wyjątkami - bez wędzonego tempehu, sosu sojowego, strączków i batatów żyć już nie zamierzam emotka

A gdzie kupujesz tempeh? Tylko sklepy internetowe, czy da się kupić stacjonarnie?
Ja od wielu miesięcy jestem na czymś, co się nazywa dieta postna, ale ani z dietą ani z postem nie ma nic wspólnego emotka  To znaczy je się w 8-godzinnym oknie żywieniowym, mnie najbardziej pasuje 10-18:00. W tym czasie jem co chcę i ile chcę, oczywiście staram się zdrowo, bo nie ma czasu na cenzurarele i niepotrzebne przekąski emotka  Zaczęłam bardziej testowo i tak mi zostało, bo po prostu czuję się z tym bardzo dobrze - nie opycham się na noc, śpię lepiej, czuje czego mój organizm potrzebuje i w dodatku nie łapią mnie żadne poważniejsze infekcje, a małe trwają 2-3 dni, bo organizm ma czas na samoleczenie zamiast trawić. Pierwszy tydzień jest trudny, potem organizm tak się przyzwyczaja, ze niczego mu nie brakuje. 

Czytałam kilka tygodni temu o tym sposobie żywienie. A powiedz, schudłaś ? Czy nie było to zamierzone? 
0 0

asantesana

#6699216 Napisano: 26.04.2020 13:13:53
pikawka napisał(a):

asantesana napisał(a):

A gdzie kupujesz tempeh? Tylko sklepy internetowe, czy da się kupić stacjonarnie?
Ja od wielu miesięcy jestem na czymś, co się nazywa dieta postna, ale ani z dietą ani z postem nie ma nic wspólnego emotka  To znaczy je się w 8-godzinnym oknie żywieniowym, mnie najbardziej pasuje 10-18:00. W tym czasie jem co chcę i ile chcę, oczywiście staram się zdrowo, bo nie ma czasu na cenzurarele i niepotrzebne przekąski emotka  Zaczęłam bardziej testowo i tak mi zostało, bo po prostu czuję się z tym bardzo dobrze - nie opycham się na noc, śpię lepiej, czuje czego mój organizm potrzebuje i w dodatku nie łapią mnie żadne poważniejsze infekcje, a małe trwają 2-3 dni, bo organizm ma czas na samoleczenie zamiast trawić. Pierwszy tydzień jest trudny, potem organizm tak się przyzwyczaja, ze niczego mu nie brakuje. 

Czytałam kilka tygodni temu o tym sposobie żywienie. A powiedz, schudłaś ? Czy nie było to zamierzone? 

Tak, natomiast ja nie miałam za dużo do chudnięcia, ale mimo tego chudłam ok. 0,5-1 kg miesięcznie, w pierwszym miesiącu chyba 2 kg. Czyli idealnie dla organizmu, bo szybkie chudniecie jest bardzo niedobre, powinno się max 2 kg miesięcznie. Podobno chudnie się do momentu Twojej naturalnej, dobrej dla Ciebie wagi. Ja miałam ogromny problem ze słodyczami, potrafiłam o północy zjeść tabliczkę czekolady, a teraz o 18:00 kuchnia jest zamknięta, a w ciągu dnia nie zjem całej czekolady, bo nie będę miała ochoty na obiad czy kolację i mi "przepadnie".  emotka  
Ps. Oczywiście nie podchodzę do tego fanatycznie, jeśli jest np. impreza rodzinna, to od czasu do czasu pozwalam sobie na późniejsze jedzenie, świat sie nie zawali emotka