Nasz serwis prowadzony przez Adriana Pionkę wraz naszymi partnerami wymienionymi w Polityce
Prywatności wykorzystuje pliki cookies zapisywane na Twoim urządzeniu i inne technologie do
zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania
ruchu na stronie i w Internecie.
Przetwarzanie danych jest uzasadnione z uwagi na nasze usprawiedliwione potrzeby, co obejmuje między
innymi konieczność zapewnienia bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie
loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszania naszych usług i
dopasowania ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach) jak
również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług Administratora. Dane te są przetwarzane do
czasu istnienia uzasadnionego interesu lub do czasu złożenia przez Ciebie sprzeciwu wobec
przetwarzania.
Dane osobowe będą przekazywane wyłącznie naszym podwykonawcom, tj. dostawcom usług informatycznych
i/lub partnerom wymienionym w
Polityce
Prywatności.
Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do treści danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia oraz
prawo do ograniczenia ich przetwarzania. Ponadto także prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie
bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, prawo do przenoszenia danych oraz prawo do wniesienia
sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. Posiadasz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu
Ochrony Danych Osobowych.
Gość: izunia19
- No co u ciebie slychaAŚ Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemic wykladam.
- Niemozliwe, a gdzie Jasiu?
- W Biedronce.
niunia-k
Postów 2297
Data rejestracji 05.10.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane 9
- Jezu, a gdzie jest Kulczyk?
- Kulczyka nie ma, lezy w jakimś szpitalu w Londynie.
Prosty czlowiek, pierwszy raz w szpitalu - operacja, ścisla dieta, kroplówka trzy dni, potem kleik-dopadl go straszny glód.
Wchodzi pielcgniarka i pyta:
- PodaAŚ Panu kaczkc?
- O tak, kochana i calą miske frytek!
Spotyka Jasio starą nauczycielkc z liceum po latach
- No co u ciebie slychaAŚ Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani... chemie wykladam.
- Niemozliwe, a gdzie Jasiu?
- W Biedronce.
Do bezludnej wyspy dociera rozbitek z zatopionego statku. Przy brzegu oceanu spotyka dinozaura i mówi:
- Coś takiego! Przeciez dinozaury wygincly!
Dinozaur:
- Wygincly? Czego to gazety w dzisiejszych czasach nie wypisują...
specjal
Postów 496
Data rejestracji 03.09.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Gość: Melissa1980
************************
Mąz zaskakuje swojego najlepszego przyjaciela z zoną w sytuacji jednoznacznej, zaszokowany nie przejawia zadnych oznak reakcji , stoi jak wmurowany.. po pewnym czasie wybucha śmiechem , co strasznie nie tylko zaskakuje ale i irytuje jego przyjaciela, który pyta zaniepokojony:
- przepraszam, ze pytam, ale dlaczego sic śmiejesz ?
- nooo wiesz, ja to muszc! ale Ty robisz to dobrowolnie?!
************************
Przychodzą dzieci do szkoly. Pani prosi:
- Jasiu zetrzyj tablice!
- NIE!
- Jasiu proszc zetrzyj tablicc!
- No dobrze, a gdzie lezy ścierka?
- Tam gdzieś pod zlewem Jasiu..poszukaj!
W tym czasie pani pyta:
- Dzieci co byście napisaly na moim grobie, gdybym umarla!?
Nagle Jasiu:
- Tu lezy ta ścierka!!
Gość: Melissa1980
Zona wpycha kochanka do piwnicy i wrzuca za nim ubranie.
Mąz zauwaza jednak obce buty.
Porywa siekierc i schodzi do piwnicy Pyta sic:
- Kto tu?!
Ze stojącego w rogu, trzcsącego sic worka dochodzi glos:
- Tto myy, bieeeednee kaartoffeelkiii...
************
Pierwsza w nocy. Kobieta pyta malzonka:
- Kochanie, czy kupisz mi futro?
- Kupic.
- Tak sic cieszc!
- Nie ma z czego.
- Dlaczego?
- Bo ja mówic przez sen.
************
- Do kogo piszesz ten list ? pyta zona mcza.
- Czemu pytasz ?
- Oj, ty zawsze musisz wszystko wiedzieAŚ!? odpowiada zona.
Gość: Melissa1980
-Dziurc w kieszeni...
<<<<<<<<<<<<<<
Wigilijny wieczór. Ulicą idzie Św. Mikolaj. Jest strasznie poobijany, ma sine oko, trzyma sic za glowc. Spotyka go kolega:
- CześAŚ stary. Co Ci sic stalo?
- Aaaa nic...spotkalem pickną panienkc, a ze chcialem jej daAŚ prezent, to mówic:
Potrzymaj mi laskc panienko to
dam ci coś z worka i dostalem po mordzie...
<<<<<<<<<<<<<<
- Tato! Slyszalem, ze Twój stary mial narąbane...
- Chyba twój gówniarzu...
<<<<<<<<<<<<<<
Zabawa taneczna w malym miasteczku:
- Jak ci na imic?
- Joanna.
- A jo Rychu, tyz ze wsi.
jutis
Postów 575
Data rejestracji 07.06.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane
...przyszla mama i spuścila wodc...
Gość: izunia19
Pewien zamozny czlowiek zdecydowal sic na safari w Afryce. Zabral ze sobą ulubionego psa dla towarzystwa. Jednego dnia pies pobiegl za motylami i nim sic obejrzal, odkryl, ze sic zgubil.
Wcdrując po dzungli zauwazyl lamparta zmierzającego w jego kierunku z oczywistym zamiarem jedzenia obiadu. Pies pomyślal:
- O, w mordc, ale wpadlem!
Wtedy zobaczyl, ze wokól na ziemi lezą jakieś kości i natychmiast siadl przy tych kościach zwrócony plecami do napastnika. Lampart juz mial skoczyAŚ, gdy nagle pies krzyknąl glośno:
- Kurde, to byl naprawdc pyszny lampart. Zastanawiam sic, czy jest ich tu wiccej?
Slysząc to, lampart powstrzymal atak, po cichu cofnąl sic w zarośla i odbiegl na bezpieczną odleglośAŚ.
- Fiu, fiu! - tak myślal. - W ostatniej chwili udalo mi sic zwiaAŚ... Ten pies prawie mnie mial.
Tymczasem malpa, która oglądala calą scenc z pobliskiego drzewa, postanowila, ze przehandluje swą wiedzc by zapewniAŚ sobie wdziccznośAŚ lamparta. Pies jednak ją zauwazyl i zrozumial, ze coś jest na rzeczy.
Malpa wkrótce zlapala lamparta i opowiedziala mu, jak bylo naprawdc.
Lampart wściekly, ze dal sic nabiAŚ w butelkc, krzyknąl:
- Dalej malpa, skacz mi na plecy i wracamy. Zobaczysz, co zrobic temu cwaniaczkowi.
Pies zauwazyl lamparta zblizającego sic z malpą na plecach. Zamiast uciekaAŚ, usiadl plecami do napastników i udawal, ze ich jeszcze nie zobaczyl. Kiedy podeszli wystarczająco blisko, uslyszeli, ze pies mówi:
- Gdziez u licha jest ta malpa?! Nikomu juz nie mozna wierzyAŚ. Wyslalem ją pól godziny temu by przyprowadzila mi innego lamparta i nadal nici z obiadu!
niunia-k
Postów 2297
Data rejestracji 05.10.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane 9
- Zajączku, co masz w lapkach?
- Nie powiem!
- Powiedz, bo sic pogniewamy.
- No dobrze. Mam motylka.
- To go pokaz.
- Nie pokazc!
- Pokaz, bo sic pogniewamy.
Zajączek widząc, ze sytuacja jest niewesola machnąl rckoma do góry, mówiąc:
- Ooo! Odlecial!
...Po czym opuszcza rcce i mówi zdziwiony:
- Ojej, ale kopkc mi zrobil!
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mój syn wmówil sobie, ze jest kurą.
- Od jak dawna trwa ten stan?
- Od trzech lat.
- I dopiero teraz pani z nim przychodzi?
- Bo widzi pan, doktorze... Nie jesteśmy bogaci, a te darmowe jajka bardzo nam sic przydają...
Gość: izunia19
no to go policjant zatrzymuje.
placi pan 100 zlotych-mówi policjant
no ale proszc pana ja tu z Bogiem jade
- tlumaczy sic ksiądz
a jak z Bogiem to pan zaplaci 2000
-mówi gliniarz
no to proboszcz placi, odjezdza i sobie myśli:
Uuuuuuuuuffffffff dobrze ze sobie nie przypomnial,
ze Bóg jest w trzech osobach.
Gość: izunia19
- Dawaj pieniądze!
- Nie mam.
- A co masz ?
- Garba
- To dawaj
I zabral. A garbaty szczcśliwie wrócil do domu i opowiedzial o wszystkim kumplowi - kulawemu. Kulawy chcial byAŚ znowu zdrowy i poszedl w nocy na cmentarz. Historia sie powtórzyla.Wyskoczyl upiór i mówi:
- Masz garba ?
- Nie
- To masz !
Gość: JeSsIcA
- WsiadaAŚ! Ku**a! WsiadaAŚ!
- WysiadaAŚ! Ku**a! WysiadaAŚ!
Wpada zdenerwowany ojciec do pokoju i mówi:
- Jeśli przez najblizszą godzinc uslyszc choAŚ jedno brzydkie slowo to zabiorc Ci kolejkc!
Ojciec wraca do pokoju i dalej ogląda TV. Mija pól godziny i nic nie slychaAŚ z pokoju Jasia. Mija godzina i nic. Mija godzina i minuta i z pokoju Jasia slychaAŚ:
- WsiadaAŚ! Ku**a! WsiadaAŚ! Przez tego skurw**yna mamy godzinc spóLnienia...
Lepson
Postów 222
Data rejestracji 05.06.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane
- Czego chcesz, pieroAąski mozolu? - wychyla sic przez okno jego matka.
- Tomek nie chcial uwierzyAŚ ze masz zeza.
________________________________________________
Czym sic rózni wibrator od szefa?
- Szef to prawdziwy ch..!
________________________________________________
Pewien biznesmen postanowil zafundowaa sobie odmladzajaca operacje
plastyczna. Po opuszczeniu kliniki zachwycony podbiegl do kiosku i
zapytal sprzedawce, na ile wyglada lat.
- Moze 35... - Ha! Doskonale! Mam 47 lat!
Potem poszedl do McDonaldsa i zapytal o to samo kasjerke.
- Ma pan 32 lata?
- Nie! 47! - zakrzyknal uradowany.
Do domu wracal przez park. Na jednej z lawek siedziala bezzebna
staruszka.
- Babciu, jak myllisz, ile mam lat? - zapytal.
- Ja niedowidze, synku. óe mam taka metode, ze jak wloze ci reke w
rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze - zgodzil sie mezczyzna.
Starowinka wsadzila mu reke w rozporek, gmerala, gmerala, gmerala, az
po dziesieciu minutach wyciagnela i powiedziala:
- 47.
- Skad wiesz?! - zakrzyknal zdumiony mezczyzna.
- A... stalam za toba w McDonaldsie.
______________________________________________
Idzie slepy przez miasto. Nadlatuje nad niego ptak. Nagle mysli:
- Hm.. A jak by tak nasrac na slepca. Przeciez on nic nie widzi.
Spuscil cenzura. Slepy sie przesunal. Ptak mysli:
- Sprobuje jeszcze raz.
Slepy znow sie przesunal, wiec ptak odlecial. Jaki z tego moral?
Slepy zawsze cenzura widzi...
_______________________________________________
Kowalska sie uparla, zeby ja Kowalski zabral na dancing. Dlugo jej
tlumaczyl, ze to bez sensu, ze go to nie bawi, ale wreszcie ustapil.
Poszli. Wchodza do lokalu...
- Dzien dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Zona
zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana ten stolik co zwykle?
Zona jeszcze bardziej zdziwiona. Maz tlumaczy, ze pewnie go z kims
myla. Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? A dla pani?
Zona zaczyna sie wsciekac. Zaczyna sie wystep. Striptizerka ma wlasnie
zdjac ostatni element odziezy i pyta kto z sali pomoze jej rozwiazac
tasiemki.
- Ko-wal-ski! Ko-wal-ski! - skanduje sala.
Tego juz Kowalskiej bylo za wiele. Zerwala sie i wybiegla z
restauracji. Kowalski za nia. Wsiedli do taksowki i jada do domu.
Kowalska cala droge robi Kowalskiemu wyrzuty. W koncu kierowca
taksowki odwraca glowe i mowi:
- Co, Kowalski, takiej pyskatej k... tosmy jeszcze nie wiezli.
Lepson
Postów 222
Data rejestracji 05.06.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane
______________________________________________
O pólnocy dzwoni wariat do wariata: - Czy to numer 555 555? - Nie, to numer 55 55 55. - A, to przepraszam, ze Pana obudzilem. - Nie szkodzi, i tak musialem wstaAŚ, bo ktoś dzwonil...
______________________________________________
Psychiatra do pacjenta zatwardzialego kryminalisty: - Opowiem panu poczatek historii a pan ja dokonczy. - Dziad i baba posadzili rzepke...? - A Rzepka odsicdzial swoje i zalatwil i dziada i babe.
______________________________________________
Facet czolga sic na golasa po trawniku. Przechdzien do niego: - Co pan robi??? A on do niego: - Konia pase!!!
_______________________________________________
Idzie babcia, Jasio i Malgosia przez park. Jaś pyta babcic: - Babciu, skąd sic biorą dzieci? - No, bociany je przynoszą - informuje Jasia babcia. Na to Malgosia do Jasia: - Powiedz jej prawdc, bo umrze i nie bcdzie wiedziala.
specjal
Postów 496
Data rejestracji 03.09.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane
- Dlaczego Malysz ma kolczyk w uchu?
- Zeby zrównowazyAŚ ciczar zegarka.
- Dlaczego Malysz zaraz po ślubie zabral swoją zonc na skocznic?
- Bo musial ją przenieśAŚ przez próg.
Wchodzi Malysz do baru. Barman pyta.
- Moze piwo, panie Adamie?
- Nie, dzickujc, muszc juz lecieAŚ.
Dwie blondynki oglądają transmisjc turnieju skoków. Po niezbyt udanym skoku Adama pokazują powtórkc. Jedna blondynka wola drugą:
- ChodL szybko! Skacze jeszcze raz, moze teraz wyląduje dalej.
- E, co ty! Przeciez od razu widaAŚ, ze leci wolniej!
...and now will be some comletely different
A Polak wanted to join an amateur baseball team. The coach looked him over and decided to give him a chance.
I will give you three questions, said the coach. If you come back in a week and answer them all correctly, you're on the team.
Fair enough! said the Polak eagerly.
The coach proceeded, Here are your questions. First, how many days are there in a week that start with the letter 'T'? Second, how many seconds are there in a year? And third, how many d's are there in 'Rudolph the Red Nosed Reindeer?'
Next week, the Polak came back, feeling all confident that he knew the right answers. So again the coach said, So how many days in the week that start with 'T'?
The Polak said, Two!
Very good! said the coach. And what are they?
Today and Tomorrow!
Hmm... OK, said the coach. How many seconds are there in a year?
Twelve!
Twelve? How did you come up with twelve? The coach was perplexed.
Well, said the Polak, there's the second of January, the second of February, the second of...
Um.. OK, broke in the coach. How many d's in 'Rudolph the Red Nosed Reindeer?'
Oh, that is easy! laughed the Polak. Three hundred and sixty-five!
WHAT? cried the coach. How did you get that figure?
To which the Polak sang, dee dee dee-dee-dee dee-dee....
---------------------------------------------------------------
A Polish guy is walking along the beach in France. There are many beautiful women lying in the sun, and he really wants to meet one. But try as he might, the women don't seem to be at all interested. Finally, as a last resort, he walks up to a French guy lying on the beach who is surrounded by adoring women.
Excuse me,' he says, taking the guy aside, but I've been trying to meet one of those women for about an hour now, and I just can't seem to get anywhere with them. You're French. You know these women. What do they want?'
Maybe I can help a leetle beet,' says the Frenchman. What you do ees you go to zee store. You buy a leetle bikini sweeming suit. You walk up and down zee beach. You meet girl very queekly zees way.'
'Wow! Thanks!' says the Polish guy, and off he goes to the store. He buys a skimpy red bathing suit, puts it on, and goes back to the beach. He parades up and down the beach but still has no luck with the ladies.
So he goes back to the Frenchman. I'm sorry to bother you again,' he says, but I went to the store, I got a swimsuit, and I still haven't been able to meet a girl.'
Okay, says the Frenchman, I tell you what you do. You go to zee store. You buy potato. You put potato in sweeming suit and walk up and down zee beach. You will meet girl very, very qweekly zees way.
Thanks!' says the guy, and runs off to the store. He buys the potato, puts it in the swimsuit, and marches up and down the beach. Up and down, up and down he walks, but the women will hardly even look at him. After half an hour he can't take it anymore and goes back to the Frenchman.
Look, he says, I got the suit, I put the potato in it, and I walked up and down the beach and still nothing! What more can I do?'
Well, says the Frenchman, maybe I can help you a leetle beet. Why don't you try moving zee potato to the front of zee sweeming suit?
----------------------------------------------------------------
Four chinese, Chu, Bu, cenzuraand Su, decided to emigrate to the USA.
In order to get a visa, they had to adapt their names to American standards.
Chu became Chuck, Bu became Buck.
Fu and his sister Su decided to stay in China...
--
świcta świcta tuz tuz...
moc prezentów i do masla nóz
Lepson
Postów 222
Data rejestracji 05.06.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane
specjal
Postów 496
Data rejestracji 03.09.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane
PS - francuskie zee to angielskie the
...is everything clear now? Greatings for Authority
Lepson
Postów 222
Data rejestracji 05.06.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane
niunia-k
Postów 2297
Data rejestracji 05.10.2004
Punkty karne 0
Konkursy dodane 9
- Powiedzcie mi moje krówki, jak wam sic podoba u nas? Krowa stojąca najblizej odpowiada:
- Spadaj! Jesteśmy krowami rasy holenderskiej i znamy tylko jczyk holenderski.
Nastolatka spotyka przyjaciólkc i pyta ją:
- Od kogo masz te wloskie kozaczki?
- Od świctego Mikolaja.
- A ten turecki kozuszek?
- Od świctego Mikolaja.
- A tc czapkc z lisa?
- Tez od świctego Mikolaja.
- Pewnie ten dzieciak w wózku, to tez od świctego Mikolaja?
- Nie. Bocian mi go przyniósl.
LIST DO MIKOLAJA
Świcty Mikolaju! Poniewaz mam male kieszonkowe, wlóz mi pod poduszkc bcbenek, trąbkc i pistolet na kapiszony. Dzicki temu dziadek bcdzie mi placil za to, ze nie zagram na bcbenku, narzeczony mojej siostry za to, ze nie zatrąbic gdy oni sic calują, a moja babcia, która ma slabe serce, za to, ze nie bcdc jej straszyAŚ wystrzalami z pistoletu. - Jasio
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Poproszc lek na chciwośAŚ. Tylko duzo, duzo!..
e-Konkursy.info - Bocik
Postów 11429
Data rejestracji 23.10.2021
Punkty karne 0
Konkursy dodane
O/
(_)
_/ _
|^^^^^^^||
| PIWO ||___
| ______||___'|
|(@) |(@)
__/
(oo)
(( ))
Dzwoni jegomośAŚ do akademika:
- Czy mozna z Maryśką?
- Z nimi wszystkimi mozna.
Po niezdanym egzaminie profesor zwraca sic do studenta:
- Wie pan co, dam Panu dobrą radc, z mózgiem jest jak z kobietami, czasami trzeba go wykorzystaAŚ.
Do studenta siedzącego w parku na lawce podchodzi policjant.
- Co pan robi na tej lawce?
- Kontemplujc.
- Jak ci przylozc w mordc, to zaraz bcdziesz prosto plul!
--
Gra milosna jest z gier ruchowych stosunkowo najlatwiejsza.