e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

joan napisał(a):

julia26062011 - wiem, że ludzie starsi nieco inaczej reagują, ale... z mojego punktu widzenia... na Ziemi jest jakieś 7,5 miliarda ludzi, nie trzeba za wszelką cenę cerować znajomości z krewnymi. Np. ja od lat mam bliski i serdeczny kontakt tylko z 3 osobami z mojej rodziny i jakoś żyję. Konkursowo mało korzystnie, ale ekspresowo odcinam się od ludzi toksycznych, chyba w ramach jakiegoś instynktu przetrwania.

agakaz2 napisał(a):

ace napisał(a):

Jakie piwo ma flagę Danii na kapslu?

carlsberg. już tu kiedyś pytałam ale sama znalazłam odpowiedź w sklepie 

cudaczek121 napisał(a):

joan napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Kiedyś oglądałam reportaż na temat tego, że biedne dzieci z Afryki czy też z innych biedniejszych regionów świata ciężko pracują wydobywając krzem potrzebny do konstrukcji telefonów komórkowych.Czy to znaczy,że mam przestać używać komórki, bo przez to krzywdzę inne dzieci Podczas produkcji ubrań dla firm odzieżowych do produkcji ubrań na pewnym etapie produkcji też ponoć wykorzystuje się dzieci-współczuję im bardzo,że są wykorzystywane między innymi dla mojej własnej wygody,ale czy to oznacza,że mam chodzić nago po ulicy, bo kogoś krzywdzę Nie przestanę także jeść mięsa, bo to oznacza,że przyczyniam się do śmierci i cierpienia zwierząt.Nie przestanę chodzić do zoo tylko dlatego,że tam zwierzaki trzymane są pod przymusem i w pewnym sensie swoją wizytą przyczyniam się do ich krzywdy.Świata nie zbawię,ale szanuję to,że ktoś ma inne poglądy.Gdybym miała się zastanawiać w swoim życiu, ile ludzi czy zwierząt poczuje się dotkniętych poprzez moje postępowanie, to sama bym musiała chyba pożegnać się z życiem już dawno temu.

Podpowiedzi 1) Nie musisz rezygnować z telefonu komórkowego, ale ostatnio widziałam reportaż z info, że teraz przeciętny użytkownik wymienia telefon co 8 miesięcy. Można więc wymieniać rzadziej, a niedziałające telefony oddawać w sposób kontrolowany (zamiast wyrzucać do śmieci) - wtedy odzyskuje się z nich część surowców. Np. ilość odzyskiwanego ze sprzętów złota to aktualnie ok. 7% w skali produkcji całego złota na świecie. A złoto jest zasobem nieodnawialnym.
2) Możesz kupować ubrania ze znaczkiem Fair trade itp. I olać przymus kupowania nowych ciuchów. Jesteś ładna sama z siebie (widziałam, hihi).
3) Może kiedyś przestaniesz jeść mięso, a może nie. Nigdy nie mów nigdy. Póki dobrze gotujesz, nikt nie ma prawa komentować zawartości Twojego talerza.
4) A co jest fajnego w chodzeniu do zoo? Nie masz dzieci, więc pytam - bo może odpowiedź będzie nieoczywista.

Ogólna refleksja: świat nie potrzebuje zbawienia ze strony Wielkich Bohaterów. Ale świat upadnie, jeśli nikt nie zechce być małym bohaterem dnia codziennego. Bo może łatwiej 1x zrobić coś wielkiego, niż 365 dobrych uczynków na rok.

ad.1. Nie jestem jakąś gadżetomaniaczką- telefon wymieniam raz na 3-4 lata albo nawet rzadziej. Ad.2 Ciuchy kupuję jak już naprawdę muszę-nie cierpię chodzenia po sklepach i przymierzania.Joan dzięki za miłe słowa,ale w życiu nie określiłabym się jako ładną osobę- chyba że lustro w którym bym się przeglądała było nieumyte tudzież rozbite Nie przywiązuję wagi do swojego wyglądu Generalnie jestem oszczędną osobą ad.3 Nie umiem gotować i raczej nie polubię, więc jem to, co mi ktoś ugotuje albo idę do knajpy/baru mlecznego, dopóki mnie na to stać ad.4 W sumie mnie nie kręci chodzenie do zoo ani cyrku,ale siostrzeniec lubi,więc z nim wczoraj poszłam (siostra i młody mają wykupiony karnet do zoo, ja aż taką fanką nie jestem).

Niebieska_Laguna napisał(a):

Czy ktoś podróżuje pociągami InterCity?Czy tam jest bezpiecznie na nocnych kursach? Bo mnie znajoma nastraszyła, że w nocy grasują tam bandyci, a obsługa się zamyka w swoim wagonie i nic ją nie obchodzi.

Plus (wiem, ze to głupie ), ale czy tam są jakieś bagażniki na walizki, itp? Czy bierze się je do przedziału ze sobą? Pierwszy raz jadę pociągiem z bagażem i się nie orientuję, a trochę mi głupio z takim czymś dzwonić na infolinię, może ktoś bardziej obyty wie

benasia napisał(a):

benasia napisał(a):

Może jest tu jakiś znawca trampolin ogrodowych? Czym się kierowac: czy przewaga wielkości tj 60cm więcej na średnicy czy tez długością sprężyn czyli dłuższe na mniejszej srednicy maty? 

cherry_coke napisał(a):

angie222 napisał(a):

Uświadomiłam sobie, że nie jestem w stanie przeskoczyć pewnych rzeczy, bałaganu. Pracowałam miesiąc w firmie, gdzie każdego dnia chłopak w moim wieku powtarzał, iż i tak nic nie osiągnę jako kobieta w IT. Organizm zbuntował się, bo niestety jestem trochę nadwrażliwa. Prędko zdecydowałam się na wyprowadzkę. Są pewne granice. Musisz znaleźć czas dla siebie po stresującej robocie i na pewno wyzbywać się tych negatywnych doświadczeń z pracy od razu. Najlepiej już w drzwiach. 

To mamy chyba ze sobą coś wspólnego. Ja pracuję z 15 facetami. Nie branża IT, ale nie aż tak daleko bo w elektryce. Także wiem co to znaczy. Chociaż ja mimo wszystko lubię swoją pracę.

chochliczka napisał(a):

zawsze byłam na nie odnośnie uprawiania sportu.A teraz staram się to zmienić, dziś przebiegłam ponad 4,5 km i mam nadzieję, że niedługo będę mogła powiedzieć- kocham biegać   Póki co staram się to polubić; Jestem z siebie dumna

zezowaty_kot napisał(a):

Bon prix ma zawyżoną rozmiarówkę, ich najmniejszy rozmiar to takie 36 skłaniające się ku 38 i często przedstawiane jest jako 34. Teraz wszędzie promocje, mohito, h&m, Reserved, mango, - można używać ile dusza zapragnie. 

bruce napisał(a):

cb656 napisał(a):

bruce napisał(a):

Jeśli masz w profilu babę... domagam się bezwzględnie powrotu awatara z Jack'iem Torrance'em

Złóż wniosek do pionasa o założenie nowego topu Może się roboczo nazywać na przykład: POBOŻNE ŻYCZENIA Z POŁUDNIA POLSKI

Rozumiem, że moje żądanie odrzucasz? W takim razie Ci wierzę: Cebe656 jest "za łagodny". Edit:  Propozycja założenia nowego topu o centrach pojawiła się na potrzebę chwili, bo moim zdaniem bardzo by się taki top przydał. To tylko propozycja, nie trzeba sobie od razu jaj z tego robić.  Kiedyś sam zakładałeś nowe topy, nie zważając na czyniony tym bałagan, i mogło być?

delfinka101 napisał(a):

Wczoraj odniosłam dekoder do Multimedia, wieczorem oddałam swój  telewizor i wreszcie nie będzie zbędnego pudła w domu.

bruce napisał(a):

ace napisał(a):

A jeśli ktoś myśli o soczewkach u swoich dzieci (takim którym się wzrok pogarsza) to warto pomyśleć o ortokorekcji czyli soczewkach które zakłąda się... na noc. Są bardzo drogie (ale mają też gwarancje że jeśli nie sprawdzi się pacjenta to zwrot kosztów), ale dają komfort bo w dzień nie trzeba nic nosić (soczewki przez noc nadają odpowiedni kształt gałce oka), można pływać bez okularków, a przede wszystkim zatrzymują postępującą wadę!

 Nie sądziłam, że to możliwe w przypadku jakichkolwiek soczewek!

azaflora napisał(a):

chochliczka napisał(a):

Jestem wsciekla na sama siebie.Sytuacja z dzis rana,poszlam przed praca kupic wode.Pech chcial,ze przy moim placeniu kasa sie sciela,czekam,czekam..Czas leci,nerwowo zerkam na zegarek bo zaraz musze byc w pracy.Ekspedientka prosi by przejsc do kasy obok,tam kolejka znow czekam-w koncu place i z ulga biegne do pracy.Po kilku minutach jeden znajomy przychodzi i pyta czy.. to nie moj portfel zostal w sklepie...?patrze a jak moj,..odniosl go tylko szkoda ze pusty..  jakis facet co byl za mna w kolejce podobno wyjal z nirho cos i zostawil go na ladzie..
Jestem wsciekla na siebie,mam same problemy a teraz jeszcze z wlasnej glupoty mnie okradli...Pierwszy raz w zyciu zostawilam  portfel echhh

chochliczka współczuję. 
Kilka dni temu wsiadłam do lokalnego mikrobusika, wysiadający chłopak cofnął się od wejścia, bo zostawił telefon. Jego miejsce przy oknie było puste, obok siedziała mamuśka z 2-3 letnią córcią, chłopak zajrzał na siedzenie, pod, jeszcze raz przejrzał kieszenie i wreszcie poprosił, żeby mamusia wstała.... smartfon w skórzanym etui... "cudownie" znalazł się.... ona na nim siedziała, nawet się nie speszyła ani nie udawała zaskoczenia  . Niestety "łowcy okazji" byli, są i będą

angie222 napisał(a):

cherry_coke napisał(a):

angie222 napisał(a):

Koszt szkieł okularowych - 900 zł. 
Dzwoniło RMF z tego konkursu Merci, ale akurat ojciec nie mógłby się pojawić na antenie. Trochę smutno, bo przydałaby się kasa właśnie na te zasrane okulary. Wystraszyłam się, że oślepnę do 40, to teraz będę zaciskać pasa. Dobór oprawek był męką i tragedią, trwał kilka godzin - obawiam się, że i tak nie zacznę ich zakładać na stałe. Nie potrafię uwierzyć w to, że taka rama na twarzy dodaje komukolwiek uroku - to w gruncie rzeczy ciężka rzecz. I jeszcze taka droga!

Okulary są niczym biżuteria i naprawdę dodają charakteru!
Polecam przede wszystkim zmienić podejście, bo tak to tylko męczarnia. Obejdź milion okulistów, ale znajdź oprawki w których się dobrze czujesz. Poczytaj w necie porady stylistów jakie okulary dobrać do danej twarzy. Musisz po prostu poczuć, że je chcesz. To nie chodzi tylko o zdrowie, ale i o codzienne samopoczucie. 
Jeszcze słowem pocieszenia... To, że zadzwonili z RMF nie oznacza, że byłaby wygrana. Możliwe, że tata miał być rezerwowych słuchaczem, bo takich zawsze mają kilku. 

Ok, przyznaję - mam złe nastawienie do okularów. Nawet nie do okularów, a raczej do swoich oczu. Pokonałam zeza (plus nadwagę), ale i tak boję się głupiego noszenia oprawek. To jest trochę zabawne, bo nie obawiam się, pracując w ulubionej firmie publicznej każdego konkursowicza, paradować z wygolonym bokiem, czerwoną grzywką i tatuażem z wokalistą Visage. Okulary wywołują u mnie pewnego rodzaju fobię, dlatego przekornie zdecydowałam się na odważną oprawkę awiatorkę. Póki co jestem zmotywowana do wprowadzenia zmiany w swoje życie i zostawanie w okularach po pracy. Tylko cena tego gadżetu tak mnie poraziła. Człowiek po latach brzydoty jednak chce być atrakcyjny.

kreatia napisał(a):

mdepfs napisał(a):

czy ktoś brał udział w orsay i może mi pomóc? zainstalowałam apkę, ale strona nie działa i dalej chcą abym zainstalowała apkę...

coś jest nie tak ze stroną, bo wcześniej był tam formularz

Mysia napisał(a):

bruce napisał(a):

Mysia napisał(a):

Mieszkam sobie teraz w zielonym otoczeniu, wszystko pięknie, ale komary i pająki brrrr jeszcze mnie sąsiadka straszy, że wielkie okazy to jesienią spotkam w domu.. szukam skutecznych preparatów,roślin ale myślę też nad moskitierą do okien które najczęściej mam pootwierane, czy ktoś coś doradzi? Szczególnie jaki rodzaj moskitiery wybrać

Nie chcę Cię straszyć, ale to niestety jest prawdą. Przerabiam to od dziecka, a teraz szczególnie mocno, bo mam dom wśród dzikich ogrodów, gdzie nikogo nie ma latami. Wierz mi: komary i pająki to naprawdę pryszcz. Dawniej w domu rodzinnym miałam siatki z ramami w oknach przeciwko komarom, lecz teraz one na pewno nie zabezpieczą mi wnętrza domu, bo np. osy czy szerszenie (w tym roku - znów - wysyp  ) robią sobie gniazdo koło okien lub na poddaszu (konkretnie - w suficie) i włażą nam przez otwory na oświetlenie w podwieszanym suficie.
Skuteczne są tylko dość niebezpieczne środki, kupowane w budowlanych sklepach.

Z tymi gniazdami to akurat mniejsza szansa bo nie mieszkam w domu, więc jedynie balkon czy ogródek wchodzi w grę, dlatego myślę o siatkach właśnie, tylko chcę takie przez które mi na pewno nic się nie przeciśnie. We wcześniejszym mieszkaniu w centrum miasta na 8 piętrze spotkałam przez rok tyle owadów co teraz w ciągu tygodnia na nowym mieszkaniu.. Martwię się też, że niedługo pojawi się dziecko i nie chcę żadnych robali w jego pobliżu jeszcze jak pomyślę o szerszeniach..

joan napisał(a):

bruce napisał(a):

 A ja ma często odczucie, biorąc udział w promocyjnych konkursach, że jestem normalnie wszystkożerna: lody Koral naprawdę bardzo mi smakują, co do gotowych dań Pudliszek (o których smaku niegdyś tu też pisano) mam całkiem dobre zdanie, tak samo na temat ciast w proszku Delecty czy Dr Oetkera oraz różnorakich chipsów.  Cóż, oto zgubne skutki dorastania w zamierzchłych czasach wyrobów magrarynopodobnych...  

Po prostu nie czytasz etykiet Lektura składu naprawdę odchudza

Jam nie święta, chipsy i czekoladę fioletową z cukrem i olejem palmowym czasem zjadam, ale jednak właściwie wszystko, co po przeczytaniu listy składników okazuje się niejadalne, idzie w moim przypadku na sprzedaż. Gdybym miała podsumować, co z produktów konkursowych w ogóle jemy, to regularnie: pomidory w puszce Pudliszki, masło Mlekovita i różne wody od Nestle w szklanej butelce. Ciągle wypatruję na horyzoncie konkursów z sensowną żywnością, ale takich praktycznie nie ma