e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

@@gnieszk@ napisał(a):

ace napisał(a):

@@gnieszk@ napisał(a):

bruce napisał(a):

Trochę mi szkoda, że w loterii Kinder Bueno w razie niemożności odebrania nagrody głównej (np. nie posiadania wizy lub po prostu nie wyrażenia zgody na wyjazd do słynnego Miasta Aniołów) nagroda ta przepada na rzecz organizatora  - powinna przechodzić na kolejnych uczestników/rezerwowych; ja np. chętnie gram o pozostałe nagrody, ale nie o główną. W dodatku (tak całkiem na marginesie), nie wiem, czy macie podobnie, ale moje wszystkie kody kończą się na literę A.

Też bym chciała, żeby była możliwość wyboru czy chce się grać o główną czy tylko o te mniejsze.

ja bym chciała by była możliwość wyboru między wyjazdem a równowartością w gotówce Przecież za taka kasę to można świat kilkukrotnie objechać

Albo kupić mieszkanie ... Taka opcja by była najfajniejsza.

koniczynka123 napisał(a):

wrrrryyy napisał(a):

Wysłałem pierwsze kody na Kinder Bueno i w sumie nie wiem po co i dlaczego… uzależnienie normalnie Pierwszy raz trzymam kciuki, by nie wygrać nagrody głównej

Jak wygrałam wyjazd do stanów to organizator nie zgodził się na zamianę na kasę bo (prawdopodobnie) sam chciał tam jechać Mimo, że nie było nigdzie zapisu w regulaminie to jechała dodatkowo 1 osoba od organizatora jako "pomoc" i jej koszty były ujęte jako moja wygrana. Na szczęście zgodzili się na zamianę aby syn mógł zrealizować wyjazd. Oczywiście były problemy z wizą u dziewczyny, ale za drugim podejściem w innym konsulacie się udało. Na pewno wyjazd będą pamiętać do końca życia choć nie był warty regulaminowej kwoty.

@@gnieszk@ napisał(a):

bruce napisał(a):

Trochę mi szkoda, że w loterii Kinder Bueno w razie niemożności odebrania nagrody głównej (np. nie posiadania wizy lub po prostu nie wyrażenia zgody na wyjazd do słynnego Miasta Aniołów) nagroda ta przepada na rzecz organizatora  - powinna przechodzić na kolejnych uczestników/rezerwowych; ja np. chętnie gram o pozostałe nagrody, ale nie o główną. W dodatku (tak całkiem na marginesie), nie wiem, czy macie podobnie, ale moje wszystkie kody kończą się na literę A.

Też bym chciała, żeby była możliwość wyboru czy chce się grać o główną czy tylko o te mniejsze.

Niebieska_Laguna napisał(a):

Byłam na policji, spisali dane, wzięli ten numer IMEI, ale po jakimś czasie dostałam tylko pismo, że sprawa umożona ze względu na brak dowodów... a przecież w sklepie był monitoring

Niebieska_Laguna napisał(a):

A właśnie zastanawiałam się jak krakowiacy znoszą ten rynek, tylu tam turystów, tyle szumu. Nie da się spokojnie przejść. Teraz już wiem - nie chodzą tam. Ja być może w przyszłym roku przeprowadzę się do Krakowa, co średnio mi się podoba. Byłam tam ostatnio na zwiadach dwa razy i aktualnie jestem na "nie". Gościliśmy się właśnie na Kazimierzu i za nic tam nie wytrzymam. Głośno, brudno i ciasno. Do tej pory Kraków kojarzył mi się z wąskimi, cichymi uliczkami, ale nic takiego nie uraczyłam podczas swojego pobytu. Może zimą/jesienią będzie lepiej. Jedyna szansa, żebym się tam dobrze poczuła to znaleźć spokojne osiedle domków jednorodzinnych, oddalone od tego całego bajzlu z turystami. Ale pewnie to słono będzie kosztować. Nie wspominając już o tym, że do każdego konkursowego sklepu daleko. U siebie to w godzinę oblecę ITM, C4, Lidla, Żabke, Tesco i Biedre. A W Krakowie miałam dwie godziny do samego ITM  

Niebieska_Laguna napisał(a):

ace napisał(a):

A mnie wkurzają deweloperzy, którzy rządzą Krakowem. Moje biuro znajduje się na terenie zabytkowych budynków. Niestety nie są one wpisane do rejestru zabytków, ale tylko do jakiejś gminnej bazy zabytków - czyli praktycznie nie są chronione = deweloper zrówna je z ziemią. Ale to tylko pokazuje ile znaczy zabytek w Polsce, no ale co, Wawel w Krakowie wystarczy... Na razie chce się pozbyć lokatorów (różne firmy w tym nasza) poprzez odcięcie ogrzewania....(podobno nie dogadali się z MPEC...).

Byłam ostatnio w Krakowie i przeraziło mnie, że na Kazimierzu nowe apartamentowce wyrastają jak grzyby po deszczu. Dziwnie się komponują z zabytkową częścią miasta. Nie wspominając już o Żabkach, McDonaldzie, Carrefourach i innych takich na rynku. Ja bym takie miejsce zostawiła indywidualnym restauracjom i sklepikom, żeby miasto zachowało swoją duszę. Ale niestety "sieciówki" i w takim miejscu się rozlały. 

cb656 napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

dostałam pismo, że w przeciągu 20 dni z powodu rosnącego zadłużenia zostanie mi odcięta woda. (...) No więc biorę wszystkie swoje potwierdzenia zapłaty i lecę jak głupia do nich, na ostatnią chwilę, bo przecież pracują do 15. I co się okazuje? Że mam niecałe dwa złote zadłużenia, bo w maju kwota wpłynęła dwa dni po terminie (...) Bajzel na kółkach. 

Nieźle. Wkurza mnie, że nadal urzędnik ma władzę, jak kiedyś car.

masza napisał(a):

https://www.faceb...pe=3&theatertaka ciekawostka dotycząca naszej konkursowej LIPTON 

-Violka- napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

Wkurza mnie,że wróciłam po urlopie do domu, chciałam sobie trochę zakonkursować, a tu zonk- na moim laptopie błąd 651- coś ponoć z jakąś kartą sieciową. Dzwoniłam na infolinię Orange, mam router Fun Box 2.0. i teoretycznie wszystkie kontrolki odpowiedzialne za internet i sieć Wi-FI świecą się na zielono, a pan na infolinii mi mówi,że niby ten router może być uszkodzony.Jak mu mówię,że przecież urządzenie to wymienialiśmy w grudniu ubiegłego roku, to on mi na to,że taki router może się popsuć nawet następnego dnia Czy jeśli oddam laptop w ręce jakiegoś informatyka, to on jest mi w stanie jakoś zdalnie skonfigurować tą sieć bezprzewodową i naprawić ten błąd 651

Mi się zepsuł w czasie burzy.  Uderzył gdzieś blisko piorun , błysnęło. Nawet nie było czuć spalenizny.  Zglosiliśmy, przyjechali następnego dnia roboczego i wymienili bez żadnych opłat. Ale gdybym akurat nie była w tym pokoju , to też bym nie wiedziała co się stało . 

katrin1 napisał(a):

Wkurza mnie moja głupota, robienie stu rzeczy na raz, zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę i mój zmarnowany czas na pisanie błyskotliwych, czasochłonnych konkursowych tekstów, które dziś chciałam wysłać a konkurs skończył się wczoraj

cb656 napisał(a):

ace napisał(a):

kieronik powinien pilnować porządku na budowie... W dużych firmach to jest nie do pomyślenia. My współpracujemy z Budimexem przy budowie dróg, to tam w każdy poniedziałek rano, każdy robotnik jest sprawdzany alkomatem, oprócz tego wyrywkowo w ciągu tygodnia też są kontrole i razy była sytuacja, że przy takim wyrywkowej kontroli facet "wpadł"i wyleciał dyscyplinarnie. Ogólnie lepiej nie przyjść do pracy pod wpływem niż przyjść i ryzykować.

Zazdroszczę, naprawdę.Trafiłem niedawno na dużą budowę prowadzoną przez jednego z trójcy największych w Polsce (nazwę przemilczę, bo robiłem na czarno ). Realia są takie, że ten główny, który firmuje budowę swoją nazwą, wynajmuje podwykonawców, a ten z kolei - jeszcze mniejsze ekipy. Codzienność wyglądała tak, że najpierw w aucie, którym dowożona była taka drużyna, pękała puszka z piwem na łeb. W czasie przerw śniadaniowych kolejne, a za butelki znalezione wewnątrz budynku po zakamarkach mógłbym w skupie dostać całkiem zauważalny grosz.
Nadzór? Tylko z nazwy. Jedyny wymóg: "chłopaki, noście kaski i kamizelki odblaskowe, by się nikt nie przyczepił". To wszystko. Żadnej kontroli przy wejściu, nie widziałem nawet wartowników, którzy pilnowaliby terenu. ŻAL.PL Po trzech dniach zrezygnowałem.

ziolko napisał(a):

bruce napisał(a):

ziolko napisał(a):

A u nas? ledwo ktoś założy "firmę budowlaną", uzbiera kilka przypadkowych osób spod sklepu itp i już wielki "przedsiębiorca" od siedmiu boleści 

I to są pijaczyny!, spóźniają się, (...)

oj tak!! na jednej naszej budowie są tacy "glancusie", co przychodzą o 10, a idą o 14... jak mieli rozebrać kawałek ściany, zrobić okno w innym miejscu, wywalić zapadnięty strop itp, to ooooo..... ale jak to zrobić?? a inwestor ich wziął, bo byli jedyni, co mogli wejść w tym terminie. A jak coś się stanie, to kto odpowiada? oczywiście kierownik!! 

agakaz2 napisał(a):

"uwielbiam" jak ktoś mówi o psie synuś 

oryginalny80 napisał(a):

Po 19 latach w jednej firmie, podjąłem decyzje, że pora na coś nowego, i właśnie zaczynam nową pracę pełen obaw i mega zdenerwowany. Dajcie ziomki i ziomalki, jakieś dobre słowo by stres minął, albo kilka łapek w górę

malgosia74 napisał(a):

ace napisał(a):

czy był jakiś konkurs w którym do wygrania były bilety jednodniowe na Live Festival?

Był Heineken, mam karnet na sprzedaż, pw