e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

staszek napisał(a):

Szukam informacji czy małże potrafią grać w piłkarzyki. Bo rzuciło mi się w oczy, że ktoś dostał piłkarzyki i małż się ucieszy. Więc się zastanawiam czy potrafią, może jakby im ten stół pod wodę wstawić? No nie wiem.

dolly napisał(a):

mariolakal napisał(a):

A propos: rejestrował ktoś zakupy poniżej 10 zł. i otrzymał 1 los ??? 

ja nie, ale dodali na dole strony info o ilosci losow, za konkretną kwote (tzn.ja to dopiero zobaczylam)

defed napisał(a):

Dostalam o 5 z hakiem sms od DPD, ze przyjedzie z paczka, ale nie wiem co to moze byc, dostal ktos takie powiadomienie? 

Pawel91 napisał(a):

Zott - Biedronka. Zwycięzców, którego etapu dziś informowali ?

@dzikiwiewiór napisał(a):

Bartosz i Helena z nowego dworu mazowieckiego wymiatają, nie wiedziałem że tam taka mocna reprezentacja w loteriach. Kolejny aleksandrow lodzki?

https://www.zakreckubkiem.pl/#zwyciezcy

buncia88 napisał(a):

Myślicie, że pomysł dobry? Kiora nagrodzi?

luko922 napisał(a):

A co to za święto, że kończył się termin konkursu w Kauflandzie, a tu żadnych dyskusji o braku weny i wysyłaniu zgłoszeń na ostatnią chwilę?  

aneczka-p napisał(a):

aneta19790411 napisał(a):

defed napisał(a):

Czy jest tu ktoś, kto nie otrzymał maila o wygranej/przegranej w konku Auchan z bonami, mimo że wczoraj aktywował zgłoszenie klikając w link?

tak.

ja również

defed napisał(a):

dolly napisał(a):

Szukam osob/y, która slala w poniedzialek kody na pilkarzyki z kindera i moze sprawdzic kiedy i o ktorej godzinie przesylka zostala odebrana.

Nadanie przesyłki 2016-02-01 11:37
Doręczenie przesyłki 2016-02-02 12:43
(priorytet), ale... to jest dostarczenie do skrytki pocztowej, nie wiadomo o której ktoś tam zajrzał

cudaczek121 napisał(a):

tereniagno napisał(a):

edith napisał(a):

Wkurza mnie znowu choroba Zapalenie oskrzeli,tchawicy i krtani antybiotyk skonczony w niedzielę a dzisiaj na nowo antybiotyk:angina ropna Tak to jest jak się pracuje z malymi dziećmi,tyle razy mowi sie rodzicom żeby nie przyprowadzali chorych dzieci,zarażaja się nawzajem pochodzą 1 tydzień i znowu chorują a ja w tym roku poraz pierwszy pracuję z maluchami i łapię od nich wszystko kolejne L4 a nie chorowalam kilka lat!!Wiecie że rodzice dają dzieciom rano syropy na gorączkę i to często po kryjomu w szatni a potem za 3 godziny muszę dzwonić do pracy bo mają już 38 stopni gorączki albo jelitowka 1 dzien i już dziecko zdrowe w przedszkolu.Wiem nikt nie chce brac L4 takie czasy ,tylko szkoda tych dzieci które rodzice przetrzymują w domu żeby wyzdrowiały a potem 4 dni i znowu biedaczyska chore Jest jeden plus L4 ,trochę poświęcę czasu na konkursy i nadrobię wszystkie zaległości 

Skąd ja to nam.Moja wnusia 3 lata nie chorowała i poszła od września do przedszkola.Chodziła cały tydzień,następne 3 tygodnie już nie chodziła,bo złapała jakieś choróbsko.To samo było koniec listopada, dostała jakieś uczulenie,córka pojechała na pogotowie,gdzie lekarz stwierdził ospę,która po 2 dniach zniknęła(nie wyglądało mi na ospę,jednak było uczulenie),więc nie poszła już do końca grudnia.Od stycznia poszła zdrowa do przedszkola,po tygodniu katar,znowu przestała chodzić następne 2 tygodnie.Teraz poszła ,chodziła tydzień.U nas są ferie,była 2 dni,okazało się,że teraz dostała faktycznie ospę i znowu następny miesiąc nie będzie chodziła.Dlaczego tak się dzieje?Rodzice przyprowadzają chore,zasmarkane dzieci do przedszkola i następne chwytają chorobę.Mówią,że dziecko musi odchorować przedszkole,ale uważam,że można by było tego uniknąć,gdyby nie przychodziły dzieci chore.Nigdy nie posyłałam swoich chorych dzieci do przedszkola,dopóki nie wyzdrowiały całkowicie,a też pracowałam i nie miałam nikogo, z kim mogłabym zostawić.

Moja kuzynka z mężem mieli ten sam problem ze swoją 3 i półletnią córką. Kuzynka zostawiała miesięcznie tyle kasy w aptece, bo mała jest dodatkowo alergiczką, iż stwierdzili po naradzie rodzinnej, że wezmą opiekunkę za 1200 zł na miesiąc, na którą się składają ona z mężem, rodzice i teściowie.Ale rozumiem,że nie każdego stać na opiekunkę nawet w takim układzie. Moja mama pracuje w przedszkolu na pięciolatkach i jak rodzice przyprowadzają swoje chore lub niedoleczone dzieci na siłę do przedszkola, to te biedne dzieciaki potem są ledwo żywe, zakatarzone, kaszlące, wymiotują i ciężko jest pracować w takiej grupie.W końcu też panie się pochorują i na zwolnienie idą, czyli także 80 procent pensji dostają i kółko się zamyka.

yolka123 napisał(a):

joan napisał(a):

A jeśli kierowca płaci kartą firmową za paliwo? I paragon bierze? Chyba wtedy jest to zgodne z prawem, a posługiwanie się CUDZĄ kartą już nie - ale to tylko moje przemyślenia, niczym nie podparte!

Albedo jak zwykle ma swoje bramki do aut.
Albowiem:
Nie jest wymagane, aby Uczestnik był właścicielem karty płatniczej, przy pomocy której dokonywana jest Transakcja (tzn. jego
nazwisko nie musi widnieć na karcie płatniczej), jednakże dokonanie przez Uczestnika
Transakcji przy pomocy danej karty nie może mieć charakteru bezprawnego 
(tzn. nie jest akceptowane dokonanie płatności na przykład: kartą ukradzioną lub przywłaszczoną, a także
jakakolwiek inna płatność dokonana bez wiedzy lub zgody właściciela karty płatniczej oraz
płatność dokonana przez osobę inną niż Uczestnik).

Przecież pierwsze wyklucza się z ostatnim, czy ja zwariowałam, czy coś jest nie tak z tym regulaminem.
Czyli wracamy do punktu wyjścia - zgłaszaj sobie ile chcesz tych transakcji, niech się sponsorzy cieszą , że taki fajny konkurs i tyle zgłoszeń, 
ale "jak co do czego" ( czyli do auta), to przejdzie na naszą Albedowską własność, boś nie doczytał, głupku do końca.
Niby jest rezerwa, ale tak naprawdę wygrać może tylko osoba , która widnieje na karcie i która jednocześnie sama imiennie jest uczestnikiem (mąż, córka też się nie łapie, chyba, że karta jest wspólna).
I tego się trzymajmy, bo " jak co do czego". to na pewno będą dokładnie sprawdzać.
Dzięki, annna84 za zwrócenie na to uwagi.

mia napisał(a):

nkba, to akurat nie moje śniadanie.
Ja nie wygrałam śniadań...
I zdziwisz się jak powiem, że akurat taki typ śniadania by mi pasował - ascetyczny, bezmięsny. Ilościowo dla mnie też ok. Nie w tym rzecz.
Rzecz w tym, że:
a) Mogli to śniadanie choć czymkolwiek upiększyć, rzucić parę pomidorków koktajlowych, rzodkiewek - koszty żadne, a zupełnie inaczej dla oka by wyglądało.
b) Jeżeli w regulaminie podają, że wartość śniadania to ok. 60 zł, to należałoby się choć w przybliżeniu tego trzymać. 
c) Co to za firma cateringowa, że masło podaje w postaci "mydełka Wars"? Ostatni raz coś takiego widziałam na śniadaniu w szpitalu chyba...

P.S.
Mam nadzieję, że przynajmniej twarożek był smaczny. Myślę tu o adresatce śniadania.

mia napisał(a):

Może ja tylko dodam, że śniadania dochodzą rozmaite, ale dyskusja krąży konkretnie koło tego śniadania:

mama2006 napisał(a):

kreatywny17 -gratuluję 

stefania7 napisał(a):

edzia21 napisał(a):

nkba napisał(a):

Może wyniki wrzucają ???

tak, wrzucają...w niedzielę o 21:15 

chyba do maszyny losującej