e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

bruce napisał(a):

1mariusz napisał(a):

no cóż,ja mam zamknięte wszystkie furtki ,bo i tak po
prostu technicznie mnie to przerasta...

Nie ma rzeczy niemożliwych...

mczarna napisał(a):

delvitto napisał(a):

bruce napisał(a):

delvitto napisał(a):

wkurza mnie, że nie mogę znaleźć konkursów do dodania, przez co mam zablokowane wejście na niektóre tematy:( dotąd całkiem sprytnie sobie radziłam, a teraz co nie znajdę, to już jest w bazie:( 

Spokojnie , bez nerw, czasami tak bywa, miałam tak wielokrotnie. Zerknij do skrzynki.

bruce.....

Na fejsie jest ich pełno...

marzena2210 napisał(a):

czy ktos nie ma skanera i wydrukowal to odwiadczenie podpisal, zrobil zdjecie i to przeszlo u nich?

sylzab2294 napisał(a):

1mariusz napisał(a):

darxxx napisał(a):

poprostuanette napisał(a):

angelika1701m napisał(a):

sydariameki napisał(a):

Mam emaila o wygranej z 1dnia

ja też, czy będzie publikowana gdzieś lista?

OGŁASZANIE WYNIKÓW
27. Lista Laureatów (w postaci imienia, nazwiska) jest publikowana sukcesywnie na stronie internetowej www.lays.pl

Jest już lista na stronie   W związku z nią mam pytanie - czy kolejność podanych nazwisk jest przypadkowa? Czy pierwsze miejsca z listy są tymi, które najbardziej przypadły im do gustu? 

ja wiem ,że mam problemy ze wzrokiem -ale powiedzcie mi proszę GDZIE mam szukać tej listy Laureatów???

wejdź na stronę konkursową i tam w menu, po lewej stronie - wybierz "zwycięzcy"

darxxx napisał(a):

poprostuanette napisał(a):

angelika1701m napisał(a):

sydariameki napisał(a):

Mam emaila o wygranej z 1dnia

ja też, czy będzie publikowana gdzieś lista?

OGŁASZANIE WYNIKÓW
27. Lista Laureatów (w postaci imienia, nazwiska) jest publikowana sukcesywnie na stronie internetowej www.lays.pl

Jest już lista na stronie   W związku z nią mam pytanie - czy kolejność podanych nazwisk jest przypadkowa? Czy pierwsze miejsca z listy są tymi, które najbardziej przypadły im do gustu? 

joan napisał(a):

kumulacja napisał(a):

Wkurza mnie, że samochód nie chce zapalić
A Wy jak sobie radzicie z autami podczas mrozów?

Zupełnie nie znam się na samochodach. My po prostu zimą codziennie gdzieś jeździmy; dzisiaj np. byłam bez powodu u mamy, żeby tylko rozruszać auto.

Mój tata samochód garażuje, ale tata postanowił ostatnio chodzić do pracy pieszo - taki miał kaprys, bo ładna pogoda i śnieg chrupie pod stopami. No i po trzech dniach przerwy w jeżdżeniu akumulator w samochodzie siadł zupełnie. Do dziś się nie obudził.

gosiagosia napisał(a):

2x komin z Lays

giulietta napisał(a):

kadett33 napisał(a):

giulietta napisał(a):

kadett33 napisał(a):

pablo75 napisał(a):

lola.lola napisał(a):

Podczas dzisiejszych zakupów kupiłam konkursową paczkę Lay's(duża, 140g). W domu patrzę na paragon a tam 6,40 zł   
lepiej, żeby był w niej szczęśliwy kod!

Dlatego zawsze sprawdzam każdy paragon jeszcze w sklepie bo nie raz były naprawdę duże pomyłki lub niezgodność ceny na paragonie z ceną na półce.Ale według prawa zawsze płaci się cenę która jest na półce

A co gdy kasjerka wezwie drugą pracownicę która pójdzie na ten dział i przyniesie cenę sprzed promocji i powie że taka cena wisiała, a cenę promocyjną schowa?

w większości sklepy są okamerowane to może by się nie wyparła   zresztą uważam,że w tych czasach kamery powinny być wszędzie   czy to sklep, a tym bardziej ulica... nawet przed chwilą byłam świadkiem jak gość w media m.... kupił kabel do kompa czy czegoś tam i była inna cena, kasjerka oczywiście, że nie... i nie wie o co chodzi, powiedziałam fajnemu Panu, że jak widział na półce inną cenę to płaci tą co widział czyli niższą....pan w barwach purpury pobiegł po ten drugi kabel i faktycznie duża różnica... kasjerka zaczęła gdzieś tam dzwonić... w ciągu roku mam dużo takich sytuacji zwłaszcza w drogeriach   

To była biedronka, ale mała kwota, więc kto będzie bawił się w oglądanie kamer, a poza tym do kogo się zgłosić? Jak nie ma tam biura obsługi klienta, więc aby coś załatwić trzeba zablokować kasę.

z biedronką też miałam do czynienia, spoko kamery i super system rozliczania kas widoczny na kamerkach, wszystko widać  mi akurat kasjerka źle wydała resztę, ale się wyjaśniło i kierowniczka oddała kasę  

cudaczek121 napisał(a):

1mariusz napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

petunija1 napisał(a):

jkkp napisał(a):

dolly napisał(a):

jkkp napisał(a):

gosia16 napisał(a):

jkkp napisał(a):

chciałam wejść i się wyżalić że mnie wkurza rodzina męża, bo myślą, że znaleźli kasę zapomogową u Nas, ale czy to warto tak wkurzać się od Nowego Roku? wezmę kilka większych oddechów i pewnie zaraz mi przejdzie

ja usłyszałam ostatnio że powinnam się wstydzić ,że upominam się o swoje pieniądze

wiem co piszesz, siostra męża 6 lat temu pożyczyła 15 tyś i cisza z oddaniem, a teraz jej młodszy brat wyjeżdża z tekstem, że chcą kupić mieszkanie pod hipotekę i nie maja nic na wkład własny i żebyśmy pożyczyli 12 tyś, no na łeb im coś padło. ale cały pic w tym że co człowiek nie zrobiłby to zostanie zły, bo jak nie da to sknera, a jak da to znowu kolejne lata kasy nie zobaczę

Powiedzcie mu, ze siostra ma Wam oddac 15tys, to niech jemu odda, a Wy jeszcze chwile poczekacie

Problem w tym że siostra nie ma i w tym tkwi ten mały szczegół

nie rozumiem jak można pożyczyć od kogoś pieniądze i nie oddać.
Jeśli to nie jest kwestia ratowania życia,to nie ma dla mnie wytłumaczenia.
U mnie w rodzinie podobna sytuacja,tylko sporo mniejsze pieniądze.Brat pożyczył od brata.
Niby,że biedni(obydwoje pracują,są zdrowi,dzieci również)...teraz dostają 500+ i śmiało mogli by oddać,to udają,że temat się przedawnił.

Ja dzień przed Sylwestrem pożyczyłam przyjaciółce 10 tysięcy złotych.Na wstępie ostrzegłam ją lojalnie,że jeśli mi tych pieniędzy nie odda, to naszą 18 lat trwającą przyjaźń szlag jasny trafi, a ja się ostro wścieknę. Wychodzę z założenia,że jeśli ktoś mi nie oddaje kasy, to znaczy,że mnie po prostu nie szanuje,a ja nie lubię być robiona w ciula.To,że mam dobrze sytuowanego ojca nie oznacza,że ktoś ma mnie robić w bambuko.

ale dałaś na ,,podkładkę",czy za przeproszeniem na ,,pysk"?

tak "na gębę"dałam.Nie zgadzam się ze stwierdzeniem,że "tam gdzie są pożyczane pieniądze, szczególnie większe, tam nie ma mowy o więzach rodzinnych, czy przyjaźni", bo przecież w końcu takiej obcej osobie, " z ulicy", której w ogóle nie znam, nie pożyczyłabym pieniędzy, tylko przyjaciołom i rodzinie.Mam może trochę naiwną i niezłomną wiarę w to,że ci, którym w swoich "dobrych czasach" pożyczam pieniądze, w przyszłości też się ode mnie nie odwrócą jak ja będę potrzebować pomocy.

tuw3105 napisał(a):

kaka72 napisał(a):

nie widzę żadnych wpisów w mdw za 30 i 31 z wypasionej loterii czyżby żadnej bramki nie otworzyli?

ja wygralam 30 kubki ale 31 juz nic

dolly napisał(a):

jkkp napisał(a):

gosia16 napisał(a):

jkkp napisał(a):

chciałam wejść i się wyżalić że mnie wkurza rodzina męża, bo myślą, że znaleźli kasę zapomogową u Nas, ale czy to warto tak wkurzać się od Nowego Roku? wezmę kilka większych oddechów i pewnie zaraz mi przejdzie

ja usłyszałam ostatnio że powinnam się wstydzić ,że upominam się o swoje pieniądze

wiem co piszesz, siostra męża 6 lat temu pożyczyła 15 tyś i cisza z oddaniem, a teraz jej młodszy brat wyjeżdża z tekstem, że chcą kupić mieszkanie pod hipotekę i nie maja nic na wkład własny i żebyśmy pożyczyli 12 tyś, no na łeb im coś padło. ale cały pic w tym że co człowiek nie zrobiłby to zostanie zły, bo jak nie da to sknera, a jak da to znowu kolejne lata kasy nie zobaczę

Powiedzcie mu, ze siostra ma Wam oddac 15tys, to niech jemu odda, a Wy jeszcze chwile poczekacie

ziolko napisał(a):

wkurza mnie, że Nowy Rok rozpoczęliśmy problemami ze zdrowiem... mąż w szpitalu, a ja sr...czka i rzygaczka...   oby cały rok nie był pod patronatem szpitali itp... 

cudaczek121 napisał(a):

petunija1 napisał(a):

jkkp napisał(a):

dolly napisał(a):

jkkp napisał(a):

gosia16 napisał(a):

jkkp napisał(a):

chciałam wejść i się wyżalić że mnie wkurza rodzina męża, bo myślą, że znaleźli kasę zapomogową u Nas, ale czy to warto tak wkurzać się od Nowego Roku? wezmę kilka większych oddechów i pewnie zaraz mi przejdzie

ja usłyszałam ostatnio że powinnam się wstydzić ,że upominam się o swoje pieniądze

wiem co piszesz, siostra męża 6 lat temu pożyczyła 15 tyś i cisza z oddaniem, a teraz jej młodszy brat wyjeżdża z tekstem, że chcą kupić mieszkanie pod hipotekę i nie maja nic na wkład własny i żebyśmy pożyczyli 12 tyś, no na łeb im coś padło. ale cały pic w tym że co człowiek nie zrobiłby to zostanie zły, bo jak nie da to sknera, a jak da to znowu kolejne lata kasy nie zobaczę

Powiedzcie mu, ze siostra ma Wam oddac 15tys, to niech jemu odda, a Wy jeszcze chwile poczekacie

Problem w tym że siostra nie ma i w tym tkwi ten mały szczegół

nie rozumiem jak można pożyczyć od kogoś pieniądze i nie oddać.
Jeśli to nie jest kwestia ratowania życia,to nie ma dla mnie wytłumaczenia.
U mnie w rodzinie podobna sytuacja,tylko sporo mniejsze pieniądze.Brat pożyczył od brata.
Niby,że biedni(obydwoje pracują,są zdrowi,dzieci również)...teraz dostają 500+ i śmiało mogli by oddać,to udają,że temat się przedawnił.

Ja dzień przed Sylwestrem pożyczyłam przyjaciółce 10 tysięcy złotych.Na wstępie ostrzegłam ją lojalnie,że jeśli mi tych pieniędzy nie odda, to naszą 18 lat trwającą przyjaźń szlag jasny trafi, a ja się ostro wścieknę. Wychodzę z założenia,że jeśli ktoś mi nie oddaje kasy, to znaczy,że mnie po prostu nie szanuje,a ja nie lubię być robiona w ciula.To,że mam dobrze sytuowanego ojca nie oznacza,że ktoś ma mnie robić w bambuko.

cb656 napisał(a):

ziolko napisał(a):

tam gdzie są pożyczane pieniądze, szczególnie większe, tam nie ma mowy o więzach rodzinnych, czy przyjaźni.... 

Bo ja wiem... Albo żyję na innej planecie, albo mam wyjątkowe szczęście do rodziny, a konkretnie siostry.
NIGDY, ale to przenigdy nie mieliśmy jakichkolwiek tarć o kasę, a po podziale spadku (wkład członkowski w spółdzielni mieszkaniowej) odstąpiła mi swoją połowę za symboliczną spłatę, dzięki czemu mam mieszkanie własnościowe po Mamie.
Kiedy siostra była w potrzebie, sprezentowałem swoje oszczędności, bo po prostu mogłem.
Kiedy czytam o tych wszystkich "rodzinach" żrących się o byle to się zastanawiam, czy na pewno tak samo pojmujemy normalność

joan napisał(a):

jkkp - bez sensu, żebyś się przejmowała życiem osób nieodpowiedzialnych / niezaradnych życiowo. Mnie od daaawna dziwią ludzie posiadający kredyty. Owszem, są różne losowe sytuacje w życiu, ale przeważnie kredyty to po prostu efekt fiu bzdziu zamiast mózgu.

Najważniejsze, żebyście z mężem byli tego samego zdania i nie dali się zmanipulować

Dom pod hipotekę bez wkładu własnego... że też mnie to do głowy nie przyszło Może niech od razu pół wsi wykupią i hotel postawią, przecież życie to gra Monopoly

BTW, u mnie w pracy ludzie brali pożyczki pracownicze i co jakiś czas ktoś żyrantów szukał. Ja pinkolę, wszyscy mieli kasy więcej ode mnie (nas to nawet na żaden samochód nie było stać!), no ale skoro można pożyczyć na prawie zerowy procent, to czemu nie Nikomu niczego nie podżyrowałam - i dobrze, bo teraz nikt z nas już tam nie pracuje; nie umiałabym spokojnie spać w takiej sytuacji

luk1990 napisał(a):

szukam pomocy w wypełnieniu krótkiej ankiety o czipsach
do pracy licencjackiej

https://docs.goog...ested=true#responses

z góry dziękuję za pomoc

nkba napisał(a):

1mariusz napisał(a):

Szukam ,czy jest może ktoś kto zgłaszał  szkodę-złamanie w ALLIANZ? Podchodzę do tego jak kot do jeża ,bo pewnie i tak nic nie dostanę,ale jednak głupio nie spróbować-no nie?  Siostra ma ubezpieczoną chatę u nich i jako,że to się stało u niej na schodach to będziemy próbować chociaż wyciągnąć coś za ból. Jest sens w ogóle zawracać sobie tym głowę?

Nie znam Alianz ale najpierw sprawdź co obejmuje polisa, czy też OC? A jeśli tak to co jest w tym OC? Przeczytaj OWU. Jeśli jest ok to oczywiscie, że zgłaszaj - przeciez to nic nie kosztuje   Ogólnie uważam, ze im mniej się napiszesz w zgłoszeniu tym lepiej Wierz mi, ze potrafią się przyczepić do pierdół Mam nadzieję, że tobie pójdzie jak po maśle Trzymam kciuki