e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

Mysia napisał(a):

joasiunia napisał(a):

Tytuł konkursu Durex w Tesco mnie rozbroił "Podaruj jej wielkieO"

MAŁO tego ja teraz tak szybko przeglądam konkursy, że przeczytałam WIELKIEGO

joasiunia napisał(a):

joan napisał(a):

Jak ekspresowo wyhodować limonkę (instrukcja w 5 krokach): 1) Przygotowujesz kotu porcję tabletek. 2) Próbujesz włożyć połówkę tabletki do kociego gardła. 3) Kot wypluwa tabletkę na kuchenną podłogę, co to była myta ok. godziny 22; rzucasz się na ratunek tabletce. 4) Przypier* skronią o drewniany kant. 5) Wyrasta Ci dorodne limo. A miałam się jutro obfocić na konek

U Ciebie kot, a u mnie dziś Junior Otworzył szafkę w kuchni, żeby standardowo - wszystko ze środka wywalić na podłogę, patrzę, że wyciąga jakiś ciężki słoik, lecę na ratunek, żeby sobie na nogi nie zrzucił, schylam się po słój i walę czołem w kant otwartych drzwiczek I co? Mam piękną kropkę na środku czoła, prawie jak hinduska 

mietowa napisał(a):

freyja88 napisał(a):

defed napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

zorientowałam, się, że przecież to ja do siebie dzwoniłam i ze sobą rozmawiałam...

Parę dni temu miałam podobnie   Zdążyłam nawet umieścić na forum zapytanie czyj to numer, zanim się zorientowałam, że to przecież mój konkursowy numer dzwonił sobie na jeszcze inny konkursowy numer...

Ja kiedyś zadzwoniłam z prywatnego na konkursowy, żeby go odnaleźć (gdzieś się zawieruszył). Zadzwonił, znalazłam, odłożyłam na miejsce. Pojechałam do sklepu, wróciłam, sprawdzam telefony. O! jest jakieś połączenie nieodebrane! Oddzwaniam, dzwoni telefon prywatny, więc stwierdziłam, że później zadzwonię jeszcze raz a odbiorę prywatny. Rozłączam konkursowy, Odbieram prywatny, jest za późno, ktoś się rozłączył, ja wściekła, ze ktoś sobie jaja robi Prawie jak pies, który goni swój ogon SP w Toszku powinien juz mi chyba grzać miejsce

Nie no jesteście boskie 

stamp2 napisał(a):

Ruchomy obrazek.Który wrzucił petardę do WC?

edzia21 napisał(a):

1mariusz napisał(a):

mariolakal napisał(a):

1mariusz napisał(a):

sosna napisał(a):

Szukam podpowiedzi, czy Cocollino można kupić jako produkt Surf?

zdradzisz co to za konkurs??

1. Nie można...
2. https://www.smola...r-przedluzaja-swieta

Dzięki za odpowiedź! Tak czytam regulamin i nie wiem ,czy to późna godzina powoduje-ale nie potrafię znaleźć info jakiż to sklep jest :sklepem promocyjnym???

dżizas. Masz przecież sklep W TYTULE KONKURSU!
LIDL

mariolakal napisał(a):

1mariusz napisał(a):

sosna napisał(a):

Szukam podpowiedzi, czy Cocollino można kupić jako produkt Surf?

zdradzisz co to za konkurs??

1. Nie można...
2. https://www.smola...r-przedluzaja-swieta

sosna napisał(a):

Szukam podpowiedzi, czy Cocollino można kupić jako produkt Surf?

bruce napisał(a):

Krew dla dziecka z taką-to-a-taką ciężką chorobą i numer telefonu podany w KILKULETNIM już ponoć spamie, zdzierającym od ludzi spore sumy, na FB mnie wkurza maksymalnie.

andziulka21 napisał(a):

aurorcia napisał(a):

Niebieska_Laguna napisał(a):

Wkurza mnie, że jestem taka oszczędna i szkoda mi pieniędzy nawet na potrzebne rzeczy... Od dawna marzy mi się blender z prawdziwego zdarzenia. I znalazłam fajną okazję, przeceniony na 999 zł, plus dostałabym za niego 25% zwrotu, czyli wyszedłby jakieś 750 zł... Taki akurat na moje potrzeby do robienie maseł orzechowych, sorbetów i koktajli. Ale oczywiście szkoda mi kasy. Już miałam zamawiać, ale zaraz sobie pomyślałam, a czy potrzebuję tego? A czy to rozsądne? A może dalej męczyć się ze starym blenderem? W końcu orzechy mogę zjeść w całości, sorbet wymęczyć ręcznym blenderem, koktajl zrobić w starym kielichowym (co z tego, że co jakiś czas wszystko się z niego wylewa   i jak chcę dorzucić mrożoną truskawkę, to muszę poczekać aż się rozmrozi). I ostatecznie pożałowałam sobie tego blendera, bo przecież kasę trzeba na czarną godzinę odkładać. Nie wiem, czy to jeszcze rozsądek czy już przesadne chomikowanie oszczędności. 

Mam to samo, jakbym to ja napisała 

Albo ja.. 
Nową sokowirówke już trzeci rok kupuje

Agnes napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

cb656 napisał(a):

cudaczek121 napisał(a):

astronautka napisał(a):

mój (kot) był kiedyś na gigancie 2 tygodnie, także wyszaleje się i wróci  

Szkoda, że faceci nie mają tak, jak koty

W sensie, że szkoda, że nie wracają, czy raczej szkoda, że nie dadzą kobiecie 2 tygodni spokoju?

Szkoda,że nieprędko wracają jak się wyszumieją

a Twój tata w końcu wrócił?

cudaczek121 napisał(a):

malutka456 napisał(a):

wkurzył mnie Leclerc....ostatnio zrobiłam tam zakupy konkursowe na Milke i Wedla, dzień później siadam do pisania i wysyłania tekstów...a tu paragony z Auchan! Mąż sugerował jakąś chorobę (w żartach rzecz jasna), koleżanka z forum przemęczenie  a mnie krew ze złości zalewała, bo przecież wiem gdzie byłam! Noc minęła nerwowo, z rana wzięłam syna pod pachę i pędem do Leclerca. Mina Pani bezcenna, gdy tłumaczę Jej, że chora nie jestem i tutaj zrobiłam zakupy, ale paragony i wydruki  mam z Auchan. Pani o dziwo od razu uwierzyła i sprawdziła w systemie moje zakupy...okazało się, że na serwisie pomylili drukarki i kasa nr 1 drukowała paragony dla Auchan    Co prawda dostałam tylko wydruk z systemu, bo paragon z leclerca nie istniał, ale cieszę się, że pomimo przemęczenia nie straciłam jeszcze głowy 

Niebywałe.Nie wiedziałam,że takie coś jest w ogóle możliwe

dolly napisał(a):

mdepfs napisał(a):

Pojechałam na tygodniowy wypad w ciepłe kraje i idąc po plaży przygrzmociłam noga o kamień i krach...palec złamany. I to ostatniego dnia...
Powrót i zamiast do roboty to przymusowe L4.. Masakra i to przed Świętami. Nic nie ogarnięte, a do tego mobilność na poziomie -10
i do tego tak boli

szczęście w nieszczęściu, że ostatniego, a nie pierwszego

visserarthur napisał(a):

1mariusz napisał(a):

Czy ktoś może mi podpowiedzieć co to za tajemnicze numerki na zawleczce od coli???

To chyba ze starej loterii, bo na tych świątecznych puszkach nie ma.