Reklama na e-Konkursy.info

Wyniki wyszukiwania

Szukano wśród postów użytkownika tosca

tosca

#6371651 Napisano: 25.06.2017 12:18:47 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
agicho napisał(a):

tosca napisał(a):

Postanowiłam jeden jedyny raz wziąć udział w konkursie Zotarella, ale zgłupiałam, ponieważ w regulaminie jest wzmianka, iż przy zgłoszeniu konkursowym, należy wgrać skan paragonu. Podczas wypełniania wymaganych danych, w moim formularzu nie ma miejsca, w którym należałoby to zrobić, albo ja go po prostu nie widzę. Czy ktoś, kto brał udział, mógłby mi podpowiedzieć, co robię nie tak? Będę bardzo wdzięczna

Skan paragonu wgrywa się jak przyjdzie informacja o wygranej .

Dziękuję za odpowiedź.  Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6371634 Napisano: 25.06.2017 11:57:04 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
Postanowiłam jeden jedyny raz wziąć udział w konkursie Zotarella, ale zgłupiałam, ponieważ w regulaminie jest wzmianka, iż przy zgłoszeniu konkursowym, należy wgrać skan paragonu. Podczas wypełniania wymaganych danych, w moim formularzu nie ma miejsca, w którym należałoby to zrobić, albo ja go po prostu nie widzę. Czy ktoś, kto brał udział, mógłby mi podpowiedzieć, co robię nie tak? Będę bardzo wdzięczna. Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6351769 Napisano: 30.04.2017 19:16:43 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
mattadore napisał(a):

Macie znajomych roszczeniowców co do nagród itp.???  Jeszcze za czasów Lays "Uśmiech" od kumpla brałem jeden kod z chipsów (on nie gra w takie coś), teraz gdy trafiłem TV, jego żona twierdzi , że to na ich kodzie trafiła się wygrana... emotka emotka Co tam , że inne opakowanie nawet było laysów. Jej mózg nie przyjmuję nic innego do wiadomości, robi awanture, że teraz mam coś dla nich wygrać jak nie zamierzam dać połowy za TV??????????????????/ emotka   
Co tam, że w każdy konkurs trzeba zainwestować czas, trafić z dobrym pomysłem. Czy na serio wszyscy co nie grają, sądzą, że to taka łatwizna wziąć udział w konkursie i wygrać? emotka

Twój wpis utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że moja decyzja o tym, by nie chwalić się żadnymi nagrodami, nawet tymi o bardzo małej wartości, jest jak najbardziej słuszna. I wszystkim na przyszłość radzę to samo. Niezmierzony jest bowiem zakres ludzkiej zazdrości, która potrafi unicestwić radość, wynikającą z sukcesu tak skutecznie, że nawet wymarzona wygrana przestaje człowieka cieszyć. Znalazłam się kiedyś w takiej sytuacji, wygrywając wiele lat temu rower w lokalnej gazecie ( trzeba było wówczas opisać w ciekawy sposób trasę rowerową, w którą chciałoby się wybrać). Ogłaszając wyniki, podano imię i nazwisko. No i oczywiście nie obyło się bez zaczepek zawistników, którzy zadawali pytania, jakim cudem mi się udało, dociekając przy okazji, czy aby na pewno w komisji konkursowej nie znalazł się jakiś mój znajomy itd., itd.Nie było to miłe, zwłaszcza, że przygotowując pracę konkursową naprawdę się napracowałam...  

Biorąc pod uwagę tamto wydarzenie, uważam że chyba lepiej dla nas, kiedy inni będą żyli nieświadomi naszej konkursowej pasji. 

Tak na marginesie, to bardzo współczuję Ci takich znajomych. Gdybym była na Twoim miejscu, po takim incydencie przestaliby być nimi natychmiast, bez wdawania się w jakiekolwiek dyskusje. Mam nadzieję, że w tej kwestii podejmiesz słuszną decyzję.
Zanim jednak to zrobisz, żonie kumpla podeślij link do forum. Może zrozumie, że, aby wygrać, trzeba nie tylko grać, ale też poświęcić sporo czasu i pracy, główkując nad odpowiedziami konkursowymi.  Wyświetl w wątku >>

tosca

#6351672 Napisano: 30.04.2017 10:24:55 w Wkurza mnie...
constanza napisał(a):

Wkurza mnie bol i zly wynik ogolnych badan.  Przeraza mnie dalsza diagnoza bo mysli ida ku najgorszemu  Praca, milosc, zdrowie - nie mam zadnej z tych \"rzeczy\". Taki prezent od losu na niedawne 30 urodziny  
Czy zycie nie mogloby dawac kazdemu po rowno?

Poniekąd rozumiem, jak się się czujesz. Strach przed tym, co może się okazać i jednoczesna bezradność, iż w żaden sposób nie możesz niczemu zapobiec, potrafią człowieka dobić totalnie. Postaraj się do tego absolutnie nie dopuścić, bo w przypadku diagnozy ( życzę Ci z całego serca, aby była jak najbardziej łagodna ), będziesz potrzebowała sił, aby się z nią zmierzyć. A do tego potrzebna jest dawka pozytywnego myślenia, inaczej będzie bardzo trudno, zwłaszcza, że lekarze potrzebują niekiedy sporo czasu, aby określić konkretnie, co dolega człowiekowi.  Piszę to, mając w tej kwestii niemałe doświadczenie.

Wiele lat temu zaczęłam czuć się bardzo źle. Pojawiły się dziwne dolegliwości.  Ból ciągle narastał, utrudniając codzienne funkcjonowanie. Od służby zdrowia od czasu, kiedy to wykonanie z pozoru błahego zabiegu, nie przypłaciłam nieomal życiem, starałam się trzymać z daleka , więc zwlekałam z wizytą u lekarza, tłumacząc sobie, że to wszystko pewnie z przepracowania i ogromnego stresu, który w tamtym czasie mi cały czas towarzyszył. Doszło w końcu do tego, że nie byłam w stanie podnieść się z łóżka. No i się zaczęła moja wędrówka.

Aby otrzymać diagnozę czekałam niemal dwa lata. I to tylko, dzięki własnemu uporowi. W tym czasie niejednokrotnie musiałam mierzyć się z niesprawiedliwą opinią, że wszystkie moje dolegliwości są wynikiem tego, iż jestem bardzo nerwowa, albowiem podstawowe wyniki miałam wręcz idealne. Ale jak tu nie być nerwowym, kiedy człowiek czuje, że coś jest nie tak, a mur obojętności, z którym się spotyka, trudno obalić?! Nie poddałam się tym twierdzeniom, wykonując prywatnie serię bardziej wnikliwych i zarazem kosztownych badań. To one dopiero wykazały nieprawidłowości, na podstawie których zechciano łaskawie przyjąć mnie do szpitala i się mną dalej zająć. Przykre, ale prawdziwe...

Najgorsze jest jednak to, iż uprzedzono mnie, że wyniki są niejednoznaczne (zebrane w całość, ewidentnie wskazywały stan chorobowy, jednak nie dawały tak do końca żadnego konkretnego obrazu, tzn. można było je podpiąć pod kilka schorzeń, z pewnej grupy), więc może być tak, iż choroba, którą  mi zdiagnozowano, może również się w przyszłości okazać czymś zupełnie innym, dlatego powinnam co jakiś poddawać się kontroli.

I tak żyję sobie na co dzień w niepewności, którą potęguje ból, z którym muszę się mierzyć. Raz słabszy, innym razem długotrwały i uporczywy. Przyzwyczaiłam się jednak, bo nie mam innego wyjścia. Nie ukrywam, że czasem mam dość, ale szybko \"stawiam się do pionu\", przypominając sobie dużo gorsze przypadki ludzi, z którymi dane było mi dzielić sale szpitalne. Ludzi, którzy pomimo ciężkich chorób, potrafili cieszyć się każdą chwilą życia. Szpital to chyba jedno z tych miejsc, w którym człowiek uczy się prawdziwej pokory...

Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale uważam, że pomimo niefajnej sytuacji, w której się znalazłaś, to chyba raczej dobrze, iż Twoje badania ogólne, wyraźnie wskazują, że coś jest nie tak. Myślę, że dzięki temu diagnoza okaże się łatwiejsza. Najważniejsze, abyś trafiła do mądrego lekarza, takiego z powołania, któremu naprawdę zależy na pacjencie, uparcie dążącego do właściwej diagnozy, owocującej dobraniem leczenia, które pozwoli Ci szybko zapomnieć o problemie.  

A miłość? No cóż, na tę prawdziwą czasem trzeba trochę dłużej poczekać, więc nigdy nie trać nadziei, że w końcu się zdarzy...
   Wyświetl w wątku >>

tosca

#6350958 Napisano: 27.04.2017 15:48:08 w Wkurza mnie...
dwaburekoty napisał(a):

A mnie nie wkurza, ale jest mi przykro, że usłyszałam dzisiaj dwie opinie na temat moich konkursów:
1) "Nam nic tak nie spada z nieba jak Tobie. My na wszystko sami musimy zapracować." - a odpowiedzi konkursowe to chyba aniołki mi piszą emotka
2) "Że też Ci się opłaca siedzieć pół dnia nad konkursami za 10pln".
Rzadko biorę udział w promocyjnych, a staram się wybierać konkursy, w których do wygrania są rzeczy, na które, w obliczu zbliżającego się wesela sponsorowanego przez nas samych i remontu, po prostu żal mi było wydać jakiekolwiek pieniądze. I wiem, że to nie jest pół dnia, a kilkanaście minut, ale mimo wszystko obydwie opinie wpędziły mnie w podły nastrój. 

Osobiście nie wygrywam zbyt wiele. W loteriach i promocyjnych biorę udział sporadycznie, bo nie mam w nich szczęścia, a nie chcę zbytnio obciążać swojego skromnego budżetu zakupem produktów, z których nie korzystam. Najczęściej biorę udział w konkursach, w które nie trzeba inwestować. Czasem uda mi się coś utrafić. Są to przeważnie jakieś mało wartościowe rzeczy typu książki, kosmetyki, płyty, itp. Każda z nich jednak mnie cieszy. I choć są to drobiazgi, mam taką zasadę, że nikomu nigdy się nie chwalę, pragnąc uniknąć niepotrzebnych pytań i domniemań. Tobie z całego serca radzę to samo, a kiedy już ktoś spyta, skąd masz, to, czy tamto, odpowiedz stanowczo "ciężko na to zapracowałam!" i nie wdawaj się w dalszą dyskusję. Nie warto, zwłaszcza z tymi, którzy zamiast cieszyć się z Twojego sukcesu, potrafią tylko pałać zazdrością.      Wyświetl w wątku >>
1 bethan 0

tosca

#6350789 Napisano: 27.04.2017 11:58:17 w Wkurza mnie...
kermit napisał(a):

Agnes napisał(a):

dla mnie to niezrozumiałe
nie gram w konkach gdzie trzeba kupić coś co wiem, że mi niepotrzebne albo tego nie używam
kupić dla nagrody?
a jaką mam gwarancję że wygram?

To jak ja. Po prostu boli mnie marnotrawstwo. Jeśli wiem, że czegoś nie zużyję lub nie ma w moim otoczeniu osoby, której by się produkt przydał  to nie kupuję. Oczywiście, że to mój wybór, ale nie chcę, żeby to konkursowanie przybrało postać jakiegoś szaleństwa. To już bardziej  rozumiem w takiej sytuacji jak ktoś kupuje paragon.

Popieram Wasze zdanie. Dla mnie również jest niezrozumiałym, żeby zastanawiać się nad tym, co zrobić z produktem, który mi nie odpowiada, dlatego nie biorę udziału w loteriach, czy konkursach, które wymagają zakupu takiegoż, tylko po to, by mieć paragon, który i tak nie daje gwarancji, że trafi się jakaś nagroda ( zwłaszcza przy moim marnym szczęściu ). Zresztą produkty promocyjne często do najtańszych nie należą, więc rozdawanie ich później innym, wydaje mi się nierozsądne, zwłaszcza, kiedy ma się ograniczony budżet, w którym każdy grosz się liczy. Mnie przynajmniej na to nie stać, aby oddawać coś komu za darmo. I zaręczam, nie ma to nic wspólnego z egoizmem. Po prostu staram się racjonalnie myśleć i kupować tylko to, co na pewno wykorzystam.

Wracając do tematu kawy, tę również sobie odpuściłam, albowiem nie pijam takowej. W zamian za to, jako niekwestionowana wielbicielka lodów ( mogłabym jeść je bez przerwy) skusiłam się na rożki Nestle, które do tej pory jakoś zawsze pomijałam przy zakupach, postanawiając połączyć przyjemne z pożytecznym ( radość z delektowania się i jednoczesny udział w loterii ). Był to pierwszy i ostatni raz. Z ledwością wcisnęłam w siebie trzy różne sztuki. Żaden z nich mi nie posmakował, więc kolejnych zakupów nie będzie. I nawet wizja wygrania skutera , o którym marzę, zupełnie do mnie nie przemawia.   Wyświetl w wątku >>
1 ZetZ 0

tosca

#6294615 Napisano: 01.12.2016 21:45:15 w Wkurza mnie...
Prad napisał(a):

Wkurza mnie mój brak pomysłów i porażka z Elseve emotka

A ja jestem zła sama na siebie,bo mając świadomość,iż niektórzy na jeden paragon potrafią wysyłać po kilka zgłoszeń z różnych numerów telefonów,po raz kolejny postanowiłam wziąć udział w konkursie,w którym nie wymagane było podanie numeru dowodu zakupu.Ze swoim jednym uczciwie zgłoszonym paragonem nie miałam przecież żadnych szans.Naiwność znów wzięła górę nad rozsądkiem i to mnie właśnie najbardziej wkurza. Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6290402 Napisano: 24.11.2016 22:03:34 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
Chciałam zajrzeć do regulaminu loterii z Palmą i wyskakuje mi komunikat "Nie można wczytać dokumentu PDF".Czy ktoś też tak miał?
Jeśli możecie,to proszę podpowiedzcie,od której godziny zaczyna się według niego każdy dzień konkursowy?  Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6287585 Napisano: 21.11.2016 10:29:37 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
angied23 napisał(a):

ile zazwyczaj się czeka na przesyłkę wygraną z dlastudenta.pl ?

Ja wygrałam u nich ponad miesiąc temu i do tej pory przesyłka  jeszcze nie nie dotarła.Pogodziłam się,że chyba w ogóle jej nie dostanę,tym bardziej,iż oni jak się nie mylę wysyłają listem ekonomicznym,a te,jak wiadomo lubią ginąć po drodze.Nagroda o niskiej wartości,więc postanowiłam nie zawracać sobie głowy z wyjaśnianiem sprawy. Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6285459 Napisano: 16.11.2016 20:26:20 w Wkurza mnie...
nanajka81 napisał(a):

a mnie wkurza ze jestem naiwna i ufam ludziom emotka
Sprzedałam przez olx 2 rzeczy, laska miała zapłacić zaraz po wysyłce ale jakoś nie zapłaciła mimo iż towar odebrała.
Najgorsze że nie czyta moich wiadomości jednocześnie sprzedaje jakieś różne rzeczy i jak do niej z innego konta napisałam niby chcą coś od niej kupić to jak najbardziej uczciwa, odpisuje i takie tam. Czy z taką osobą można coś zrobić? Bo 25 zł które mi wisi to głupio na policje zgłaszać.
Ech głupia ja emotka

Ale zawsze możesz jej odpisać,że to zrobisz,jeśli w wyznaczonym terminie nie otrzymasz pieniędzy za wysłany towar.
A tak na marginesie,to bardzo smuci mnie fakt,że żyjemy w czasach,w którym nieuczciwość ludzka zdarza się na porządku dziennym.
  Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6267144 Napisano: 10.10.2016 19:22:39 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
vazzz napisał(a):

tosca napisał(a):

Proszę,powiedzcie,czy tylko mi się nie wyświetla lista zwycięzców na tej stronie?
http://www.samsun...ocje/zostan-legenda/

U mnie też się nie wyświetla. Oni dziś wybierali zwycięzców i mają 3 dni na informowanie.

Dzięki. Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6267140 Napisano: 10.10.2016 19:17:56 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
Proszę,powiedzcie,czy tylko mi się nie wyświetla lista zwycięzców na tej stronie?
http://www.samsun...ocje/zostan-legenda/ Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6261191 Napisano: 28.09.2016 18:03:21 w Wkurza mnie...
buncia88 napisał(a):

kemli napisał(a):

wkurzam sie bo codziennie dzwonią do mnie z orange i próbują mi wcisnąć ofertę na abonament. raz poswiecilam chwile zeby z kobitka porozmawiac, grzecznie odmówiłam i myślałam, że na tym koniec a tu kur....ka nie, dalej codziennie telefon.... czy to podchodzi pod nękanie?  emotka

-...dodam tylko, ze rozmowa nagrywana.
-Nie wyrażam zgody na nagrywanie.
- O! Rozumiem. W takim razie nie przeszkadzam.


zawsze działa emotka i juz nie dzwonią emotka

Ja od razu zaprzeczam,że jestem właścicielką telefonu i oświadczam,że ta wyjechała za granicę,pozostawiając go pod moją opieką i nie wiem,kiedy wróci.Mało wiarygodne,ale jak do tej pory ten tekst się sprawdza emotka Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6260208 Napisano: 26.09.2016 22:03:39 w Wkurza mnie...
angie222 napisał(a):

Trzymam za Was kciuki, bo widać, że chcecie sobie same pomóc. Uważam, że depresji nie można wsadzać do jednego worka -wszystko zależy od osoby. Różnie przechodzimy grypę, prawda? Mnie martwi fakt, że nie dostrzegam sensu życia. Praca nie sprawia mi satysfakcji, w związku nie jestem, dzieci nie mam, pieniędzy na tułaczkę również.

Zdecydowanie zgadzam się z Tobą,iż istnieją różne oblicza tej choroby,tak samo,jak i czynniki,które ją wywołują.Te dwie sprawy łączy jednak jeden mianownik-odczucia ludzi których dotyka bywają bardzo do siebie zbliżone.
Szczęście,jeśli mamy w tym czasie obok siebie życzliwe osoby,które nie oceniając naszej niechęci do życia,jako fanaberii,próbują zrozumieć i dostrzec,jak poważny jest to stan,by następnie w odpowiedni,wyważony sposób starać się tak nas "podejść",abyśmy zechcieli podjąć walkę o powrót do "normalności".
W moim przypadku zabrakło tego czynnika,więc było bardzo trudno.
Miałam świadomość,że jeśli sama nie wezmę się w garść,to choroba zdominuje na tyle moje życie,że później mogę się zupełnie nie podnieść.Decyzja o podjęciu leczenia trwała bardzo długo,bo jako osobie,której zawsze się wydawało,że jest bardzo silna,trudno było się przyznać do porażki (w ten właśnie niewłaściwy sposób tłumaczyłam swoje załamanie).
Dziś,bogatsza o doświadczenia,będące wynikiem drogi,jaką przeszłam,każdemu,kto twierdzi,że nie dostrzega sensu życia radzę,aby nie bacząc na nic,jak najszybciej zechciał skorzystać z odpowiedniej pomocy.W przypadku rozwijającej się u człowieka depresji,czas bowiem ma niebagatelne znaczenie.  Wyświetl w wątku >>

tosca

#6260157 Napisano: 26.09.2016 20:18:42 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
Mam pytanie do osób,którym udało się wygrać w Almette.W jaki sposób wysyłaliście kod-smsem,czy może przez stronę konkursową? Wyświetl w wątku >>
1 ziolko 0

tosca

#6260052 Napisano: 26.09.2016 17:19:06 w Wkurza mnie...
chochliczka napisał(a):

Jak Was tak czytam to widze,ze niektorym sie bardzo nudzi.Po co tworzyc sztuczne problemy?Przyjdzie pora zjawia sie same.
wkurza mnie choroba o nazwie depresja, oraz ze do tej pory nie ma cudownrgo leku na nia.

Tak masz rację.Nie ma nic gorszego,niż ogromne uczucie przygnębienia i bezsilności,które odbiera siły i sprawia,że nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować oraz czerpać radości z czegokolwiek.Przerabiałam ten stan i wiem,jak ciężko się z niego podnieść.Tylko ten,kto doświadczył,jest w stanie zrozumieć.W moim odczuciu największym problemem jest jednak nie brak cudownego leku,ale podejście społeczeństwa do chorych,spowodowane niewiedzą.Czasami mam ochotę udusić ludzi,którzy nie mając pojęcia o powadze sytuacji,osoby dotknięte depresją,uważają za histeryków i zamiast zaoferować realną pomoc,"sprzedają" rady typu "weź się w garść".To chyba najgorsze,co można w tej sytuacji usłyszeć.

Kochana trzymaj się cieplutko!Nie poddawaj i walcz!
Z własnego doświadczenia wiem,że droga do odzyskania stabilności bywa bardzo długa i kręta,ale zaręczam,że naprawdę warto stawić jej czoła.Z całego serca życzę,aby udało Ci jak najszybciej pokonać chorobę. Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6260026 Napisano: 26.09.2016 16:41:23 w Wkurza mnie...
Opisana przeze mnie historia jest,jak najbardziej prawdziwa i dotyczy realnej osoby.Zaręczam,że wcale nie miała na celu obrabiania życia innych.Jest bardziej próbą zwrócenia uwagi na to,że człowiek czasem,pomimo szczerych chęci bywa bezsilny.

Dawałam szansę,pomimo tego,iż przez tę osobę znalazłam się kiedyś już w bardzo kłopotliwej dla mnie sytuacji.Starałam się zawsze wysłuchać,powiedzieć dobre słowo.Nie chciałam,aby miała poczucie,że już całkowicie wszyscy się od Niej odwrócili.Naiwnie bowiem wierzyłam,że dzięki okazanej serdeczności i radom płynącym z serca,zechce przeanalizować swoje postępowanie i wyciągnąć wnioski na przyszłość.Niestety nie udało mi się do Niej dotrzeć,ale przecież nie można zmuszać kogoś do czegoś na siłę.Jednocześnie pragnę podkreślić,że wcale nie jest mi z tym dobrze,że Jej ostatnio unikam,ale ja naprawdę nie mam więcej nic do zaoferowania od siebie.Ciągle mam jednak nadzieję,że w końcu na Jej drodze pojawi się ktoś,kto będzie w stanie pomóc uporać z problemem (bo tu bez wątpienia takowy istnieje),tak aby na nowo mogła zasymilować się z otaczającym ją środowiskiem i przestała mieć poczucie,że cały świat jest przeciwko Niej wrogo nastawiony.

A co do błędów w mojej wypowiedzi,które rzekomo sprawiają,iż opisana historia nie może zostać uznana za prawdziwą,to wybaczcie,ale pomimo szczerych chęci,nie jestem w stanie ich dostrzec.Być może faktycznie brakuje mi ku temu odpowiedniej wiedzy.Dobrze mi jednak z tym.W końcu nikt nie jest idealny... Wyświetl w wątku >>

tosca

#6259826 Napisano: 26.09.2016 11:16:51 w Wkurza mnie...
kammaro napisał(a):

Wkurza mnie to, co sie dzieje od pewnego czasu na forum  emotka  Az nie chce sie tu wchodzic.
Kiedys tu bylo tak fajnie... a teraz kiedy nie wejde to czytam o aferach, przepisach, oszustwach... A wszystko to mam wrazenie jest wyssane z palca.

A ja weszłam z ciekawości do tego wątku i powiem szczerze,że czuję się zażenowana emotka brakiem swoich wiadomości,dotyczących przytaczanych tutaj co chwilę przepisów.Gdybym wiedziała,że są one tak bardzo przydatne w codziennym życiu,jak się to bez przerwy z naciskiem podkreśla,pewnie kosztem innych,bardziej przydatnych rzeczy,przestudiowałabym wszystkie kodeksy i regulaminy.A tak,no cóż,nie mam szansy w tej materii niczym się wykazać.Czy powinnam nad tym ubolewać?To może pozostawię ocenie innych...

Nie omieszkam jednak nadmienić,że przy okazji przypomina mi się historia pewnej znajomej,która zawsze wiedziała wszystko najlepiej,podpierając się często wyimaginowanymi przepisami i podkreślając swoją ogromną wiedzę w każdej dziedzinie.Nawet,jak ktoś był dla Niej miły,nie omieszkiwała doszukiwać w takim zachowaniu "drugiego dna",głośno zastanawiając się,czy czasami ta serdeczność  nie jest częścią jakiegoś spisku,który ma Jej później zaszkodzić.

Bywało też tak,że kiedy ktoś nie zgadzając się z lakonicznymi argumentami,które ona nazywała jedyną i słuszną racją,próbował podejmować rozmowę w celu przedstawienia swojego punktu widzenia,ucinała ją natychmiast,twierdząc,że jest zbyt mało inteligentny,by traciła czas na dyskusję.


Nie zliczę również skarg na innych (w Jej mniemaniu godzących w Jej dobre imię),składanych w różnych instytucjach.Oczywiście popartych tak śmiesznymi dowodami,że odrzucanych niemal natychmiast.I zamiast zastanowić się wtedy nad tym,że skazuje się na ośmieszenie,składała odwołanie za odwołaniem,z marnym skutkiem niestety.


Jak nie trudno się domyślić,nie wyszło Jej to na dobre.Dziś jest sama jak przysłowiowy palec.Znajomi unikają Jej,jak ognia oraz zablokowali numer telefonu.Nie chcą bowiem mieć nic do czynienia z osobą,która na każdym kroku wprowadza zamęt.Z mojego punktu widzenia przykre jest nawet to,że Jej najbliższa rodzina trzyma się od Niej z daleka.Ale cóż,nie mam prawa ich oceniać,wszak zapewne mają swoje powody.


W swoim życiu przeżyłam naprawdę wiele trudnych chwil,jednak nie żałuję ani jednej z nich,bo zmaganie z problemami,wiele mnie nauczyło.Zwłaszcza bycia wyrozumiałą dla innych.Nawet tych,przez których zdarzało mi się nieraz płakać.


Staram się nie skreślać ludzi natychmiast.Zawsze próbuję próbuję rozmawiać,pragnąc zrozumieć ich takie,a nie inne postępowanie,jednak po wielu spotkaniach ze wspomnianą znajomą,kiedy cierpliwie wysłuchiwałam żali i utyskiwania,iż czuje się nieakceptowana w swoim środowisku (według Niej z niewiadomych przyczyn,bo przecież jest taka sympatyczna i nastawiona pozytywnie do świata),w końcu spasowałam.Moje tłumaczenie i próby nakłonienia,by zastanowiła się nad tym,w którym miejscu być może popełnia błędy,spełzły na niczym.Ona nawet nie próbowała mnie słuchać.No bo po co?Przecież wiedziała najlepiej.Kiedy usłyszałam,że to inni powinni się zmienić,bo ona nie ma sobie nic do zarzucenia,moja wyrozumiałość
skończyła się.


Rzadko unikam konfrontacji z kimkolwiek,ale uwierzcie,kiedy widzę Ją na ulicy przechodzę szybko na drugą stronę i przyspieszam kroku.Wiem,trochę nie w porządku,ale nie mam wyjścia.W innych przypadkach takie zachowanie byłoby dla mnie nie do przyjęcia.Jednak ten jest szczególny,a ja nie mam ochoty słuchać monologu o kolejnym "mądrym"przepisie,na który się ostatnio natchnęła i nie zawaha użyć się go w swojej sprawie oraz o tym,że cały świat się przeciwko Niej zmówił.


Powiem Wam szczerze,że ja chyba wolę nie znać przepisów (choć to w oczach innych mocno na tym tracę),a w zamian postępować zgodnie ze swoim sumieniem.To czyni mnie w życiu bardziej szczęśliwą.Uważam,że jest ono zbyt krótkie,by tracić czas na szukanie odpowiednich paragrafów.


Być może po tej wypowiedzi posypią się gromy,ale jakoś się tym nie przejmuję.Szanuję bowiem każde zdanie,nawet jeśli inni wyrażają poglądy zupełnie odmienne od tych,które ja wyznaję. 


   Wyświetl w wątku >>

tosca

#6259580 Napisano: 25.09.2016 14:29:24 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
W związku z tym,że rzadko biorę udział w konkursach promocyjnych,mam problem ze zrozumieniem regulaminu Konkursu „Jak sprytnie dbasz o dom”,w którym należy zakupić dowolny produkt Calgon.Nigdzie nie widzę zapisu odnośnie długości smsa,będącego odpowiedzią oraz tego,czy można używać polskich znaków w tekście.Czy to oznacza,że mogę napisać dłuższą odpowiedź składającą się  z kilku wiadomości?No i jak to jest z tymi znakami.Używać polskich,czy lepiej nie? Będę wdzięczna za każdą podpowiedź. Wyświetl w wątku >>
0 0

tosca

#6248865 Napisano: 01.09.2016 19:26:31 w Dyskusje o innych konkursach (bez klików)
andii napisał(a):

tosca napisał(a):

Czy może ktoś z Was wie (nie mogę doczytać w regulaminie),ile znaków maksymalnie powinna zawierać odpowiedź na pytanie w tym konkursie Kauflandu https://kaufland15lat.pl/.
Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.

tyle- ile sobie napiszesz! nie ma ograniczeniaemotka

Dziękuję za odpowiedż.
Niestety i tak nie zagram,bo właśnie system odrzucił mi datę z paragonów (przekroczony czas na zgłaszanie w danym etapie).Gapa ze mnie niesamowita.Zrobiłam specjalnie zakupy na dwa paragony 30.08,a dziś okazuje się,że już są nieaktualne.No cóż,będzie to nauczka na przyszłość,aby czytać dokładnie regulaminy przed chęcią wzięcia udziału,albo darować sobie  całkowicie konkursy promocyjne,kiedy nie ma się na nie zbytnio czasu:(  Wyświetl w wątku >>
0 0