e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

ankasss napisał(a):

batistutek123 napisał(a):

Natrafiłem przypadkiem na takie ogłoszenie, gdy miałem pisac swoje że oddam ludziom potrzebującym drewna na opał.
Może jest coś ze mną nie tak, ale bardzo mnie to wzruszyło że ktoś oddaje dziecko. To osobista tragedia, jak to czytam nie wyczuwam od tej matki żadnego smutku.
http://www.oglasz...ka-po-urodzeniu.html

Oddam niemowlaka po urodzeniu;)
Witam Oddam dziecko po urodzeniu czyli za 4 miesiące. W zamian Oczekuje danej kwoty pieniedzy.
Nie traktujcie tego ogłoszenia jako sprzedaży dziecka absolutnie nie.
Chce aby dziecko miało wszystko było w kochającej rodzinie.O rodzinach
zastępczych dużo sie słyszy np że biorą dziecko aby, dostawać na nie
pieniądze.
Rodzina która,zapłaci za dziecko musi go naprawde pragnąć i ja chętnie
pomoge...Wiecej informacji udziele meilowo albo na GG.
57921166.Zapraszam tylko zainteresowanych,

raczej nie oddaje, lecz sprzedaje

marek262 napisał(a):

szukam odpowiedzi co mam wysłać z nowej karty T=mobile aby wysłać smsy na konkursy? jakoś sie to odblokowywało...może ktoś pamięta

Mysia napisał(a):

batistutek123 napisał(a):

Mysia napisał(a):

monikar napisał(a):

buncia88 napisał(a):

Nie wiem dlaczego, ale czytając tą aferę na FB pomyślalam "biedny kasjer"mimo, iż tekst go oczernia. Uważam, że windykator terenowy (nie każdy charakter nadaje się do tej pracy) głupimi odzywkami i zachowanie sprowokował chlopaka. No czuję w kościach:) Jesteśmy tylko ludźmi i nikt z nas nie chce być poniżany, nawet kosztem utraty pracy.

Wydaje mi się, że klient nie był tak kulturalny za jakiego się podaje. Nie pasuje mi to do całej sytuacji. Druga sprawa, że znamy wersje tylko jednej ze stron.

Dokładnie Poza tym wielu ludzi traktuje kasjerów z wyższością, jakby byli gorsi, nie mają pojęcia jaka to ciężka praca.. Ja wprawdzie na kasie nie pracowałam, ale pracowałam w punkcie obsługi klienta i też kiedyś doczekałam się skargi Facet mnie wyzywał, klienci mnie bronili i sami zaczęli go wyzywać, no ale ja przecież gó*** wiem bo jestem smarkulą i się nie znam.. poszła skarga, przeprosiny dostał od kierownika i za co? Za to, że na mnie naskoczył a ja ze stoickim spokojem mu tłumaczyłam, że sprawy się nie da załatwić.. Całe szczęście było to dobrych parę lat temu i wtedy ludzie nie biegli z wszystkim na fb, bo mogłabym też zobaczyć swoje zdjęcie z fałszywą opowiastką takiego chama..

a pokazany środkowy palec?  Wszystko było by oki gdyby nie to.

No tak, ale sama nie wiem jakbym zareagowała gdyby facet wyciągnął komórkę i zaczął mi pstrykać fotki, pierwszy odruch zasłonić się ręką.. Może kasjer już stracił cierpliwość, masz rację nie świadczy to o nim dobrze, ale może jednak zachowanie klienta jest w stanie to w jakimś stopniu usprawiedliwić.. Wiele razy miałam ochotę nagadać klientowi, czasem trafiały mi się sytuacje gdy moja cierpliwość była już na wyczerpaniu, nie wiem jak było w tej sytuacji.

Mysia napisał(a):

monikar napisał(a):

buncia88 napisał(a):

Nie wiem dlaczego, ale czytając tą aferę na FB pomyślalam "biedny kasjer"mimo, iż tekst go oczernia. Uważam, że windykator terenowy (nie każdy charakter nadaje się do tej pracy) głupimi odzywkami i zachowanie sprowokował chlopaka. No czuję w kościach:) Jesteśmy tylko ludźmi i nikt z nas nie chce być poniżany, nawet kosztem utraty pracy.

Wydaje mi się, że klient nie był tak kulturalny za jakiego się podaje. Nie pasuje mi to do całej sytuacji. Druga sprawa, że znamy wersje tylko jednej ze stron.

Dokładnie Poza tym wielu ludzi traktuje kasjerów z wyższością, jakby byli gorsi, nie mają pojęcia jaka to ciężka praca.. Ja wprawdzie na kasie nie pracowałam, ale pracowałam w punkcie obsługi klienta i też kiedyś doczekałam się skargi Facet mnie wyzywał, klienci mnie bronili i sami zaczęli go wyzywać, no ale ja przecież gó*** wiem bo jestem smarkulą i się nie znam.. poszła skarga, przeprosiny dostał od kierownika i za co? Za to, że na mnie naskoczył a ja ze stoickim spokojem mu tłumaczyłam, że sprawy się nie da załatwić.. Całe szczęście było to dobrych parę lat temu i wtedy ludzie nie biegli z wszystkim na fb, bo mogłabym też zobaczyć swoje zdjęcie z fałszywą opowiastką takiego chama..

ankasss napisał(a):

snowflake napisał(a):

joan napisał(a):

Się nie zgadzam. Nie wolno fakju pokazać nawet innemu kierowcy, a co dopiero klientowi w miejscu pracy. Odzywki kasjera również niesympatyczne - miałam podobną sytuację, gdy ukradli mi pieniądze z karty kredytowej, omal nie dostałam zawału w sklepie. Dobrze, że kasjerka jakaś milsza była, bo głupie komentarze nie były mi potrzebne.

Ale wiesz - słowo przeciw słowu, nie poznamy jedynej prawdy o zaistniałej sytuacji. Po każdej stronie taśmy może być burak

Zdjęć innym tez nie wolno robić. Sądząc po stanowisku pracy "poszkodowanego" ( windykator terenowy) i stylu, w jakim odpowiada innym w komentarzach, jestem prawie pewna, że ta sytuacja nie jest opisana adekwatnie do zaistniałej. Równie dobrze "poszkodowany" na informację o braku środków na koncie, mógł powiedzieć do kasjera "ku... na pewno są, naucz się idioto obsługiwać terminal". Żale w takich sytuacjach są często przekoloryzowane.

Wina jak zwykle leży pewnie gdzieś pośrodku, pewnie obu poniosły nerwy.   Wydaje mi się jednak, że robienie z tego afery, wrzucanie zdjęć na FB jest przesadą. Facet poczuł się urażony, zgłosił kierownikowi.  Kierownik mógł dać pracownikowi ostrzeżenie lub wyciągnąć inne konsekwencje. Niestety coraz częściej ludziom się wydaje, że inni powinni ich całować po d***, bo są nie wiadomo kim. A ich racją, jest jedyną słuszną. 

zezowaty_kot napisał(a):

buncia88 napisał(a):

Ktoś zna kasjera z Gliwic? https://www.faceb...p;type=3&theater

Z ciekawości weszłam zobaczyć i mi ręce opadły... Dziwię się kasjerowi, że nie wstał i nie za... komunikował kolesiowi w sposób dosadniejszy, żeby się od... dalił.

tomniewkurza napisał(a):

size napisał(a):

batistutek123 napisał(a):

Nie rozumiem co masz na myśli pod słowem "świętować"?

Utopisz Marzannę i rozpalisz ognisko.

O, tak, tak! Utopić jakąś kobietę, by ją ukarać za niewłaściwe zachowanie, zrobić ognisko z kradzionych zniczy - toż to ulubione zajęcia prawdziwego samca

size napisał(a):

batistiutek, świętujesz za 3 dni?

bruce napisał(a):

batistutek123 napisał(a):

  w domu trochę materiałów o Słowianach porządkuje w głowie.

Przykro mi, że Cię to spotkało. A przy okazji chciałabym zapytać, czy Ty jesteś historykiem? Zajmujesz się Średniowieczem?

kalka napisał(a):

tomniewkurza napisał(a):

batistutek123 napisał(a):

Jutro mam w Urzędzie Miasta jakieś spotkanie, ale mam pytanie może ktoś wie jak się tam ubrać i co dokładnie trzeba robić.

Proponuję tradycyjny garnitur. Co robić? Dobre wrażenie oczywiście.

To podstawa, choć dla niektórych może to być niełatwe zadanie 

batistutek123 napisał(a):
...Trochę żałuję że nie odmówiłem i nie wiem czy by kogoś znalazł na szybko.

Batistutek, nie rób niczego na siłę! Nie jesteś przekonany, że to miejsce dla Ciebie - zrezygnuj! Z pewnością chętni się znajdą 

utropek napisał(a):

sylzab2294 napisał(a):

maryal napisał(a):

utropek napisał(a):

Witam.
Wracam po latach do konkursów

Pozdrawiam

miło widziec stary nick/avatar, gorzej z konkursami,jest do czego wracać ?

no właśnie... miałam o to samo zapytać....
Mimo to witaj  na nowo

jak miło !   jak nie będzie konków to przynajmniej pogadać zawsze można

zaczytana-pola napisał(a):

@asante napisał(a):

batistutek123 napisał(a):

malutka456 napisał(a):

batistutek123      ubezpieczyłam to co najcenniejsze - siebie i dzieci   o laptopie nie pomyślałam 

Wiem że siostra niedawno kupowała laptopa, była podoba sytuacja wylana kawa i miała ubezpieczonego to chyba w cenie zakupu wymieniła sobie na nowego po tej samej cenie- mogła dopłacić. Więc warto kupować rzeczy z ubezpieczeniem. Było to bodajże w takim sklepie media markt w Nowym Sączu jest takowy?

Bardzo śmieszne, ubezpieczenie nie obejmuje zalania kawą  Siostra rozbiła wyświetlacz ubezpieczonego telefonu i oczywiście nie uznali roszczeń, bo to jej wina. Drobnym maczkiem jest duuużo "ale" przy ubezpieczeniu. 

Teraz przy ubezpieczeniach domów/ mieszkań można wykupić OC w życiu prywatnym. Roczny koszt nie jest jakoś specjalnie wygórowany, a przy dzieciach i psie wart rozważenia.

ola26 napisał(a):

@asante napisał(a):

batistutek123 napisał(a):

malutka456 napisał(a):

batistutek123      ubezpieczyłam to co najcenniejsze - siebie i dzieci   o laptopie nie pomyślałam 

Wiem że siostra niedawno kupowała laptopa, była podoba sytuacja wylana kawa i miała ubezpieczonego to chyba w cenie zakupu wymieniła sobie na nowego po tej samej cenie- mogła dopłacić. Więc warto kupować rzeczy z ubezpieczeniem. Było to bodajże w takim sklepie media markt w Nowym Sączu jest takowy?

Bardzo śmieszne, ubezpieczenie nie obejmuje zalania kawą  Siostra rozbiła wyświetlacz ubezpieczonego telefonu i oczywiście nie uznali roszczeń, bo to jej wina. Drobnym maczkiem jest duuużo "ale" przy ubezpieczeniu. 

Się wtrącę- takie ubezpieczenie, które obejmuje zalanie kawą to tzw.ubezpieczenie rozszerzone. Wzięłam takie na laptopa, bo niezdara straszna ze mnie, na szczęście jeszcze nie korzystałam  A moja siostra miała ubezpieczony w ten sposób telefon. Miesiąc przed końcem gwarancji pieprznęła nim o podłogę (tak doradził facet w sklepie, serio!) i dali nowy  oczywiście trzeba czekać, wysyłać mailem zdjęcia z uszkodzonym sprzętem, numerem polisy itd, ale mimo wszystko się opłaca.  Obie kupowałyśmy w Neonecie, ja za laptopa zapłaciłam niecałe 450 zł na dwa lata bodajże.

malutka456 napisał(a):

batistutek123      ubezpieczyłam to co najcenniejsze - siebie i dzieci   o laptopie nie pomyślałam 

29renata napisał(a):

defed napisał(a):

Wkurza mnie, że kolejny raz wierzyłam w jakąkolwiek wygraną w loterii, tyle dziś rozwiązań i nic. To ma być Dzień Kobiet? To ja podziękuję   

Też mnie to wkurza i moja choroba

malutka456 napisał(a):

właśnie córka zalała mi nowego laptopa herbatą... wspaniałe zakończenie dnia 

elotta napisał(a):

batistutek123 napisał(a):

elotta napisał(a):

monikar napisał(a):

Zgadzam się. Niemniej sama choruję na depresję, biorę leki już od roku, chodzę na terapię i niestety lepiej nie jest. Czytałam na forum, że wiele osób pomimo leczenia farmakologicznego i wizyt u psychologa nie potrafi wyjść z tak strasznej choroby jaką jest depresja.

Mam nadzieję, że terapia i leki w końcu zaczną działać, trzymaj się 

Leki ją wykończą a może terapia ale nie wiem na czym polega brzmi strasznie! I to co napisałas nie jest pomocą!

Ponieważ nie potrafię pomóc, zdaję sobie jednak sprawę z tego przez co przechodzi. W przeciwieństwie do Ciebie, bo Ty nie dość, że nie pomagasz to jeszcze Twój zerowy poziom empatii i brak elementarnej wiedzy w temacie są wręcz żałosne.