e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

bruce napisał(a):

Claudia77 napisał(a):

bruce napisał(a):

tyle się mówi o logicznym myśleniu, aby dzieci umiały same wnioski wysuwać, aby były rozgarnięte, to pytam się jak tego uczą - wkuwaniem na pamięć? Miał jeszcze w tamtym roku przyrodę, nauczyciel fenomenalny - gdy rozmawiali np. o drzewach to szli do lasu i tam je oglądali, zbierali liście itp. w ten sposób uczyła, w domu syn niczego prawie nie powtarzał, bo wszystko wynosił z lekcji i miał oceny rewelacyjne, a dzieci ją kochały - zresztą co roku ma tytuł najlepszego nauczyciela w powiecie... 

Wiem doskonale, o czym piszesz, Kochana, bo... wybierając ten zawód dokładnie na to samo się nastawiałam, a przecież wielka reforma sprzed wielu lat miała usuwać wiedzę encyklopedyczną. Niestety, stało się odwrotnie. Nie wiem, jak jest w innych szkołach (podejrzewam jednak, że podobnie), lecz w LO zawsze ciąży nad nami widmo matury i wszystko jest jemu podporządkowane. a matura to pamięciówka do potęgi.   Zero logicznego myślenia, nawet źródła wymagają przy ich interpretacji wiedzy wręcz encyklopedycznej. Podręczników przybywa, w jednej klasie potrafią być trzy tomy do tego samego przedmiotu!   I - każdy ma masę błędów.   A kręgosłupy Dzieci powykrzywiane... Ręce opadają, naprawdę. Ja zawsze szłam na rękę Uczniom, zawsze sprawdziany przekładałam na Ich prośbę, ale skutek zazwyczaj był taki, że w tabelce sprawdzianów, wklejonej do dziennika, tylko ja miałam szkaradnie pokreślone daty , a na dodatek potem klasówki piętrzyły się tylko u mnie.  

bruce napisał(a):

Claudia77 napisał(a):

A mnie wkurza szkoła syna - sprawdzianów więcej niż dni tygodnia! Dziś odwołaliśmy zajęcia dodatkowe, bo musi się uczyć. Nigdy nie zrozumiem fenomenu nauczycieli, ze wszyscy muszą być fizykami, chemikami i każą na pamięć się uczyć regułek i wzorów, masakra!

Podpisuję się pod tym obiema rękami  , jako gog z ponad 20-letnim stażem, ale także matka. I wierz mi, nauczycielom, którzy nie chcą być aż tak "fenomenalni" i starają się zrozumieć Uczniów oraz Ich potrzeby, także łatwo nie jest. 

magdalena-chili napisał(a):

Claudia77 napisał(a):

A mnie wkurza szkoła syna - sprawdzianów więcej niż dni tygodnia! Dziś odwołaliśmy zajęcia dodatkowe, bo musi się uczyć. Nigdy nie zrozumiem fenomenu nauczycieli, ze wszyscy muszą być fizykami, chemikami i każą na pamięć się uczyć regułek i wzorów, masakra!

Tak, często każdy nauczyciel myśli, że jego przedmiot jest "jedyny". Ale nie wiem czy to nauczyciele, czy po prostu program tak skonstruowany, że dzieciaki muszą się uczyć masy często zbędnych rzeczy. Ostatnio uczyliśmy się zasad fonetyki, głoski dźwięczne i bezdźwięczne, pary-odpowiedniki dźw/bezdźw - to wszystko trzeba umieć (na pamięć). I moja bezsilność, gdy muszę dziecku wytłumaczyć, że musimy się tego nauczyć (hmm, "wykuć"), bezsilność spotęgowana tym, że przez ponad 20 lat "kariery zawodowej" (a pracuję również z tekstem) ile razy była mi ta wiedza potrzebna? ZERO razy. Zresztą ja się tego nie uczyłam, za "moich czasów" takiego przeładowanego bzdurami programu nie było. 
Współczuję i witam w klubie....   

Claudia77 napisał(a):

Nivea Lidl - jest organiczenie znaków? "Koszt wysłania SMS wynosi 0,62 PLN brutto (tj. 0,50 PLN netto + VAT)" - tylko tyle doczytałam...

moskala22 napisał(a):

W środę bedzie pogrzeb niespełna 4-miesięcznego synka mojej kuzynki - co chwilę łzy napływają mi do oczu, jak pomyslę jakie to życie jest niesprawiedliwe

rare85 napisał(a):

rufus napisał(a):

Los Mejores lubi lokowanie produktu, czy bardziej neutralną odpowiedź. Podpowie ktoś PW? 

To jak ktoś Ci podpowie, to może i mi podpowie(sz) 

anialistopad napisał(a):

Claudia 77 brawo tez bym tak postąpiła . Tylko nie wiem czy znając siebie w końcu z nerwów bym nie trzepnela gościa  po  łbie .  Całkiem niedawno  opieprzyłam babkę w autobusie , bo wyzywała swojego synka. Chłopczyk miał może ze 4 lata i widać,ze chory .nie wiem autyzm  czy coś podobnego i  krzyczał.,piszczał, a ta pinda  wyzywała go od małych debili  i itp . Ludzie słuchają i nikt nie reaguje. Dopiero jak się odezwałam to zaczęli komentować  .A starsza  babka  powiedziała ,ze już nie pierwszy raz ona tak wyzywa tego chłopczyka . 

takaja86 napisał(a):

Claudia77 napisał(a):

takaja86 napisał(a):

Claudia77 napisał(a):

Dzisiaj wyszłam z siebie i stanęłam obok, jestem tak roztrzęsiona...byłam na zakupach w Rossmanie i zbiegowisko zrobiło się przy witrynie i słychać było tylko krzyki na zasadzie gówniaro uspokój się, no to podchodzę do okna za tłumem i widzę stoi facet nad dzieckiem ( dziewczynka trzy lata ), mała płacze w wniebogłosy w wózku, obok mamusia i dwoje jeszcze dzieci, a ten  szarpie za głowę to maleństwo i krzyczy na nią. Wszyscy stoja, patrzą i kiwają głowami, no masakra, więc jak nie wystartowałam z tego sklepu i mówię do faceta - czy uważa Pan, że w ten sposób uspokoi Pan dziecko? A spier on do mnie - moje dziecko! więc zagroziłam, że wezwę policję - oczywiście wyzwał mnie od najgorszych itd. itd. więc powiedziałam mu, że mam nadzieję, że jak będzie stary i niedołęzny to mała zrobi z nim tak samo. Poużywał se na mnie - pogratulowałam kobiecie męża i ojca i jej jako matce! Jednego żałuję, że nie wezwałam policji - następnym razem zrobię to najpierw zanim się wtrącę. Mówię wam, jestem tak roztrzęsiona - jak można, też przeszłam wiele z moimi dziećmi, ale nie wyobrażam sobie, by tak ich szarpać i wyzywać! A najlepsze, jak wróciłam do sklepu do ludzie komentowali, że biedne dzieci itd., to jeszcze z nerwów ich ochrzaniłam, że nikt nie reagował oprócz mnie, bo jakby zobaczył więcej ludzi to by mu faja zmiękła....muszę się napić melisy. bo nie wytrzymam...

Gratuluję odwagi i uważam że wspaniała postawa, podziwiam i ja także w takich sytuacjach zawsze reaguje. A wyzywa innych tylko człowiek slaby

Dziękuję, ale mi to się płakać chce po prostu. Nie rozumiem ludzi i tego świata....

Też tak mamtym bardziej, że moja córka też ma aktualnie 3 lata i ja nigdy jej nie uderzyłam. Uważam, że lepiej przytulić porozmawiać wytłumaczyć niż bic. przemoc Rodzi przemoc

takaja86 napisał(a):

Claudia77 napisał(a):

Dzisiaj wyszłam z siebie i stanęłam obok, jestem tak roztrzęsiona...byłam na zakupach w Rossmanie i zbiegowisko zrobiło się przy witrynie i słychać było tylko krzyki na zasadzie gówniaro uspokój się, no to podchodzę do okna za tłumem i widzę stoi facet nad dzieckiem ( dziewczynka trzy lata ), mała płacze w wniebogłosy w wózku, obok mamusia i dwoje jeszcze dzieci, a ten  szarpie za głowę to maleństwo i krzyczy na nią. Wszyscy stoja, patrzą i kiwają głowami, no masakra, więc jak nie wystartowałam z tego sklepu i mówię do faceta - czy uważa Pan, że w ten sposób uspokoi Pan dziecko? A spier on do mnie - moje dziecko! więc zagroziłam, że wezwę policję - oczywiście wyzwał mnie od najgorszych itd. itd. więc powiedziałam mu, że mam nadzieję, że jak będzie stary i niedołęzny to mała zrobi z nim tak samo. Poużywał se na mnie - pogratulowałam kobiecie męża i ojca i jej jako matce! Jednego żałuję, że nie wezwałam policji - następnym razem zrobię to najpierw zanim się wtrącę. Mówię wam, jestem tak roztrzęsiona - jak można, też przeszłam wiele z moimi dziećmi, ale nie wyobrażam sobie, by tak ich szarpać i wyzywać! A najlepsze, jak wróciłam do sklepu do ludzie komentowali, że biedne dzieci itd., to jeszcze z nerwów ich ochrzaniłam, że nikt nie reagował oprócz mnie, bo jakby zobaczył więcej ludzi to by mu faja zmiękła....muszę się napić melisy. bo nie wytrzymam...

Gratuluję odwagi i uważam że wspaniała postawa, podziwiam i ja także w takich sytuacjach zawsze reaguje. A wyzywa innych tylko człowiek slaby

donia7 napisał(a):

Claudia77 napisał(a):

Pytanie o Farmio - te karty sadexo - potwierdzenie słaliście na maila? Mogę prosić o jego podanie, bo mi cały czas wraca, że nie dostarczono....

Kurcze jakie potwierdzenie?

Ja w ogóle mam ciągle stan 0 zł