e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

@asante napisał(a):

Czy ktoś coś wie na temat lodówek z Almy - wyniki miały być do dzisiaj, ale przy 3 nagrodach mogą już być rozdane. Chciałabym się przestać łudzić

elmo napisał(a):

ivanotta napisał(a):

jola29k napisał(a):

czy były maile z 3 etapu Tymbark Tesco ?

a z 2 były? jestem na liście a maila brak.. hmm

Z 2 etapu maile były 24 listopada. 
Z 3 etapu nie było. Przynajmniej nie u mnie. 

victorious napisał(a):

Zet napisał(a):

Nie wiem dlaczego z dodanych konkursów 30 zrobiło mi się nagle 21 ?Tak zdeczko mnie to wkurza,bo staram się dać na tym forum coś od siebie ,wpisuję i dodaję konkursy które pokazuje mi że nie ma w bazie , a potem  pochłania je  jakaś czarna dziura???

Liczba konkursów nie jest stała. Co miesiąc odpadają te najdawniej dodane, stąd jest wymóg trzech nowych konkursów, żeby mieć dostęp do wszystkich wątków. Gdyby nie "zerowanie" starych konkursów miałbyś dostęp na zawsze, a chodzi o to, żeby baza się powiększała i każdy dodał coś od siebie. Pamiętam z dzieciństwa taki fragment wiersza Tuwima: "Tak dla wspólnej korzyści i dla dobra wspólnego, wszyscy muszą pracować, mój maleńki kolego."

elotta napisał(a):

Zet napisał(a):

Nie wiem dlaczego z dodanych konkursów 30 zrobiło mi się nagle 21 ?Tak zdeczko mnie to wkurza,bo staram się dać na tym forum coś od siebie ,wpisuję i dodaję konkursy które pokazuje mi że nie ma w bazie , a potem  pochłania je  jakaś czarna dziura???

Weszłam na Twój profil i w Twoje nadesłane konkursy i widzę, że ogólnie masz 32. Ale niestety, ta liczba, która się wyświetla np. na forum przy avatarze, pokazuje bodajże tylko konkursy nadesłane w ciągu danego miesiąca.

giulietta napisał(a):

Zet napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):U mnie było to samo. Miałam suczkę po przejściach, kilka miesięcy ganiałam ja po osiedlu, później 2 miesiące oswajania, tulenia... Była w tak koszmarnym stanie kiedy się wzięłam za jej socjalizację, zarobaczona, zagłodzona, zakleszczona, z całą pulą przeróżnych lęków. Nawet weterynarz twierdził, że ona nie nadaje się do adopcji, ale jednak się udało, po wielu tygodniach walki zaufała mi i stała się cudownym kanapowcem. Tylko była tak bardzo płochliwa, wystarczyło głośniej powiedzieć i uciekała na oślep. I właśnie wtedy coś ją wystraszyło, wyrwała mi się i zaczęła biec, ale gdyby ten człowiek w samochodzie próbował chociaż hamować, gdyby nie jechał jak wariat to by jej nie zabił. Mieszkam na osiedlu, pełno dzieci, plac zabaw, lekarz, przedszkole, a jeżdżą tu ludzie jak na wyścigach. Modlę się o progi zwalniające, bo w końcu dojdzie do większego nieszczęścia. Najbardziej w całej sytuacji wkurza mnie to, że ona nie wbiegła pod koła, biegła ulicą i ten kierowca widział ją z daleka, ale nawet nie starał się jej mijać. Pewnie był oburzony, że pies śmie zaśmiecać mu drogę.

tylko, że zwierzę nie ma rozumu, a człowiek ma i to czy będzie wyrachowany, arogancki, bezduszny itp. to tylko i wyłącznie jego świadomy wybór.... już to kiedyś wklejałam    http://demotywato...czlowieka-rzekl-ktos

zezowaty_kot napisał(a):

U mnie było to samo. Miałam suczkę po przejściach, kilka miesięcy ganiałam ja po osiedlu, później 2 miesiące oswajania, tulenia... Była w tak koszmarnym stanie kiedy się wzięłam za jej socjalizację, zarobaczona, zagłodzona, zakleszczona, z całą pulą przeróżnych lęków. Nawet weterynarz twierdził, że ona nie nadaje się do adopcji, ale jednak się udało, po wielu tygodniach walki zaufała mi i stała się cudownym kanapowcem. Tylko była tak bardzo płochliwa, wystarczyło głośniej powiedzieć i uciekała na oślep. I właśnie wtedy coś ją wystraszyło, wyrwała mi się i zaczęła biec, ale gdyby ten człowiek w samochodzie próbował chociaż hamować, gdyby nie jechał jak wariat to by jej nie zabił. Mieszkam na osiedlu, pełno dzieci, plac zabaw, lekarz, przedszkole, a jeżdżą tu ludzie jak na wyścigach. Modlę się o progi zwalniające, bo w końcu dojdzie do większego nieszczęścia. Najbardziej w całej sytuacji wkurza mnie to, że ona nie wbiegła pod koła, biegła ulicą i ten kierowca widział ją z daleka, ale nawet nie starał się jej mijać. Pewnie był oburzony, że pies śmie zaśmiecać mu drogę.

ondine napisał(a):

Współczuję, mogę się tylko domyślać, co czułaś, też straciłam swojego psa, który cierpiał i nie mogłam mu pomóc Ja jak widzę psa na drodze albo na poboczu to zwalniam jak tylko mogę,
może ktoś, kto jedzie za mną pomyśli, że jestem głupia, ale ja bym
sobie nie wybaczyła gdybym zrobiła krzywdę jakiemuś psu.
I wkurzają mnie idioci, którzy nie zdejmą nawet nogi z gazu widząc psa na środku drogi !!!

ondine napisał(a):

Zet napisał(a):

napisał(a):zezowaty_kot napisał(a):

napisał(a):napisał(a):frysbi napisał(a):Wkurza mnie podłość ludzi ....
Ktoś otruł mi  jamnika ..... Znalazło by bydle takie przeciwnika równego sobie a nie pieska 15 cm ponad ziemię

Rozumiem Twoją wściekłość, mi w tamtym tygodniu ktoś z premedytacją wjechał na psa samochodem, niestety psina nie przeżyła... Pozostaje mi jedynie wierzyć, że los  się  bydlakowi odpłaci. 

Mój pies też zginął pod kołami auta ,minęły  2 lata, 4 miesiące i 3 dni a ja dalej odtwarzam ten moment rozszarpując stare rany.. szczerzę .współczuję straty Waszych czworonożnych  przyjaciół.

Ja jestem wielką przeciwniczką spuszczania psa ze smyczy w miejscu gdzie mogą się trafić inne psy/samochody, ale byłam świadkiem jak jakiś idiota busem wjechał na chodnik i zabił kobiecie psa NA SMYCZY....

zezowaty_kot napisał(a):

frysbi napisał(a):Wkurza mnie podłość ludzi ....
Ktoś otruł mi  jamnika ..... Znalazło by bydle takie przeciwnika równego sobie a nie pieska 15 cm ponad ziemię

Rozumiem Twoją wściekłość, mi w tamtym tygodniu ktoś z premedytacją wjechał na psa samochodem, niestety psina nie przeżyła... Pozostaje mi jedynie wierzyć, że los  się  bydlakowi odpłaci. 

asiatko napisał(a):

czy informowali juz z Absoluta z zeszlego tyg?

asante napisał(a):

Długo by opowiadać, ale po kilku latach walki z nim (i nasłuchania się że jestem porąbana, bo mi wszystko przeszkadza) marzę tylko o świetnych zatyczkach do uszu (i własnym mieszkaniu) Czy ktoś takie zna - zatyczki a nie mieszkanie? 

dorotade napisał(a):

ziolko napisał(a):

ultrixx napisał(a):

waldi5 napisał(a):Próbowałem zrealizować bon sodexo z konkursu "POLOwanie na prezenty" ale Karlsbad przybił z tyłu bonu swoją pieczątkę, co oznacza dla każdego sklepu, że ten bon jest już zrealizowany . Sprawdźcie swoje bony, bo też mogą być problemy. "Miejsce na pieczęć punktu akceptującego" powinno być czyste.

mój też.. ma stempel "promocja Mondelez"   czyli co? nie zrealizuję go? 
Pójdę dziś do mojego sklepu i zapytam się

Ale z drugiej strony to jest miejsce na pieczątkę nabywcy, więc skoro Mondelez nabył, to chyba dobrze? 

katrin1 napisał(a):

Jakie brzydkie te sweterki od Leszka, gdzie to założyć?

zezowaty_kot napisał(a):

Zet napisał(a):

tadziowa napisał(a):

Zet napisał(a):

Dzień dobry
mam pytanie do lauretów konkursów w sklepach Groszek-czy odsyłacie paragony do organizatora? Czy też od laureatów konkursów wymagają tylko skan paragonu?

Odsyła się oryginał do organizatora.

Dziękuję za odpowiedź ,więc niestety bez Groszka w pobliżu nie mam szans,żeby wziąść udział w ich konkursach. Szkoda

możesz braść udział, zobacz co się dzieje w wątku "paragony" po rozwiązaniu groszkowego konkursu

tadziowa napisał(a):

Zet napisał(a):

Dzień dobry
mam pytanie do lauretów konkursów w sklepach Groszek-czy odsyłacie paragony do organizatora? Czy też od laureatów konkursów wymagają tylko skan paragonu?

Odsyła się oryginał do organizatora.

ivanotta napisał(a):

a Palmolive men nagroda I stopnia POCZUJ MOC ODŚWIEŻENIA- jaki jest termin powiadomienia bo regulaminie doszukać się nie mogę?

vickichelm napisał(a):

Dużo osob czeka jeszcze na bony?