e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

benasia napisał(a):

my używamy Fridy aspiratorka i jest ok. Mały ogólnie katarku nie ma - czasem tak dziwnie chrumka czy coś jak pije -ale położna powiedziała że to normalne bo niemowlaki maja miękkie jeszcze gardełko w środku.
Czasami tylko jakąs kozę wyciągnę raz na kilka dni.
Co do spray'ów to mam wodę morską Unimer -dla niemowląt, ale nie używałam bo nie mam na razie potrzeby a po drugie trochę się boję bo jak sprawdzałam w powietrzu to tak pryska że boję się że aż do gardła by mu prysło...

A nasz Mikołajek ładnie rośnie - w środę będzie miał 3 tyg a dziś juz 4 kg ma

monika1985monik napisał(a):

ninka28 napisał(a):

monika1985monik napisał(a):

agusia147 napisał(a):

ninka28 napisał(a):

Od fridy itp można się samemu zarazić wiem po sobie:( bo ta gąbka przepuszcza wszytko wszystkie zarazki.
Najlepsze i odciąga w sekundę jest katarek taki podłączany do odkurzacza i nie ma obaw nic dziecku nie zrobi a w mig wyciąga nawet taki bardzo gęstą wydzielinę stosuję go od roku i żałuję że wcześniej nie miałam. Siłę ssania samemu się ustala odkurzaczem i można sprawdzić na sobie jak działa jak ktoś się boi ... takie coś jak tu pierwsza lepsza aukcja http://allegro.pl...eka-i1913639055.html

Nie odważyłabym się skorzystać z czegoś co podłączane jest do odkurzacza nawet u dorosłej osoby a co dopiero u niemowlęcia.

To pieroństwo przetestowałam już jakiś czas temu gdy byłam nianią i rodzice uważali że to jest coś dobrego dla ich dziecka koszmarrrrrrr mały na początku gdy był mały strasznie płakał gdy był troszkę większy sam dźwięk i widok odkurzacza sprawiał że dziecko częsło się ze strachu. Proponuje samemu przyłożyć sobie tą końcówkę do swojego nosa to jest taka siła że człowiekowi odrazu słabo się robi w życiu na własnym dziecku bym tego nie wykorzystała.

jak pisałam ja to używałam gdy mój synek miał 3 latka i używam do teraz a raczej on sam - żadna krzywda mu się nie dzieje może to kwestia strachu dziecka przed odkurzeczem.. Są też takie elektryczne aspiratorki widziałam kiedyś na allegro. Moja informacja była głownie po to by uważać z fridą bo się można zarazić jak do wszystkiego są zwolennicy jednego i drugiego ale zapewne każda informacja się przyda młodym mamom.

Oczywiście my tutaj rozmawiamy i dzielimy się swoim doświadczeniem więc każda rada i wskazówka jest cenna szczególnie młodej mamie

leoniu napisał(a):

agusia147 napisał(a):

Ja bym nie dała na sobie nikomu trenować. Nie jestem królikiem doświadczalnym, niech sobie ćwiczą na jakichś zwierzętach czy czymkolwiek... Wystarczy, że i tak mam żyły takie, że ciężko krew pobrać i cieniutkie... Idę prywatnie na badania to od razu lepiej igłę wbijają, pielęgniarki miłe, a i śladu nie ma wtedy...

Jakichś zwierzętach??? Sic!!!

Te prywatne też się na kimś uczyły...
Poza tym ja na państwową służbę zdrowia nie narzekam, bo panie też są miłe i delikatne.

Nie lubię myślenia, że jak się za coś zapłaci, to będzie lepiej. Płacę składki, nie małe, więc mam prawo do miłej obsługi i pewnych standardów.
I zwykle na takie trafiam. Bez płacenia en plus.

ninka28 napisał(a):

Od fridy itp można się samemu zarazić wiem po sobie:( bo ta gąbka przepuszcza wszytko wszystkie zarazki.
Najlepsze i odciąga w sekundę jest katarek taki podłączany do odkurzacza i nie ma obaw nic dziecku nie zrobi a w mig wyciąga nawet taki bardzo gęstą wydzielinę stosuję go od roku i żałuję że wcześniej nie miałam. Siłę ssania samemu się ustala odkurzaczem i można sprawdzić na sobie jak działa jak ktoś się boi ... takie coś jak tu pierwsza lepsza aukcja http://allegro.pl...eka-i1913639055.html

anava napisał(a):

Mi minął pierwszy tydzień z małym, noce nie są łatwe ale trzeba dać radę...

Mnie tylko martwi kichanie mojego małego i to seriami po 4, 6 razy...

leoniu napisał(a):

katrin22 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

katrin22 napisał(a):

Mi też po glukozie było niedobrze, i byłam osłabiona, to chyba normalne.

Mnie zemdliło na początku, potem tylko chciało się spać... Słabo mi do teraz, a dziś niestety powtórka z glukozy była i to najpierw na czczo, potem po 1h a potem po 2h, ręce pokłute, 4 rany po igłach

Co do kłuć, to ja jestem ekspertem, w szpitalu miałam 2 razy wenflon, w łokciach byłam kłuta z 6 razy, w górnej części dłoni (tam bolało jak diabli)byłam 4 razy kłuta, w tym 3 razy pękła mi żyła. Nic mnie już nie rusza. Jak peilęgniarka nie mogła mi już znaleźć żyły, a ja stękałam to kobitka poddała się i zawołała inną koleżankę, i ta pobrała mi krew, a musiały mi pobrać, bo to było końcowe badanie czy mogę wyjść do domu. Po cesarce już nic mnie nie rusza, a zawsze bałam się patrzeć jak pobierają mi krew, teraz mnie to już nie rusza. Ogółem, leżąc tydzień w szpitalu byłam około 15 razy kłuta.

:) mnie pielęgniarka powiedziała, że wyglądam jak z urazówki. Nie liczyłam ile razy mnie kłuli, ale część to były ćwiczenia dziewczyn, studentek, czy z jakiejś policealnej szkoły...
Nie ma to jak pielęgniarka z 20-letnim stażem. Zero siniaków, sekunda i już po... Po tych dziewczynach miałam takie siniaki, jakbym była stałym użytkownikiem niebieskiej linii
Chciałam marudzić, ale po przemyśleniu stwierdziłam, ze gdzieś się muszą uczyć, więc zaciskałam zęby i tyle...

monika1985monik napisał(a):

agusia147 napisał(a):

monika1985monik napisał(a):

Dziewczyny mnie strasznie boli na samym dole tak jakby dzidzi się już chciało wydostać z brzucha czy któraś miała coś podobnego ??

Moniś a który to tydzień? Możesz tak czuć bo w sumie dzidzia coraz więcej miejsca zajmuje i musi się porozpychać

14 tydzień no możliwe bo dziś już jest lepiej w nocy mnie jeszcze trochę bolało ale teraz jest już ok

monika1985monik napisał(a):

Dziewczyny mnie strasznie boli na samym dole tak jakby dzidzi się już chciało wydostać z brzucha czy któraś miała coś podobnego ??

nineczka17 napisał(a):

badanie trzeba robić bo później dziecko męczą po porodzie z powodu braku tego badania

katrin22 napisał(a):

Mi też po glukozie było niedobrze, i byłam osłabiona, to chyba normalne.

dianek napisał(a):

ja jestem blondynką... i ogólnie na całym ciele jak to blondynka mam sporo maleńkich cieniutkich włosków

tylko na brzuchu teraz urosły i pociemniały normalnie futro... ale podobno to całkiem normalne i mam nadzieje że zgodnie z zapowiedziami zniknie

katrin22 napisał(a):

Kobietki czy to normalne, że niemowlę czasem tak zaczyna szybko oddychać,a po chwili już jest ok? bo zaczynam się martwić

emanuela24 napisał(a):

rachel napisał(a):

katrin22 napisał(a):

rachel napisał(a):

A ja wam powiem, że mam szczęścia jeśli chodzi o dopadanie mnie różnych rzeczy w ciązy. Jestem teraz w 18 tygodniu i dzisiaj rano zauwazyłam ze od połowy ud do pasa (głownie z tyłu) pojawiły mi się takie plamki jakby po ukąszeniu komara z tym ze płaskie. Rano naliczyłam ich ponad 25. Wszystkiw są różnej wielkości. Największa ma średnicę 1 cm. Nie zmieniałam zadnych kosmetyków, poza tym obszarem na reszcie ciała tez nie odnotowałam nic podobnego. Czy wy tez tak miałyscie?? Wieceie co to moze byc?

Na pewno masz na coś uczulenie, pewnie na pokarm, zastanów się co jadłaś ostatnio w nadmiarze?

Mam nadzieje ze to uczulenie na pokarm...w nadmiarze w sumie to niczego nie jadłam ale moze to wina pomidorów, które o tej porze roku moga byc pryskane...ale ochota na nie była duza:P

lepiej od razu idz z tym do lekarza - niech to zobaczy
a masz jakieś inne objawy ?

dianek napisał(a):

NFZ ma zasady ogólnopolskie, więc nie ważne czy się jest z Koziej Wólki czy z Warszawy - baba w ciąży ma obowiązek wykonać badanie grupy krwi i lekarz ma obowiązek dać jej na to skierowanie, a NFZ ma obowiązek za to zapłacić

ja po USG - śmiesznie było znów mnie wymęczyli... tym razem we dwóch, bo mój lekarz sobie kolegę ściągnął do pomocy

synek strasznie ruchliwy, ledwo dali radę wszystko pobadać, a ja mam brzuch wymiętoszony strasznie...

ogólnie jest ok, 23tc, maluch się rozwija zgodnie z terminarzem, mojemu lekarzowi coś się nie podobało już od jakiegoś czasu w serduszku i kręgosłupie lędźwiowym malucha, obejrzeli we dwóch dokładnie i stwierdzili, że w normie, nie ma się co przejmować

za to na małej karteczce z wynikami USG lekarz dopisał łożysko przod - ale nie skomentował

za tydzień wizyta... szukam czym by się tu pomartwić ? może tymi ich niepewnościami i że to USG tak wnikliwie we dwóch robili :> czy tym łożyskiem... bo chyba czymś powinnam, jak na babe w ciąży przystało