e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

joan napisał(a):

Znów wpadła nagroda warta kilkaset złotych, a mnie chce się płakać... Bo gdy w konkursie trzeba podać unikalny numer zamówienia albo kod z paragonu, ZAWSZE wygrywam. Z-A-W-S-Z-E. A gdy wystarczy wysłać SMSa, trafia on w sztuczny tłum nieskładnych, bezsensownych i niepoprawnych ortograficznie 160-znakowych zapychaczy, wspieranych przez post-handel paragonami. Jedyna moja radość, gdy wiem, że fajne prace innych ludzi wygrały. Ale niestety, często tak nie jest

PS: I proszę nie pisać Ja nie oszukuję! Wierzę, że to prawda i doceniam talenty & sukcesy bliźnich Tylko coraz mniej mi się chce pływać w basenie, do którego 950 osób sika, a 50 tego nie robi...

Biegnę na tramwaj, oby przyjechał na czas.

awi napisał(a):

Pies mnie ugryzł, samochód się popsuł, awaria ogrzewania w domu...
Nie lubię takich poniedziałków, buuu...

cudaczek napisał(a):

Ja może oszczędzę Ci fatygi i sama poproszę Adminów jeśli uznają to za stosowne: proszę wlepić mi karniaka za to, że chociaż weszłam tutaj w celach informacyjnych to nie strzymałam!

A weszłam tu w zasadzie po to, żeby się dowiedzieć, czy ktoś coś wie na temat konkursu Lenora na e-kupon, bo z regulaminu nic nie wynika: trzeba toto kupować, czy nie? I gdzie? Ktokolwiek wie?

farciarzbrygitta napisał(a):

A mnie wkurza pewien hipermarket.
Dzisiaj okolo 11 bylem w hipermarkiecie kupic pomarancze smaku turcji, wzielem 12 sztuk i poprosilem o osobne paragony na kazda pomarancze, mialem pecha, bo byla dosc spora kolejka (2 kasy otwarte) no i sie zaczelo, kasierka drze morde ze ja se jaja robie, nie umiem liczyc itp. tak glosno darla morde ze ochroniarze sie zbiegli i zaczeli mnie obserwowac, wtedy jakis dziadek najpierw mnie udzerzyl w ramie, potem zlapal za kurtke szarpnal mnie rozrywajac mi ta kurtke, podlozyl noge i mnie popchnol wtedy to ja przewrocilem sie i upadlem na podloge, patrze na ochroniarzy a oni nic, tylko sie glupio smieja wtedy jakas babcia podeszla z kula i udzerzyla mnie ta kula w glowe, potem jakas babka, blondyka okolo 30 lat potracila mnie lezacego wozkiem, ja wstalem, powiedzialem ze teraz te pomarancze to moze se wsadzic w d..e, wtedy to ochroniarz rzucil sie na mnie z pyskiem, chyba to byl jej maz, bo ona krzyczela dawaj mirku, dawaj!, wtedy ja do niego chodź na parking na solo cieciu, uciekam szybko od tych czubow i czekam w swoim bmw na sklepowym parkingu, czekam i czekam, a ich nie ma ja nie wiem co teraz mam zrobic, nie mam ani paragonow, ani pomaranczy, czyli nie wezme udzialu w konkursie

joan napisał(a):

A mnie wkurza, że tak wielu ludzi interesuje w dzisiejszych czasach tylko kwestia MIEÆ, nigdy BYÆ To przykre, bo szczególnie wyraźnie widać tę tendencję w świecie konkursów, gdzie dla nagrody ktoś oszuka, ukradnie albo będzie żebrał. Być może w życiu codziennym niewiele jest sytuacji, które są sprawdzianem charakteru człowieka, za to w przypadku konków jest ich od groma

efelinkaaa napisał(a):

nadal wkurza mnie bunr dwulata - moje dziecię rzucało się kilkanaście razy i próbowało zwiać.. Czegoś nie dam - ryk, krzyk i rzucanie.. kiedy to się skończy?

artcafe napisał(a):

Szukam paragonu Winiary z BOMI. Oferty na PW