e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

kasiawr napisał(a):

agusia32 napisał(a):

ismena napisał(a):

wkurza mnie, że przeczytałam posty w tym temacie... przykro mi, że niektórych nic nie zmieni

Dokładnie to samo czuję

Takie tragedie nie powinny zmieniać ludzi, nie oszukujmy się, ale ludzie zmienią się tylko na tydzień, może dwa, później będą tacy jak dawniej. Tym bardziej nie ma co oczekiwać od kogoś, że taka tragedia go zmieni. To sprawa indywidualna każdego człowieka.

ferinka24 napisał(a):

normalnie szok

proponuje posłuchać wiadomości to raz, a dwa to dowiedzieć się swoją drogą kogo chowa się na Wawelu....

Gdybyś czytała gazety wcześniej, przed tragedią, to wiedziałabyś, że Kraków nie chciał prezydenta Kaczyńskiego za życia, to dlaczego chce po śmierci?

magnus napisał(a):

spin napisał(a):

magnus napisał(a):

spin napisał(a):

magnus napisał(a):

Biega jak naelektryzowana tam gdzie chce

tak nagle sama zaczela? czy cos z nia robiles predzej

Sama
Myślałem ,że podkładka, ale nie, przetarłem ją od spodu chusteczką wilgotną, zresetowany komp i nic. Chyba rzeczywiście dla kota

a podkladki nie wymieniales, moze masz taka 3D, a moze cos ze sterownikami

Dzięki:)
na innej podkładce to samo, zrobie jeszcze reset
i do jutra, bo nie da sie pisać

sharac napisał(a):

Połykacze żarówek

Tak idiotyczną zabawę mogli wymyślić chyba tylko studenci. Krakowscy żacy zakładają się o to, kto włoży do buzi żarówkę.

O to, czy można włożyć żarówkę do buzi i ją wyjąć, kłócili się dwaj studenci medycyny z Krakowa. Razem z kolegą wsiedli do taksówki i pojechali na pogotowie. Żacy nie zostawiali swego kolegi i wrócili z nim na pogotowie. Wchodząc do pokoju lekarskiego zauważyli płaczącego taksówkarza... z żarówką w ustach. Czy ta historia to ponury żart? Niestety, nie. To coraz częściej spotykana zabawa wśród studentów polskich uczelni. mówią, że kiedy włożymy żarówkę do buzi, wiązadła i mięśnie w stawie żuchwowo-skroniowym są maksymalnie naciągnięte. Aby ją z powrotem wyciągnąć z ust człowiek musiałby je jeszcze troszeczkę bardziej naciągnąć, a to niestety jest niemożliwe. - Wówczas działa tzw. mechanizm blokujący - opowiada nam krakowski lekarz ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, na który studenci z żarówkami zgłaszali się już dziesięciokrotnie.

ilonar2301 napisał(a):

katrin22 napisał(a):

missy7 napisał(a):

Wkurza mnie, że toczy się bezsensowna dyskusja w wątku (teraz - tylko info bez pytań i dyskusji) - chyba tytuł wątku dla niektórych jest niejasny... ojj posypią się karniaki...

hehe to samo sobie pomyslała, ale ,myślę, ze osoby dyskutujące tam, nie zdaja sobie sprawy w jakim topiku sa

Też tak myślę.
Wkurza mnie to, bo widząc top u góry spisu mam nadzieję, że kolejne fajne kubki do zgarnięcia, a tu lipa.

niuniu napisał(a):

ufff... ja jeszcze nie pisałam reklamacji bo 'kosza nie mam a kuriera ani widu ani słychu. jak myśłicie napisać @ czy nie musze skoro mają to naprawić?

ziolko napisał(a):

ignam napisał(a):

ziolko napisał(a):

ignam napisał(a):

radosna napisał(a):

Rozmawiałam z panią z agencji reklamowej Swiift, która organizowała konkurs. Pani cierpliwie odpowiedziała, że dołoży wszelkich starań, aby laureaci konkursu otrzymali brakujące rzeczy. Nie zawinił Procter and Gamble, nie zawiniła agencja tylko firma pakująca nagrody. W każdym bądź razie na pewno powiadomią laureatów konkursu o wynikach śledztwa.

Właśnie do mnie dzwoniła. Potwierdzam. W międzyczasie wysłałam reklamację do P&G.
Ruszyło. No.

i jaka odp?

Z P&G ?
Dopiero wysłałam. Ale zaraz potem był telefon ze Swiifta.

no właśnie pytam się co ze Swiifta powiedzieli