e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

katrin22 napisał(a):

anava napisał(a):

katrin22 napisał(a):

anava karmisz tylko piersią?

tak, przyrost wagi ma dobry więc niczym nie dopijam ani nie dokarmiam

To tak jak ja, mały przybrał równy 1kg
I tylko na cycu, trochę to karmienie trwa, ale myślę, że warto

monika1985monik napisał(a):

benasia napisał(a):

u nas usg bioderek prywatnie kosztuje 80zł a na NFZ dopiero termin na 18 stycznia, czyli za późno bo Mikołaj by miał wtedy 12 tyg a musi być chyba między 6 a 8 tyg.

U nas usg kosztuje 75 zł i u nas lekarka mówiła że między 4 a 6 tygodniem i większość niestety robi to prywatnie bo inaczej trzeba iść do szpitala i nie dość że są tam mega terminy to jeszcze trzeba tam stać od 6 rano by zostać w ogóle przyjętym

benasia napisał(a):

grusia napisał(a):

benasia napisał(a):

ja też nie dostałam skierowania - lekarz nic nie mówił...

My mamy nawet w ksiazeczce wpis ze szpitala ze USG bioderek ok 6-8 tygodnia zycia. Przy synku tez tak mielismy.Nie wiem moze warto zapytac ?

w czwartek zadzwonię do przychodni mojej
(bo jutro nieczynna), a jutro zapytam położnej jak przyjdzie na wizytę.

grazia1981 napisał(a):

anava napisał(a):

dianek napisał(a):

dziewczyny, czy wasze dzieci też ciągle miały czkawkę? pytam o te brzuchowe oczywiście wiem że czkawka zdarza się często... ale Bernard mi się teraz cały czas obija albo o pęcherz albo o żołądek - rzuca nim jak nie wiem co.... i tak co chwile

w czwartek się muszę na badania wybrać... glukoza czeka te 50g idzie jakoś wypić czy zabierać cytrynę i walczyć o 2 łyki mineralnej do popicia?

Antek w brzuchu miał często czkawkę
niestety jak się z niego wydostał to też go często ona dopada...

Kobietki kiedy z maleństwem muszę udać się pierwszy raz na kontrolę, szczepienie???

Ja byłam na szczepienie jak miał 6 tyg pierwszy raz

dianek napisał(a):

katrin - dobra, słaba kawa ma mniej substancji pobudzających niż średnio mocna czarna herbata oraz dwa razy mniej niż słaba zielona herbata

więc chyba jedna słaba z rana nikomu nie zaszkodzi zwłaszcza jeśli pijesz kawę dobrej jakości (kiepskie kawy zawierają ciężkostrawne tłuszcze, które dla malucha mogą być problemem)

agusia147 napisał(a):

Ja bym nie dała na sobie nikomu trenować. Nie jestem królikiem doświadczalnym, niech sobie ćwiczą na jakichś zwierzętach czy czymkolwiek... Wystarczy, że i tak mam żyły takie, że ciężko krew pobrać i cieniutkie... Idę prywatnie na badania to od razu lepiej igłę wbijają, pielęgniarki miłe, a i śladu nie ma wtedy...

katrin22 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

katrin22 napisał(a):

Mi też po glukozie było niedobrze, i byłam osłabiona, to chyba normalne.

Mnie zemdliło na początku, potem tylko chciało się spać... Słabo mi do teraz, a dziś niestety powtórka z glukozy była i to najpierw na czczo, potem po 1h a potem po 2h, ręce pokłute, 4 rany po igłach

Co do kłuć, to ja jestem ekspertem, w szpitalu miałam 2 razy wenflon, w łokciach byłam kłuta z 6 razy, w górnej części dłoni (tam bolało jak diabli)byłam 4 razy kłuta, w tym 3 razy pękła mi żyła. Nic mnie już nie rusza. Jak peilęgniarka nie mogła mi już znaleźć żyły, a ja stękałam to kobitka poddała się i zawołała inną koleżankę, i ta pobrała mi krew, a musiały mi pobrać, bo to było końcowe badanie czy mogę wyjść do domu. Po cesarce już nic mnie nie rusza, a zawsze bałam się patrzeć jak pobierają mi krew, teraz mnie to już nie rusza. Ogółem, leżąc tydzień w szpitalu byłam około 15 razy kłuta.

benasia napisał(a):

dziś Mikołaj w nocy robił kupki - takie głośne gazy i potem kupka. Ale nadal daję mu herbatkę i espumisan, bo widzę że jak spi teraz to stęka i chyba jeszcze mu trudno. Co do picia to staram się od weekendu wypić 1,5l wody niegazowanej +jakąś herbatę, inkę z mlekiem itp. Wczoraj zjadłam 4 jabłka żeby pomóc małemu.
Żelaza ja nie biorę bo boję się czy nie będzie synek miał zatwardzenia po nim, a Femibion Natal 2 mam jeszcze to muszę wziąć.
Przed weekendem Mikuś dostawał wit. K i D dla niemowląt - ale czy po nich może mieć zaparcia?

agusia147 napisał(a):

Mnie zawsze babcia powtarzała, że lepiej nosić niz się prosić

monia24 napisał(a):

leoniu napisał(a):

dianek napisał(a):

pieluszek to tyle co do szpitala - też by się przydało wygrać

Dianek, ale przecież szpital zapewnia pieluszki... Jedyne co ja musiałam mieć, to chusteczki nawilżone...

jak ja rodziłam to dawali 4 na dobę pieluszki a w dniu wypisu 3

dianek napisał(a):

pieluszek to tyle co do szpitala - też by się przydało wygrać

marielu napisał(a):

i jeszcze dodam bo edytować nie mogę że a guuuu zmienia się w walkę o ostatnie słowo , a gęba sie nie zamyka nawet w nocy - po ukończeniu 10 roku życia najpopularniejszym słowem jest daj i nie chce mi sie a jak się takiemu staremu koniowi uleje to na zachwyt nie ma co liczyć

Jednym słowem - majonc dzidzi w brzuchu możemy bujać w obłokach

anava napisał(a):

Kupiłam fasolkę ale do karmienia
http://allegro.pl...ory-i1899990287.html
zobaczymy jak się sprawdzi... na szkole rodzenia polecali...