e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

edzia21 napisał(a):

Czy w lubelli jest jakieś ograniczenie co do ilości wygranych ściereczek na osobę? 

bruce napisał(a):

Amif, Picola, Joan, dzięki wielkie za rady. Córa znalazła w gazetce i była mega rozczarowana, bo bezskutecznie szukałyśmy kilka dni po biedronkach. Często robimy w domu wypieki z tej firmy, zatem chciałyśmy i tę nowość wypróbować.

icotynato napisał(a):

ace napisał(a):

bo dzisiaj lekarze są od wypisywania recept, a nie od leczenia... No ale takie mamy szkolnictwo niestety...

Z tym zgadzam się w 100%
Każda cieżarna miała inne problemy a każda dostawała dokładnie te same leki.
Tak mnie leczyli że po 4 dniach wyszłam do domu byłam zstresowana, nieswyspana, niedożywiona nie mogłam dojśc do siebie w domu. Po 2 dniach znów problem się pojawił, nie zgłosiłam sie od razu do szpitala bo musialam odpoczac od poprzedniego pobytu, więc poszłam po 4 dniach na 4 dni i wyszłam..i do tej pory tylu lekarzy i żadnej diagnozy nikt mi nie powiedział skąd moje plamienia....wszystko inne jest ok.

U nas w szpitalu było jak w wojsku o 6.00 błysk światel - pobudka mierzenie ciśnienia, temp., tętna. O 7.00 pierwszy szybki obchód (w 3 osoby)potem o 8.00 następny (tu przychodzilo chyba ze 20 osób) potem co jakis czas puls, ktg, kroplówka
śniadanie o 8, obiad o 12, kolacja o 16 - potem głodowanie.
Spac sie nie dało ani za dnia ani w nocy bo na przeciw rodziły kobiety (jak kazda wie ile to krzyku kosztuje)...jak juz byłachwlka ciszy i już wydawało się ze zasnę to albo wpadała pielegniarka żeby cos zbadac, albo salowa posprzątac, albo z jedzeniem, albo był poród...i tak kobieta ciężarna jest traktowana w szpitalu...gorzej niż w więzieniu, wychodzi się w gorszym stanie niż się przyszło

29renata napisał(a):

gosia16 napisał(a):

Chcę dodać do topu teraz ,ale mam go chwilowo zablokowany - konkurs do dzisiaj do wygrania 200 ksiażek ,jak komus chce sie jeszcze bawic do 24   https://event.tar...okazji-20-lecia.html

http://www.e-konk...ek.html#.WB9a2NLhDI

Lunka napisał(a):

Hej, mam do was pytanie dot. konkursu Lubella. Czy komuś z was udało sie wygrać  wiecej niż np. jedną sciereczkę na osobę?. Nigdzie w regulaminie nie widze zapisu ile nagród danego stopnia moze wygrać jedna osoba. Będę wdzięczna za odpowiedź

dang21 napisał(a):

gosia16 napisał(a):

Jak dostałam w środę info o wygranej piłce z lays to do kiedy mam odesłać formularz,do poniedziałku? Dobrze liczę ?

tak

buncia88 napisał(a):

Dzwoniło coś teraz z zastrzeżonego? mam na dwóch telefonach nieodebrane w ostępie 3 minut

olus15 napisał(a):

Czy w Lubelli na jedno konto można wygrać więcej niż jedną ściereczkę?

gocha542 napisał(a):

gosia16 napisał(a):

Co wpisujemy w loterii Woseba w polu "miasto"?  Moje czy sklepu ,regulamin milczy w tym temacie.

Miasto sklepu

mczarna napisał(a):

Czy działa Wam poczta wp?

dang21 napisał(a):

Na pewno dziś wszystkich nie obdzwonili i jutro znów będą dzwonić

a napisał(a):

Darekgryko- tak się składa, że nawet nie wspomniałam  słowem o dodatkowych naklejkach, Pan kolarz słyszał moje marudzące dziecko zawisłe pod ladą kasy i sam zaproponował, bo nie wszyscy są zainteresowani naklejkami, po drugie "mój" biedronkowy od wczoraj znajomy z tego co słyszałam jak mantrę powtarza zapytanie do każdego klienta "czy zbiera pan/pani naklejki?" i wydaje w należnej mu ilości, a po trzecie w mojej Biedrze robią zakupy panowie budowlańcy z Ukrainy, którzy twierdzą, że nie są zainteresowani tymi naklejkami (i słysząc spragnioną świeżaka moją zrzędząca pod kasą marudę wziął te swoje naklejki i wręczył jej), więc możesz być spokojny-jeśli nie jesteś jednym z tych panów robotników z Ukrainy, to ze 100 procentową  pewnością "mój" Pan kolarz wydał Ci naklejki  

delvitto napisał(a):

olunka napisał(a):

mczarna napisał(a):

gosia16 napisał(a):

Wkurzają mnie paragony z Biedronki.Dzisiaj kupiłam na Winiary produkty,a paragon dostałam takiej jakości ,że za tydzień juz nic na nim  nie będzie widać.

Ja dziś to samo, ostatnią cyfrę z numeru paragonu ledwo widać. 

ja mam takie na coca-cole

i dlatego mam pod ręką wielką lupę, bo okulary czasem nie wystarczają