e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

agicho napisał(a):

Zestaw kosmetyków męskich z krzyżówki ze Skarbu

monia24 napisał(a):

a ma ktoś kato?

awi napisał(a):

pioge7 napisał(a):

mariolakal napisał(a):

joan napisał(a):

pioge7 napisał(a):

mam doła
napisze tu ktoś że mnie lubi?
może humorek mi się poprawi chodź jedna osoba
jak dwie to będe szczęśliwy

przepraszam jeśli zły top

Eh, uwierzyć nie mogę,
że się smuci nasz pioge-
życie przecież zbyt krótkie,
by otaczać się smutkiem!
Czy emotka wesoła
ciut pocieszyć Cię zdoła?

Bez rymu, niestety...
Lubię Cię pioge ! O rety...

dzięki
miło to słyszeć
poprawiłyście mi humor

By Ci odmienić los, oddałam na Oliwkę głos

katrin22 napisał(a):

ilonar2301 napisał(a):

olunka napisał(a):

kadjas123 napisał(a):

ewa1982 napisał(a):

renatak0 napisał(a):

merynosek napisał(a):

Czytając Wasze posty wkurzam się sama na siebie, że chociaż mam prawko to nie jeżdżę... Wolę jednak być pasażerem... A tyle nerwów miałam przy egzaminach (zdałam za 3 razem)

jakbym o sobie myślała, zdałam co prawda za pierwszym razem , ale wydaje mi sie że jak zacznę jeździć to wszystkich dookoła pozabijam, a jeszcze mąż mnie w tym skutecznie utwierdza, myślę że dlatego iż mamy 1 auto i czuje zagrozenie

ja zdałam z 1 razem i uwielbiałam jeździeć potem była przerwa a jak jechalam raz w ciąży to obiłam się o 2 krawężniki i od tego czasu czuje taki strach że nie moge się przełamać. Wiem że z samochodem byłabym bardziej niezależna ale ten strach jest większy

jakbym o sobie czytała
autko stoi mi przed oknem,zaprasza do jazdy a ja głupia nie mam odwagi go prowadzić
wkurzam się więc na samą siebie ,że taka ze mnie....

włączajac się do dyskusji, powiem jak bylo ze mna, prawko zrobiłam w liceum razem z cała klasą, potem troszke jezdziłam, jak wyszlam za mąż to nie miałam potrzeby bo mąż mnie woził, aż trafił do szpitala, no i trezba bylo sie przełamać, od tamtej pory nie ma problemu i nie wyobrażam sobie gdy bym nie mogła sama gdzies pojechać, wożenie dzieci, zakupy itd

Dziewczyny witam w klubie. Prawko zdałam rok temu, we wrześniu, czy październiku, jakoś tak i co? Nie jeżdżę. Po prostu panicznie się boję. W tym tygodniu się przełamałam i 3 razy jeździłam. Co prawda po wioskach, ale jak dla mnie to stumilowy krok na przód. Nie wiem co się ze mną dzieje. Na kursie nie bałam się jeździć, a teraz po prostu masakra

Ja 2 lata po prawku zaczęłam jeździć z przymusu, musiałam na autobus dojeżdzać. Wtedy żeby zawrócić maluchem musiałam mieć plac jak dla tira, nie raz prosiłam jakiegoś chłopaka żeby mi nawrócił i jak koń jechałam do przodu, potem odważyłam się w zimie jezdzić, to był przełom
Od tego czasu minęło parę latek, ale teraz mam kombi autko, po miastach, które znam to jezdzę, ale w nieznane nikt mnie nie namówi, bo też się boję. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez autka, chcę gdzieś jechać to wsiadam i nie prosze się nikogo
Moja rada dla bojących się to: POwoli stopniowo, najpierw do sklepu, po wioskach pojezdzić...potem na początku miasta można zaparkować i coraz dalej, dalej...
Tylko nic na siłę

keiti78zg napisał(a):

wkurza mnie to ze ktos dzwonił do mnie ok 14:30 2 razy z zastzrezonego i nie wiem kto, moze z wedla, czytałąm ze eko tez ma zastrzezony... moze przepadła mi jakas nagroda:/

kadjas123 napisał(a):

ewa1982 napisał(a):

renatak0 napisał(a):

merynosek napisał(a):

Czytając Wasze posty wkurzam się sama na siebie, że chociaż mam prawko to nie jeżdżę... Wolę jednak być pasażerem... A tyle nerwów miałam przy egzaminach (zdałam za 3 razem)

jakbym o sobie myślała, zdałam co prawda za pierwszym razem , ale wydaje mi sie że jak zacznę jeździć to wszystkich dookoła pozabijam, a jeszcze mąż mnie w tym skutecznie utwierdza, myślę że dlatego iż mamy 1 auto i czuje zagrozenie

ja zdałam z 1 razem i uwielbiałam jeździeć potem była przerwa a jak jechalam raz w ciąży to obiłam się o 2 krawężniki i od tego czasu czuje taki strach że nie moge się przełamać. Wiem że z samochodem byłabym bardziej niezależna ale ten strach jest większy

jakbym o sobie czytała
autko stoi mi przed oknem,zaprasza do jazdy a ja głupia nie mam odwagi go prowadzić
wkurzam się więc na samą siebie ,że taka ze mnie....

olunka napisał(a):

elhad napisał(a):

olunka napisał(a):

elhad napisał(a):

Mam nieodebrane z nieznanego o 10.53 -czy wiecie skąd mogli dzwonić??

eko dzwonilo o tej porze

Czy dzwonią więcej niż raz - bo tam brałam udział!!!!!

ja za 3 razem odebrałam, a wg regulaminu chyba 6, ale sprawdź:)

elhad napisał(a):

olunka napisał(a):

elhad napisał(a):

Mam nieodebrane z nieznanego o 10.53 -czy wiecie skąd mogli dzwonić??

eko dzwonilo o tej porze

Czy dzwonią więcej niż raz - bo tam brałam udział!!!!!

elhad napisał(a):

Mam nieodebrane z nieznanego o 10.53 -czy wiecie skąd mogli dzwonić??

sopran napisał(a):

CZy ktokolwiek ma jakiegoś smsa czy telefon z nivea intermarche?

rafal100 napisał(a):

prosze o odpowiedź czy trzeba mieć paragon z tego samego sklepu z którego się odbiera nagrodę:) bo zadzwonili do chłopaka który jest w zielonej górze i tam ma odebrać nagrodę (robot kuchenny) a ja zakupy robilam u siebie w innym mieście??