e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

nikusia88 napisał(a):

FBilona napisał(a):

Nie życzę sobie żadnych ataków na mnie! Nie podoba się co piszę ,to proszę to ignorować. Taka była sytuacja, a ja ją tylko powtórzyłam. Nigdzie nie piszę ,że to pochwalam. Skomentowałam tylko wydarzenie, które miało miejsce. I nie pisz "dla Ciebie", tylko dla Pani bo mogłabyś być moją córka/synem 

Przecież sama się zwracasz do kogoś per TY pisząc "nie pisz", poza tym na forum wykorzystujesz login/nick i równie dobrze możesz być starszym panem lub dziewczynką z 2 klasy podstawówki, dlaczego ktoś miałby pisać do ciebie per Pani na publicznym forum ?

superloser napisał(a):

luki28 napisał(a):

nikusia88 napisał(a):

FBilona napisał(a):

Nie życzę sobie żadnych ataków na mnie! Nie podoba się co piszę ,to proszę to ignorować. Taka była sytuacja, a ja ją tylko powtórzyłam. Nigdzie nie piszę ,że to pochwalam. Skomentowałam tylko wydarzenie, które miało miejsce. I nie pisz "dla Ciebie", tylko dla Pani bo mogłabyś być moją córka/synem 

Przecież sama się zwracasz do kogoś per TY pisząc "nie pisz", poza tym na forum wykorzystujesz login/nick i równie dobrze możesz być starszym panem lub dziewczynką z 2 klasy podstawówki, dlaczego ktoś miałby pisać do ciebie per Pani na publicznym forum ?

Dokładnie, chyba jaśnie PANIĄ odrobinę poniosło... To jest forum, które rządzi się swoimi prawami, tutaj do siebie zwracamy się per Ty, bez względu na wiek i to jest spoko. Bo niby skąd mamy wiedzieć ile kto ma lat? Może będzie trzeba robić wnikliwą analizę przed odpowiedzią na czyiś post, jak się do kogo zwracać, bo być może ten ktoś jest starszy? To są jakieś jaja...

STAROŚČ nie jest wyznacznikiem okazywanego szacunku. Na szacunek trzeba zapracować a nie go wymuszać.
Przykro mi, że jesteś "komunistycznie stara" (TO NIE OBELGA, tylko wyznacznik wieku) - ale publicznie popierasz atak żołnierza na młodego chłopaka. I nie mam zamiaru do ciebie na per pani sie zwracać, zwłaszcza kiedy, ty sama "lecisz na ty".

Ode mnie nie oczekuj SZACUNKU. 

FBilona napisał(a):

taalvikki napisał(a):

superloser napisał(a):

FBilona napisał(a):

Było to dawno ,naprawdę zwyczajowo ciężarne były wtedy dobrze traktowane.Przynajmniej ja zawsze miałam miejsce ustąpione czy w kolejkę bliżej wciągnięta. Koleżanki też nie narzekały.Gorzej było z małym dzieckiem w podróży. Raz na odcinku 25 km stałam jedna,jedyna w całym autobusie z rocznym dzieckiem. Nikt mi nie ustąpił,a jakoś nie miałam śmiałości prosić o litość, że to niebezpieczne i jest mi ciężko trzymać na ręku. Drugi raz pełniusieńki autobus, a był taki szarmancki starszy kierowca "Antek" , który zanim wpuścił do autobusu to wzrokiem wyławiał ciężarne i z małymi dziećmi.Te musiały pierwsze wsiąść do niego i jeszcze wołal"proszę tej Pani z dzieckiem ustąpić miejsca!" oraz " czy ta Pani już siedzi?". Młody żołnierz stojący obok mnie szturchnął młodego Pana i mówi do niego "złaź" , a ten ,żę "nie". Żołnierz pociągnąl go za katanę, a ten dalej nie chciał zejść. To jak mu walnął w łeb to myślałam,że szyba pęknie i jeszcze zaprosił go aby wysiedli "na solo". Myślę,że zapamiętał tę szkołę savoir-vivre.Chyba z Rzeszowa? , do Koszlina jechał nocny pociąg,jeden ,jedyny którym można było dotrzeć do sanatorium dla matki z dzieckiem. Przepełniony na maxa. Kolejarze wiedzieli,że jadą matki  maluchami i te stojące wyławiali udostępniając im własne służbowe lub pocztowe przedziały.Byłyśmy im bardzo wdzięczne.Wszystko zależy od kultury ,wychowania i wczucia się w sytuację.

Poważnie   
Dla ciebie zołnierz, który fizycznie atakuje chłopaka w Pekaesie to "wychowanie"?

Wczoraj chłopak, jutro matka z płaczącym dzieck - bo ryczy w autobusie, a zołnierz chce sie przespać... pojutrze babcia na pasach, bo sie wlecze a młody żołnierz na impreze samochodem gna.

Wkurza, kiedy ludzie tłumaczą agresje i uważają, że położenie łap na drugiej osobie, to dobre wychowanie.
A potem zdziwienie, że tyle agresji. Każdy płaci za bilet, i nawet 14-18 lat może być zmęczony, mieć problemy ze zdrowiem albo zwyczajnie chce się zdrzemnąć, bo wieczorem dorabia w knajpie.
Jak ktoś nie jest przygotowany na stanie w autobusie to jedzie taxi, ma gwarancje fotela.

w punkt. niestety, niektórzy są tak roszczeniowi, że nawet agresję tą roszczeniowością wytłumaczą. dramat. i to mnie wkurza. 

Nie życzę sobie żadnych ataków na mnie! Nie podoba się co piszę ,to proszę to ignorować. Taka była sytuacja, a ja ją tylko powtórzyłam. Nigdzie nie piszę ,że to pochwalam. Skomentowałam tylko wydarzenie, które miało miejsce. I nie pisz "dla Ciebie", tylko dla Pani bo mogłabyś być moją córka/synem

taalvikki napisał(a):

superloser napisał(a):

FBilona napisał(a):

Było to dawno ,naprawdę zwyczajowo ciężarne były wtedy dobrze traktowane.Przynajmniej ja zawsze miałam miejsce ustąpione czy w kolejkę bliżej wciągnięta. Koleżanki też nie narzekały.Gorzej było z małym dzieckiem w podróży. Raz na odcinku 25 km stałam jedna,jedyna w całym autobusie z rocznym dzieckiem. Nikt mi nie ustąpił,a jakoś nie miałam śmiałości prosić o litość, że to niebezpieczne i jest mi ciężko trzymać na ręku. Drugi raz pełniusieńki autobus, a był taki szarmancki starszy kierowca "Antek" , który zanim wpuścił do autobusu to wzrokiem wyławiał ciężarne i z małymi dziećmi.Te musiały pierwsze wsiąść do niego i jeszcze wołal"proszę tej Pani z dzieckiem ustąpić miejsca!" oraz " czy ta Pani już siedzi?". Młody żołnierz stojący obok mnie szturchnął młodego Pana i mówi do niego "złaź" , a ten ,żę "nie". Żołnierz pociągnąl go za katanę, a ten dalej nie chciał zejść. To jak mu walnął w łeb to myślałam,że szyba pęknie i jeszcze zaprosił go aby wysiedli "na solo". Myślę,że zapamiętał tę szkołę savoir-vivre.Chyba z Rzeszowa? , do Koszlina jechał nocny pociąg,jeden ,jedyny którym można było dotrzeć do sanatorium dla matki z dzieckiem. Przepełniony na maxa. Kolejarze wiedzieli,że jadą matki  maluchami i te stojące wyławiali udostępniając im własne służbowe lub pocztowe przedziały.Byłyśmy im bardzo wdzięczne.Wszystko zależy od kultury ,wychowania i wczucia się w sytuację.

Poważnie   
Dla ciebie zołnierz, który fizycznie atakuje chłopaka w Pekaesie to "wychowanie"?

Wczoraj chłopak, jutro matka z płaczącym dzieck - bo ryczy w autobusie, a zołnierz chce sie przespać... pojutrze babcia na pasach, bo sie wlecze a młody żołnierz na impreze samochodem gna.

Wkurza, kiedy ludzie tłumaczą agresje i uważają, że położenie łap na drugiej osobie, to dobre wychowanie.
A potem zdziwienie, że tyle agresji. Każdy płaci za bilet, i nawet 14-18 lat może być zmęczony, mieć problemy ze zdrowiem albo zwyczajnie chce się zdrzemnąć, bo wieczorem dorabia w knajpie.
Jak ktoś nie jest przygotowany na stanie w autobusie to jedzie taxi, ma gwarancje fotela.

w punkt. niestety, niektórzy są tak roszczeniowi, że nawet agresję tą roszczeniowością wytłumaczą. dramat. i to mnie wkurza. 

arabela79 napisał(a):

Nie mogę zgłosić na Milkę wygranego formularza. Wszystko wypełnione z paragonem i na dole komunikat BRAK WYMAGANEGO POLA: ENC_DOCUMENT_NUMBER. 

joan napisał(a):

nikusia88 napisał(a):

Chciałabym pozdrowić Pana "wnuczka", który wysłał dziś swoją babcię do naszego rodzinnego Pubu z prośbą o kapsle z Heinekena.
Mimo iż przysporzyłeś sobie sporej konkurencji wśród naszych (zainteresowanych tematem) pracowników, serdecznie zapraszam Cię w weekend, a osobiście postaram się by coś Ci odłożyć  

Po przemyśleniu sprawy czuję niesmak, że wnuczek babci po knajpach każe łazić, szczególnie w taką pogodę Do czego to doszło

jokan napisał(a):

reniii napisał(a):

No może poza nielicznymi odosobnionymi przypadkami pomocy na forum, której jakoś niestety nie dostrzegam śledząc wpisy, tak jak pisałam większość nastawiona jest na masowe wygrywanie. A dlaczego ta nagonka teraz na mnie i te śmieszne wasze łapki w dół, bo prawda w oczy kole. Jeśli zobaczę rzeczywiście pomoc na forum bez zbędnych komentarzy i uszczypliwości to zmienię zdanie. To tyle w temacie. Dziękuję za uwagę. 

hmmm, to może za krótko jesteś na forum aby tą bezinteresowną pomoc dostrzec? (żeby nie było: nie mówię tego złośliwie)

donia7 napisał(a):

FBilona napisał(a):

Ostatni napisałam,że nic tylko się upić /brak wygranych/-Donia7 dała mi łapkę w dół ale o stan mojej głowy nie musi się martwić bo wydawało mi się,że tak ładnie napisałam i ....żołądkowej brak. Stolika też, masło roślinne strona nie działa.

ja??? kurczę, może niechcący  idę zobaczyć....

edit: faktycznie...wybacz, ale tą łapkę musiałam dać niechcący na telefonie, nie bierz tego do siebie 

zielonaszpilka napisał(a):

nanajka81 napisał(a):

zielonaszpilka napisał(a):

superloser napisał(a):

joan napisał(a):

soulfly napisał(a):

W Oreo jest b.duzo nagród, ciekawe jakiej są jakości ?

Pierwsza z brzegu koszulka z nadrukiem, którą (moim zdaniem) powinni przyznawać w konkursach:
https://not-a-slo...ade-z-nadrukiem.html
Cena: 129 zł.

Cena koszulki z nadrukiem w loterii Oreo: 32,07 zł.

Czy potrzebny jest komentarz?

Chyba troche odleciałaś   z tym porównaniem. 129zl nie ma nic wspólnego z jakością koszulki... bajer, że eco... tylko nikt nie poda parametrów do porównania, jedynie, że mniej chemiiiiiiii 

soulfly napisał(a):

Koszulki z Lecha były dobre jakościowo i miały fajny krój. 
Nie można mierzyć wszystkiego taka sama miarka. 

Lech był super. Tylko na klacie nie masz tam butelki piwa do obnoszenia   . 
Zapytaj nastolatka, czy chce bluze Oreo czy Nike   

Dla mnie te bluzy i koszulki są fatalne...   Co z tym robić? Gdzie w tym iść? Sprzątać? Robić na działce? No może, chociaż i do tego mam ciuchy, które mi się bardziej podobają. Jak będę miała kody, bo czasem zdarza mi się kupić oreo, to bez wahania oddam je komuś za darmo.

32,07 zł - to mało jak na koszulkę szczególnie że cena w regulaminie często jest zawyżona i z tego co widzę to koszulka jest personalizowana?? Pewnie większość ceny koszulki to ta personalizacja. Aczkolwiek do chodzenia po domu to w sumie spoko  

Nie, koszulka nie jest personalizowana. Jest na niej człowiek (? albo coś) z ciastkiem zamiast głowy i podpis oreo people. No ja nie jestem oreo people.

staszek napisał(a):

patyk napisał(a):

Wkurza mnie sieć Play. Niedawno przeszłam do nich z innej sieci i miałam mieć 6 miesięcy bez abonamentu. Teraz przysylaja mi normalne rachunki, poszłam zapytać ocb a tu się okazuje że młody chłopak z którym podpisywałam umowę sobie źle kliknal i wybrał w systemie zła promocje... Oni teraz twierdzą że mam się udać bezpośrednio do niego, i odkręcić to... A on już nie pracuje. Śmiech na sali, napisałam odwołanie i nie odpuszczę ale łażenie i załatwianie tego w końcówce ciąży to nic przyjemnego.... 


Poza tym wkurza mnie że widoczna ciąża nikogo nie rusza i przepuszczenie w kolejce ciężarnej też nikomu do głowy nie przychodzi. Ja się nie spodziewam jakiegoś mega ulgowego traktowania ale kiedy stoję w kolejce z brzuchem większym ode mnie i z małym dzieckiem to fajnie jakby czasem się ktoś zlitowal. Raz kasjerka chciała mnie obsłużyć poza kolejka to się nasluchalam i spojrzeń od ludzi tyle że aż czułam się jak oszust i leń jakiś. 

Jak się nie upomnisz sama to mało osób przepuści, niestety dlatego ja zawsze jak była kolejka wbijałam się przed. I Tobie polecam