e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

grazia1981 napisał(a):

A czy w szpitalach dają jakieś próbki ? Bo ja jak byłam 3 lata temu,to nic nie dostałam ,chyba że to zależy od szpitala

merynosek napisał(a):

Katrin22 mojemu synkowi też się nie odbijało, ani nie ulewało i wszystko było dobrze Taka uroda widocznie A tak w ogóle to lubię zaglądać na Wasz dział, chociaż sama w ciąży nie jestem ale lubię poczytać nowości w tych sprawach

Życzę zdrówka dla Mam i Dzidziusiów

grazia1981 napisał(a):

klaudia011 napisał(a):

katrin22 napisał(a):

kurcze, znów chodziłam z nim 10 minutek,mały wisiał na ramieniu i dalej NIC, położyłam go na boczku i śpi

Mój Filip praktycznie w ogóle nie odbijał sobie po jedzonku.Od samego początku
Chyba po prostu niektóre dzieci tak mają.
Jeśli maluszka nic nie boli to nie masz sie co stresować

U mnie też synkowi sie nie odbijało i nic się nie stało nie panikuj bo wszystko ok!

anava napisał(a):

katrin22 napisał(a):

monika1985monik napisał(a):

grusia napisał(a):

Dziewczyny ile razy byla u Was polozna po porodzie ?

3 razy

1 raz

a u mnie wcale

monika1985monik napisał(a):

katrin22 napisał(a):

kurcze, znów chodziłam z nim 10 minutek,mały wisiał na ramieniu i dalej NIC, położyłam go na boczku i śpi

A dzieje mu się coś jak mu się nie odbije ???

monika1985monik napisał(a):

grusia napisał(a):

Dziewczyny ile razy byla u Was polozna po porodzie ?

3 razy

monika1985monik napisał(a):

katrin22 napisał(a):

Kobietki co zrobić jak dziecko nie zawsze sobie odbije mój Kubuś bardzo rzadko beknie po jedzonku, trzymam go pionowo na ramieniu, oklepuję i NIC, on zasypia zaraz, albo ma bąki i się zwija z bólu, pewnie dlatego, że nie beknie.
Kładę go na boczek by się nie zakrztusił i jakoś jest, ale martwi mnie to.

Spróbuj położyć go u siebie na kolanach na brzuchu i lekko oklepywać po pleckach.

agusia147 napisał(a):

katrin22 napisał(a):

agusia147 napisał(a):

dianek napisał(a):

agusia147 napisał(a):

Nie popadajmy w paranoję! Nikt nie będzie żłopał piwa hektolitrami, poza tym wielu lekarzy nie zabrania np.kieliszka czerwonego wina od czasu do czasu, podobno nawet na zdrowie wyjdzie. A wino ma już 12% np, a nie 0,5... Poza tym powinno się pić po karmieniu a nie przed... bo do następnego karmienia alkohol wywietrzeje już z organizmu.

ja po godzinie od wypicia karmi nadal nie mam zera na alkomacie, a co dopiero we krwi...

Ja nie lubię karmi, bo jak dla mnie jest ohydne... Jak mam pić to coś bardziej konkretnego, a nie mdłego sikacza... Sam lekarz mi mówił, żeby od czasu do czasu wypić kieliszek wina.

MI też lekarz mówił, że w ciąży mogę wypić lampkę wina czy szklankę piwa, ale od czasu do czasu wzięłam łyka od męża i zaspokoiłam chwilowa ochotę na piwko, teraz mogę pomarzyć o piwku, czy winie, czy nawet o coli, pozostają mi herbatki owocowe, woda i kompocik.

No a lekarz chyba wie co robi Wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem. Odnośnie coli to ja nie mogę się powstrzymać...

agusia147 napisał(a):

dianek napisał(a):

agusia147 napisał(a):

Nie popadajmy w paranoję! Nikt nie będzie żłopał piwa hektolitrami, poza tym wielu lekarzy nie zabrania np.kieliszka czerwonego wina od czasu do czasu, podobno nawet na zdrowie wyjdzie. A wino ma już 12% np, a nie 0,5... Poza tym powinno się pić po karmieniu a nie przed... bo do następnego karmienia alkohol wywietrzeje już z organizmu.

ja po godzinie od wypicia karmi nadal nie mam zera na alkomacie, a co dopiero we krwi...

Ja nie lubię karmi, bo jak dla mnie jest ohydne... Jak mam pić to coś bardziej konkretnego, a nie mdłego sikacza... Sam lekarz mi mówił, żeby od czasu do czasu wypić kieliszek wina.

olunka napisał(a):

katrin22 napisał(a):

Ja uważam, że jednak mleko matki jest najlepiej zbilansowane, ale sztucznemu też nic nie brakuje

Mleka nie odciągałam, bo nie chcę żeby potem zbyt dużo mi się produkowało, bo już w nocy mam nawały.
A jak jadę gdzieś na dłużej niż 2 h to mały jeszcze najedzony, jedyny kłopot jak trzeba jechać na np. 3h, no wtedy już musiałabym odciągnąć.
Muszę dianek poczytać o tym zamrażaniu

ja zamrażałam w takich woreczkach z aventu, super polecam

agusia147 napisał(a):

A mnie chyba coś bierze, od kilku dni oddychać w nocy nie mogę i drapie w gardle, tyle że do tej pory zwalałam winę na suche powietrze... Sama nie wiem co mam o tym myśleć

monika1985monik napisał(a):

grusia napisał(a):

Ja dzieki Bogu mam poki co praktycznie bezproblemowe dziecko, z pierwszym bylo to samo. U nas kupki sie unormowały po lekarstwie,mała juz nie musi tak cisnąc , pomogla tez zmiana mleka. Kinga zjada mi w nocy 100 ml i spi 4 -4,5 godz.W dzien co 3 godzinki wypija jakies 90ml. Jak tak dalej pojdzie to bedzie z niej niezly klocek
Zdrowka Waszym dzieciaczkom zycze.

Pozazdrościć mój synek przez pierwsze 4 miesiące wstawał w nocy co chwila na cyca a w dzień jadł co 2 , 3 godzinki i przez 4 miesiące nie mogłam niestety nigdzie wyjść bo nie mogłam go zostawić z nikim z domowników bo musiał mieć jedzonko pod nosem w razie czego i musiałam całymi dniami siedzieć z małym w domu.

grazia1981 napisał(a):

monika1985monik napisał(a):

katrin22 napisał(a):

dziś z rana patrzę a Kubuś ma jedno oczko lekko zaropiałe, umyłam je wywarem z rumianku i zastanawia mnie to, czy moje dziecko musi mieć wszytkie dolegliwości noworodkowe
Dupka już prawie wygojona, przygotowana woda plus mąka ziemniaczana- cudowny lek.
Katarek mija, a teraz to oczko...

To dopiero początki obyś tylko takie kłopoty miała ze swoim synkiem naprawdę nie ma się czym martwić no dzieci już tak mają jak nie to to znowu co innego i tak w kółko

U mnie najgorsza była ciemieniucha,która też nie chciała zejść ,mały miał też pleśniawki na języku,potówki,zaropiałe oczka,które przemywałam rumiankiem i przeszło,i jeszcze mnóstwo innych rzeczy,ale wszystko przejdzie