e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

mandarynka16 napisał(a):

zebry napisał(a):

Mnie wkurza, ze tyle czekalam na loterie Visy z wyjazdami na olimpiade, a ilosc glownych nagrod to totalna zenada
I jak to porownac do Rosji 2018.

A mnie wkurza jak ktoś na odwal opisuje konkursy, tak jak ten Visa. Nagród jest więcej niż to co w opisie

lasiglasty napisał(a):

Właśnie minęło równo 6 lat od wygrania przeze mnie samochodu i od tamtego momentu mam syndrom drugiego miejsca. W konkursach czy loteriach, gdzie jest wartościowa główna nagroda, dochodzę do drugiego miejsca i nie mogę sięgnąć po złoto. Wkurza tym bardziej, że różnice są spore, jak ostatnio 100 zł do Intermarche a nie 5000 zł na karcie, 500 zł z Milki a nie 50000. Wiem, że dobre i to, ale po tylu latach już trochę frustruje mnie zbieranie ochłapów i marzy mi się znowu jakaś główna, która wywróci świat do góry nogami. Diament z Blikomani, 100K z jakiejś loterii, byłoby super, a ciągle tylko rozczarowania, że II stopień i II stopień   Ktoś pomyśli, że niewdzięczność, ale czasem zamiast radości z informacji o wygranej ogarnia mnie smutek i bezsilność, że znowu ta drobnica. Człowiek głupi planuje czasem coś za te przyszłe wygrane, a potem bańka pryska, trzeba wrócić do szarej rzeczywistości i obejść się smakiem podróży nowym autem czy szalonych zakupów z wielkiej kasy 

lasiglasty napisał(a):

Właśnie minęło równo 6 lat od wygrania przeze mnie samochodu i od tamtego momentu mam syndrom drugiego miejsca. W konkursach czy loteriach, gdzie jest wartościowa główna nagroda, dochodzę do drugiego miejsca i nie mogę sięgnąć po złoto. Wkurza tym bardziej, że różnice są spore, jak ostatnio 100 zł do Intermarche a nie 5000 zł na karcie, 500 zł z Milki a nie 50000. Wiem, że dobre i to, ale po tylu latach już trochę frustruje mnie zbieranie ochłapów i marzy mi się znowu jakaś główna, która wywróci świat do góry nogami. Diament z Blikomani, 100K z jakiejś loterii, byłoby super, a ciągle tylko rozczarowania, że II stopień i II stopień   Ktoś pomyśli, że niewdzięczność, ale czasem zamiast radości z informacji o wygranej ogarnia mnie smutek i bezsilność, że znowu ta drobnica. Człowiek głupi planuje czasem coś za te przyszłe wygrane, a potem bańka pryska, trzeba wrócić do szarej rzeczywistości i obejść się smakiem podróży nowym autem czy szalonych zakupów z wielkiej kasy 

lasiglasty napisał(a):

Właśnie minęło równo 6 lat od wygrania przeze mnie samochodu i od tamtego momentu mam syndrom drugiego miejsca. W konkursach czy loteriach, gdzie jest wartościowa główna nagroda, dochodzę do drugiego miejsca i nie mogę sięgnąć po złoto. Wkurza tym bardziej, że różnice są spore, jak ostatnio 100 zł do Intermarche a nie 5000 zł na karcie, 500 zł z Milki a nie 50000. Wiem, że dobre i to, ale po tylu latach już trochę frustruje mnie zbieranie ochłapów i marzy mi się znowu jakaś główna, która wywróci świat do góry nogami. Diament z Blikomani, 100K z jakiejś loterii, byłoby super, a ciągle tylko rozczarowania, że II stopień i II stopień   Ktoś pomyśli, że niewdzięczność, ale czasem zamiast radości z informacji o wygranej ogarnia mnie smutek i bezsilność, że znowu ta drobnica. Człowiek głupi planuje czasem coś za te przyszłe wygrane, a potem bańka pryska, trzeba wrócić do szarej rzeczywistości i obejść się smakiem podróży nowym autem czy szalonych zakupów z wielkiej kasy 

majonez1992 napisał(a):

lasiglasty napisał(a):

Właśnie minęło równo 6 lat od wygrania przeze mnie samochodu i od tamtego momentu mam syndrom drugiego miejsca. W konkursach czy loteriach, gdzie jest wartościowa główna nagroda, dochodzę do drugiego miejsca i nie mogę sięgnąć po złoto. Wkurza tym bardziej, że różnice są spore, jak ostatnio 100 zł do Intermarche a nie 5000 zł na karcie, 500 zł z Milki a nie 50000. Wiem, że dobre i to, ale po tylu latach już trochę frustruje mnie zbieranie ochłapów i marzy mi się znowu jakaś główna, która wywróci świat do góry nogami. Diament z Blikomani, 100K z jakiejś loterii, byłoby super, a ciągle tylko rozczarowania, że II stopień i II stopień   Ktoś pomyśli, że niewdzięczność, ale czasem zamiast radości z informacji o wygranej ogarnia mnie smutek i bezsilność, że znowu ta drobnica. Człowiek głupi planuje czasem coś za te przyszłe wygrane, a potem bańka pryska, trzeba wrócić do szarej rzeczywistości i obejść się smakiem podróży nowym autem czy szalonych zakupów z wielkiej kasy 

O rety ja nawet nie marzę o głównej...jakoś z góry zakładam że nie mam szczęścia, wkurza mnie tylko że często poświęcam zbyt dużo czasu na zgłoszenia a i tak wygrają osoby te co zwykle. Ps. nie pisze o forumowiczach, (na FB, ig jest kilka osób które zgarniają wszystko, nie ważne czy ich zgłoszenia są dobre, średnie czy kiepskie). Naprawdę nie wiem już od czego zależy ten konkursowy sukces...

lasiglasty napisał(a):

Właśnie minęło równo 6 lat od wygrania przeze mnie samochodu i od tamtego momentu mam syndrom drugiego miejsca. W konkursach czy loteriach, gdzie jest wartościowa główna nagroda, dochodzę do drugiego miejsca i nie mogę sięgnąć po złoto. Wkurza tym bardziej, że różnice są spore, jak ostatnio 100 zł do Intermarche a nie 5000 zł na karcie, 500 zł z Milki a nie 50000. Wiem, że dobre i to, ale po tylu latach już trochę frustruje mnie zbieranie ochłapów i marzy mi się znowu jakaś główna, która wywróci świat do góry nogami. Diament z Blikomani, 100K z jakiejś loterii, byłoby super, a ciągle tylko rozczarowania, że II stopień i II stopień   Ktoś pomyśli, że niewdzięczność, ale czasem zamiast radości z informacji o wygranej ogarnia mnie smutek i bezsilność, że znowu ta drobnica. Człowiek głupi planuje czasem coś za te przyszłe wygrane, a potem bańka pryska, trzeba wrócić do szarej rzeczywistości i obejść się smakiem podróży nowym autem czy szalonych zakupów z wielkiej kasy 

0000anaesth napisał(a):

lasiglasty napisał(a):

Właśnie minęło równo 6 lat od wygrania przeze mnie samochodu i od tamtego momentu mam syndrom drugiego miejsca. W konkursach czy loteriach, gdzie jest wartościowa główna nagroda, dochodzę do drugiego miejsca i nie mogę sięgnąć po złoto. Wkurza tym bardziej, że różnice są spore, jak ostatnio 100 zł do Intermarche a nie 5000 zł na karcie, 500 zł z Milki a nie 50000. Wiem, że dobre i to, ale po tylu latach już trochę frustruje mnie zbieranie ochłapów i marzy mi się znowu jakaś główna, która wywróci świat do góry nogami. Diament z Blikomani, 100K z jakiejś loterii, byłoby super, a ciągle tylko rozczarowania, że II stopień i II stopień   Ktoś pomyśli, że niewdzięczność, ale czasem zamiast radości z informacji o wygranej ogarnia mnie smutek i bezsilność, że znowu ta drobnica. Człowiek głupi planuje czasem coś za te przyszłe wygrane, a potem bańka pryska, trzeba wrócić do szarej rzeczywistości i obejść się smakiem podróży nowym autem czy szalonych zakupów z wielkiej kasy 

W pełni rozumiem rozgoryczenie i chyba wszyscy tak mamy… Choć większość z nas nie może pochwalić się autem Paradoksalnie wiele osób twierdzi, że jak wchodzi w tryb „coś tam wyślę, jakoś to będzie, terminu wyników nie będę pilnować”, to nagle te nagrody zaczynają magicznie wpadać  Więc może… za bardzo Ci zależy?

zezowaty_kot napisał(a):

Mnie wkurza, że jest koniec kwietnia, a ja wysłałam w tym roku jedynie 20  zgłoszeń. W nic nie gram, nic mi się nie podoba, nie czuję zapału. Nawet kupuję czasem produkty na konkurs i ostatecznie nie wysyłam - bo mi się nie chce. Potrzebuję jakiegoś konkursu z dużą nagrodą, żeby wskoczyć na falę, nakręcić się i w ogóle wybudzić w sobie ponownie chęć rywalizacji.

rufus napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

Mnie wkurza, że jest koniec kwietnia, a ja wysłałam w tym roku jedynie 20  zgłoszeń. W nic nie gram, nic mi się nie podoba, nie czuję zapału. Nawet kupuję czasem produkty na konkurs i ostatecznie nie wysyłam - bo mi się nie chce. Potrzebuję jakiegoś konkursu z dużą nagrodą, żeby wskoczyć na falę, nakręcić się i w ogóle wybudzić w sobie ponownie chęć rywalizacji.

A moze w taki sposob jak w poscie nad twoim byloby dobre.
Wyslac ot tak, bez "pieszczenia" - od niechcenia..
Nawet sie zrymowalo. 

zezowaty_kot napisał(a):

Mnie wkurza, że jest koniec kwietnia, a ja wysłałam w tym roku jedynie 20  zgłoszeń. W nic nie gram, nic mi się nie podoba, nie czuję zapału. Nawet kupuję czasem produkty na konkurs i ostatecznie nie wysyłam - bo mi się nie chce. Potrzebuję jakiegoś konkursu z dużą nagrodą, żeby wskoczyć na falę, nakręcić się i w ogóle wybudzić w sobie ponownie chęć rywalizacji.

mandarynka16 napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

Mnie wkurza, że jest koniec kwietnia, a ja wysłałam w tym roku jedynie 20  zgłoszeń. W nic nie gram, nic mi się nie podoba, nie czuję zapału. Nawet kupuję czasem produkty na konkurs i ostatecznie nie wysyłam - bo mi się nie chce. Potrzebuję jakiegoś konkursu z dużą nagrodą, żeby wskoczyć na falę, nakręcić się i w ogóle wybudzić w sobie ponownie chęć rywalizacji.

Mam tak samo, nie ma w co grać

nanajka81 napisał(a):

mandarynka16 napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

Mnie wkurza, że jest koniec kwietnia, a ja wysłałam w tym roku jedynie 20  zgłoszeń. W nic nie gram, nic mi się nie podoba, nie czuję zapału. Nawet kupuję czasem produkty na konkurs i ostatecznie nie wysyłam - bo mi się nie chce. Potrzebuję jakiegoś konkursu z dużą nagrodą, żeby wskoczyć na falę, nakręcić się i w ogóle wybudzić w sobie ponownie chęć rywalizacji.

Mam tak samo, nie ma w co grać

witajcie w klubie...

edzia21 napisał(a):

nanajka81 napisał(a):

mandarynka16 napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

Mnie wkurza, że jest koniec kwietnia, a ja wysłałam w tym roku jedynie 20  zgłoszeń. W nic nie gram, nic mi się nie podoba, nie czuję zapału. Nawet kupuję czasem produkty na konkurs i ostatecznie nie wysyłam - bo mi się nie chce. Potrzebuję jakiegoś konkursu z dużą nagrodą, żeby wskoczyć na falę, nakręcić się i w ogóle wybudzić w sobie ponownie chęć rywalizacji.

Mam tak samo, nie ma w co grać

witajcie w klubie...

Czuję, że ERA wypasionych konkursów kreatywnych...już za nami  Powiedziałam: "pasuję" już ponad rok temu.