Reklama na e-Konkursy.info

Wkurza mnie...

angelsoul

#6810157 Napisano: 23.09.2021 11:56:26
misiapysiamisia napisał(a):

Wkurza mnie, że nie mogę wygrać ekspresu :(

Mam ten sam problem emotka
0 0

jola29k

#6810180 Napisano: 23.09.2021 12:43:00
dwaburekoty napisał(a):

1) W czym jest problem, żeby iść do psychologa? Sesje u psychologa już dawno zostały odczarowane i to nawet u mnie - małej wsi.
2) Co z tego, że wzorowa uczennica? zachowanie i interakcje społeczne, a dobre wyniki to dwie różne sprawy. Szkoła ma za zadanie kształcić obydwie, żeby człowiek mógł się potem odnaleźć w społeczeństwie.
3) jestem zdania, że rodzic powinien współpracować z nauczycielem, a nie być butnym w stosunku do niego, bo potem są zachowania "nie moje dziecko, nie mój problem" i płacz rodzicow, bo nauczyciel nic nie powiedział, że moje dziecko ma jakiś problem (mniejszy lub większy).
4) jeśli nie lubi swojej klasy, to moze zmień klasę - nie ma rzeczy niemożliwych, a po co ma się dziewczyna męczyć

 
Nauczycielka nie chce napisać opini   i mówi ze mam sobie prywatnie iść do psychologa  . Wychowawczyni wróciła po 1,5 rocznej przerwie  zdrowotnej . Nie miał kontaktu z dzieckiem . Klasy nie mogę zmienić  bo  nie ma wiecęj klas u nas , a córka uwielbia nauczycielkę z angielskiego . Córka nie lubi klasy  bo sa głośni niegrzeczni  pyskują nauczycielom są to słowa córki .  Córka była już u psychologa szkolnego , rozmawiałam z nim i nic złego na jej temat nie mówił tylko ze jest smutna bo jej przyjaciółka wyjechała .  Ja jako rodzic nie mam do czego się do niej doczepić może tylko to że zaczyna pyskować . Starsze dzieci też są taki  wolą mieć jednego prawdziwego znajomego niż 10 fałszywych .  Powiedziałam proszę opinie od innych nauczycieli  i  wtedy będe wiedziała co mam robić . To nauczycielka stwierdziła ze bedzie ja obserwować  tylko szkoda ze inne dzieci które są bardzo nie grzeczne  nie są obserwowane i nie muszą rodzice z nimi chodzić do psychologa . Już nawet powiedziałam córce ze ma być taka jak  reszta klasy  niegrzeczna i pyskata to będzie dobrze .
1 pikawka 0

jola29k

#6810186 Napisano: 23.09.2021 12:53:03
bruce napisał(a):

jola29k napisał(a):

No niestety jest za grzeczna , zawsze ma zadanie i nie pyskuje  nauczycielom . Jest samotnikiem

A ja Ci coś powiem jako stara belfrzyca, która miała przyjemność i zaszczyt uczyć wiele roczników Wspaniałych Młodych Ludzi. Nie martw się tym i niech Córa się nie martwi. Pójdź, gdzie każą, bo inaczej będą się czepiać. Ale stań tam w obronie Córy, bo teraz być za grzeczną w szkole, to dopiero odwaga! emotka Wszyscy Wielcy tego świata byli samotnikami.  emotka
Zachowywać się teraz w szkole "normalnie", to kłócić się z każdym, nawet nauczycielem, szantażować, że się nie odejdzie od biurka, póki nie otrzyma się oceny, jakiej się żąda, straszyć i grozić.  emotka  Im młodsze dziecko, tym ma być groźniejsze, bardziej ostre i zadziorne - to podobno ma być to "normalne zachowanie w szkole". Twoja Córka jest spokojna, grzeczna, kulturalna? Brawa dla Ciebie jako Matki!   emotka Pozdrawiam Cię serdecznie, oby jak najwięcej takich Matek było!  emotka emotka  Potem tylko tacy Ludzie wychodzą na Ludzi.  emotka

Dziękuje za dobre słowo .  Cała moja trójka jest taka  są spokojni  uwielbiaj tworzyć  prace graficzne  i nawet im to wychodzi . Najmłodsza uwielbia angielski  tworzy filmiki do gier w  tym języku  .  Córka mi powiedziała mamo Dlaczego oni na siłe chcą mnie uszczęśliwiać   ja jestem szczęśliwa .   Jak będzie trzeba to ją z nią pójdę do psychologa ale potrzebuje opinii od nauczycieli  a nie   gadanie . Ja w córce nic złego nie widzę . Już nawet córka stwierdziła ze jak będzie niegrzeczna  to dadzą jej spokój , i na siłe musi być kimś innym .

1 brucee 0

Claudia77

#6810191 Napisano: 23.09.2021 12:59:57
jola29k napisał(a):

bruce napisał(a):

jola29k napisał(a):

No niestety jest za grzeczna , zawsze ma zadanie i nie pyskuje  nauczycielom . Jest samotnikiem

A ja Ci coś powiem jako stara belfrzyca, która miała przyjemność i zaszczyt uczyć wiele roczników Wspaniałych Młodych Ludzi. Nie martw się tym i niech Córa się nie martwi. Pójdź, gdzie każą, bo inaczej będą się czepiać. Ale stań tam w obronie Córy, bo teraz być za grzeczną w szkole, to dopiero odwaga! emotka Wszyscy Wielcy tego świata byli samotnikami.  emotka
Zachowywać się teraz w szkole "normalnie", to kłócić się z każdym, nawet nauczycielem, szantażować, że się nie odejdzie od biurka, póki nie otrzyma się oceny, jakiej się żąda, straszyć i grozić.  emotka  Im młodsze dziecko, tym ma być groźniejsze, bardziej ostre i zadziorne - to podobno ma być to "normalne zachowanie w szkole". Twoja Córka jest spokojna, grzeczna, kulturalna? Brawa dla Ciebie jako Matki!   emotka Pozdrawiam Cię serdecznie, oby jak najwięcej takich Matek było!  emotka emotka  Potem tylko tacy Ludzie wychodzą na Ludzi.  emotka

Dziękuje za dobre słowo .  Cała moja trójka jest taka  są spokojni  uwielbiaj tworzyć  prace graficzne  i nawet im to wychodzi . Najmłodsza uwielbia angielski  tworzy filmiki do gier w  tym języku  .  Córka mi powiedziała mamo Dlaczego oni na siłe chcą mnie uszczęśliwiać   ja jestem szczęśliwa .   Jak będzie trzeba to ją z nią pójdę do psychologa ale potrzebuje opinii od nauczycieli  a nie   gadanie . Ja w córce nic złego nie widzę . Już nawet córka stwierdziła ze jak będzie niegrzeczna  to dadzą jej spokój , i na siłe musi być kimś innym .

zawsze powtarzałam synowi, że ma być sobą, bo wtedy będzie szczęśliwy i że nie jest zupą pomidorową, by wszyscy go lubili, a poza tym, powiem Ci, że najważniejsze to lubić siebie i lubić spędzać czas ze sobą, tak jak właśnie nasze dzieci - to jest dar dzisiaj tak bezcenny....Poza tym nigdy wszystkim nie dogodzisz - w starszym synu widzieli odizolowanie, a teraz u młodszego problem odwrotny - za żywy, za dużo go wszędzie, za towarzyski, za gadatliwy - wczoraj stał w kącie emotka i weź tu ogarnij...

FBmonika33

#6810224 Napisano: 23.09.2021 14:12:55
Mój brat był dzieckiem kosmicznie ruchliwym, diagnozowany pod kątem ADHD (wtedy była taka moda na to ). W żłobku panie narzekały, przedszkole to samo. Poszedł do szkoły i po dwóch tygodniach skierowanie od wychowawczyni do psychologa, bo nie siedział w ławce a łaził. Że on nadaje się do klasy integracyjnej. Psycholog powiedziała, że jest wybitnie zdolnym dzieckiem i po prostu potrzebuje czasu. Potem rodzice dostali list z przeprosinami. To też były inne czasy bo brat rocznik 1994. No ale zbyt pochopnie wyciąganie wniosków jest szkodliwe. Jakby kilkoro nauczycieli coś zauważyło to jeszcze ok. Jednak każde dziecko jest inne. Ja bym na siłę jej nie targała do psychologa, bo może dla niej to odbić się traumą a wchodzi powoli w trudny wiek dla dziewczynki pod kątem rozwoju fizycznym jak i psychicznym.

kiwiwi

#6810229 Napisano: 23.09.2021 14:25:31
FBmonika33 napisał(a):

Mój brat był dzieckiem kosmicznie ruchliwym, diagnozowany pod kątem ADHD (wtedy była taka moda na to ). W żłobku panie narzekały, przedszkole to samo. Poszedł do szkoły i po dwóch tygodniach skierowanie od wychowawczyni do psychologa, bo nie siedział w ławce a łaził. Że on nadaje się do klasy integracyjnej. Psycholog powiedziała, że jest wybitnie zdolnym dzieckiem i po prostu potrzebuje czasu. Potem rodzice dostali list z przeprosinami. To też były inne czasy bo brat rocznik 1994. No ale zbyt pochopnie wyciąganie wniosków jest szkodliwe. Jakby kilkoro nauczycieli coś zauważyło to jeszcze ok. Jednak każde dziecko jest inne. Ja bym na siłę jej nie targała do psychologa, bo może dla niej to odbić się traumą a wchodzi powoli w trudny wiek dla dziewczynki pod kątem rozwoju fizycznym jak i psychicznym.

Nie ma to, jak diagnozować cudzie dziecko przez internet na forum o konkursach. Traumą może się skończyć straszenie psychologiem i wpajanie, że wizyta u specjalisty to kara. Więc może dajmy już spokój dobrym radom.

emanuela24

#6810232 Napisano: 23.09.2021 14:39:08
O matko i córko  emotka  z tego średniowiecza nigdy nie wyjdziemy. Trauma po wizycie u psychologa???  emotka  
No tak póżniej dziwić się że 90% społeczeństwa nie odróżnia psychiatry od psychoterapeuty, a psychoterapeuty od psychologa. 
Dramat. Skoro nauczyciel uważa, że przydałaby się wizyta u psychologa to co w tym złego?  Co to jakaś ujma? 
A póżniej 30% ludzi boryka się z nerwicami, fobiami społecznymi, depresjami- bo wstyd było za dzieciaka podejść i się skonsultować emotka  

tomasz3

#6810235 Napisano: 23.09.2021 14:49:40
FBmonika33 napisał(a):

Mój brat był dzieckiem kosmicznie ruchliwym, diagnozowany pod kątem ADHD (wtedy była taka moda na to ). W żłobku panie narzekały, przedszkole to samo. Poszedł do szkoły i po dwóch tygodniach skierowanie od wychowawczyni do psychologa, bo nie siedział w ławce a łaził. Że on nadaje się do klasy integracyjnej. Psycholog powiedziała, że jest wybitnie zdolnym dzieckiem i po prostu potrzebuje czasu. Potem rodzice dostali list z przeprosinami. To też były inne czasy bo brat rocznik 1994. No ale zbyt pochopnie wyciąganie wniosków jest szkodliwe. Jakby kilkoro nauczycieli coś zauważyło to jeszcze ok. Jednak każde dziecko jest inne. Ja bym na siłę jej nie targała do psychologa, bo może dla niej to odbić się traumą a wchodzi powoli w trudny wiek dla dziewczynki pod kątem rozwoju fizycznym jak i psychicznym.

wizyta u psychologa ma się skończyć traumą? jak to możliwe? Rozumiem jeśli to byłby pedagog szkolny bez przeszkolenia i nieraz słyszałem że potrafią nagadać różnych bzdur, psycholodzy też ale wielu z nas czy dzieciom czy dorosłym jest potrzebny a najbardziej tym którzy nigdy w życiu nie chcą iść do psychologa właśnie! Bo jak chodzisz do psychologa czy psychiatry to jesteś psychiczny,walnięty,głupi,niefajny, jak tak można? u wielu ludzi nadal to ujma najgorsza na świecie iść po pomoc do psychologa.  Mimo wielu kampanii społecznych i przyznania się wielu ludzi ze stron gazet że chodzili do psychologa to nadal wielu z nas jest niereformowalnych pod tym względem i uważają że to zbrodnia iść do psychologa.A wiesz co w najgorszym razie może stwierdzić psycholog ? Że jesteś zdrowa i nie potrzebujesz pomocy- to najlepsza wiadomość! Jednak warto z kimś porozmawiać bo ludzie nie mówią różnych rzeczy nawet Mężowi, Żonie,Partnerowi.

anialistopad

#6810238 Napisano: 23.09.2021 14:50:39
emanuela24 napisał(a):

O matko i córko  emotka  z tego średniowiecza nigdy nie wyjdziemy. Trauma po wizycie u psychologa???  emotka  
No tak póżniej dziwić się że 90% społeczeństwa nie odróżnia psychiatry od psychoterapeuty, a psychoterapeuty od psychologa. 
Dramat. Skoro nauczyciel uważa, że przydałaby się wizyta u psychologa to co w tym złego?  Co to jakaś ujma? 
A póżniej 30% ludzi boryka się z nerwicami, fobiami społecznymi, depresjami- bo wstyd było za dzieciaka podejść i się skonsultować  emotka  

Jest też druga strona medalu. Dzieci nie chcą chodzić do psychologa nawet tego szkolnego,bo rówieśnicy się z nich śmieją i wytykają palcami. Wyzywają od czubków itp. Ja to rozumiem ,ale weź i wytłumacz grupie młodzieży ,że psycholog pomaga i wysłucha . Oni mają swoje zdanie i jeśli idziesz do psychologa to jesteś nienormalny i koniec. 
1 brucee 0

ziolko

#6810241 Napisano: 23.09.2021 14:56:36
anialistopad zawsze można iść do innego psychologa, a nie tego szkolnego. I nie mówić naokoło, że się u niego było (chociaż żadnego wstydu w tym nie ma, ale dzieciaki są różne i mogą dokuczać). 
Jak byłam w 8 klasie, to była wizyta u psychologa, żeby doradził, do jakiej szkoły średniej iść. 

FBmonika33

#6810244 Napisano: 23.09.2021 15:03:31
Nie uważam, że psycholog to coś złego, sama korzystałam. Mam na myśli, że skoro matka nie widzi potrzeby, córka też nie rozumie po co, nie odczuwa potrzeby, a jedyną opinią jest opinia nauczycielki, to taka młoda osoba może faktycznie pomyśleć że coś z nią jest nie tak. My myślimy jak dorośli ludzie, nie jak dzieci.

Ale zgadzam się jak najbardziej to nie miejsce na takie porady.
0 0

emanuela24

#6810246 Napisano: 23.09.2021 15:07:42
anialistopad napisał(a):

emanuela24 napisał(a):

O matko i córko  emotka  z tego średniowiecza nigdy nie wyjdziemy. Trauma po wizycie u psychologa???  emotka  
No tak póżniej dziwić się że 90% społeczeństwa nie odróżnia psychiatry od psychoterapeuty, a psychoterapeuty od psychologa. 
Dramat. Skoro nauczyciel uważa, że przydałaby się wizyta u psychologa to co w tym złego?  Co to jakaś ujma? 
A póżniej 30% ludzi boryka się z nerwicami, fobiami społecznymi, depresjami- bo wstyd było za dzieciaka podejść i się skonsultować  emotka  

Jest też druga strona medalu. Dzieci nie chcą chodzić do psychologa nawet tego szkolnego,bo rówieśnicy się z nich śmieją i wytykają palcami. Wyzywają od czubków itp. Ja to rozumiem ,ale weź i wytłumacz grupie młodzieży ,że psycholog pomaga i wysłucha . Oni mają swoje zdanie i jeśli idziesz do psychologa to jesteś nienormalny i koniec. 

Dlatego ja gdy miałam problem z dzieckiem poszłam prywatnie. Syn po silnym stresie ( wciagu 10 miesiecy zmarły 4 bliskie nam osoby, które syn widywał codziennie) stał się lękowy, napięty, zestresowany. Pytał często mnie -a co ja zrobię jak wy też umrzecie? A co jeśli nam dom spłonie? A dlaczego jedziesz z tatą jak będzie wypadek i zginiecie oboje- to ja zostanę sam. Nie zastanawiałam się ani chwili, nie kombinowałam ze szkolnym psychologiem( bo właśnie takie średniowiecze mamy że jak ktoś idzie na konsultacje to co niektorzy uznają to za ujme, osobę odwiedzającą taki gabinet za swira). Poszliśmy prywatnie 3 wizyty i po kłopocie. Nie wstydzę się tego absolutnie, wręcz jestem dumna sama z siebie że nie zotawiłam dziecka z tym problemem- bo z tego możnaby ładna nerwice wyhodować po kilku latach. Takie nie wyleczone traumy zostają w głowie i dają owoce w dorosłym życiu. Wystarczy spojrzeć ile milionow antydepresantów są sprzedawane w naszym kraju. Ktos to bierze.
To my tworzymy rzeczywistość i może warto uczyć dzieci ( te dzieci gdzieś usłyszały psycholog-świr), że psycholog/psychoterapeuta/psychiatra to taki sam specjalista jak stomatolog/ginekolog/onkolog?
Jak ktoś złamie nogę to nie nastawia sobie jej sam czekając, aż samo się zrośnieemotka  Jak coś jest nie tak z myślami/ emocjami/zachowaniem to ludzie czekają aż być może samo przejdzie  emotka

FBmonika33

#6810249 Napisano: 23.09.2021 15:13:27
Emanuela

Tylko Ty widziałaś, że Twój syn potrzebuje i słusznie zareagowałaś.

A tu jest trochę sytuacja inna, bo to skierowanie do psychologa jest zaskoczeniem.

Swoją drogą psychologia i psychiatria w Polsce nawet nie kuleje. Tylko leży i Kwiczy. Brakuje specjalistów i najgorsze to trafić do właśnie takiego w szkole (bez ujmy są pewnie i tam dobrzy) , albo do jakiegoś szybko na NFZ co nikt nie chce.

Więc trauma po wizycie , która tak wszystkich oburzyła i nadinterpretowano to dość mocno, to nie fakt pomocy a jej celowości.

0 0

bethan

#6810250 Napisano: 23.09.2021 15:18:25
tereniagno napisał(a):

Myślę, że zmiana klasy, to nie jest rozwiązanie problemu

Jest, nie zawsze oczywiście. U nas rozwiązało to wszystkie problemy.
0 0

Claudia77

#6810252 Napisano: 23.09.2021 15:23:37
FBmonika33 napisał(a):

Nie uważam, że psycholog to coś złego, sama korzystałam. Mam na myśli, że skoro matka nie widzi potrzeby, córka też nie rozumie po co, nie odczuwa potrzeby, a jedyną opinią jest opinia nauczycielki, to taka młoda osoba może faktycznie pomyśleć że coś z nią jest nie tak. My myślimy jak dorośli ludzie, nie jak dzieci.

Ale zgadzam się jak najbardziej to nie miejsce na takie porady.

mój syn też nie widział potrzeby wizyty u psychologa ( wręcz oponował), ja w sumie też nie, ale swteirdziłam, że może obca osoba mu to wyklaruje i wytłumaczy lepiej i dobitniej, że to nie z nim problem jest i ...faktycznie zadziałało, bo jak później stwierdził, że on wie, że ja go  kocham nad życie i zawsze będę po jego stronie, a tu proszę...obca osoba potwierdziła, że jest cudowny i to nie on  ma problem....
0 0

FBmonika33

#6810255 Napisano: 23.09.2021 15:31:42
Claudia77 napisał(a):

FBmonika33 napisał(a):

Nie uważam, że psycholog to coś złego, sama korzystałam. Mam na myśli, że skoro matka nie widzi potrzeby, córka też nie rozumie po co, nie odczuwa potrzeby, a jedyną opinią jest opinia nauczycielki, to taka młoda osoba może faktycznie pomyśleć że coś z nią jest nie tak. My myślimy jak dorośli ludzie, nie jak dzieci.

Ale zgadzam się jak najbardziej to nie miejsce na takie porady.

mój syn też nie widział potrzeby wizyty u psychologa ( wręcz oponował), ja w sumie też nie, ale swteirdziłam, że może obca osoba mu to wyklaruje i wytłumaczy lepiej i dobitniej, że to nie z nim problem jest i ...faktycznie zadziałało, bo jak później stwierdził, że on wie, że ja go  kocham nad życie i zawsze będę po jego stronie, a tu proszę...obca osoba potwierdziła, że jest cudowny i to nie on  ma problem....



To jak nie widziałaś potrzeby ani twój synek to kto zasugerował wizytę u psychologa?

Ale prawda jest taka, że każdy przypadek jest indywidualny.

A twierdzenie że dziecko jest grzeczne i za spokojne to dla mnie trochę dziwne, chyba że to mocno uproszczone i jest jakieś drugie dno.
0 0

Claudia77

#6810265 Napisano: 23.09.2021 16:37:42
FBmonika33 napisał(a):

Claudia77 napisał(a):

FBmonika33 napisał(a):

Nie uważam, że psycholog to coś złego, sama korzystałam. Mam na myśli, że skoro matka nie widzi potrzeby, córka też nie rozumie po co, nie odczuwa potrzeby, a jedyną opinią jest opinia nauczycielki, to taka młoda osoba może faktycznie pomyśleć że coś z nią jest nie tak. My myślimy jak dorośli ludzie, nie jak dzieci.

Ale zgadzam się jak najbardziej to nie miejsce na takie porady.

mój syn też nie widział potrzeby wizyty u psychologa ( wręcz oponował), ja w sumie też nie, ale swteirdziłam, że może obca osoba mu to wyklaruje i wytłumaczy lepiej i dobitniej, że to nie z nim problem jest i ...faktycznie zadziałało, bo jak później stwierdził, że on wie, że ja go  kocham nad życie i zawsze będę po jego stronie, a tu proszę...obca osoba potwierdziła, że jest cudowny i to nie on  ma problem....



To jak nie widziałaś potrzeby ani twój synek to kto zasugerował wizytę u psychologa?

Ale prawda jest taka, że każdy przypadek jest indywidualny.

A twierdzenie że dziecko jest grzeczne i za spokojne to dla mnie trochę dziwne, chyba że to mocno uproszczone i jest jakieś drugie dno.

właśnie pani nauczycielka w szkole, bo syn samotny, odizolowany itd. itd.,  więc poszłam, bo też jest taka prawda, którą dawno temu usłyszałam i się z nią zgadzam, że dzieci potrafią mieć dwie osobowości - szkolną i domową. Faktem jest bezsprzecznym, że zawsze jest jakieś drugie dno, ale niekoniecznie dotyczy ono stricte osoby diagnozowanej, ale to długi temat, każdy przypadek jest inny. Nasza Pani psycholog tylko potwierdziła to co było widać gołym okiem - to był ich problem, nie mojego dziecka - i to mu uświadomiła, bo jak słyszał to w kółko, że może coś z nim nie tak, to sam zaczął mieć wątpliwości, a tak zniknęły jak ręką odjął....dużo by pisać - było minęło i tyle. Syn teraz jest w liceum i powtarza, że podstawówka to najgorszy twór ever emotka
0 0

caramela

#6810271 Napisano: 23.09.2021 17:12:41
Ja troszkę nie rozumiem nauczycielki. Była na półtora rocznym zwolnieniu i wróciła ledwo trzy tygodnie temu do pracy z dziećmi i już taka opinia? Przez ten czas naprawdę wiele może zmienić się w zachowaniu dziecka. Może się wiele wydarzyć, a każda psychika dziecka innaczej reaguje na daną sytuację. Łatwiej byłoby zrozumieć jakby to było po rozmowie z różnymi nauczycielami.  Dzieciaki były dość długo w odosobnieniu, młoda przezywa wyjazd przyjaciółki. Nie to, że jestem przeciwnikiem psychologów, psychiatrów itp, ale może nie trzeba się tak spieszyć, szczególnie że młoda mówi co jej nie pasuje? Może szybciej dojrzewac niż koledzy i nie podoba się jej zachowanie innych i ich głupie żarty i nie musi wcale tego akceptować po to aby przypodobać się klasie. Ja tylko powiem, co ja bym zrobiła (nie daje rad, zeby nie bylo) spróbowałabym porozmawiać najpierw z tymi nauczycielami, których młoda lubi, na których lekcjach czuje się dobrze, na których lekcjach uważa że jej klasa się w miarę dobrze zachowuje itp i to jak oni ją postrzegają. Dużo daje to, czy dany nauczyciel pozwoli sobie, że tak Kolokwialnie powiem "wejść na głowę". Można byłoby np poszukać takiego psychologa, który podpowie jak przeprowadzać rozmowę z dzieckiem, ale nie musi ona koniecznie do niego chodzić. Mam wrażenie, że w młodej widzę troszkę siebie. Też nie lubiłam swojej klasy w podstawówce, bo mi dokuczali bo byłam wiekszym dzieckiem niż moi rówieśnicy emotka  wiecznie przezwiska, wyśmiewanie itp.
ps. Do dnia dzisiejszego nie lubię mojej nauczycielki z klasy od 1-3. Wyjątkowo pazerna to była kobieta na prezenty i na status społeczny rodziców ... 
1 brucee 0

kalmia86

#6810474 Napisano: 24.09.2021 12:34:03
Brak komunikacji u mnie w pracy! Nie wkurza mnie a wku...wia! W takich warunkach nie da się pracować.
0 0

agakaz2

#6810482 Napisano: 24.09.2021 12:45:25
kalmia86 napisał(a):

Brak komunikacji u mnie w pracy! Nie wkurza mnie a wku...wia! W takich warunkach nie da się pracować.

witam mam podobne odczucie u siebie eh
0 0