e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

poszukuje prezentu na roczek dla chrześnicy , niestety nic mi nie wpadło w oko. Macie może jakieś pomysły, co może zainteresować takie dziecko ?

koki napisał(a):

poszukuje prezentu na roczek dla chrześnicy , niestety nic mi nie wpadło w oko. Macie może jakieś pomysły, co może zainteresować takie dziecko ?

Zestaw lego duplo taki, dla rocznego dziecka. 

koki napisał(a):

poszukuje prezentu na roczek dla chrześnicy , niestety nic mi nie wpadło w oko. Macie może jakieś pomysły, co może zainteresować takie dziecko ?

może jakiś pchacz z sortownikiem albo stoliczek edukacyjny albo też rowerek biegowy trójkołowy (są od roczku właśnie, a teraz ciepło sie robi

asante napisał(a):

pionas napisał(a):

Pamiętam okres kiedy jeździłem nad morze na pełnym spontanie, nie przejmowałem się niczym, wiedziałem że znajdzie się jakiś nocleg.
A teraz o wiele wcześniej muszę czegoś szukać, dziwne to dorosłe życie, a jakie odpowiedzialne.
A co jak nie będzie pogody?

Może lepiej jednak za granicę?

Moim zdaniem wakacje nad naszym morzem to jest udręka. Do morza ledwo da się wejść, bo jest zimne, ludzi wszędzie pełno, drogo jak na Manhattanie, a jak pogody ładnej nie ma, to siedzisz w czterech ścianach. Poza sezonem a i owszem. Za te same pieniądze pojedziesz za granicę all inclusive, zwłaszcza, ze za dziecko niewiele płacisz. Jeśli chodzi o zagraniczne miejsca przyjazne dzieciom, to polecam Grecję - wszystkie plaże jakie tam widziałam (i na południu i na północy) miały bardzo łagodny spadek, długo jest płytko, zatem dziecko nie wpadnie Ci nagle do głębokiej wody. Tańsza i piękna jest Chorwacja, ale tam już musisz dziecko zaopatrzyć w specjalne buty do wody, bo są jeżowce i wziąć karimatę na kamienistą plażę (sprawdzone, polecam).     

To ja nie wiem, bo zawsze jak patrzyłam na zagraniczne wycieczki to kilka tys. trzeba liczyć dla rodziny 2+1 (mówię o ofercie all inclusive) - ale może ja nie umiem szukać lub nie widzę tych mega zagranicznych promocji. Co prawda wakacje nad naszym Bałtykiem nie sa tanie bo też za wszystko sobie liczą szczególnie w sezonie, ale mimo to,że nie odmawiamy sobie ani rybek, ani gofrów czy lodów, czy innych atrakcji wydaje mi się taniej niz za granicą.

koki napisał(a):

poszukuje prezentu na roczek dla chrześnicy , niestety nic mi nie wpadło w oko. Macie może jakieś pomysły, co może zainteresować takie dziecko

jezdzik pchacz

benasia napisał(a):

asante napisał(a):

pionas napisał(a):

Pamiętam okres kiedy jeździłem nad morze na pełnym spontanie, nie przejmowałem się niczym, wiedziałem że znajdzie się jakiś nocleg.
A teraz o wiele wcześniej muszę czegoś szukać, dziwne to dorosłe życie, a jakie odpowiedzialne.
A co jak nie będzie pogody?

Może lepiej jednak za granicę?

Moim zdaniem wakacje nad naszym morzem to jest udręka. Do morza ledwo da się wejść, bo jest zimne, ludzi wszędzie pełno, drogo jak na Manhattanie, a jak pogody ładnej nie ma, to siedzisz w czterech ścianach. Poza sezonem a i owszem. Za te same pieniądze pojedziesz za granicę all inclusive, zwłaszcza, ze za dziecko niewiele płacisz. Jeśli chodzi o zagraniczne miejsca przyjazne dzieciom, to polecam Grecję - wszystkie plaże jakie tam widziałam (i na południu i na północy) miały bardzo łagodny spadek, długo jest płytko, zatem dziecko nie wpadnie Ci nagle do głębokiej wody. Tańsza i piękna jest Chorwacja, ale tam już musisz dziecko zaopatrzyć w specjalne buty do wody, bo są jeżowce i wziąć karimatę na kamienistą plażę (sprawdzone, polecam).     

To ja nie wiem, bo zawsze jak patrzyłam na zagraniczne wycieczki to kilka tys. trzeba liczyć dla rodziny 2+1 (mówię o ofercie all inclusive) - ale może ja nie umiem szukać lub nie widzę tych mega zagranicznych promocji. Co prawda wakacje nad naszym Bałtykiem nie sa tanie bo też za wszystko sobie liczą szczególnie w sezonie, ale mimo to,że nie odmawiamy sobie ani rybek, ani gofrów czy lodów, czy innych atrakcji wydaje mi się taniej niz za granicą.

Ja zacząłem szukać noclegu nad morzem to znalazłem za ok. 100zł/os, jadąc na 6 dni to 600zł, do tego jedzenie dzienne ok. 40zł, to 240zł, razem 840zł/os. Załóżmy, że dziecko kosztuje połowę tego co dorosły to 2.5x840 = 2100, do tego paliwo ok. 600zł to jest razem 2700zł plus jakieś koszty nie przewidziane to niech będzie 3000zł, trochę dokładam i mam np. Bułgarię, dokładam np. 1500zł i już mogę szukać Chorwacji...
Ale to było przy założeniu 100zł/os, ale jak napisałem tutaj i podpytałem u siebie w pracy to dostałem info o tańszych noclegach, ale jutro zabieram syna do siebie także jutro będę rozmawiał o wakacjach

benasia napisał(a):

asante napisał(a):

pionas napisał(a):

Pamiętam okres kiedy jeździłem nad morze na pełnym spontanie, nie przejmowałem się niczym, wiedziałem że znajdzie się jakiś nocleg.
A teraz o wiele wcześniej muszę czegoś szukać, dziwne to dorosłe życie, a jakie odpowiedzialne.
A co jak nie będzie pogody?

Może lepiej jednak za granicę?

Moim zdaniem wakacje nad naszym morzem to jest udręka. Do morza ledwo da się wejść, bo jest zimne, ludzi wszędzie pełno, drogo jak na Manhattanie, a jak pogody ładnej nie ma, to siedzisz w czterech ścianach. Poza sezonem a i owszem. Za te same pieniądze pojedziesz za granicę all inclusive, zwłaszcza, ze za dziecko niewiele płacisz. Jeśli chodzi o zagraniczne miejsca przyjazne dzieciom, to polecam Grecję - wszystkie plaże jakie tam widziałam (i na południu i na północy) miały bardzo łagodny spadek, długo jest płytko, zatem dziecko nie wpadnie Ci nagle do głębokiej wody. Tańsza i piękna jest Chorwacja, ale tam już musisz dziecko zaopatrzyć w specjalne buty do wody, bo są jeżowce i wziąć karimatę na kamienistą plażę (sprawdzone, polecam).     

To ja nie wiem, bo zawsze jak patrzyłam na zagraniczne wycieczki to kilka tys. trzeba liczyć dla rodziny 2+1 (mówię o ofercie all inclusive) - ale może ja nie umiem szukać lub nie widzę tych mega zagranicznych promocji. Co prawda wakacje nad naszym Bałtykiem nie sa tanie bo też za wszystko sobie liczą szczególnie w sezonie, ale mimo to,że nie odmawiamy sobie ani rybek, ani gofrów czy lodów, czy innych atrakcji wydaje mi się taniej niz za granicą.

Ja jade do Karwii i za 3 os pokoj z lodowka, lazienka, czajnikiem i dostepem do kuchni za 2 tyg place 1500 zl, jak bedzie sie okaże

Ja mimo wszystko jestem zdania, że w Polsce jest taniej (co nie znaczy tanio). W tamtym roku na tygodniowych wakacjach byłam nad Bałtykiem za 500 zł/os. (nocleg + wyżywienie, nie liczę dodatkowych atrakcji, bo za nie trzeba wszędzie płacić), na ostatnie zagraniczne wakacje wydałam 4 razy tyle. Do tego wizy, wycieczki itd, których też nie liczę. Może Chorwacja w kwestii zagranicznych wakacji jest tania, ale znowu droga sporo kosztuje. Z moich obserwacji jednak wynika, że Polska jest tańsza, oczywiście nie porównuje wrażeń, bo wtedy zagraniczne wakacje są bezkonkurencyjne.

ondine napisał(a):

Ja mimo wszystko jestem zdania, że w Polsce jest taniej (co nie znaczy tanio). W tamtym roku na tygodniowych wakacjach byłam nad Bałtykiem za 500 zł/os. (nocleg + wyżywienie, nie liczę dodatkowych atrakcji, bo za nie trzeba wszędzie płacić), na ostatnie zagraniczne wakacje wydałam 4 razy tyle. Do tego wizy, wycieczki itd, których też nie liczę. Może Chorwacja w kwestii zagranicznych wakacji jest tania, ale znowu droga sporo kosztuje. Z moich obserwacji jednak wynika, że Polska jest tańsza, oczywiście nie porównuje wrażeń, bo wtedy zagraniczne wakacje są bezkonkurencyjne.

Plusy Polski:
- tanio
- brak barier językowych
- w miarę blisko

Plusy zagranicy:
- gwarancja pogody?

pionas napisał(a):

ondine napisał(a):

Ja mimo wszystko jestem zdania, że w Polsce jest taniej (co nie znaczy tanio). W tamtym roku na tygodniowych wakacjach byłam nad Bałtykiem za 500 zł/os. (nocleg + wyżywienie, nie liczę dodatkowych atrakcji, bo za nie trzeba wszędzie płacić), na ostatnie zagraniczne wakacje wydałam 4 razy tyle. Do tego wizy, wycieczki itd, których też nie liczę. Może Chorwacja w kwestii zagranicznych wakacji jest tania, ale znowu droga sporo kosztuje. Z moich obserwacji jednak wynika, że Polska jest tańsza, oczywiście nie porównuje wrażeń, bo wtedy zagraniczne wakacje są bezkonkurencyjne.

Plusy Polski:
- tanio
- brak barier językowych
- w miarę blisko

Plusy zagranicy:
- gwarancja pogody?

Gwarancja pogody, świetne wrażenia i wspomnienia
Nie odpowiadałam w kwestii pokoju nad Bałtykiem, bo pisałeś, że chciałeś w jakimś cichym miejscu, ja byłam we Władysławowie, a Władysławowo raczej takie ciche nie jest, chociaż akurat to miejsce jest blisko morza, dość daleko od rozrywkowego centrum, ale na plaży sporo osób. Znalazłam w tamtym roku ten nocleg w ostatniej chwili, płaciłam 50 zł/osobę w sezonie, minus jest taki, że w kwaterach nie było kuchni (edit: może się coś zmieniło, bo widzę teraz jakąś kuchnię na zdjęciach), także obiady poza pokojem trzeba było jeść, ale za 20 zł można było zjeść dobry obiad, więc super. Śniadanie i kolacje bez problemu, bo w pokojach są talerze, sztućce, kubki, lodówka. Łazienka w pokoju, pokoje czyste, do morza jakieś 200-300m (trzeba przejść tylko przez drogę i kawałeczek przez ośrodek olimpijski Cetniewo, ogólnodostępny, w nim jest kryty basen, korty tenisowe, stadion, boiska do siatkówki plażowej itd, ale jest cicho i spokojnie). Pokoje IRENKA na Ogrodowej Już tu kiedyś komuś polecałam to miejsce

500 zł za nocleg i wyżywienie. Mam pytanie: jaki nocleg (w hotelu? ile gwiazdek? w domku letniskowym?), jakie wyżywienie (3 posiłki? jaki wybór? picie? alkohol? desery? menu dla dzieci?)
Żeby zrobić porównanie trzeba wybrać jedną datę i policzyć równo wszystkie koszty wziąć hotel na podobnym poziomie, policzyć wyżywienie, atrakcje, dojazdy itp. Inaczej się nie da, bo nie porównujmy noclegów w hotelu w ciepłych krajach ze spaniem w domku letniskowym bez wyżywienia  
Wg mnie polskie morze jest okropne  ZIMNE, nic tam nie ma oprócz natłoku ludzi depczących sobie po piętach, odgradzających się od innych na plaży parawanami, piękna pogoda jest rzadkością, nie ma pogody nie ma co robić, atrakcji ZERO, ceny z kosmosu, ryby na tłuszczu pamiętającym mamuty. 

Pionas, jeśli chodzi o Twoje plusy:
- tanio (j.w. - zależy od warunków, mi się wydaje drogo)
- brak barier językowych (są hotele z polskimi rezydentami, polacy są w każdym hotelu praktycznie, a poza tym - znam ludzi jeżdżących bez żadnej znajomości języka i sobie świetnie dają radę, kwestia odwagi)
- w miarę blisko ( z południa nad polskie morze? z Sanoka do Kołobrzega to 10h nie w sezonie, a lot do Egiptu to tylko 4,5h + 1,5h trasa Sanok-Rzeszów)

Najlepsze ceny wycieczek zagranicznych są właśnie w maju, jak ktoś nie ma dzieci w wieku szkolnym, może znaleźć świetne oferty last minute, np. 1058 zł/osobę Egipt, cudny region Marsa Alam z rafą koralową przy hotelu i wyżywieniem All inclusive (nie znam hotelu, wzięłam najtańszą ofertę w tej chwili) Jak tu egipskie rafy porównać do prlowskich atrakcji Mielna?
Pamiętam, dwa lata temu Egipt, całkiem fajny hotel ****, all inc. byl za 750 zł, także za 1500 zł był tydzień dla 2osób, teraz nie orientuję się za bardzo w ofertach a szkoda...

EDIT: najtańszy *** hotel w Gdańsku BEZ śniadania znalazłam na bookingu za 1666zł/2osoby (7 noclegów). Coś tu jest nie tak  Jeśli doliczy się koszty wyżywienia, wychodzi kosmos cenowy.

Eniki, to raczej literówka bądź cena za cały tydzień?

dolly napisał(a):

Eniki, to raczej literówka bądź cena za cały tydzień?

500 zł za osobę za tydzień, tak zrozumiałam  Ale ogólnie chodzi mi o to, że warunki są nie do porównania, dlatego chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o noclegu. W trakcie pisania posta, ondine się wypowiedziała

kreatia napisał(a):

500 zł za nocleg i wyżywienie. Mam pytanie: jaki nocleg (w hotelu? ile gwiazdek? w domku letniskowym?), jakie wyżywienie (3 posiłki? jaki wybór? picie? alkohol? desery? menu dla dzieci?)
Żeby zrobić porównanie trzeba wybrać jedną datę i policzyć równo wszystkie koszty wziąć hotel na podobnym poziomie, policzyć wyżywienie, atrakcje, dojazdy itp. Inaczej się nie da, bo nie porównujmy noclegów w hotelu w ciepłych krajach ze spaniem w domku letniskowym bez wyżywienia
Wg mnie polskie morze jest okropne ZIMNE, nic tam nie ma oprócz natłoku ludzi depczących sobie po piętach, odgradzających się od innych na plaży parawanami, piękna pogoda jest rzadkością, nie ma pogody nie ma co robić, atrakcji ZERO, ceny z kosmosu, ryby na tłuszczu pamiętającym mamuty.

Pionas, jeśli chodzi o Twoje plusy:
- tanio (j.w. - zależy od warunków, mi się wydaje drogo)
- brak barier językowych (są hotele z polskimi rezydentami, polacy są w każdym hotelu praktycznie, a poza tym - znam ludzi jeżdżących bez żadnej znajomości języka i sobie świetnie dają radę, kwestia odwagi)
- w miarę blisko ( z południa nad polskie morze? z Sanoka do Kołobrzega to 10h nie w sezonie, a lot do Egiptu to tylko 4,5h)

Najlepsze ceny wycieczek zagranicznych są właśnie w maju, jak ktoś nie ma dzieci w wieku szkolnym, może znaleźć świetne oferty last minute, np. 1058 zł/osobę Egipt, cudny region Marsa Alam z rafą koralową przy hotelu i wyżywieniem All inclusive (nie znam hotelu, wzięłam najtańszą ofertę w tej chwili) Jak tu egipskie rafy porównać do prlowskich atrakcji Mielna?

Pamięta, dwa lata temu Egipt, całkiem fajny hotel ****, all inc. byl za 750 zł, także za 1500 zł był tydzień dla 2osób, teraz nie orientuję się za bardzo w ofertach a szkoda...

Nocleg był w pokojach prywatnych, o których pisałam wyżej. A wyżywienie to obiady w knajpach + samodzielnie przygotowywane śniadania i kolacje. Może nie jestem tak sceptycznie nastawiona, bo bardzo lubię polskie morze (tak, można je lubić  ) i chętnie tam jeżdżę, widzę mniej minusów niż ci, którzy go nie lubią.
Ja się oczywiście z Tobą zgodzę, że nie ma co porównywać Bałtyku i Morza Czerwonego, ale jeśli ktoś chce tak zwyczajnie taniej, a nie luksusowo to Bałtyk wypadnie mimo wszystko lepiej. Zawsze można wynająć ten domek letniskowy czy nawet jechać pod namiot i gotować sobie samemu, a w Egipcie? No cóż, raczej niełatwo by to było zrealizować Zależy wszystko od preferencji, jakby komuś zależało na jak najtańszych wakacjach to przy ofercie 1058 zł i 500 zł wybrałby pewnie Bałtyk, może barierę językową można przeskoczyć, ale cenową nie zawsze A jakby komuś zależało na fajniejszych wakacjach to wybrałby zagranicę.
Ja na wakacjach w Egipcie akurat straciłam mnóstwo kasy, bo znowu jak się już jedzie za granicę to warto - moim zdaniem - coś zobaczyć, zwiedzić, a nie siedzieć tylko w hotelu i na plaży

ja myślę, że mimo niechęci do polskiego morza w tym roku właśnie się nad polskie wybrzeże wybiorę, bo jestem w ciąży i raczej do egiptu nie polecę  Jeśli chodzi o namiot - to wspólny prysznic to  wątpliwa przyjemność:D

Do tych 500 zł/osobę - czyli 1000 zł/2os musimy doliczyć koszt dojazdu - paliwa i autostrad, bo zakładam, że jest to podróż samochodem. Nie chce mi się wierzyć, że za 1500 zł dwie osoby nad polskim morzem  spędzą komfortowe siedem dni. Pomijam pogodę, która wiadomo jaka jest.
A Egipt to 2100 zł + wiza i dojazd w okolice lotniska.
Jak widać ta różnica w cenie już nie jest tak ogromna jak się wydawało, bo uważam, że jeśli ktoś ma min. 1500 zł, to dodatkowe ok. 500 zł też znajdzie  

Byłam w Egipcie cztery razy, w tym dwa razy krążyłam na trasie "hotel - plaża - centrum hurghady", bez wycieczek (czyli bez dodatkowo wydanej kasy) i ogólnie cudownie spędziłam ten czas, widoki rafy koralowej i tętniące życiem centrum miasta po zmroku to jest coś pięknego i da się przeżyć bez piramid

Oczywiście, warto widzieć jak najwięcej, warto zwiedzać. Dlatego można polować na super oferty lotnicze, gdzie za kilkadziesiąt złotych możemy polecieć w dowolne europejskie miejsce. 

W sezonie w Międzyzdrojach - za apartament płaciliśmy 200zł za dobę (za domek w innym mieście na innych wakacjach też płaciliśmy tyle) - było nas 2 pary + dzieci do morza nie było daleko, jedzenie śniadania w domu, obiady w ceniach od 15 d0 40zł w zależności co i gdzie, do tego wiadomo gofry, lody itd. Dojazd tam i z powrotem ok 300zł. Cenowo Bałtyk wg mnie wygrywa bo da się znaleźć dobre oferty jeśli wiadomo nie szuka się hotelii ****.  Także w 2 tys za całą rodzinę 2 +1 za cały tydzień spokojnie się zmieścimy - za granicą raczej nie starczy...

kreatia napisał(a):

ja myślę, że mimo niechęci do polskiego morza w tym roku właśnie się nad polskie wybrzeże wybiorę, bo jestem w ciąży i raczej do egiptu nie polecę  Jeśli chodzi o namiot - to wspólny prysznic to  wątpliwa przyjemność:D

Do tych 500 zł/osobę - czyli 1000 zł/2os musimy doliczyć koszt dojazdu - paliwa i autostrad, bo zakładam, że jest to podróż samochodem. Nie chce mi się wierzyć, że za 1500 zł dwie osoby nad polskim morzem  spędzą komfortowe siedem dni. Pomijam pogodę, która wiadomo jaka jest.
A Egipt to 2100 zł + wiza i dojazd w okolice lotniska.
Jak widać ta różnica w cenie już nie jest tak ogromna jak się wydawało, bo uważam, że jeśli ktoś ma min. 1500 zł, to dodatkowe ok. 500 zł też znajdzie  

Byłam w Egipcie cztery razy, w tym dwa razy krążyłam na trasie "hotel - plaża - centrum hurghady", bez wycieczek (czyli bez dodatkowo wydanej kasy) i ogólnie cudownie spędziłam ten czas, widoki rafy koralowej i tętniące życiem centrum miasta po zmroku to jest coś pięknego i da się przeżyć bez piramid

Oczywiście, warto widzieć jak najwięcej, warto zwiedzać. Dlatego można polować na super oferty lotnicze, gdzie za kilkadziesiąt złotych możemy polecieć w dowolne europejskie miejsce. 

Ja też uwielbiam Egipt i wbrew temu, co mówią niektórzy zawsze go będę polecać i chętnie wracać.To Ty w tym roku nad Bałtyk, a ja znów szukam czegoś w Egipcie Jak się jedzie już któryś raz to fakt, że z wycieczek się tak chętnie nie korzysta, ale pierwszy raz to tak jak mówisz, warto pojździć i coś zobaczyć
A co do namiotu, przyjemność ze wspólnego prysznica żadna, ale da się przeżyć, ja wyjeździłam się na pola namiotowe, nigdy mi nic nie było, czego z drugiej strony nie mogę powiedzieć o niektórych nieostrożnych osobach w Egipcie , a wakacje na kempingach wspominam super!

benasia napisał(a):

W sezonie w Międzyzdrojach - za apartament płaciliśmy 200zł za dobę (za domek w innym mieście na innych wakacjach też płaciliśmy tyle) - było nas 2 pary + dzieci do morza nie było daleko, jedzenie śniadania w domu, obiady w ceniach od 15 d0 40zł w zależności co i gdzie, do tego wiadomo gofry, lody itd. Dojazd tam i z powrotem ok 300zł. Cenowo Bałtyk wg mnie wygrywa bo da się znaleźć dobre oferty jeśli wiadomo nie szuka się hotelii ****.  Także w 2 tys za całą rodzinę 2 +1 za cały tydzień spokojnie się zmieścimy - za granicą raczej nie starczy...

Porównywanie cenowo kwater prywatnych nad Bałtykiem do wyjazdów "allin" do hoteli **** nad ciepłym morzem jest mało sprawiedliwie. 
W Polsce, nawet jak pogoda dopisze, to morze i tak będzie zimne, a w takiej Chorwacji można wynająć dom (jak się jedzie większą ekipą), czy pokój, co cenowo, nawet z podróżą, wychodzi niewiele drożej. 

Mam pytanko


Czym aktualnie (i jako rodzina) uświetnia się sakrament bierzmowania?

Stosunek do bierzmowanego bliski, pomysłów brak.
Proszę o rady

dobry wieczór   tak tylko chciałam się przywitać , dawno mnie tu nie było