Reklama na e-Konkursy.info

Popraw sobie humor...

79magda

#3100850 Napisano: 11.02.2010 02:26:20
bruce napisał(a):

pamal73 napisał(a):

magic18girl napisał(a):

Małgosia, lat 17

Drogie Bravo mam 17 lat i straszny problem.Ostatnio koleżanka powiedziała mi ze przez pocałunek można zajść w ciążę.Czy to prawda?? I czy chodzi tylko o taki w usta czy w policzek też? Proszę o szybką odpowiedź wierna czytelniczka Małgosia z Pcina Dolnego emotka


emotka


emotka emotka



Hmmm.... szczerze, to mi to nie poprawia humoru - ani jako kobiecie, ani jako mamie osobniczki żeńskiej płci
emotka
0 0

Gość: polec

#3100872 Napisano: 11.02.2010 02:31:11
bruce napisał(a):

pamal73 napisał(a):

magic18girl napisał(a):

Małgosia, lat 17

Drogie Bravo mam 17 lat i straszny problem.Ostatnio koleżanka powiedziała mi ze przez pocałunek można zajść w ciążę.Czy to prawda?? I czy chodzi tylko o taki w usta czy w policzek też? Proszę o szybką odpowiedź wierna czytelniczka Małgosia z Pcina Dolnego emotka


emotka


emotka emotka



Tak tak, te teksty z brawo, to mistrzostwo świata,
a ten pamiętacie ???
Drogie brawo, mam na imię Ania i mam 12 lat. Odkryłam pod swoim kolanem guza, martwie się, że to może ciąża pozamaciczna, bo mój kolega z ławki Darek, wczorsaj mnie pocałował!.
Porosze o pomoc
Ania l.12
0 0

Gość: bruce

#3100892 Napisano: 11.02.2010 02:38:10
polec i 79magda: wpisy suuuper!!!
emotka
0 0

ja-sylwia

#3100914 Napisano: 11.02.2010 02:44:54
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent a że byli ze sobą dopiero od niedawna po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak że siostra dostała rękawiczki a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujacy list: Kochanie ten prezent wybrałem dla Ciebie własnie taki ponieważ zauważyłem że nie nosisz żadnych kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry to wybrałbym długie z guziczkami ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu jednak ekspedientka która mi je sprzedała pokazała mi swoją parę którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmowac nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłoscią emotka emotka
0 0

Gość: bruce

#3100918 Napisano: 11.02.2010 02:45:34
avatea napisał(a):

Czasami wychodzi lepiej niż planujesz - pomyślał mąż, gdy rzucił młotkiem w kota, a trafił w żonę.


emotka
0 0

Gość: tato999

#3100923 Napisano: 11.02.2010 02:46:34
magic18girl napisał(a):

Niedawno byliśmy ze znajomymi na weekend nad jeziorem. Wieczorem zrobiliśmy grilla przed domkiem. Kiedy impreza już się dobrze rozwinęła i konkretna ilość alko była już wypita. Nieźle zrobiony kolega Tomek postanowił iść do kibla. Po drodze musiał przejśc przez jeden pokój, załatwił co miał do załatwienia i wyszedł trafiając z powrotem do tego przechodniego pokoju.

Stanął przy drzwiach wyjściowych i w półmroku nawalony szuka klamki po prawej stronie drzwi.
Na to koleżanka Ola mówi do niego: Tomuś klamka jest po drugiej stronie.
W odpowiedzi padło smutne: Jak klamka jest po drugiej stronie, to ja nigdy stąd nie wyjdę.




e hehehehehe emotka emotka emotka emotka emotka
0 0

ja-sylwia

#3100928 Napisano: 11.02.2010 02:48:24
Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń.

Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble.

Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła. Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. Potem zrezygnowana cicho wyszła I pojechała do swojego nowego lokum.


Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną. Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć. Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy I wyprali dywany. W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się I wymienili wszystkie drogie dywany. Nic nie działało.


Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleść nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów. Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.


Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu I zapytała go, co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom.


Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciagu godziny dostała od niego papiery do podpisania. Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrzac z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu...

...łącznie z karniszami.
0 0

Gość: bruce

#3100933 Napisano: 11.02.2010 02:51:56
ja-sylwia, cóż mam powiedzieć?: przeczytałam w skupieniu bardzo spokojnie (choć to nie było łatwe)
fenomenalne!!!
emotka emotka emotka
0 0

Gość: polec

#3100936 Napisano: 11.02.2010 02:52:33
magic18girl napisał(a):

Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń.

Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble.

Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła. Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. Potem zrezygnowana cicho wyszła I pojechała do swojego nowego lokum.


Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną. Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć. Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy I wyprali dywany. W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się I wymienili wszystkie drogie dywany. Nic nie działało.


Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleść nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów. Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.


Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu I zapytała go, co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom.


Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciagu godziny dostała od niego papiery do podpisania. Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrzac z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu...

...łącznie z karniszami.



ahahah, to już wiem co zrobie z moim mężem, jak mi taki nbumer wwywinie ;D
0 0

ja-sylwia

#3100942 Napisano: 11.02.2010 02:54:16
heheh też sie z tego uśmiałam emotka dobrze że jeszcze nie mam męża:D:D
0 0

cytrynkowa

#3100943 Napisano: 11.02.2010 02:54:41
bruce napisał(a):

ja-sylwia, cóż mam powiedzieć?: przeczytałam w skupieniu bardzo spokojnie (choć to nie było łatwe)
fenomenalne!!!
emotka emotka emotka


no faktycznieniezłe, ale ja tam bym takiej kochanicy męza włosy z ... powyrywała, a nie zasmrodziła jej mieszkanie:))))
0 0

Gość: bruce

#3100949 Napisano: 11.02.2010 02:58:40
magic18girl napisał(a):

heheh też sie z tego uśmiałam emotka dobrze że jeszcze nie mam męża:D:D


a ja mam i wierz mi: wtedy śmieszy to jeszcze bardziej!

emotka emotka
0 0

delfinka101

#3100950 Napisano: 11.02.2010 02:58:42
cytrynkowa napisał(a):

bruce napisał(a):

ja-sylwia, cóż mam powiedzieć?: przeczytałam w skupieniu bardzo spokojnie (choć to nie było łatwe)
fenomenalne!!!
emotka emotka emotka


no faktycznieniezłe, ale ja tam bym takiej kochanicy męza włosy z ... powyrywała, a nie zasmrodziła jej mieszkanie:))))


emotka emotka emotka
0 0

ja-sylwia

#3100952 Napisano: 11.02.2010 02:59:34
bruce napisał(a):

magic18girl napisał(a):

heheh też sie z tego uśmiałam emotka dobrze że jeszcze nie mam męża:D:D


a ja mam i wierz mi: wtedy śmieszy to jeszcze bardziej!

emotka emotka


heheh nie wątpie:D:D:D:D
0 0

ja-sylwia

#3100979 Napisano: 11.02.2010 03:09:48
Od Przedszkola do Opola - prowadzący pyta się dziewczynki a jak twój tata mówi na kotka? na to dziewczynka odpowiedziała jebany futrzak emotka
0 0

ja-sylwia

#3100986 Napisano: 11.02.2010 03:12:10
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąść ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedeneg o słowa. Powiedziała Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!

Morał: Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie
0 0

ja-sylwia

#3100990 Napisano: 11.02.2010 03:13:46
Do dziś pamiętam mój pierwszy raz z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w tych kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie i zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zwyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo... PUF, i było po sprawie...
Spojrzała się na mnie przerażona:
Jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?
Odpowiedziałem tylko No pewnie i podniosłem kciuk, by jej pokazać. emotka
0 0

Gość: polec

#3101131 Napisano: 11.02.2010 04:00:50
magic18girl napisał(a):

Do dziś pamiętam mój pierwszy raz z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w tych kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie i zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zwyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo... PUF, i było po sprawie...
Spojrzała się na mnie przerażona:
Jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?
Odpowiedziałem tylko No pewnie i podniosłem kciuk, by jej pokazać. emotka




ahjahah, pękłam ze śmiechu emotka emotka emotka
0 0

avatea

#3101612 Napisano: 11.02.2010 06:42:10
-Panie doktorze! Moja żona nie żyje!!!
- A co sprawia, że jest Pan tego pewien?
- Seks wygląda tak samo... ale rośnie góra naczyń w zlewie...
0 0

Gość: polec

#3101625 Napisano: 11.02.2010 06:45:02
avatea napisał(a):

-Panie doktorze! Moja żona nie żyje!!!
- A co sprawia, że jest Pan tego pewien?
- Seks wygląda tak samo... ale rośnie góra naczyń w zlewie...



To żona nie kupiła zmywarki ??? emotka ))
0 0