Nasz serwis prowadzony przez Adriana Pionkę wraz naszymi partnerami wymienionymi w Polityce
Prywatności wykorzystuje pliki cookies zapisywane na Twoim urządzeniu i inne technologie do
zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania
ruchu na stronie i w Internecie.
Przetwarzanie danych jest uzasadnione z uwagi na nasze usprawiedliwione potrzeby, co obejmuje między
innymi konieczność zapewnienia bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie
loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszania naszych usług i
dopasowania ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach) jak
również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług Administratora. Dane te są przetwarzane do
czasu istnienia uzasadnionego interesu lub do czasu złożenia przez Ciebie sprzeciwu wobec
przetwarzania.
Dane osobowe będą przekazywane wyłącznie naszym podwykonawcom, tj. dostawcom usług informatycznych
i/lub partnerom wymienionym w
Polityce
Prywatności.
Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do treści danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia oraz
prawo do ograniczenia ich przetwarzania. Ponadto także prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie
bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, prawo do przenoszenia danych oraz prawo do wniesienia
sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. Posiadasz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu
Ochrony Danych Osobowych.
Gość: fikumiku
http://demotywato.../A-tam-swinska-grypa
Gość: fikumiku
http://demotywatory.pl/457058/PALIKOT
Gość: bruce
Gość: bruce
fikumiku!!! rewelacja!!!
Gość: fikumiku
http://demotywatory.pl/343938/Hejka
Gość: fikumiku
http://demotywato...370657/Polska-szkola
Gość: bruce
http://www.youtub.../watch?v=3bZ9ypZ_et4
Gość: bruce
http://agonia.wrz...44._kapiel_grzegorza
awi
Postów 2829
Data rejestracji 24.11.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane
(We take you now to the Oval Office.)
George: Condi! Nice to see you. What's happening?
Condi: Sir, I have the report here about the new leader of China.
George: Great. Lay it on me.
Condi: Hu is the new leader of China.
George: That's what I want to know.
Condi: That's what I'm telling you.
George: That's what I'm asking you. Who is the new leader of China?
Condi: Yes.
George: I mean the fellow's name.
Condi: Hu.
George: The guy in China.
Condi: Hu.
George: The new leader of China.
Condi: Hu.
George: The Chinaman!
Condi: Hu is leading China.
George: Now whaddya' asking me for?
Condi: I'm telling you Hu is leading China.
George: Well, I'm asking you. Who is leading China?
Condi: That's the man's name.
George: That's who's name?
Condi: Yes.
George: Will you or will you not tell me the name of the new leader of China?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir? Yassir Arafat is in China? I thought he was in the Middle East.
Condi: That's correct.
George: Then who is in China?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir is in China?
Condi: No, sir.
George: Then who is?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir?
Condi: No, sir.
George: Look, Condi. I need to know the name of the new leader of China. Get me the Secretary General of the U.N. on the phone.
Condi: Kofi?
George: No, thanks.
Condi: You want Kofi?
George: No.
Condi: You don't want Kofi.
George: No. But now that you mention it, I could use a glass of milk. And then get me the U.N.
Condi: Yes, sir.
George: Not Yassir! The guy at the U.N.
Condi: Kofi?
George: Milk! Will you please make the call?
Condi: And call who?
George: Who is the guy at the U.N?
Condi: Hu is the guy in China.
George: Will you stay out of China?!
Condi: Yes, sir.
George: And stay out of the Middle East! Just get me the guy at the U.N.
Condi: Kofi.
George: All right! With cream and two sugars. Now get on the phone.
(Condi picks up the phone.)
Condi: Rice, here.
George: Rice? Good idea. And a couple of egg rolls, too. Maybe we should send some to the guy in China. And the Middle East. Can you get Chinese food in the Middle East?
Gość: rdzando
Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam
mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce
ani minuty pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla
cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej
drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wrociłam
do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając
drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3
razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym
kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam z siebie
bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery cenzura, nagle
taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam
awantury z męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka
to ja jestem inteligenta!
Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy,
więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam.
On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na
podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i
prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie
serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'.
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego,
kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3
razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ku...!' znów
zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i
padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota
i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i
kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła
chrapać........
Gość: dorota19791
Gość: bruce
rdzando, tekst rewelacyjny!
Gość: fikumiku
- Nie, to miejsce jest wolne.
- Niesamowite, kto mógłby mieć tak wspaniałe miejsce na finałach i nie przyjść na mecz!
- No cóż, to miejsce należy do mnie. Miała przyjść moja żona, ale zmarla... To pierwszy finał, na którym nie jesteśmy razem.
- Bardzo mi przykro, ale... przecież mógł pan znaleźć kogoś na jej miejsce, krewnego, znajomego czy nawet sąsiada...
- Niestety, nie dało rady, wszyscy są na pogrzebie...
Gość: fikumiku
- witam, chciałbym jakieś zwierzę które uśmierci mi teściową, macie może lwy?
- niestety. - odpowiada sprzedawca.
- a może tygrysa, węża, krokodyla.
Sprzedawca rozłożył ręce w bezradności.
- no to k**wa co macie?!
- Pelikany?
- co?! a co takie pelikany potrafią?
- proszę pana, to nie są zwykłe pelikany, cokolwiek pan powie to zrobią.
Facet wziął 2 pelikany bez zastanowienia i w domu postanowił wypróbować:
- Pelikany na stół!
I na stole od razu pojawiły się pelikany niszcząc stół,
- pelikany na krzesło!
I pelikany już rozrywają krzesło.
Teść już ucieszony, zaplanował, że jak teściowa wejdzie od razu krzyknie 'pelikany na teściową', czeka, czeka, nagle drzwi się otwierają i teściowa z samych drzwi krzyczy:
- A NA c**j CI TE PELIKANY?!
Gość: puchiko
długie ale warto ja się popłakałam ze śmiechu
Gość: iwciaj71
ale fajne
Gość: iwciaj71
ale fajne
Gość: fikumiku
- To wy dzisiaj byliście na badaniach?
- Tak jest panie sierżancie, byłem.
- I lekarz kazał się do naga rozebrać?
- Tak jest panie sierżancie, powiedział, że jestem zdrów jak ryba!
- A o ch**u to ci nic mówił - pyta złośliwy sierżant.
- Aa, o panu nawet nie wspomniał
Gość: fikumiku
żona myśli:
- To już 25 lat, może wreszcie kupi mi to futro z norek.
Mąż:
- 25 lat. Jak bym pierwszego dnia ją zabił, to bym jutro wychodził
Gość: leilani
- Doktorze, w jaki sposób mogę stracić na wadze?
- No cóz, szanowna pani, jest jedna reguła: jesteś tym co jesz.
Lesbijka wkurzona wybiega z gabinetu, wrzeszczac na cała poczekalnię: ludzie, a ten chamski lekarz to mnie wyzywa od pizd!