Nasz serwis prowadzony przez Adriana Pionkę wraz naszymi partnerami wymienionymi w Polityce
Prywatności wykorzystuje pliki cookies zapisywane na Twoim urządzeniu i inne technologie do
zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania
ruchu na stronie i w Internecie.
Przetwarzanie danych jest uzasadnione z uwagi na nasze usprawiedliwione potrzeby, co obejmuje między
innymi konieczność zapewnienia bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie
loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszania naszych usług i
dopasowania ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach) jak
również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług Administratora. Dane te są przetwarzane do
czasu istnienia uzasadnionego interesu lub do czasu złożenia przez Ciebie sprzeciwu wobec
przetwarzania.
Dane osobowe będą przekazywane wyłącznie naszym podwykonawcom, tj. dostawcom usług informatycznych
i/lub partnerom wymienionym w
Polityce
Prywatności.
Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do treści danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia oraz
prawo do ograniczenia ich przetwarzania. Ponadto także prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie
bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, prawo do przenoszenia danych oraz prawo do wniesienia
sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. Posiadasz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu
Ochrony Danych Osobowych.
Gość: lalunia
Kiedy rozmawiali zapytał ją, jaka jest mocna strona jej władzy?
Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi.
- Po czym rozpoznajesz, że są inteligentni? - spytał Kaczyński.
- Cóż, po prostu zadaje im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa - pozwól
mi zademonstrować.
W tym momencie Królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Tony'ego Blaira:
- Panie ministrze, proszę opowiedzieć na następujące pytanie: Pańska matka ma
dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim bratem ani siostrą
- kto to jest?
- Oczywiście to ja nim jestem.
- Doskonale - odpowiada Królowa - dziękuje bardzo i dobranoc.
Odkłada słuchawkę i mówi:
- Czy teraz już Pan rozumie, Panie Prezydencie?
- Tak. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać by zastosować ten sposób!
Po powrocie do Warszawy Kaczyński decyduje poddać testowi premiera - Kazimierza
Marcinkiewicza .
Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:
- Kaziu, chciałbym Ci zadać jedno pytanie, ok. ?
- Ależ oczywiście, nie krepuj się, jestem gotów...
- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą - kto to jest?
Marcinkiewicz chrząka, kaszle i w końcu odpowiada:
- Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią?
Kaczyński zgadza się i Marcinkiewicz wychodzi.
Natychmiast zwołuje zebranie klubu parlamentarnego PiS, wspólnie męczą się nad zagadką przez kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiązanie.
W końcu, w akcie desperacji, Marcinkiewicz dzwoni do Jana Rokity i przedstawia
mu problem:
- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i pański ojciec
ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim bratem ani siostrą - kto to jest?
(Łebski z niego facet myśli Marcinkiewicz, studiował, na pewno znajdzie
odpowiedź...)
Rokita odpowiada bez zastanowienia:
- To ja, oczywiście.
Uradowany Marcinkiewicz wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje
Kaczyńskiego i krzyczy:
- Mam, mam! Wiem, kto to jest! To Jan Rokita!
Na co Kaczyński robiąc zdegustowaną minę:
- Żle, idioto! To Tony Blair !
Gość: bezet
stare hipisowskie czasy,
kiedy to codziennie były nowe panienki, narkotyki.
Postanowił po 20 latach nie palenia marihuany w końcu zapalić, przypomnieć sobie wspaniałe dobre czasy.
Odwiedził dzielnicę, w której
mieszkał za młodu, i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje.
Okazało się, że Heniek całkiem jeszcze dobrze prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś...
- Stefan, kopę lat...
- Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze 20 lat
nie paliłem, a chciałbym przypomnieć sobie jak to jest...
- Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym
warunkiem... musisz ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu.
- Dobra stary niech tak będzie - odparł Stefan i pożegnawszy się pomknął do domu.
Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara
chrapie jak niedźwiedź,
dzieciaki tak samo, więc postanowił zamknąć się w kibelku.
Usiadł na sedesie, wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy,patrzy ciemno. Wypuszcza dym - jasno.
- Kurde, ale sprzęcicho się pozmieniało - pomyślał zdumiony Stefan.
Po szybkim namyśleniu, drugiego macha pociągnął.
Otwiera oczy, ciemno... wypuszcza - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi.Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie piekielnie silne walenie do drzwi kibelka...
- Stefan co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie
wkurzona żona.
Stefan wszystko wrzucił do sedesu i spuścił wodę
i podenerwowany odpowiada:
- Golę się kochanie!
- Stefan, k***a! Trzy dni?
golcia20
Postów 1005
Data rejestracji 11.02.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Gość: bruce
Ulicą szedł pewien mężczyzna. Nagle spostrzegł nowy sklep. Wejdę – pomyślał – i zobaczę, cóż to takiego.
- Dzień dobry – powitał go od progu sympatyczny, młody sprzedawca. – W czym możemy pomóc?
Mężczyzna zastanowił się przez chwilę i powiedział: - Poproszę o jakieś rękawiczki.
- Proszę w takim razie podejść do tamtego działu.
Mężczyzna podszedł do wskazanego działu i rzekł: - Chcę kupić rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę podejść do następnego działu.
W następnym dziale: - Dzień dobry, potrzebne mi zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy z innego materiału?
- Skórzane.
- Zatem proszę podejść do następnego działu.
Mężczyzna, już nieco podenerwowany, podszedł do wskazanego stoiska: - Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką, czy bez?
- Z klamerką!
- O, to proszę podejść do następnego stoiska.
W następnym dziale mężczyzna, z trudem powstrzymując wybuch, wycedził przez zaciśnięte zęby: - Poproszę rękawiczki, zimowe, skórzane i z klamerką!
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do stoiska naprzeciwko.
Tego było już za wiele. Mężczyzna wrzasnął z rozpaczą w głosie: - Proszę przestać się nade mną znęcać! Dajcie mi te rękawiczki i pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę o cierpliwość. Chcemy panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakich pan potrzebuje.
Cóż było począć. Mężczyzna ze zwieszoną głową powlókł się do następnego stoiska i zrezygnowany, słabym głosem powiedział: - Poproszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką i na rzepy.
- A w jakim kolorze?
W tym momencie z hukiem otwarły się drzwi i do sklepu wpadł jakiś facet z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstawały kawałki glazury. Niosąc go w wyciągniętych rękach, podszedł do lady i wrzasnął:
- Taki mam, ku..., sedes..., a taką mam glazurę! D...ę już wam wczoraj pokazałem, więc sprzedajcie mi wreszcie JAKIKOLWIEK papier toaletowy!!!
ignam
Postów 530
Data rejestracji 13.12.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Książki, filmy, muzyka, gry http://www.finta.pl/ref/Ignam
ignam
Postów 530
Data rejestracji 13.12.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
http://pokazywarka.pl/herbza50zl/
http://www.digart...a_50_PLN!!!.html?p=1
bethan
Postów 4511
Data rejestracji 19.07.2009
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Zaje...fajne!
Gość: cobra176
Gość: parasolka
arta
Postów 2423
Data rejestracji 09.12.2007
Punkty karne 0
Konkursy dodane
https://www.youtu.../watch?v=7LKHpM1UeDA
Gość: tato999
Gość: fikumiku
Gość: polec
nie moge, leże, kwicze i konam
Gość: monika9091
Co robią jeże w fabryce prezerwatyw? - Kinder niespodzianki!
Gość: tato999
Świnia H5
Kura N1
Gość: marielu
- Madam, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!!
Rosjanin poszedł więc szukać miejsca no i nie znalazł. Wraca, mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy.
Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby... nie od tej strony.
Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stornie,
a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba.
slavek
Postów 1715
Data rejestracji 23.05.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane
(kawał opowiadał mój nauczyciel od biologi w podstawówce)
Idzie ślepy facet przez miasto. Mija sklep rybny. Podnosi ręce i krzyczy „Cześć dziewczyny!”
--------
Wchodzą dwie zakonnice do sklepu mięsnego i jedna mówi do sprzedawczyni:
- Poproszę dwie parówki
Po chwili druga mówi:
- Weź trzy, jedną zjemy
https://www.refun...ros/10zlotychnastart
Gość: bruce
avatea
Postów 1341
Data rejestracji 23.02.2013
Punkty karne 0
Konkursy dodane
www.szkodnikowo.pl
Gość: iwciaj71