Reklama na e-Konkursy.info

Popraw sobie humor...

arta

Gość: bassia5

#2829572 Napisano: 08.11.2009 10:26:43
O czym myślą?

Lato. On, ona i pies, na szczycie wzgórza, w uniesieniu spoglądają w niebo, gdzie na czarnym firmamencie raz po raz błyskają świetlnymi śladami spadające gwiazdy.

On: „Ciekawe, czy mi dzisiaj da?”

Ona: „Ciekawe, czy mnie dzisiaj weźmie?”

Pies: „Jaki interesujący pas asteroid w gwiazdozbiorze Pegaza!” emotka
0 0

agusiac87

#2829606 Napisano: 08.11.2009 10:46:21
Niepowtarzalny golf w WC emotka
http://allegro.pl...kazja_toys4boys.html
0 0

Gość: beciala

#2829627 Napisano: 08.11.2009 11:00:05
agusiac87 napisał(a):

Niepowtarzalny golf w WC emotka
http://allegro.pl...kazja_toys4boys.html



emotka emotka emotka emotka
Dziękuję za link, idealny prezent na gwiazdkę dla pewnej osóbki
emotka
0 0

Gość: tato999

#2830367 Napisano: 09.11.2009 09:52:02
Mówi siostra zakonna (przełożona) do sióstr początkujących:
- Wczoraj wieczorem był tu, w naszym klasztorze, MÊŻCZYZNA!
Wszystkie robią : uuuuu ...
A tylko jedna :hihihi
- Znalazłam jego slipki i prezerwatywy!
Wszystkie robią : uuuuu ...
A tylko jedna : hihihi
- Ale wszystkie prezerwatywy były podziurawione!
Wszystkie robią : hihihi
A tylko jedna : uuuu ...
0 0

Gość: banditos

#2830496 Napisano: 09.11.2009 10:22:06
Klasyczna sytuacja:
mąż nieoczekiwanie wraca do domu, żona ukrywa nagiego kochanka w szafie. Pech chciał, że mąż, zmęczony, od razu położył się spać.
W środku nocy kochanek, korzystając z okazji, przykrywa się futrem i wypełza z szafy. Mąż się budzi:
- Kto tam?
- Mol
- A futro?!
- W domu sobie zjem!

*****
Facet dał ogłoszenie do gazety Szukam żony . Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość zaczynała się słowami Weź pan moją!

*****
- Czy oskarżony może wytłumaczyć dlaczego zabił żonę a nie jej kochanka?
- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić jedną kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.

*****
Prosty komunikat werbalny jako gwarancja efektywności przekazu informacji.
- Nataszko, zjedz kawałeczek tortu!
- Dziękuję, Jureczku, nie chcę.
- No spróbuj, bardzo smaczny!
- Nie, dziękuję. Ja po osiemnastej już nie jem nic słodkiego.
- Nataszko, proszę.
Jureczku, ja deserów w ogóle nie jadam...
- Żryj ten tort, k*wa! Pierścionek w nim jest, żenić się z Tobą chcę!!!

***************
Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...

***************
Babice nieopodal Lublina.
Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporządzić swoją krowę.
Ale po chwili wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów
mówiąc:
- Jakiś ch*j ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ch*j to znaczy konus jakiś...
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.
Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ukradł jakiś ch*j. Mówię o tym synom.
Najstarszy mówi, że jak ch*j to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Dalimy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl.... Oddawaj k*wa krowę...
emotka
0 0

agusia200189

#2832014 Napisano: 09.11.2009 04:37:58
Turysta w Zakopanym wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz dziś do picia w ten deszczowy dzień?
- Ano, panocku, drink Góracy! Odpowiada barman.
- Jak to Góracy, co to jest?!
Barman na to:
- Widzicie, biezemy sklanecke wina...no moze być dwie...góra cy i wlewamy do garnka. Potem biezemy sklanecke piwa...no może być dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnka.
Następnie sklanecke wódecki...moze dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnecka.
Na koniec biezemy sklanecke koniacku...no moze dwie...góra cy i wlewamy do garnecka.
Garnek stawiamy na ogniu i miesając, gzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke... moze dwie...no góra cy. Po wypiciu wstajemy...robimy krocek...moze dwa...no, góra cy!

0 0

Gość: bruce

#2832386 Napisano: 09.11.2009 06:46:04
dostałam właśnie list od koleżanki:
Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las....
Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim
głosem:
> - Czym się tak martwisz ?
> - A, bo życie jest do cenzura. Dom się wali, żona brzydka, auto w
rozsypce,
> kasy brak... Ogólnie lipa.
> - Nie martw się.... Idź do domu, a wszystko będzie OK.
> Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak
Cindy
> Crowford, pod bramą garażu stoi Maybach, a w skrzynce na listy
wyciąg z
> konta, który po prostu powalił go na kolana.
> Jak już doszedł do siebie, postanowił podziękować żabce za to, co
dla niego
> zrobiła i wrócił do lasu .
> W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi:
> - Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ?
> - Nigdy jeszcze nie kochałam się z nikim...
> - Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ?...
> - Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy
czarodziejskiej zużyłam
> na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w
12-13
> letnią dziewczynkę....
> - Rób żabko, co chcesz..... Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie
będzie mi to
> przeszkadzać.
> - ... i tak to było , Wysoki Sądzie, a nie tak, jak gada ta
gówniara....
> Roman Polański
> emotka
0 0

Gość: aleks21

#2832896 Napisano: 09.11.2009 08:40:23
Jak powstaje nowy zagrażający światu wirus


Pacjent w Zimbabwe : Panie doktorze, odpadają mi uszy i serce mnie boli!

Lekarz w Zimbabwe : u panie, to jakaś ch...nia, a co pan robił ?

Pacjent : Gąski cenzuraem

Lekarz : Znaczy, że ma pan gęsią ch...nię.

Pacjent : Dziękuję doktorze ! ( chwilę później pacjent umiera )

Lekarz ( zapisuje w protokole ) : pacjent zmarł na gęsią ch...nię

Rzecznik ministerstwa zdrowia Zimbabwe : W zeszłym miesiącu zanotowano 2500 zgonów spowodowanych głodem, 5400 zgonów spowodowanych zatruciami zgniłymi bananami i jeden przypadek zgonu spowodowany gęsią ch...nią.

Dziennikarz (zapisuje ) : Gęsia ch...nia zamyka trójkę najczęstszych powodów zgonów w naszym kraju.

Agencja prasowa : W Zimbabwe coraz częściej zdarzają się przypadki śmiertelne spowodowane nieuleczalną gęsią ch...nią

Wiadomości TV : Nieznany dotychczas wirus gęsiej ch...ni, dziesiątkuje obywateli Zimbabwe

Ministerstwo Zdrowia Zimbabwe apeluje do obywateli aby nie wpadali w panikę.

Grupa naukowców ( „A” : Tak, gęsia ch...nia nie jest znana nauce i jest to jej podstawowe zagrożenie dla ludzkości

Linie lotnicze Congo Air : Wstrzymujemy wszystkie loty do Zimbabwe do czasu wygaśnięcia epidemii gęsiej ch...ni

Grupa naukowców („B” : Władze ukrywają realne rozmiary katastrofy! Prawda jest taka, że gęsia ch...nia dotarła już do Europy , w Amsterdamie widziano kichającego Murzyna z gęsią pod pachą!!

Prasa ( publikując zdjęcie stada gąsek ) : Upierzeni MORDERCY są wokół nas !

Polityk : Dla rozwiązania problemu epidemii gęsiej ch*jni, która w zastraszającym tempie opanowuje cały świat, absolutnie niezbędne jest wybicie wszystkich gęsi.

Policja ( odważnie ) : Tak jest ! Zostanie wykonane!

Właściciele hodowli gąsek : Wyście nie och...eli przypadkiem ? ( toczą spektakularne bitwy z policją , naturalnie w błyskach fleszy fotoreporterów )

Prasa : Zmowa właścicieli hodowli gęsi zagraża bezpieczeństwu narodowemu !

Ministerstwo Zdrowia Mongolii : Dla ratowania naszych obywateli przed wirusem gęsiej ch...ni, która dotarła już do naszych granic, niezbędnym jest wygospodarowanie 100 milionów dolarów na wyposażenie laboratoriów walczących z wirusem.

Premier Mongolii : Wyście nie och...eli przypadkiem ?

Prezydent Mongolii : Premier naszego kraju, uwikłany w machinacje finansowe, dogadał się z Chińczykami w sprawie dostaw chleba i zupełnie zignorował realne zagrożenie obywateli miłującej pokój Mongolii.

Były premier Mongolii : nasza partia żąda natychmiastowego ratowania wszystkich naszych obywateli przed wirusem gęsiej ch...ni. W skrajnym przypadku, przynajmniej obywateli wschodniej części kraju.

Kandydat na prezydenta Mongolii : Jedynym sposobem ratunku przed gęsią ch...nią , jest zerwanie wszystkich stosunków ze zgniłym Zachodem, wszak od nich wirus do nas dotarł. Zamiast tego, musimy zacieśnić naszą współpracę z Chinami i połączyć się z nimi jako autonomiczny okręg. Chiny nas uratują !!

Mongolscy wyborcy : Wyście nie och...eli przypadkiem ??!!
0 0

Gość: tosiaa

#2846391 Napisano: 14.11.2009 11:27:49
bruce napisał(a):

dostałam właśnie list od koleżanki:
Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las....
Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim
głosem:
> - Czym się tak martwisz ?
> - A, bo życie jest do cenzura. Dom się wali, żona brzydka, auto w
rozsypce,
> kasy brak... Ogólnie lipa.
> - Nie martw się.... Idź do domu, a wszystko będzie OK.
> Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak
Cindy
> Crowford, pod bramą garażu stoi Maybach, a w skrzynce na listy
wyciąg z
> konta, który po prostu powalił go na kolana.
> Jak już doszedł do siebie, postanowił podziękować żabce za to, co
dla niego
> zrobiła i wrócił do lasu .
> W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi:
> - Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ?
> - Nigdy jeszcze nie kochałam się z nikim...
> - Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ?...
> - Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy
czarodziejskiej zużyłam
> na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w
12-13
> letnią dziewczynkę....
> - Rób żabko, co chcesz..... Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie
będzie mi to
> przeszkadzać.
> - ... i tak to było , Wysoki Sądzie, a nie tak, jak gada ta
gówniara....
> Roman Polański
> emotka




dobreeeeeeeeee emotka emotka emotka
0 0

slavek

#2846429 Napisano: 15.11.2009 12:10:19
dostałem to też ostatnio emotka

koniec zaskakujący emotka
0 0

ignam

#2846431 Napisano: 15.11.2009 12:18:36
Pierwszy raz miałam ochotę obejrzeć reklamę ponownie:

http://www.nespresso-whatelse.com/#/home
0 0

Gość: fikumiku

#2846861 Napisano: 15.11.2009 11:20:02

Gość: fikumiku

#2846863 Napisano: 15.11.2009 11:21:11

Gość: fikumiku

#2848748 Napisano: 16.11.2009 07:01:42
Siedzi dwóch meneli w parku, jeden kończy bełta i mówi:
- Ide, bo musze jeszcze kolokwia poprawić... emotka
0 0

Gość: fikumiku

#2848751 Napisano: 16.11.2009 07:02:55
Rudy śmieje się z łysego:
- co, nie było się u Bozi, gdy rozdawała włosy?
- było się było, ale zostały tylko rude to wolałem nie brać!
emotka
0 0

Gość: fikumiku

#2848752 Napisano: 16.11.2009 07:04:05
Idzie kondukt pogrzebowy, a naprzeciwko wychodzi ululany jak świnia żul:
- Rysiek - krzyczy do pogrążonego w bólu gościa. - Rychu, to ja Romek. Z podstawówki. Tylllleee laaaaat, tyyyyyllleee lat...
- Słuchaj, sory, żonę właśnie chowam...
- Ożeniłeś się Rysiek?! Gratuluję!!!
0 0

Gość: lalunia

#2856928 Napisano: 17.11.2009 09:00:09
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... emotka
0 0

Gość: anetka2a

#2856980 Napisano: 17.11.2009 09:10:50
lalunia napisał(a):

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... emotka


Padłam emotka emotka emotka
0 0

Gość: olciazzz

#2857009 Napisano: 17.11.2009 09:19:44
Toczy się sprawa w sądzie. Na kolejnego świadka zostaje wezwana se-kretarka szefa: młoda, urocza, filigranowa blondynka.

- Czy wie pani, co panią czeka za składanie fałszywych zeznań? - pyta sędzia po przesłuchaniu kobiety.

- Tak - odpowiada z uśmiechem dziewczyna. - Szef coś mi wspominał o dwustu tysiącach dolarów i futrze z norek...
*****************
Pacjent budzi się po operacji. Stojący obok chirurg mówi: - Zabieg przebiegł pomyślnie, pana organizm jest bardzo silny. Ale nie rozumiem, dlaczego przed zabiegiem był pan taki niespokojny i wyrywał się pielęgniarkom? - Bo ja tu przyszedłem zreperować kaloryfery...

0 0