Reklama na e-Konkursy.info

Popraw sobie humor...

dysia

#2616319 Napisano: 29.08.2009 03:30:00
Kierownik sali podaje gościowi menu i mówi:
- Specjalnością naszej restauracji są ślimaki!
- Wiem, wiem. Wczoraj obsługiwał mnie jeden z nich. emotka
0 0

Gość: gosia88bartek

#2616334 Napisano: 29.08.2009 03:40:58
W czasach, gdy mieliśmy jeszcze milicję, a nie policję, pewien milicjant
przyniósł do domu wykrywacz kłamstw, który na wypowiedziane kłamstwo reagował
dźwiękiem Piiii!. W pewnym momencie do domu wbiega synek i mówi:
- Dostałem dzisiaj piątkę z matematyki!
- Piiii! - reaguje wykrywacz.
- No i czego kłamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja dostawałam w
szkole same piątki.
- Piiii!
- No niech będzie - czwórki.
- Piiii!
- No dobra - trójki.
- Piiii!
- No cicho już, przynosiłam same dwóje - odpowiada zrezygnowana matka.
A na to wyrywa się ojciec:
- A jak ja chodziłem do szkoły....
- Piiii!
0 0

Gość: gosia88bartek

#2616359 Napisano: 29.08.2009 03:59:51
Drodzy Rodzice!

Druh drużynowy powiedział nam, że mamy wszyscy napisać do rodziców, ponieważ najprawdopodobniej widzieliście powódź w TV i bardzo się martwicie.

Nic nam nie jest. Woda porwała tylko jeden nasz namiot i dwa śpiwory. Na szczęście żaden z nas się nie utopił, ponieważ kiedy to się zdarzyło byliśmy wszyscy w górach i szukaliśmy Krzyśka, który zaginął. Zadzwońcie, proszę, do matki Krzyśka i powiedzcie jej, że już wszystko w porządku i że się znalazł. Krzysiek sam nie może do niej napisać, bo połamał sobie obie ręce jak spadał ze skały. Na poszukiwania Krzyśka wyjechaliśmy pick-up'em drużynowego. To było niesamowite. Nigdy byśmy nie znaleźli Krzyśka w tych ciemnościach, gdyby nie błyskawice. Druh drużynowy strasznie się wkurzył, że Krzychu poszedł w góry nikomu nic nie mówiąc. Krzysiek powiedział, że mówił mu przecież, ale to było podczas pożaru, więc drużynowy najprawdopodobniej go nie usłyszał.

Wiedzieliście, że jeśli się wrzuci do ognia butelkę z benzyną to może wybuchnąć? Mokry las nie spłonął, ale jeden z naszych namiotów tak. Także trochę naszych ubrań. No i Stefan będzie wyglądał tak niesamowicie, dopóki nie odrosną mu włosy.

Będziemy w domu w sobotę, jeśli do tego czasu drużynowy naprawi samochód. Ten wypadek to naprawdę nie była jego wina. Hamulce pracowały OK kiedy ruszaliśmy. Druh powiedział, że tak stary samochód miał prawo się popsuć. Prawdopodobnie dlatego, że był tak stary, nikt nie chciał go ubezpieczyć. Ale w sumie uważamy, że ten samochód jest całkiem cool. Tak jak i druh drużynowy. Nie robi nam wymówek jak nabrudzimy w aucie, a kiedy w kabinie robi się gorąco, druh pozwala nam jechać na pace. Trudno żeby nie było gorąco jak jedziemy w 10 osób. Ale odkąd patrol policji zatrzymał nas na autostradzie już nie wsiadamy na pakę.

Czy już wspominałem że druh jest dobrym kierowcą? Przed tym wypadkiem uczył Ryśka jeździć. Ale spoko, pozwalał mu tylko na szybszą jazdę na górskich drogach, gdzie prawie nie ma ruchu. Od czasu do czasu przejeżdżają tam tylko ciężarówki.

Dzisiaj rano wszyscy chłopacy skakali do wody ze skał i pływali w jeziorze. Druh nie pozwolił mi, ponieważ nie umiem pływać, i Krzyśkowi z powodu tych jego rąk; dlatego my dwaj pływaliśmy po jeziorze kajakiem. Fajne jezioro. I głębokie. Chociaż niektóre czubki drzew wystają ponad lustrem wody. Druh nie jest upierdliwy jak inni drużynowi. Nawet nam nie marudził, że nie ubraliśmy kamizelek ratunkowych. Spędza teraz dużo czasu naprawiając samochód, więc staramy się nie zawracać mu głowy głupotami.

Zdobyliśmy już odznaki pierwszej pomocy. Kiedy Dawid nurkował w jeziorze i uciął sobie rękę, sami zakładaliśmy mu opaskę uciskową. Ja i Marek wtedy zwymiotowaliśmy, ale druh powiedział, że to prawdopodobnie było tylko zatrucie pokarmowe po zjedzeniu resztek kurczaka. Druh powiedział, że tak samo wymiotował pojedzeniu, które jadał w więzieniu.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że on wyszedł i został naszym drużynowym. Druh mówił, że teraz jest już dużo mądrzejszy i że zrobiłby TO dużo lepiej niż wtedy. Nie bardzo wiem, o co chodzi. Muszę już kończyć. Idziemy do miasta, żeby wysłać listy i kupić naboje. Nie martwcie się o mnie.

Jest OK. Pozdrawiam.

0 0

Gość: gosia88bartek

#2616362 Napisano: 29.08.2009 04:01:40
Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: Matka jest tylko jedna. Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!

0 0

Gość: saphira19

#2616365 Napisano: 29.08.2009 04:03:28
gosia88bartek napisał(a):

Drodzy Rodzice!

Druh drużynowy powiedział nam, że mamy wszyscy napisać do rodziców, ponieważ najprawdopodobniej widzieliście powódź w TV i bardzo się martwicie.

Nic nam nie jest. Woda porwała tylko jeden nasz namiot i dwa śpiwory. Na szczęście żaden z nas się nie utopił, ponieważ kiedy to się zdarzyło byliśmy wszyscy w górach i szukaliśmy Krzyśka, który zaginął. Zadzwońcie, proszę, do matki Krzyśka i powiedzcie jej, że już wszystko w porządku i że się znalazł. Krzysiek sam nie może do niej napisać, bo połamał sobie obie ręce jak spadał ze skały. Na poszukiwania Krzyśka wyjechaliśmy pick-up'em drużynowego. To było niesamowite. Nigdy byśmy nie znaleźli Krzyśka w tych ciemnościach, gdyby nie błyskawice. Druh drużynowy strasznie się wkurzył, że Krzychu poszedł w góry nikomu nic nie mówiąc. Krzysiek powiedział, że mówił mu przecież, ale to było podczas pożaru, więc drużynowy najprawdopodobniej go nie usłyszał.

Wiedzieliście, że jeśli się wrzuci do ognia butelkę z benzyną to może wybuchnąć? Mokry las nie spłonął, ale jeden z naszych namiotów tak. Także trochę naszych ubrań. No i Stefan będzie wyglądał tak niesamowicie, dopóki nie odrosną mu włosy.

Będziemy w domu w sobotę, jeśli do tego czasu drużynowy naprawi samochód. Ten wypadek to naprawdę nie była jego wina. Hamulce pracowały OK kiedy ruszaliśmy. Druh powiedział, że tak stary samochód miał prawo się popsuć. Prawdopodobnie dlatego, że był tak stary, nikt nie chciał go ubezpieczyć. Ale w sumie uważamy, że ten samochód jest całkiem cool. Tak jak i druh drużynowy. Nie robi nam wymówek jak nabrudzimy w aucie, a kiedy w kabinie robi się gorąco, druh pozwala nam jechać na pace. Trudno żeby nie było gorąco jak jedziemy w 10 osób. Ale odkąd patrol policji zatrzymał nas na autostradzie już nie wsiadamy na pakę.

Czy już wspominałem że druh jest dobrym kierowcą? Przed tym wypadkiem uczył Ryśka jeździć. Ale spoko, pozwalał mu tylko na szybszą jazdę na górskich drogach, gdzie prawie nie ma ruchu. Od czasu do czasu przejeżdżają tam tylko ciężarówki.

Dzisiaj rano wszyscy chłopacy skakali do wody ze skał i pływali w jeziorze. Druh nie pozwolił mi, ponieważ nie umiem pływać, i Krzyśkowi z powodu tych jego rąk; dlatego my dwaj pływaliśmy po jeziorze kajakiem. Fajne jezioro. I głębokie. Chociaż niektóre czubki drzew wystają ponad lustrem wody. Druh nie jest upierdliwy jak inni drużynowi. Nawet nam nie marudził, że nie ubraliśmy kamizelek ratunkowych. Spędza teraz dużo czasu naprawiając samochód, więc staramy się nie zawracać mu głowy głupotami.

Zdobyliśmy już odznaki pierwszej pomocy. Kiedy Dawid nurkował w jeziorze i uciął sobie rękę, sami zakładaliśmy mu opaskę uciskową. Ja i Marek wtedy zwymiotowaliśmy, ale druh powiedział, że to prawdopodobnie było tylko zatrucie pokarmowe po zjedzeniu resztek kurczaka. Druh powiedział, że tak samo wymiotował pojedzeniu, które jadał w więzieniu.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że on wyszedł i został naszym drużynowym. Druh mówił, że teraz jest już dużo mądrzejszy i że zrobiłby TO dużo lepiej niż wtedy. Nie bardzo wiem, o co chodzi. Muszę już kończyć. Idziemy do miasta, żeby wysłać listy i kupić naboje. Nie martwcie się o mnie.

Jest OK. Pozdrawiam.


emotka emotka emotka
0 0

Gość: kapsellek

#2616384 Napisano: 29.08.2009 04:17:12
saphira19 napisał(a):

gosia88bartek napisał(a):

Drodzy Rodzice!

Druh drużynowy powiedział nam, że mamy wszyscy napisać do rodziców, ponieważ najprawdopodobniej widzieliście powódź w TV i bardzo się martwicie.

Nic nam nie jest. Woda porwała tylko jeden nasz namiot i dwa śpiwory. Na szczęście żaden z nas się nie utopił, ponieważ kiedy to się zdarzyło byliśmy wszyscy w górach i szukaliśmy Krzyśka, który zaginął. Zadzwońcie, proszę, do matki Krzyśka i powiedzcie jej, że już wszystko w porządku i że się znalazł. Krzysiek sam nie może do niej napisać, bo połamał sobie obie ręce jak spadał ze skały. Na poszukiwania Krzyśka wyjechaliśmy pick-up'em drużynowego. To było niesamowite. Nigdy byśmy nie znaleźli Krzyśka w tych ciemnościach, gdyby nie błyskawice. Druh drużynowy strasznie się wkurzył, że Krzychu poszedł w góry nikomu nic nie mówiąc. Krzysiek powiedział, że mówił mu przecież, ale to było podczas pożaru, więc drużynowy najprawdopodobniej go nie usłyszał.

Wiedzieliście, że jeśli się wrzuci do ognia butelkę z benzyną to może wybuchnąć? Mokry las nie spłonął, ale jeden z naszych namiotów tak. Także trochę naszych ubrań. No i Stefan będzie wyglądał tak niesamowicie, dopóki nie odrosną mu włosy.

Będziemy w domu w sobotę, jeśli do tego czasu drużynowy naprawi samochód. Ten wypadek to naprawdę nie była jego wina. Hamulce pracowały OK kiedy ruszaliśmy. Druh powiedział, że tak stary samochód miał prawo się popsuć. Prawdopodobnie dlatego, że był tak stary, nikt nie chciał go ubezpieczyć. Ale w sumie uważamy, że ten samochód jest całkiem cool. Tak jak i druh drużynowy. Nie robi nam wymówek jak nabrudzimy w aucie, a kiedy w kabinie robi się gorąco, druh pozwala nam jechać na pace. Trudno żeby nie było gorąco jak jedziemy w 10 osób. Ale odkąd patrol policji zatrzymał nas na autostradzie już nie wsiadamy na pakę.

Czy już wspominałem że druh jest dobrym kierowcą? Przed tym wypadkiem uczył Ryśka jeździć. Ale spoko, pozwalał mu tylko na szybszą jazdę na górskich drogach, gdzie prawie nie ma ruchu. Od czasu do czasu przejeżdżają tam tylko ciężarówki.

Dzisiaj rano wszyscy chłopacy skakali do wody ze skał i pływali w jeziorze. Druh nie pozwolił mi, ponieważ nie umiem pływać, i Krzyśkowi z powodu tych jego rąk; dlatego my dwaj pływaliśmy po jeziorze kajakiem. Fajne jezioro. I głębokie. Chociaż niektóre czubki drzew wystają ponad lustrem wody. Druh nie jest upierdliwy jak inni drużynowi. Nawet nam nie marudził, że nie ubraliśmy kamizelek ratunkowych. Spędza teraz dużo czasu naprawiając samochód, więc staramy się nie zawracać mu głowy głupotami.

Zdobyliśmy już odznaki pierwszej pomocy. Kiedy Dawid nurkował w jeziorze i uciął sobie rękę, sami zakładaliśmy mu opaskę uciskową. Ja i Marek wtedy zwymiotowaliśmy, ale druh powiedział, że to prawdopodobnie było tylko zatrucie pokarmowe po zjedzeniu resztek kurczaka. Druh powiedział, że tak samo wymiotował pojedzeniu, które jadał w więzieniu.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że on wyszedł i został naszym drużynowym. Druh mówił, że teraz jest już dużo mądrzejszy i że zrobiłby TO dużo lepiej niż wtedy. Nie bardzo wiem, o co chodzi. Muszę już kończyć. Idziemy do miasta, żeby wysłać listy i kupić naboje. Nie martwcie się o mnie.

Jest OK. Pozdrawiam.


emotka emotka emotka


emotka emotka emotka emotka emotka emotka emotka super
0 0

Gość: saphira19

#2616398 Napisano: 29.08.2009 04:24:50
Kupa i jej rodzaje

--------------------------------------------------------------------------------



Kupa Duch
- czujesz, że Kupa wyszłą, ale nie ma jej w kiblu.

Kupa Czysta
- czujesz, że Kupa wyszła, widzisz ją w kiblu, ale nie zostawia śladów na papierze toaletowym.

Kupa Mokrą
- podcierasz się 50 razy, ale wciąż czujesz, że trzeba jeszcze raz, więc musisz włożyć trochę papieru do gaci, żeby się nie pobrudziły.

Druga Fala
- kiedy się załatwisz i podciągasz spodnie, zdajesz sobie sprawę, że musisz jeszcze raz wydolić.

Kupa Pękajaca Żyła na Ciemieniu
- ciśniesz tak mocno, że praktycznie dostajesz apopleksji.

Kupa Gigant
- wydalasz tyle, że tracisz 15 kg.

Kupa Kłoda
- tak długia, że boisz się spłukać bez wczesniejszej fragmentacji za pomocą szczotki do kibla.

Kupa Gazowa
- jest głośna i każdy w zasięgu słuchu śmieje się z ciebie.

Kupa Jak Chciałbym Się Załatwić
- kiedy chcesz się załatwić, ale wszystko, co możesz zrobić, to usiąść na kiblu, cisnąć i pierdnąć kilka razy.

Kupa Naciąganie Kręgosłupa
- taka bolesna, że powiedziałbyś, że wydalasz kręgosłup.

Kupa Mokry Pośladek (Uderzenie Mocy)
- wychodzi tak szybko, że spadając do wody ochlapuje ci pupę.

Kupa Płynne
- żółtobrązowa ciecz wystrzeliwuje z pupy i opryskuje całą muszlę.

Kupa Meksykańskie Żarcie
- tak śmierdzi, że trzeba wietrzyć.

Kupa Wysokiej Klasy
- nie śmierdzi.

Kupa Spławik
- kiedy jesteś w kiblu publicznym i czeka w kolejce dwóch ludzi, robisz, spuszczasz dwa razy,ale kilka kulek wielkości piłeczek golfowych pływa nadal po powierzchni wody.

Kupa Zasadzka
- nigdy nie zdarza się w domu, ale zazwyczaj na imprezie albo w czasie gry w golfa. Jest rezultatem próby pierdnięcia delikatnie i cicho, ale ostatecznie kończy się zabrudzeniem gaci i do końca dnia chodzisz ze skrzyżowanymi nogami.

Kupa Pijacka (Kackupka)
- następuje rankiem po pijackiej nocy. Najbardziej zauważalne są znaki ześlizgiwania się na dnie muszli.

Kupa Szampańska
- masz takie zatwardzenie, że kiedy korek się odblokuje, z pupy wypływa gazowana ciecz.

Kupa Przylgnięta
- kiedy chcesz się podetrzeć, ona czeka na brzegu pupy.

Kupa Wybuch
- poprzedzone pierdnięciem tak okropnym, że po wydaleniu się sprawdzasz, czy na muszli nie ma spękań.

Kupa Egzorcysta
- piekąca, żółtobrązowa ciecz wystrzeliwuje z pupy, opryskując całą muszlę (patrz też: Kupa Płynne)

Kupa Zabawa w Chowanego
- wychodzi do połowy, wraca, wychodzi, wraca....

Kupa Królicza
- wychodzi w zgrabnych, okrągłych porcjach (duże ilości). Właściwie nigdy się nie kończy, ale człowiek sam wstaje z nudów.

Kupa Feministyczna
- nieważne jak wygląda ani jak wychodzi, i tak jest to wina mężczyzny.

Kupa Pochodnia
- Kupa, która tak pali pupę, że przysiągłbyś, że jest łatwopalna (zazwyczaj zdarza się rankiem po zjedzeniu dzień wcześniej WIELKIEJ ilości ostrego żarcia).

Kupa Dualnej Gęstości
- jedna część kupy jest ciekła, podczas gdy druga jest ciałem stałym.

Kupa Wstążkowa
- półpłynna materia fekalna, która jest zbyt cienka, aby sklasyfikować ją jako Kupa Kłodę,a również zbyt gęsta, aby była Kupą Płynnym. Wygląda raczej jak trzycentymetrowej szerokości brązowa wstęga z kolorowymi cętkami.

Kupa Publiczna
- przypomina znane uczucie ciepłego, miłego smrodku, który naciera w niezbyt higienicznych kiblach publicznych.

Kupa Mały Chłopiec
- wystarczająco potężna, aby zrównać z ziemią niewielkie miasto.

Kupa Powódź
- wydalasz tyle, jakby rozpruł się wielki worek z piaskiem; zazwyczaj kończy się zalaniem muszli i zostajesz sam na sam z brązową, ciastowatą masą.

Kupa Sen
- kiedy nie byłeś w kiblu przed 2 tygodnie, to jest Kupa, o której śnisz.

Kupa Betonowa
- Kupa, którą zostawiasz po 2 tygodniach niechodzenia do kibla.

Kupa Chirurgiczna
- następuje po Kupie Betonowej - musisz iść do chirurga, ponieważ pupa jest rozdarta.
0 0

Gość: saphira19

#2616403 Napisano: 29.08.2009 04:28:52
Jeżeli życie czasem zaskakuje Cię tak bardzo, że już nawet nie wiesz jak masz na imię, pamiętaj o jednym. Nasze życie to jedna wielka interpretacja tego jak postrzegamy pewne rzeczy i tylko od tego zależy czy będziemy szczęśliwi. Ten tekst Ci w tym pomoże.

Bankier - ktoś, kto pożyczy ci swój parasol podczas pięknej pogody, natomiast kiedy zaczyna padać, natychmiast go odbierze.

Harcerz - dziecko ubrane jak kretyn pod przywództwem kretyna ubranego jak dziecko.

Konsultant - weźmie zegarek od twojej żony, powie ci która godzina, po czym każe zapłacić za informację.

Dyplomata - potrafi powiedzieć spierdalaj w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżająca się wyprawą.

Ekonomista - ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, dlaczego jego wczorajsza prognoza na dziś nie sprawdziła się.

Koleżanka - osoba przeciwnej płci, która ma to coś, co powoduje, że absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać.

Pesymista - optymista z bagażem doświadczeń.

Informatyk - naprawi problem, o którym nie wiedziałeś, w sposób, którego nie rozumiesz.

Psycholog - gapi się jedynie na innych ludzi, kiedy atrakcyjna kobieta wchodzi do pokoju.

Statystyk - jest niezły z liczbami, ale brakuje mu charakteru, aby zostać inżynierem.

Ksiądz - wszyscy ludzie zwracają się do niego ojcze, oprócz jego własnych dzieci, które używają zwrotu wujku.

Intelektualista - jest zdolny przez ponad 2 godziny myśleć o czymś innym niż seks.

Nimfoman - termin używany w stosunku do każdej osoby która chciałaby mieć więcej seksu niż ma obecnie.

Łatwa - kobieta, która traktuje sprawy seksu jak mężczyzna.

Nanosekunda - odcinek czasu jaki upływa pomiędzy zapaleniem się zielonego światła a dźwiękiem klaksonu w pojeździe znajdującym się z tobą.

Język - organ seksualny, przez niektórych zdegradowany jedynie do funkcji mowy.

Monogamia - zrepresjonowana poligamia.

Ból głowy - szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.

Taniec - wertykalna frustracja horyzontalnego pożądania.

Praca grupowa - możliwość zwalenia winy na inne osoby.

Wieczność - czas, jaki upływa od momentu kiedy skończyłeś, do momentu kiedy możesz wyjść od niej z mieszkania.

Piłka nożna - to, za co wychodzą za mąż kobiety, zupełnie nieświadomie.

Hardware - cześć komputera, którą można kopnąć, kiedy software przestanie funkcjonować.

Inflacja - powód, dla którego musisz przeżyć ten rok, za pieniądze jakie zarabiałeś w zeszłym.

Fizyka Kwantowa - Afrykańczyk w ciemnym pokoju szukający czarnego kota, którego tam nie ma.
0 0

jaanonimka

#2620354 Napisano: 31.08.2009 06:11:02

Gość: test123

#2621681 Napisano: 31.08.2009 01:42:19
dobre emotka
0 0

Gość: surelk

#2623755 Napisano: 01.09.2009 09:10:59
BOTANIKA NA WESOŁO:)


DZIEWICA POSPOLITA:
Roślina krótkotrwała,
wymagająca szczególnej pielęgnacji.
Chętnie poddaje się flancowaniu.

STARA PANNA:
Roślina długotrwała i pnąca,
czepiająca się wszystkiego i wszystkich.
Żyje w miejscach odosobnionych
nie wiadomo z kim.

KOCHANKA:
Roślina kwitnąca pasożytnicza,
z gatunku motylkowatych.
Z uwagi na duże koszty,
w naszych warunkach
trudna do hodowli domowej.
Rozkwita nocą.

ŻONA:
Pożyteczne zwierzę domowe,
pociągowe, bardzo nerwowe,
ale wytrwałe.
Żywi się odpadkami,
w hodowli domowej bardzo opłacalna,
przynosząca duże korzyści.

ROZWÓDKA:
Należy do owadów,
występujących w dużych ilościach,
znana w przyrodzie
pod nazwą szarańcza.
Samiczki pozostawia w spokoju,
samców niszczy od korzenia.
Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni.

WDOWA:
Wierzba z gatunku płaczących,
szybko próchniejąca.

KAWALER:
Ptak przelotny,
dzieci swoje podrzuca innym
i wówczas,zmienia miejsce pobytu.
Jest trudny do chwycenia w sidła.

STARY KAWALER:
Grzyb jadowity,o gorzkim smaku.
Żyje przeważnie sam lub
w symbiozie z purchawką pospolitą

M¡Ż:
Zwierzę domowe,z gatunku leniwców.
Ze względu na dużą żarłoczność,
w warunkach domowych,przynosi duże straty.
W hodowli nieopłacalny.
Pochodzenie – skrzyżowanie trutnia
z padalcem:)
0 0

Gość: niuniu

#2623798 Napisano: 01.09.2009 09:26:09
surelk - świetne to emotka emotka emotka naprawdę poprawiłeś mi nastrój emotka emotka emotka
0 0

Gość: iwi7

#2623831 Napisano: 01.09.2009 09:40:31
hihi dobre:-)
0 0

Gość: coring

#2623864 Napisano: 01.09.2009 09:51:48
surelk napisał(a):

BOTANIKA NA WESOŁO:)


DZIEWICA POSPOLITA:
Roślina krótkotrwała,
wymagająca szczególnej pielęgnacji.
Chętnie poddaje się flancowaniu.

STARA PANNA:
Roślina długotrwała i pnąca,
czepiająca się wszystkiego i wszystkich.
Żyje w miejscach odosobnionych
nie wiadomo z kim.

KOCHANKA:
Roślina kwitnąca pasożytnicza,
z gatunku motylkowatych.
Z uwagi na duże koszty,
w naszych warunkach
trudna do hodowli domowej.
Rozkwita nocą.

ŻONA:
Pożyteczne zwierzę domowe,
pociągowe, bardzo nerwowe,
ale wytrwałe.
Żywi się odpadkami,
w hodowli domowej bardzo opłacalna,
przynosząca duże korzyści.

ROZWÓDKA:
Należy do owadów,
występujących w dużych ilościach,
znana w przyrodzie
pod nazwą szarańcza.
Samiczki pozostawia w spokoju,
samców niszczy od korzenia.
Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni.

WDOWA:
Wierzba z gatunku płaczących,
szybko próchniejąca.

KAWALER:
Ptak przelotny,
dzieci swoje podrzuca innym
i wówczas,zmienia miejsce pobytu.
Jest trudny do chwycenia w sidła.

STARY KAWALER:
Grzyb jadowity,o gorzkim smaku.
Żyje przeważnie sam lub
w symbiozie z purchawką pospolitą

M¡Ż:
Zwierzę domowe,z gatunku leniwców.
Ze względu na dużą żarłoczność,
w warunkach domowych,przynosi duże straty.
W hodowli nieopłacalny.
Pochodzenie – skrzyżowanie trutnia
z padalcem:)


bylo 2 strony temu emotka
0 0

jaanonimka

#2626824 Napisano: 02.09.2009 08:49:03
to raczej z serii nie warto sie uczyc emotka
bo smieszne to to nie jest !!!

http://img4.image...img4/9858/studia.jpg
0 0

gocha542

#2627519 Napisano: 02.09.2009 12:37:56
http://www.funpor...a858300/podglad.html
nie mogłam się powstrzymac emotka
0 0

Gość: surelk

#2627522 Napisano: 02.09.2009 12:39:19
coring
lubi poszperać i sie wkurza że cos tam było, ważne że innym sie podobało lol
0 0

aneti

#2627812 Napisano: 02.09.2009 02:24:57
gocha542 napisał(a):

http://www.funpor...a858300/podglad.html
nie mogłam się powstrzymac emotka


ale gigantka emotka
0 0