Nasz serwis prowadzony przez Adriana Pionkę wraz naszymi partnerami wymienionymi w Polityce
Prywatności wykorzystuje pliki cookies zapisywane na Twoim urządzeniu i inne technologie do
zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania
ruchu na stronie i w Internecie.
Przetwarzanie danych jest uzasadnione z uwagi na nasze usprawiedliwione potrzeby, co obejmuje między
innymi konieczność zapewnienia bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie
loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszania naszych usług i
dopasowania ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach) jak
również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług Administratora. Dane te są przetwarzane do
czasu istnienia uzasadnionego interesu lub do czasu złożenia przez Ciebie sprzeciwu wobec
przetwarzania.
Dane osobowe będą przekazywane wyłącznie naszym podwykonawcom, tj. dostawcom usług informatycznych
i/lub partnerom wymienionym w
Polityce
Prywatności.
Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do treści danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia oraz
prawo do ograniczenia ich przetwarzania. Ponadto także prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie
bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, prawo do przenoszenia danych oraz prawo do wniesienia
sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. Posiadasz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu
Ochrony Danych Osobowych.
is77
Postów 2038
Data rejestracji 17.05.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
W PIERWSZYM ROKU MAŁŻEÑSTWA M¡Ż MÓWI:
Och, cukiereczku, to Twoje pociąganie noskiem naprawdę bardzo mnie martwi. Nie przyjmuję do wiadomości, że w domu tyle do zrobienia. Równie dobrze ja się mogę wszystkim zająć. Najrozsądniej będzie położyć Cię na kilka dni do szpitala. Odpoczniesz sobie. Wiem, że jedzenie tam jest nędzne, więc będę przynosił Ci do szpitala jedzenie na wynos z tej Twojej ulubionej włoskiej restauracji. Załatwię wszystko z oddziałową.
DRUGI ROK:
Posłuchaj, kochanie, nie podoba mi się dźwięk Twego kaszlu. Zawołam lekarza, niech wpadnie tutaj i obejrzy Twoje gardło. Dlaczego nie położysz się do łóżka i nie odpoczniesz?
TRZECI ROK:
Może lepiej byś się położyła. Kiedy czujesz, że choroba atakuje, na pewno potrzebujesz odpoczynku. Przyniosę Ci coś - mamy gdzieś w domu jakąś zupkę w puszce?
CZWARTY ROK:
Bez sensu, żebyś gdziekolwiek wychodziła skoro jesteś przeziębiona. Kiedy skończysz mycie naczyń, wykąpiesz dzieci i położysz je spać, powinnaś też się położyć!
PI¡TY ROK:
Dlaczego nie weźmiesz aspiryny?
SZÓSTY ROK:
Powinnaś przepłukać gardło jakimś płynem, zamiast siedzieć tak i szczekać jak pies!
SIÓDMY ROK:
Do jasnej cholery, przestań kichać i kaszleć! Chcesz żebym się zaraził i dostał zapalenia płuc? Ruszyłabyś tyłek i przyniosła z apteki jakieś leki!
ewachem
Postów 1404
Data rejestracji 13.02.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Po kilku godzinnym oczekiwaniu wreszcie pojawia się niedźwiedź. Myśliwy
celuje kilka minut po czym strzela i nie trafia.
Za chwile na ramieniu czuje łapę,odwraca się i widzi misia do którego
strzelał. Miś mówi:
-Wiesz, my tu mamy takie zasady, że jak ktoś na nas poluje i nie trafia
to my go gwałcimy.
Co powiedział to zrobił.
Myśliwy się wkurzył, wrócił do domu, codziennie kilka godzin trenuje
strzelanie. No ale minął rok, myśliwy znowu pojechał na biegun, ukrył
się i czeka. Po kilku minutach pojawia się ten sam niedźwiedź.
Myśliwy celuje, celuje, strzelił - nie trafił. Po chwili czuje łapę na
ramieniu,odwraca się a tam stoi niedźwiedź, który mówi:
- Wiesz stary zasady znasz, co ja ci będę tłumaczył.
Myśliwy się totalnie cenzurał. Wrócił do domu i cały czas trenował.
Minął rok i znowu pojechał na biegun. Zaczaił się i po kilku minutach
pojawił się niedźwiedź. Myśliwy celuje, pół godziny strzela i nie
trafia. Po chwili czuje łapę na ramieniu, odwraca się a tam stoi
niedźwiedź, który mówi:
- Stary, ty tu chyba nie przyjeżdzasz na polowanie...
Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, że
mąż zaczyna ją pieścić, co już się bardzo dawno nie zdarzało. Prawie jak
Łaskotki jego palce zaczęły od jej szyji , biegły w dół delikatnie wzdłuż
kręgosłupa do bioder. Potem pieścił jej ramiona i szyję, dotykał jej
piersi, by zatrzymać się powyżej podbrzusza. Potem kontynuował ,
umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia. znów
pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośladków, uda
i nogę, aż po kostkę. Kontynuował po wewnętrznej stronie lewwej nogi
unosząc pieszczoty aż do najwyższego punktu uda. Och... W ten sam sposób
delikatnymi ruchami dłoni pieścił jej prawą stronę i gdy żona czuła się
już rozpalona do ostatnich granic... Nagle przestał. Przekręcił się na
plecy i zaczął oglądać telewizję. Żona ledwie łapiąć oddech powiedziała
słodkim szeptem: To było cudowne, dlaczego przestałeś? Znalazłem
pilota - odpowiedział
Jaki jest szczyt zaufania?
-Jak dwóch kanibali robi sobie laskę!
szunia
Postów 645
Data rejestracji 13.09.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane
jak dla mnie - lemur roku!
Gość: cocunia
KONIECZNIE!!!!!!!!!!!!!!!!
samantha22
Postów 1407
Data rejestracji 31.03.2007
Punkty karne 0
Konkursy dodane
jakie ma oczka jak kot ze shreka
pawel1615
Postów 1758
Data rejestracji 09.12.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Gość: haribox
Pewna kobieta, krotko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna, pakując swoje rzeczy do pudel i walizek, a meble do wielkich skrzyń.
Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble.
Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji - zjadła trochę krewetek, niewiele kawioru, po czym w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła pozostałe krewetki i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. Potem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.
Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną.
Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć.
Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom.
Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany.
W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayow odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili wszystkie drogie dywany.
Nic nie działało.
Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła.
W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów.
Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.
Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu i zapytała go, co słychać. Odpowiedział, ze dobrze, ze sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny.
Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, ze bardzo tęskni za domem, i ze porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom.
Mężczyzna, sądząc, ze jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papiery do podpisania.
Tydzień poźniej mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarowkę, by zabrać je do nowego domu...
.....łącznie z karniszami.
German Dehesa powiedział: My mężczyźni musimy zrozumieć, ze z kobietami nie można wygrać, ze są nie do zatrzymania i nie do pokonania. Coś w tym jest. Wystarczą zwyczajne karnisze...
is77
Postów 2038
Data rejestracji 17.05.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
beataa81
Postów 735
Data rejestracji 19.07.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
bomba
79magda
Postów 4996
Data rejestracji 05.02.2009
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Idę prosto, nie biorę jeńców żadnych!
samantha22
Postów 1407
Data rejestracji 31.03.2007
Punkty karne 0
Konkursy dodane
olunka
Postów 7782
Data rejestracji 03.06.2007
Punkty karne 0
Konkursy dodane 10
1' Z lodówki weź 10 jajek - połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!
2' Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.
3' Wytrzyj podłogę, następnym razem bardzie uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek.
4' Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
5' Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać.
6' Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, a dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.
7' Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę.
8' Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
9' Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.
10' Weż szybciutko prysznic!
11' Weź 4 jabłka i ostry nóż.
12' Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!
13' Potnij jabłka w kostkę pamiętając, ze potrzebujemy 2 jabłek, więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.
14' Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.
15' Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz!
16' Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
17' Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.
18' Po przebudzeniu nie dzwon po straż pożarna! Po prostu otwórz okno i piekarnik.
19.Po tych traumatycznych przeżyciach pozostaje tylko schłodzona żubrówka i sok jabłkowy
\"...To piosenka, która mówi
Jak się nie ma, co się lubi
To nie lubi się i tego, co się ma.\"
beataa81
Postów 735
Data rejestracji 19.07.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
Gość: bezet
Święty Mikołaj czyta listy od dzieci. Otwiera jeden:
Mikołaju, Mikołaju, czyś ty z lasu, czyś ty z...
- Eeee, to czytałem, myśli Mikołaj i wyrzuca list do kosza. Otwiera
następny:
Mikołaju nasz, dużo paczek masz, jak Cię ładnie...
- Eeee, to już znam. Otwiera następny:
Witaj Święty Mikołaju. Pisze do ciebie Zosia Kowalska, lat 5. Proszę,
Mikołaju, nie wyrzucaj tego listu i doczytaj go do końca. A najlepiej... przeczytaj dwa razy. Mikołaju, to nie spam, to realny sposób na zarobienie pieniędzy....
olunka
Postów 7782
Data rejestracji 03.06.2007
Punkty karne 0
Konkursy dodane 10
Ten list jest w 100% autentyczny, został wysłany do producenta soków KUBUŚ.<?XML:NAMESPACE PREFIX = O />
Drogi Kubusiu!
Chciałem Ci w tym liście serdecznie podziękować za te wspaniałe promocje,dzięki którym dzieci mogą się bawić wysyłając do Ciebie etykietki z soków, w zamian za co otrzymują drobne upominki.
I tak kilka miesięcy temu moja córka skusiła się na Kubusiowy Plecaczek. Wszystkie pieniążki, które dostawała, wydawała na te Twoje zagęszczane soczko-smrodki licząc na to, że kiedy wyśle założoną ilość etykiet, otrzyma obiecany Plecaczek z Twoją sympatyczną mordką. Trzeba było zobaczyć jej zawiedzioną dziesięcioletnią minkę, kiedy zamiast plecaczka otrzymała w liście Przygodową Bandankę z rozbrajającym wyjaśnieniem, że Plecaczki się skończyły.
Tak więc, puchaty sk...., chciałem Ci napisać, że J...ną Przygodową Bandankę możesz sobie z całym tym twoim posr.... działem marketingu wsadzić w d..., bo nie mam szacunku dla kogoś, kto oszukuje dzieci. Mam nadzieję, że spotkają cię wszelkie możliwe przykrości, a najlepiej, żeby przez tysiąc i jedną noc ciebie i tego ch..., co wymyślił tę promocję, ... Alibaba i czterdziestu nieogolonych rozbójników. Choć znając branżę reklamową obawiam się, że mogłoby to wam się spodobać. Powinieneś też zmienić imię - zamiast Kubuś - Kuba rozpruwacz (dziecięcych portfeli).
Moja córka jest zbyt młoda żeby cię pożegnać w jedyny dopuszczalny w tej sytuacji sposób...
Pie.... się Kubusiu... idziemy do Pysia.
Z poważaniem
Były Klient
Przepraszam za wulgaryzmy, starałam się wykropkować Mam nadzieje, że nie dostanę karniaka, jeśli administratorowi się nie spodoba ten post to proszę go usunąć.
Nie mogłam sie powstrzymać bo jest bardzo bliski nam konkursowiczom
is77
Postów 2038
Data rejestracji 17.05.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
a najlepszy ten zwrto: Idziemy do Pysia
isiulka
Postów 3212
Data rejestracji 28.05.2006
Punkty karne 0
Konkursy dodane 4
Urodzinowy prezent Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent,a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspendientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list: Kochanie, Ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko, jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością.
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak, by widać było trochę futerka.
Stare ale ciągle mnie bawi
Gość: nataaa
wiecej w poscie ZUBR...
Gość: nataaa
is77
Postów 2038
Data rejestracji 17.05.2008
Punkty karne 0
Konkursy dodane
doprawdy, nie miałbym się czym bawić....