e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

mia napisał(a):

monisia23 napisał(a):

Dla mnie w konkursach najwazniejsza jest wiedza, ze moge byc w czyms dobra, ze ktos potrafi docenic to co napisalam, lub zdjecie w ktore wlozylam cale swoje serce.
I choc tak naprawde nigdy nie wygralam nic cenniejszego od Ipada wartego 2tys zl. (nie mowie, ze nie chcialabym wygrac samochodu, wycieczki, duzej sumy pieniedzy...), najwazniejsza jest dla mnie ta radosc, ze ktos zwrocil uwage na moja prace i wyczytanie swojego nazwiska wsrod zwyciezcow!

Masz świętą rację! Ta satysfakcja, że w czymś dla kogoś było się najlepszym... to jest to!

Dokładnie, bardzo duża satysfakcja. Jest strasznie miło dowiedzieć się, że np. Twoje hasło było najlepsze na klikaset zgłoszeń. Podbudowuje na pewno.
Lubię to bardzo, gdybym nie lubiła to bym przecież tego nie robiła

Dla mnie konkursy to sposób na podratowanie domowego budżetu (bony!) i sposób na pozyskanie fajnych gadżetów na które szkoda kasy( PS3, MP4, kamera,netbook, ekspres itd, itp},
z reguły gram o rzeczy które chcę mieć,czasem sprzedaję wygrane i kasę przeznaczam na rodzinne rozrywki,
nie biorę udziału w wielu konkursach, nie kupuję rzeczy których nie używam na co dzień,nie robię zapasów bo nie kupuję dużych ilości,(baaardzo rzadko konkursy piwa, alkoholu)
lubię konkursy na hasła, wierszyki,
gram zrywami, czasem poświęcam więcej czasu, czasem przez tygodnie nie gram w nic, na ogół posyłam 2-3 smsy na konkurs, nie gram w żadnych klikanych,
rzadko umiem wyczuć co się szanownej komisji spodoba, często bywa ze hasło wydaje mi się świetne i ...guzik! wygrywa częstochowska rymowanka, i się zniechęcam że mojej twórczości nie docenili.
Konkursy oprócz korzyści materialnych dostarczają mi sporo miłych emocji i wzmacniają poczucie wartości.
Co do dyskusji o pewnych osobach: nie przeszkadzają mi gracze zawodowi ani ci którzy wkładają mnóstwo pracy i wysiłku w swoje prace i tworzą plastyczne dzieła, jeśli nie są one zgodne z regulaminem to obwiniam komisję nie gracza,
brzydzą mnie natomiast plagiaty a także sytuacja kiedy dorosła osoba bierze udział w konkursie plastycznym dla dzieci i zgarnia nagrodę za swoje dzieło oraz podawanie nieprawdziwych danych dziecka tak aby pasowało do wymogów regulaminu (np znam pewnego Maksa, Maksia, Maksymiliana, który ma czasami 2 lata, czasami 6, bywa ze 12 i to niekoniecznie w ciągu rosnącym, nie starzeje się a wiekowo ciągle się zmienia, uważam to za bardzo nie fair)
natomiast co do prawdy o produktach konkursowych...cóż, gdyby te wszystkie proszki, odplamiacze, środki odchudzające, słodycze były rzeczywiście takie super to do szczęścia nie byłoby potrzebne granie w konkursach, świat były po prostu najdoskonalszym ze światów

ziolko napisał(a):

faktycznie, niezły idol

Gdybym wygrała zakupy w Mediolanie tam gdzie Monika Urbaniak, to ona poszłaby... z torbami...i to szybciutko! także moniau uważaj...
bo twoje podejście do życia i ślepy materializm da ci kiedyś w pierd...

i też się dopisuję: niezłego idola-kłamczucha i PLAGIATORA ktoś tu sobie wychwalał..moniau też mi coś, phi!

Dla mnie konkursy to takie hobby, sposób na zdobycie czegoś ciekawego, czasem niepotrzebnego ale wokół mnie zawsze znajduje się ktoś, kto akurat daną rzecz przygarnie Nie grałam do tej pory na większą skalę, raczej tak sporadycznie. W związku z tym wpadają głównie drobiazgi, ale i one cieszą Nie mam szczęścia raczej w klikanych czasówkach ze względu na prędkość internetu, ale również brak szczęścia Nie nazwałabym tego ciężką pracą, chociaż na pewno czasem trzeba się przyłożyć porządnie, by coś wpadło

kolejny top do palenia czarownic?

bez obrazy
ale kufa demokracje mamy

mocno mi ulży jak poczytam że wyrażacie własne zdania na własny temat a nie na cudzy

odpuście sobie osądy na temat innych , zacytuje nie idźcie tą drogą

bo punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia a co nie którym siedzenie .. na e-konkursach daje prawdziwy demot do działania, a nie potrzebnie - każdy kto ma marzenia i wierzy... na swoje pięć minut trafi - wystarczy jedynie zaprogramować swoją podświadomość na sukces. Czego i wam życzy ekonkowy gupek zwany powszechnie Mary...

Konkursy to również moje hobby. Był moment, że grałam w konkach klikanych. Stwierdziłam jednak że nie jest to warte mojego czasu,nerwów i czułam się wybaczcie za określenie jak prostytutka- kilknij tu, kliknij tam. e-konkursy mam prawie zawsze otwarte bo lubię być w temacie. Nagroda to zawsze miły prezent, na reszte mnie jako tako stać. I mam jeszcze jedną zasadę- obietnica wobec rodziny- zero prywaty rodzinnej w konkursach. Jeśli już to tylko ja.A najbardziej lubię nagrody w konkach losowych- to niesamowite uczucie gdy Cię wylosują- jak 6 w lottka:)

Konkursy nie są dla mnie ciężką pracą, bo ja jestem z natury leniwa i nie lubię się przepracowywać Bardzo lubię szczególnie takie konkursy,gdzie mogę stworzyć jakieś hasełko czy dokończyć konkursowe zdanie.Zazwyczaj nie napalam się na żadną nagrodę,ale ostatnio na konkurs Pawełka tak się zawzięłam,że w końcu za 8 razem się udało Ktoś by mógł powiedzieć,że to przecież tylko bon za 100 zł,ale mnie bardzo ucieszył,bo droga do tego celu była wyboista

iwonciaaa napisał(a):

mia napisał(a):

monisia23 napisał(a):

Dla mnie w konkursach najwazniejsza jest wiedza, ze moge byc w czyms dobra, ze ktos potrafi docenic to co napisalam, lub zdjecie w ktore wlozylam cale swoje serce.
I choc tak naprawde nigdy nie wygralam nic cenniejszego od Ipada wartego 2tys zl. (nie mowie, ze nie chcialabym wygrac samochodu, wycieczki, duzej sumy pieniedzy...), najwazniejsza jest dla mnie ta radosc, ze ktos zwrocil uwage na moja prace i wyczytanie swojego nazwiska wsrod zwyciezcow!

Masz świętą rację! Ta satysfakcja, że w czymś dla kogoś było się najlepszym... to jest to!

Dokładnie, bardzo duża satysfakcja. Jest strasznie miło dowiedzieć się, że np. Twoje hasło było najlepsze na klikaset zgłoszeń. Podbudowuje na pewno.
Lubię to bardzo, gdybym nie lubiła to bym przecież tego nie robiła

ja też wkręciłam się w konkursy kreatywne - bardzo lubię główkować nad hasełkami i sprawia mi wielką przyjemność jak uda mi się trafić w gust wybierających ; w klikanych nie biorę udziału wcale , loterii unikam (wysyłam 1-2 smsy na zasadzie dam szczęściu szansę) ; ekonkursy mam otworzone w tle w każdym momencie jak pracuje komputer - czasem sama o sobie mówię ,że jestem zdrowo walnięta

iwonciaaa napisał(a):

mia napisał(a):

monisia23 napisał(a):

Dla mnie w konkursach najwazniejsza jest wiedza, ze moge byc w czyms dobra, ze ktos potrafi docenic to co napisalam, lub zdjecie w ktore wlozylam cale swoje serce.
I choc tak naprawde nigdy nie wygralam nic cenniejszego od Ipada wartego 2tys zl. (nie mowie, ze nie chcialabym wygrac samochodu, wycieczki, duzej sumy pieniedzy...), najwazniejsza jest dla mnie ta radosc, ze ktos zwrocil uwage na moja prace i wyczytanie swojego nazwiska wsrod zwyciezcow!

Masz świętą rację! Ta satysfakcja, że w czymś dla kogoś było się najlepszym... to jest to!

Dokładnie, bardzo duża satysfakcja. Jest strasznie miło dowiedzieć się, że np. Twoje hasło było najlepsze na klikaset zgłoszeń. Podbudowuje na pewno.
Lubię to bardzo, gdybym nie lubiła to bym przecież tego nie robiła

ta ja sie np. wczoraj dowiedziałem, że organizatorom bardzo spodobała się moja historia, ale nie mogę zostać zwycięzca bo zapomniałem kliknąć lubie to
i fajny projektor przeszedł koło nosa...

a ja owszem, lubię konkursy ale jakoś nie mam do nich szczęścia człowiek się podłamuje normalnie. a poza tym nie znam nikogo kto mógłby mi pomóc czasami żeby aż tak bardzo się nie dołować a czytam czasami posty w stylu dziękuję za pomoc wiadomo kogo:P

DLA mnie konkursy to rowniez niezla zabawa.. kiedys gralam w klikane ale odpuscilam sobie - ile to zjada czasu, energii i jak mozna sie poddenerwowac ! teraz gram w to co zechce - jestem troche wybredna... poluje na jakas wieksza wygrana - najbardziej cieszylabym sie z jakiejs wycieczki

Dla mnie konkursy to sposób na zdobycie przedmiotów na aukcje.Dzięki e-konkursom wygrałam naprawdę super nagrody i od jakiegoś czasu widzę,że nie tam gdzie ilosc głosów się liczy ale to co napiszę.Ostatnio szczescie mam opisowych i na hasła.Dzięki hasłeku na delecte lecimy do Turcji:)Jednak aby coś wygrać trzeba się napracować.Jak widzę prace plastyczne to naprawdę jestem pełna podziwu..ja nie potrafię.

Chyba,że wiesz coś wiecej po za tym, ze wygrywa kreatywną pracą wiele konkursów. Robi to co najlepiej potrafi, a komisje to kupują. Co w tym złego? Proszę mi wyjśnić, bo od dłuższego czasu się nad tym zastanawiam.
W tym coś więcej jest pies pogrzebany I dużo jest tego.

Dla mnie to czysta przyjemność Lubie sobie pograc i miec satysfakcje z tego, że cos wygram Dla mnie najgorsze sa tylko konkursy opisowe, ale i w niektórych znich zdobylam jakas nagrodę, wiec nie jest tak zle Promocyjne to raczej z innej bajki, po pierw trzeba cos kupic zeby wygrac i nie zawsze sie to udaje, ale w konkursy gram i będę grac bo to taki sposob na zabicie nudy

Polecam reportażyk:
http://kobiecypor...tml?smjtticaid=6ed42

martalobos napisał(a):

Dla mnie to czysta przyjemność Lubie sobie pograc i miec satysfakcje z tego, że cos wygram Dla mnie najgorsze sa tylko konkursy opisowe, ale i w niektórych znich zdobylam jakas nagrodę, wiec nie jest tak zle Promocyjne to raczej z innej bajki, po pierw trzeba cos kupic zeby wygrac i nie zawsze sie to udaje, ale w konkursy gram i będę grac bo to taki sposob na zabicie nudy

ale to właśnie promocyjne są najlepsze

dużo nagród i zawsze jest szansa na wygraną

konkursy?
kiedyś - sposób na dorobienie sobie, na zabicie nudy...

teraz?
nieodłączna część życia

do konkursowania mobilizuje mnie rodzinka (zwłaszcza mąż) oraz to, że nie potrafię siedzieć i nic nie robić (mam takie twórcze ADHD )

kocham konkursy w których trzeba się wykazać kreatywnością (większość lam konkursowych tutaj wymięka ), graficzne, na relacje z podróży itp
praktycznie każdy taki konkurs to pewna wygrana

a pozostałe (robię większość która jest w bazie) - to tak dla zabicia nudy (wcześniej studia, teraz małe dziecko ), wpada ok 1 nagrody na 10-15 zrobionych konków

ciężka praca?
wyście chyba nigdy w życiu ciężko nie pracowali

czarnygreg napisał(a):

Dla mnie konkursy to sposób na podratowanie domowego budżetu (bony!) i sposób na pozyskanie fajnych gadżetów na które szkoda kasy( PS3, MP4, kamera,netbook, ekspres itd, itp},
z reguły gram o rzeczy które chcę mieć,czasem sprzedaję wygrane i kasę przeznaczam na rodzinne rozrywki,
nie biorę udziału w wielu konkursach, nie kupuję rzeczy których nie używam na co dzień,nie robię zapasów bo nie kupuję dużych ilości,(baaardzo rzadko konkursy piwa, alkoholu)
lubię konkursy na hasła, wierszyki,
gram zrywami, czasem poświęcam więcej czasu, czasem przez tygodnie nie gram w nic, na ogół posyłam 2-3 smsy na konkurs, nie gram w żadnych klikanych,
rzadko umiem wyczuć co się szanownej komisji spodoba, często bywa ze hasło wydaje mi się świetne i ...guzik! wygrywa częstochowska rymowanka, i się zniechęcam że mojej twórczości nie docenili.
Konkursy oprócz korzyści materialnych dostarczają mi sporo miłych emocji i wzmacniają poczucie wartości.
Co do dyskusji o pewnych osobach: nie przeszkadzają mi gracze zawodowi ani ci którzy wkładają mnóstwo pracy i wysiłku w swoje prace i tworzą plastyczne dzieła, jeśli nie są one zgodne z regulaminem to obwiniam komisję nie gracza,
brzydzą mnie natomiast plagiaty a także sytuacja kiedy dorosła osoba bierze udział w konkursie plastycznym dla dzieci i zgarnia nagrodę za swoje dzieło oraz podawanie nieprawdziwych danych dziecka tak aby pasowało do wymogów regulaminu (np znam pewnego Maksa, Maksia, Maksymiliana, który ma czasami 2 lata, czasami 6, bywa ze 12 i to niekoniecznie w ciągu rosnącym, nie starzeje się a wiekowo ciągle się zmienia, uważam to za bardzo nie fair)
natomiast co do prawdy o produktach konkursowych...cóż, gdyby te wszystkie proszki, odplamiacze, środki odchudzające, słodycze były rzeczywiście takie super to do szczęścia nie byłoby potrzebne granie w konkursach, świat były po prostu najdoskonalszym ze światów

mogę się pod tym podpisać

oł to ja się spokojnie mogę nazwać konkursową lamą, żerującą na konkursach z drobnymi nagrodami (bilety, książki, koszulki, kosmetyki itp.) do takich konków zawodowcy się nie zniżają i mnie nie zjadają. Ale ogólnie konkursy to jest praca, jak sobie wyselekcjonuje konkurs to muszę przysiąść, postarać się - wtedy są efekty. Jak gram na ilość, a nie na jakoś to nie ma sensu, lepiej popracować i wysłać jedną świetną odpowiedź niż 20 byle jakich. Ale i tak najbardziej bawią mnie znajomi dla których napisanie smsa na konkurs to za dużo roboty, ale jak wygram coś ja to nadziwić się nie mogą.

ee, nie, nie konwaliowa - konkursowe lamy to te co tylko na losowanych siedzą, bo im się dwóch zdań od siebie napisać nie chce