e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

dang21 napisał(a):

Ładnej pogody. Świeci słoneczko,  ptaszki cwierkaja

Przestańcie się już kłócić,  proszę  

zezowaty_kot napisał(a):

Giulietta skończyłam historię z toba i twoimi wyimaginowanymi problemami  i z tego się cieszę  
I cieszę się, że w moim otoczeniu nie ma histeryczek z manią prześladowczą  

tadziuuu napisał(a):

wreszcie jedzenie pałeczkami nie stanowi dla mnie problemu  mogę nawet pojedyncze ziarna ryżu chwytać. Najważniejsze jest to że wreszcie w takich posiłkach się najem

joan napisał(a):

tadziuuu napisał(a):

wreszcie jedzenie pałeczkami nie stanowi dla mnie problemu  mogę nawet pojedyncze ziarna ryżu chwytać. Najważniejsze jest to że wreszcie w takich posiłkach się najem

Nie ma to, jak przegrać zakład z kumplami

PS: A jak z zupami?

tadziuuu napisał(a):

joan napisał(a):

tadziuuu napisał(a):

wreszcie jedzenie pałeczkami nie stanowi dla mnie problemu  mogę nawet pojedyncze ziarna ryżu chwytać. Najważniejsze jest to że wreszcie w takich posiłkach się najem

Nie ma to, jak przegrać zakład z kumplami

PS: A jak z zupami?

kiedyś na zasadzie "wysiorbywania" a teraz tak jak trzeba czyli najpierw trzeba zjeść co pływa a resztę wypijasz  Zresztą ja tam zupami nigdy nie potrafię się najeść ;|

joan napisał(a):

tadziuuu napisał(a):

joan napisał(a):

tadziuuu napisał(a):

wreszcie jedzenie pałeczkami nie stanowi dla mnie problemu  mogę nawet pojedyncze ziarna ryżu chwytać. Najważniejsze jest to że wreszcie w takich posiłkach się najem

Nie ma to, jak przegrać zakład z kumplami

PS: A jak z zupami?

kiedyś na zasadzie "wysiorbywania" a teraz tak jak trzeba czyli najpierw trzeba zjeść co pływa a resztę wypijasz  Zresztą ja tam zupami nigdy nie potrafię się najeść ;|

Gratulacje, ja bym się chyba nie nauczyła, prędzej z głodu bym padła. No, ewentualnie ze spaghetti mogłabym sobie poradzić

bruce napisał(a):

nelunia napisał(a):

Bardzo się cieszę, że za niewielkie pieniądze zabukowałam bilety do Paryża Kochamy z mężem to miasto i już nie możemy się doczekać spacerów przy Sekwanie

No, no, tylko pozazdrościć. Byliśmy tam rodzinnie dwa razy, ale to były wyjazdy zorganizowane, wygrane w konkursach, zatem: ciągłe bieganie, zbiórki na czas, jeżdżenie metrem całą grupą, gigantyczne kolejki wszędzie...

bruce napisał(a):

nelunia napisał(a):

Z wycieczką byliśmy 2 razy tzn.pierwszy i ostatni .Będziemy już chyba 10 raz i nie mamy dosyć.To nasze ulubione miasto, na wakacje jedziemy gdzie indziej,ale jak zobaczyłam cenę biletów zrobiłam natychmiast rezerwację.Lecimy we wrześniu na 4 dni i nawet teraz jak piszę gęba mi się śmieje od ucha do ucha

Super sprawa. Naprawdę zazdroszczę Wam tej radości! I cieszę wraz z Wami!

malutka456 napisał(a):

dziś mąż zabrał mnie do sklepu i kupił...kosiarkę spalinową...a ja cieszę się jak dziecko, bo w końcu mogę śmigać po trawniku jak bolidem po torze F1   nawet z nowych butów nigdy się tak nie cieszyłam   

sssylwiaaa napisał(a):

defed napisał(a):

Pozbylam sie wielkiego kartonu obrzydliwych Cheetosow i czesci czekolad z koszy Magnetica, ktore mi nie odpowiadaly smakowo, a zarazem uszczesliwilam dziesiatki dzieciakow z domu dziecka. Ich miny - bezcenne