Reklama na e-Konkursy.info

Dowcipy

kamil17

#1551860 Napisano: 16.05.2008 04:44:07
zbychu64 napisał(a):

Pani od języka polskiego kazała dzieciom napisać wypracowania na temat nadchodzącej zimy.Oczywiście pierwszy zgłosił się Jaś i opowiada:
- Już liscie spadają z drzew , zimny wiatr hula po łąkach , ptaki odleciały do ciepłych krajów, na jeziorze zamarzł lód...a na lodzie wilki się pier****
Pani:
-Jasiu ¬LE ¬LE !!!!
Jasiu:
- pewnie że źle bo im sie łapy slizgają
emotka


ten jest superowy emotka
0 0

Gość: zbychu64

#1552108 Napisano: 16.05.2008 06:34:39
Bzyka facet panienke na cmentarzu i podchodzi do niego drugi facet i mówi:
- Daj pobzykać!
Na to pierwszy :
- Wykop se!
0 0

Gość: zbychu64

#1552158 Napisano: 16.05.2008 07:00:14
- Tatusiu, znalazłem babcie...
- Tyle razy ci gówniarzu powtarzałem, żebyś nie grzebał w ogródku...
0 0

Gość: gosia261295

#1552293 Napisano: 16.05.2008 07:54:30
nie no te kawały mnie powalaja z nog;p
0 0

ziolko

#1552307 Napisano: 16.05.2008 07:58:37
Pewna francuska gazeta ogłosiła konkurs z następującym pytaniem dla panów:
Siedzisz w eleganckiej restauracji z bardzo piękną kobietą. Masz pilną
potrzebę wyjścia do toalety (na sikundkę), w jaki sposób powiesz o tym
towarzyszce w najbardziej kulturalny sposób?
Wygrała odpowiedź:
Bardzo panią przepraszam, ale muszę wyjść na chwilę, by pomóc
przyjacielowi, z którym zapoznam Panią nieco później.
0 0

Gość: rudyrodzyn

#1552309 Napisano: 16.05.2008 07:59:00
Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.
Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?
0 0

ziolko

#1552310 Napisano: 16.05.2008 07:59:05
Mąż przyłapał żonę na intymnym sam na sam z innym mężczyzną.
- Niewierna! - zakrzykną mąż i wyrywając z szuflady pistolet zaczął
mierzyć w rywala.
- Nie! - krzyknęła żona zasłaniając własnym ciałem kochanka. - Chyba nie
zabijesz ojca własnych dzieci!!!
0 0

Gość: rudyrodzyn

#1552313 Napisano: 16.05.2008 08:00:07
Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i ku*wa gdzie? Pytam was - gdzie jest ta pie*dolona wiosna? Co za po*ebany kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to ku*wa jest? A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam w górze po*ebało... Niby ponoć wiosna już jest - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, kuffa...
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz....
0 0

Gość: rudyrodzyn

#1552317 Napisano: 16.05.2008 08:01:00
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A c...j ich wie, skąd oni się biorą.
0 0

Gość: rudyrodzyn

#1552321 Napisano: 16.05.2008 08:02:18
Motocyklista jadacy z predkoscia 230 km/h zobaczyl przed soba malego wróbelka na wysokosci twarzy. Staral sie jak mógl, zeby go uniknac, ale przy tej predkosci nic sie nie dalo zrobic. Uderzony ptak przekoziolkowal i upadl na asfalt. Motocyklista, poruszony troche wyrzutami, zatrzymal sie i wrócil po ptaka. Poniewaz wygladalo na to ze wróbelek zyje, zabral go z asfaltu. W domu umiescil go w klatce, wlozyl do niej troche jakiegos pozywienia i wode w miseczce.
Rano wróbelek ocknal sie. Popatrzyl na wode, popatrzyl na jedzenie, popatrzyl na prety klatki przed soba i mówi: O kur..a, zabilem motocykliste.
0 0

Gość: rudyrodzyn

#1552324 Napisano: 16.05.2008 08:03:18
Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia, dziadziu.
Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek umiera. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie słyszy dziwną modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamusię i tatusia. Do widzenia, babciu.
Następnego dnia babcia umiera. Ojciec jest nie na żarty przestraszony. Jakieś dwa tygodnie później słyszy pod drzwiami syna:
- Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia, tatusiu.
Ojciec - prawie w stanie przedzawałowym. Następnego dnia idzie do roboty wcześniej, żeby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas jest jednak spięty, rozbity, rozkojarzony, spodziewa się najgorszego. Po pracy idzie wzmocnić się do pubu. Do domu dociera koło północy. Od progu przeprasza żonę:
- Kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień...
- Miałeś zły dzień? Miałeś zły dzień? Ty?! A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!
0 0

Gość: rudyrodzyn

#1552329 Napisano: 16.05.2008 08:04:40
Mały chłopiec wchodzi do sypialni rodziców i widzi, że jego matka siedzi na jego ojcu i podskakuje. Matka zauważyła swego syna, gdy wyszedł zsiadła szybko z ojca, ubrała się i zaniepokojona tym, co mógł zobaczyć, poszła się dowiedzieć, co naprawdę widział. Syn spytał: Co robiłaŚ tatusiowi, mamusiu? Mamusia odparła Wiesz, jaki twój tata ma wielki brzuch? Chłopczyk odpowiedział: tak, rzeczywiŚcie ma. Widzisz, wiec czasami pomagam mu go spłaszczyć, wyjaŚniła mamusia. Chłopczyk na to:Tylko marnujesz czas, to nigdy nie zadziała Mamusia, skonfundowana, spytała Dlaczego tak uważasz, synku? Bo za każdym razem, jak idziesz na zakupy, ta pani z drugiej strony ulicy przychodzi, klęka w sypialni przed tatusiem i pompuje go znowu!
0 0

Gość: rudyrodzyn

#1552332 Napisano: 16.05.2008 08:05:29
W parku na ławce siedzi atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę. Dosiada się do niej młody chłopak. Chce ją poderwać.
- Jaką książkę pani czyta?
- Geografię seksu.
- I jaka jest główna myŚl tej książki?
- że najlepszymi kochankami są żydzi i Indianie.
- Pani pozwoli, że się przedstawię. Nazywam się Mojżesz Winnetou.
0 0

Gość: perzyk2

#1552343 Napisano: 16.05.2008 08:10:11
ronin napisał(a):

The 6th grade science teacher, Mrs. Parks, asked her class, Which human body part increases to ten times its size when stimulated?
No one answered until little Mary stood up and said, You should not be asking sixth-graders a question like that! I'm going to tell my parents, and they will go and tell the principal, and he will fire you! With a sneer on her face, she then sat back down.
Mrs. Parks ignored her and asked the question again, Which body part increases to 10 times its size when stimulated?
Little Mary's mouth fell open; then she said to those around her, Boy, is she going to get in big trouble!
The teacher continued to ignore her and said to the class Anybody?
Finally, Billy stood up, looked around nervously, and said, The body part that increases 10 times its size when stimulated is the pupil of the eye.
Mrs. Parks said, Very good, Billy. Then she turned to Mary and continued, As for you, young lady, I have three things to say:
One, you have a dirty mind,
Two, you didn't read your homework, and
Three, one day you are going to be very, very disappointed.



nie no, padłem, czemu ja to czytam dopiero po prawie 2 latach emotka hehehehehe emotka emotka emotka
0 0

Gość: zbychu64

#1552866 Napisano: 17.05.2008 08:52:20
Dzwoni Saddam do Busha:
- Panie prezydencie, chciałbym złożyć kondolencje, to straszna tragedia, tylu ludzi, takie wspaniałe budynki... Chcę zapewnić, że nie mamy z tym nic wspólnego...
- Jakie budynki? Jacy ludzie?
- A która tam u was godzina?
- Ósma.
- Uoops... To ja zadzwonię za pół godziny.
0 0

Gość: zbychu64

#1552869 Napisano: 17.05.2008 08:53:34
Przychodzi baba do lekarza. Lekarz po zbadaniu baby orzeka:
- Ma pani raka i pani dni są policzone.
Baba na to:
- Panie doktorze może pan coś mi przepisze.
- Dobrze, niech pani okłada się błotem.
- Panie doktorze, a czy to pomoże?
- Nie, ale pani do ziemi się przyzwyczai.
0 0

Gość: zbychu64

#1552873 Napisano: 17.05.2008 08:54:16
- Mamusiu, mogę ciasteczko?
- Dobrze, ale umyj rączki.
- Ale ja nie mam rączek!
- Nie ma rączek, nie ma ciasteczek!!!
0 0

Gość: melisa

#1556394 Napisano: 19.05.2008 09:18:55
Kolejny boski komentarz (poprawiłam orty):

ale jesteście wredni i tak wygra i tak i ukrywał to tak że nikt nie wiedział dopiero teraz sie dowiedzieli i nikt o tym nie wiedział i tak na niego głosowali.

Autor był zdecydowanie pod wpływem środków odurzających.
0 0

Gość: spin

#1576254 Napisano: 26.05.2008 04:48:14
Gotuj z Czesiem - następca Pascala emotka

http://rozrywka.yeba.pl/show.php?id=2666
0 0

Gość: aga90

#1576317 Napisano: 26.05.2008 05:15:24
Do księdza w pewnej parafii ma przyjechać biskup. No to ksiądz postanowił pójść na ryby i własnoręcznie coś złowić na obiad. Siedzi nad rzeką wśród innych wędkarzy, nagle trach! ... coś potężnego się złapało.
Ciągnie, ciągnie, ale nie może dać rady. Widzi to inny wędkarz, podbiega do księdza i mówi:
- Niech ksiądz da mi wędke, wyciągnę sukinsyna!
Wyciągnęli rybę. Ksiądz patrzy i mówi:
- Ale duża ryba. Dziękuję za pomoc, ale to słownictwo trochę nie na miejscu...
- Ale proszę księdza, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to w takim razie biorę tego sukinsyna do domu i na obiad!
Biskup przyjeżdża dzisiaj, będzie zadowolony.
Ksiądz wrócił do kościoła. Wychodzi do niego zakonnica:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapałem, nie?
- Oj, proszę księdza, ryba duża, ale to słownictwo...
- Proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go oczyszcze, później gosposia go przyrządzi, biskup dzisiaj przyjeżdża, będzie zadowolony...
Zakonnica oczyściła rybę i idzie do gosposi, ta widząc rybę mówi:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapał ksiądz, prawda?
- No, ryba duża, ale to słownictwo...
- Oj, proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go przyrządzę, biskup przecież dzisiaj przyjeżdża...
Późne popołudnie. Ksiądz, zakonnica i biskup siedzą przy stole, rozmawiają. Wchodzi gosposia z rybą. Biskup mówi:
- O, jaka duża ryba!
Ksiądz: - Tak, niezłego suknisyna złapałem!
Zakonnica: - A ja tego sukinsyna wyczyściłam!
Gosposia: - A ja sukinsyna przyrządziłam!
Biskup popatrzył, wyjął flaszkę wódki ze swojej torby i mówi:
- *****, widzę, że jesteście sami swoi. No to zjedzmy tego *****!
0 0