Reklama na e-Konkursy.info

Dowcipy

Gość: szarakk

#1443859 Napisano: 29.03.2008 07:49:09
Kazik od zawsze robił to co lubił : calowal żonę, wślizgiwal się do wyrka i od razu zasypiał.
Pewnego dnia obudził się obok podstarzalego faceta
ubranego w bialy szlafrok.
- Co ty do ku..y nędzy robisz w moim łóżku?
...I kim do ch...ry jestes?- zapytal facet.
To nie jest twoja sypialnia.
Jestem Sw. Piotr i jestes w niebie - dodał.
Że co Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chce umierac, jestem na to jeszcze za młody!
Chcę natychmiast wrócic na Ziemie!
- To nie takie proste- odpowiedzial swięty.
Mozesz wrócic jako kura, albo jako pies.
Wybór nalezy do ciebie
Kazio pomyslal przez chwile i doszedl do wniosku, że bycie psem jest
stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące.
Biegnie po zagrodzie z kogutem nie moze być złe. Chcę
powrócic jako kura - odpowiedzial.
W kilka sekund pózniej znalazl sie w skórze
całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczul, ze jego kuper zaraz eksploduje.
Wtedy podszedl do niego kogut.
Hey! To pewnie ty jestes ta nowa kura,
o której mówil mi Sw. Piotr- powiedzial kogut
Jak ci sie podoba bycie kurą?
No jest ok, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje
Ooo, no tak.
To znaczy, że musisz zniesc jajko- powiedzial kogut
Jak mam to zrobic?
Gdaknij dwa razy i zaprzyj sie jak najmocniej
potrafisz.
Kazio zagdakal i zaparl sie jak najmocniej potrafil.
Nagle chlus i jajko bylo juz na ziemi. Lol to bylo za...te
powiedzial Kazik.
Zagdakal jeszcze raz, zaparl sie i wypadlo z niego kolejne jajo.
Za trzecim razem, gdy zagdakal uslyszal krzyk swojej zony :
Kazik co ty k...a robisz! Obudz sie! Zasrales cale lózko

0 0

Gość: szarakk

#1443864 Napisano: 29.03.2008 07:50:21
Malzenstwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w kuchni, maz cos naprawia. W pewnej chwili maz wola:
- Stara! Chodz na chwile!
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Zona poslusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...
emotka emotka
0 0

Gość: luck82nysa

#1443923 Napisano: 29.03.2008 08:08:51
Siedza dwie swinie przy korycie i jedza... A druga w tym momecie zaczyna zygac... A pierwsza na to nie dolewaj i tak nie zjemy...
0 0

Gość: luck82nysa

#1443936 Napisano: 29.03.2008 08:15:26
Porucznik Rżewski rozmawiał z Nataszą Rostową. W pewnym momencie poprosił o wybaczenie i wyszedł. Po chwili wrócił cały mokry.
- Deszcz? - spytała Natasza Rostowa.
- Nie, wiatr...
0 0

ewunia63

#1444300 Napisano: 29.03.2008 10:15:29
W stołówce, w kolejce po zupę, rozmawiją dwaj studenci:
- Masz jakieś wiadomości z domu
- Niestety, ani złotówki. hehe emotka emotka
0 0

Gość: luck82nysa

#1444330 Napisano: 29.03.2008 10:24:31
Jasio został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafił do innego. Pyta się tam znajomego: - Można palić? - Da się, spoko. - Można pić wódę? - Spoko, jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło. - A dziewice są? - Czyś ty zgłupiał ? Co ty? W żłobku jesteś?
0 0

Gość: slonko22

#1444567 Napisano: 29.03.2008 11:43:57
emotka
0 0

Gość: szarakk

#1445113 Napisano: 29.03.2008 02:40:16

Siedzi sobie Polak w pociagowym przedziale i nagle do przedzialu wbiega skoksany, lysy Rusek i mowi:
- Polak, ja budu cie rznac. Ty chociesz z wazelina ili bez?
Polak tak mysli, no kurde trudno, to juz chyba lepiej z wazelina.
- Z wazelina.
Rusek wychodzi z przedzialu i wola:
- Wazelin chodz, budjem rznac!
0 0

Gość: szarakk

#1445118 Napisano: 29.03.2008 02:41:49
Jedzie facet w autobusie. Jest bardzo ciasno, a że nie ma jak skasować biletu, facet musi poprosić o to mężczyznę stojącego obok. Nie wie jak się do niego zwrócić: Ty czy Pan? Myśli, mysli: Autobus jest ekspresowy, więc jeśli facet nie wysiadł na poprzednim przystanku, znaczy że jedzie do mojej dzielnicy. Ma ze sobą kwiaty, znaczy jedzie do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy, że kobieta też musi być piękna. W mojej dzielnicy są dwie piękne kobiety: moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków: Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
0 0

zeida

#1445202 Napisano: 29.03.2008 03:11:40
-Janie, ugotuj mi jajko na miękko
- obrać, jaśnie panie ze skorupki?
- Nie, dzisiaj popracuję
0 0

Gość: pogo

#1445619 Napisano: 29.03.2008 06:20:27
Mówi 10-letni Jasio do nauczycielki:
- Podoba mi się pani.
Ta odpowiada:
- Nie lubię dzieci.
Jaś na to:
- A kto lubi. Będziemy uważali.
0 0

Gość: szarakk

#1448328 Napisano: 31.03.2008 08:09:24
Był sobie facet, niedorajda życiowa - żona go robiła w jajo, dzieci nie
lubiły, kiepska praca, 20 lat bez awansu, bez pieniędzy itd. dla kolegów
popychadło.
Któregoś razu idzie przez las - patrzy a na drodze siedzi mała żabka i mówi
do niego:
- Znam Cię. Znam twoje problemy - wiem , że jesteś dobrym człowiekiem
pomogę ci. Idź do domu i zobacz jak będziesz żył od dzisiaj.
Koleś się popukał w czoło i poszedł do domu. I o dziwo ... ZASKOCZENIE!
Żona pięknie ubrana lata naokoło niego, dzieci ciągną na spacer. Na drugi
dzień w pracy propozycja awansu, kasa się sypnęła, koledzy na okrągło ....
PIÊKNIE!
Koleś aż nie może uwierzyć i myśli
- muszę pójść do tej żabki i jej podziękować!
Idzie do lasu spotyka tę żabkę i mówi:
- Tyle dla mnie zrobiłaś, jestem szczęśliwym człowiekiem, odmieniłaś moje
życie!!! Co mogę dla Ciebie zrobić, może przynajmniej w małym procencie
wynagrodzę ci tę uczynność?
Żabka na to:
- Przeleć mnie.
A facet z zażenowaniem:
- A,A,A,...Ale jak,.... przecież ty taka mała jesteś, jak mam to zrobić?
Żabka:
- Wiesz... mam ograniczone możliwości i nie zmienię się w piękną, dorodną
blondynkę z wielkimi cyckami.... Szczyt moich możliwości, to gdzieś
...12lat.
Facet:
- Ok niech będzie dwunastolatka.
Żaba się w mig zmieniła w 12-tke - facet ją przeleciał i mówi:

- I taka jest prawda Wysoki Sądzie, a nie to, co opowiada ta gówniara!!!

0 0

Gość: blondyna5

#1448368 Napisano: 31.03.2008 08:22:28
Jasiu szepcze tacie na ucho:
-Jak dasz mi 10 zł., to powiem ci co pan listonosz mówi mamie jak ty jesteś w pracy.
Ojciec wyjmuje 10zł. i daje synowi.
-I co Jasiu? Co mówi?
- M
0 0

Gość: blondyna5

#1448369 Napisano: 31.03.2008 08:23:17
- Mówi dzień dobry poczta dla pani emotka emotka
przypadkowo wysłaąłm tylko część emotka
0 0

Gość: szarakk

#1449118 Napisano: 31.03.2008 12:42:09
Do siedzącego w barze samotnego faceta podchodzi brzydka dziewczyna i
pyta wprost:
- Hej kolego, nudzisz się?
- Nie aż tak...
0 0

Gość: mroweczka

#1452621 Napisano: 01.04.2008 04:34:12
Blondynka wjechała samochodem w mur. Przychodzi policjant i mówi:
- Niech pani dmucha w rurę wydechową to samochód się rozprostuje
-O jaki pan uprzejmy. Dziękuję.
Po czym zaczęła dmuchać w rurę wydechową samochodu. Po chwili przychodzi druga blondynka i pyta pierwszą:
-Co robisz?
-Dmucham w rurę wydechową. Policjant powiedział mi że mój samochód wtedy się rozprostuje. Po czym druga blondynka zaczyna się śmiać i mówi:
-Ale ty jesteś głupia.... Nie zamknęłaś drzwi od samochodu.
0 0

Gość: fiona789

#1457618 Napisano: 03.04.2008 01:53:25
emotka emotka emotka
0 0

Gość: melisa

#1465191 Napisano: 06.04.2008 01:22:22
Dla tych co względnie znają angielski.
Rozmowa G.W. Busha (Prezydenta USA) z sekretarzem stanu Condoleezzą Rice (Condi).

George: Condi! Nice to see you. What's happening?
Condi: Sir, I have the report here about the new leader of China.
George: Great. Lay it on me.
Condi: Hu is the new leader of China.
George: That's what I want to know.
Condi: That's what I'm telling you.
George: That's what I'm asking you. Who is the new leader of China?
Condi: Yes.
George: I mean the fellow's name.
Condi: Hu.
George: The guy in China.
Condi: Hu.
George: The Chinaman!
Condi: Hu is leading China.
George: Well, I'm asking you. Who is leading China?
Condi: That's the man's name.
George: Will you or will you not tell me the name of the new leader of China?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir? Yassir Arafat is in China? I thought he was in the Middle East.
Condi: That's correct.
George: Then who is in China?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir is in China?
Condi: No, sir.
George: Then who is?
Condi: Yes, sir.
George: Yassir?
Condi: No, sir.
George: Look, Condi. I need to know the name of the new leader of China. Get me the Secretary General of the UN on the phone.
Condi: Kofi?
George: No, thanks.
Condi: You want Kofi?
George: No.
Condi: You don't want Kofi.
George: No. But now that you mention it, I could use a glass of milk. And then get me the UN.
Condi: Yes, sir.
George: Not Yassir! The guy at the UN.
Condi: Kofi?
George: Milk! Will you please make the call?
Condi: And call who?
George: Who is the guy at the UN?
Condi: Hu is the guy in China.
George: Will you stay out of China?
Condi: Yes, sir.
George: And stay out of the Middle East! Just get me the guy at the UN.
Condi: Kofi.
George: All right! With cream and two sugars. Now get on the phone.
(Condi picks up the phone)
Condi: Rice, here.
George: Rice? Good idea. And a couple of egg rolls, too. Maybe we should send some to the guy in China. And Middle East. Can you get Chinese food in the Middle East?
0 0

Gość: igunia91

#1465400 Napisano: 06.04.2008 02:46:33
a ja nigdy nie mogę wygrać w konkursach na dowcip
0 0

Gość: zbychu64

#1545216 Napisano: 14.05.2008 08:34:13
George W Bush zapadł na ciężką chorobę. nie było na nią lekarstwa, więc lekarze postanowili go zahibernować. Po 20 latach George został wybudzony i wyleczony. Po powrocie do domu rozmawia z żoną:
-Powiedz mi, darling, co tez się wydarzyło przez te 20 lat które spędziłem w hibernacji?
- Och George jest wielka inflacja...
- Na prawdę? Pamiętam jak przed hibernacją cheeseburger kosztował dolara... Ile teraz kosztuje?
-Teraz? Och George, teraz cheeseburger kosztuje 25 yuanów
0 0