Reklama na e-Konkursy.info

Dowcipy

hittmanka

#942416 Napisano: 05.08.2007 08:19:51
Spotykają się trzy rekiny.
Pierwszy mówi:
- Wiecie co? Połknąłem ostatnio rosjanina i przez tydzień odbijało mi się bimbrem bo taki był przepity.
Na to drugi:
To jeszcze nic ja połknąłem ostatnio francuza i przez dwa tygodnie odbijało mi się perfumami - taki był wyperfumowany.
To jeszcze nic-mówi trzeci rekin:
Ja jakiś czas temu połknąłem polskiego posła i przez miesiąc nie mogłem się zanurzyc bo taki miał pusty łeb!!!
0 0

e-Konkursy.info - Bocik

#943614 Napisano: 06.08.2007 08:41:22
Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszę Adam daj!!
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.

*****************************************

Adam i Ewa tworzyli idealną parę:
- On nie musiał wysłuchiwać, za kogo ona mogła wyjść za mąż.
- Ona nie musiała wysłuchiwać jak gotowała jego matka.

*********************************************

I Bóg rzekł Kobieto, ty będziesz miała wielkie bóle podczas porodu. Mężczyzno, ty będziesz ciężko pracował, o ile znajdziesz pracę. I ziemia będzie miejscem wielkich cierpień. I Adam rzekł:
- Ale Boże, wszystko to za jedno jabłko? Jutro mogę Ci przynieść całą skrzynkę...
0 0

e-Konkursy.info - Bocik

#943739 Napisano: 06.08.2007 08:56:53
Pani Kowalska pyta dzieci w klasie:
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?
Zuzia podnosi rękę i mówi:
- Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba.
- Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?
- Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.
- Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?
- Stopy.
- Dlaczego stopy? - dziwi się pani.
- Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę!
0 0

Gość: zakreconam

#943859 Napisano: 06.08.2007 09:11:18
Wszyscy chyba wiemy, czym są nagrody Darwina. Potrafimy też zwykle wymienić co najmniej kilku laureatów. Umieranie głupio, z irracjonalnych powodów, wskutek absolutnie idiotycznych pomysłów i niewiarygodnych zbiegów okoliczności nie jest jednak domeną współczesnych żuczków. Oto lista sławnych historycznych postaci, które zginęły w nietypowy sposób.

1. Z krwotokami warto ostrożnie
Attyla - człowiek, który podbił całą Azję od Mongolii po ziemie ruskie, umarł z powodu... krwotoku z nosa. W 453 roku naszej ery Attyla poślubił młodą dziewczynę imieniem Ildico. Mimo zwyczaju wstrzemięźliwości podczas bankietów, tego dnia pozwolił sobie na więcej. Skutkiem pijaństwa był krwotok z nosa podczas snu, którego Attyla jednakże nie zauważył. Rano odnaleziono go martwego - uduszonego własną krwią.

2. Nie przetrzymuj moczu w pęcherzu
Tycho Brahe - duński astronom, którego odkrycia dały podwaliny pod newtonowską teorię grawitacji, zmarł ponieważ... nie dostał sie do łazienki na czas. W XVI wieku opuszczenie stołu przed końcem bankietu uznawane było za obraźliwe. Brahe, znany z tendencji do pijaństwa, jak zwykle wypił zbyt wiele. Nie zdążył tez opróżnić pęcherza przed ucztą. Czując ochotę wyjścia za potrzebą, był jednak zbyt uprzejmy, by popełnić taki nietakt. W końcu jego pęcherz pękł z przepełnienia zabijając astronoma w ciągu następnych jedenastu dni.

3. Żona to przekleństwo
Rok 1915. Europa targana pierwszą wojną światową. Front zachodni. Okopy. W jednym z nich siedzi Francois Faber - Luksemburczyk, zwycięzca Tour de France. Nadchodzi posłaniec z telegramem. Faber otwiera wiadomość i dowiaduje się, że został ojcem. Nie posiada się z radości, zaczyna tańczyć i skakać wewnątrz okopu. To aż nadto, by niemiecki snajper zdążył zrobić swoje.

4. Śmierć wskutek mrożonego kurczaka
Francis Bacon - wybitny XVI-wieczny pisarz, filozof, kupiec, naukowiec podejrzewany także o autorstwo kilku sztuk Szekspira, z pewnością w sensie dosłownym oddał życie nauce. Pewnego popołudnia 1625 roku obserwując burzę śnieżną Bacon wpadł na niecodzienny, choć odkrywczy pomysł - postanowił sprawdzić, czy mrożenie jest skuteczna metodą zabezpieczenia mięsa przed psuciem się. W położonej nieopodal wiosce zakupił zatem kurczaka, zaszlachtował go, po czym zaczął napychać wypatroszone wnętrze śniegiem. Kurczak nie zamarzł, Bacon natomiast nabawił się zapalenia płuc, które zabiło go w ciągu kilku dni.

5. Romantycy giną łatwiej
Li Po, chiński poeta żyjący w XVIII wieku, uznawany jest za jednego z największych twórców literackich w dziejach tego kraju. Znany był również ze swojej miłości do napojów wyskokowych i zwyczaju pisania części wierszy pod ich wpływem. Nie inaczej było pewnej nocy 706 roku, kiedy nietrzeźwy Po wypadł z łodzi płynąc po rzece Jangcy, kiedy starał się chwycić w ramiona odbicie księżyca na wodzie.

6. Jeśli umierasz, to zrób to publicznie
Jerome Irving Rodale - twórca ruchu na rzecz organicznej żywności - znany był z powiedzenia, że dożyje setki, o ile nie przejedzie go jakiś zwariowany, naszpikowany węglowodanami taksówkarz. Rzeczywistość zweryfikowała ten pogląd. Rodale zaproszony był do programu Dick Cavett Show gdzie miał pełnić rolę eksperta od dobrodziejstw żywności organicznej. Wszystko przebiegałoby normalnie, gdyby nie fakt, że Rodale - zwykle bardzo aktywny dyskutant - tym razem podejrzanie długo milczał. Programu nie przerwano.
Po jego zakończeniu okazało sie, że piewca zdrowej żywności siedzi w fotelu zmarły na zawał serca. Nagrania nigdy nie wyemitowano, co odbiera śmierci Rodale'a odrobinę blichtru.

7. O korzyściach płynących z noszenia peruki
Ajschylos wielkim dramaturgiem był. To wiemy wszyscy. Nieliczni jednak wiedzą, że był również człowiekiem kompletnie łysym. Orły to piękne i majestatyczne ptaki. To wiemy wszyscy. Nieliczni jednak wiedzą, że polując na żółwie na Półwyspie Bałkańskim mają one w zwyczaju podrywać ofiarę w powietrze i zrzucać z pokaźnej wysokości na skały w celu rozbicia skorupy. Ajschylos miał niebywałego pecha, trafiając na orła, który niedowidział i pomylił jego łysą czaszkę z fragmentem skały. O ile zabity przez orła brzmi niedorzecznie, o tyle zabity przez orła żółwiem to już kompletny absurd.

8. Śmierć wskutek brody
Austriak Hans Steininger znany był w swoim czasie jako człowiek obdarzony najdłuższą (1,4 m) brodą na świecie. Pewnego dnia 1567 roku w miasteczku, w którym mieszkał, wybuchł ogromny pożar. Mieszkańców zaalarmowano i rozpoczęto ewakuację centrum. W pośpiechu Hans zapomniał jednak zrolować swoją brodę, potknął się na niej i upadł łamiąc sobie kark.

W zamierzchłych czasach - kiedy popularna nie była batuta - dyrygowano, nadając rytm uderzając o podłogę ciężką laską. Nie inaczej czynił Jean-Baptiste Lully, kiedy w 1687 roku jego orkiestra wykonywała Te Deum na cześć Ludwika XIV. Lully był tak skoncentrowany na pietystycznym wykonaniu hymnu, że przez nieuwagę uderzył się takową laską w duży palec u nogi. Uparty dyrygent nie przerwał jednak utworu. Wkrótce paluchem owładnęła martwica. Wtedy Lully pokazał swoją nieustępliwość po raz kolejny i odmówił amputacji.
Na śmierć z powodu gangreny nie trzeba było długo czekać. Ironiczne w tym wypadku jest to, iż Te Deum wykonywano z okazji powrotu Ludwika XIV do zdrowia po długiej chorobie.

W bardzo podobnych okolicznościach zmarli też Jack Daniel (tak - ten od whiskey) i Alan Pinkerton (założyciel najbardziej znanej agencji detektywistycznej świata i innowator kryminologii). Pierwszy z nich zapomniał kombinacji pozwalającej otworzyć sejf, więc ze złości go kopnął. Oczywiście rana prowadziła do infekcji i śmierci. Drugiego podobny los spotkał po tym, gdy przygryzł sobie język potykając sie schodząc z chodnika na ulicy. Zakażenie krwi było też powodem śmierci króla Grecji Aleksandra I. Monarcha nabawił się go wskutek ugryzienia w czasie zabawy z udomowiona małpą swojego ogrodnika. Podobnie było w przypadku Zygfryda I Dzielnego, hrabiego Orkney. W 892 roku dzielny wojak pokonał Maelbrigte'a z Moray - jednego z ostatnich obrońców podbijanej przez Zygfryda Szkocji. W geście triumfu Zygfryd ściął głowę Maelbrigte'a i przytroczył ją do swego siodła. Zemsta zza grobu nastąpiła, kiedy hrabia Orkney podrapał sobie łydkę o zęby wiszącej tuż obok nogi głowy. Zakażenie wraz z szokiem septycznym spowodowało zgon. Morał: jeśli ścinamy komuś głowę i trzymamy ją przy siodle, dbajmy o higienę jamy ustnej owej.

10. Śmierć z rąk deseru
Pozostając w klimacie północnej Europy i Skandynawii: król Szwecji Fryderyk Adolf znany jest jako monarcha który przeżarł się na śmierć. W 1771 roku, mając 61 lat, Fryderyk Adolf umarł na niestrawność po spożyciu homara, kawioru, kiszonej kapusty, zupy kapuścianej, wędzonego śledzia, szampana i 14 porcjach swojego ulubionego deseru semli - bułki wypełnionej marcepanem i mlekiem.

11. Jaki kraj, takie batmany
W 1911 francuski krawiec Franz Reichelt, znany jako latający krawiec, zdecydował sie przetestować swój wynalazek - połączenie płaszcza ze spadochronem - poprzez skok z wieży Eiffla. Władze udzieliły mu zgody na próbę, ale tylko pod warunkiem, że skorzysta z lalki. Dumny krawiec nie zgodził się jednak na to, by lalka w razie powodzenia zgarnęła należną mu sławę, więc w ostatniej chwili zamienił się z nią miejscami. Zachował się zapis filmowy jego upadku.

12. Lista jest jednak dłuższa...
...pozwolę sobie już skrótowo wymienić kilka pozostałych śmierci z kategorii niecodziennych. Tancerka Isadora Duncan zmarła w wyniku uduszenia, kiedy szalik - jej znak rozpoznawczy - wkręcił się w koło samochodu, którego była pasażerką. Elvis Presley zmarł w konwencjonalny sposób - zawał wywołany długim nadużywbaniem leków i alkoholu, nie wszyscy jednak wiedzą, że Król zmarł, siedząc na sedesie. Amerykański dramaturg Tennessee Williams zginął wskutek zakrztuszenia zakrętką od opakowania aspiryny. Jerzy Plantagenet, książę Clarence jako ostatnie życzenie przed egzekucją wymienił umożliwienie mu wyboru metody śmierci. Następnego dnia, zgodnie ze swoją wolą, został utopiony w beczce wina Malmsey. Keith Relf, muzyk zespołu Yardbirds, poraził się śmiertelnie prądem grając na elektrycznej gitarze w wannie. Nigeryjski dyktator Sani Abacha dostał zawału serca wywołanego przedawkowaniem Viagry, która przyjął w ramach przygotowania do orgii. Molier poczuł sie źle i zmarł na scenie - grał w tym czasie rolę hipochondryka. Kiedy Henryk VIII zgładził Annę Boleyn, dla spotęgowania wrażenia stracił przez ścięcie również jej psa Uriana. W 1671 Fracois Vatel, nadworny kucharz Ludwika XVI, popełnił samobójstwo, ponieważ zamówione przez niego owoce morza nie dojechały na czas, a on nie mógł znieść wstydu związanego z koniecznością przesunięcia obiadu w czasie. Ciało kucharza odkrył służący, którego posłano, by doniósł Vatelowi, iż dostawa właśnie dotarła.
Jak widać głupota, absurd i pech nie omijają również sław. Niezależnie jednak od okoliczności czy sposobu - śmierć jest zawsze śmiercią, choć jeśli mielibyśmy umierać, to tak sobie, jak i czytelnikom życzę śmierci podobnej do tej, która dosięgła w 207 roku p.n.e. greckiego filozofa Chryzypa. Ów - obserwując, jak jego osioł nieporadnie próbuje zrywać z drzewka figi - zmarł ze śmiechu.

autor - Paweł Waliński
0 0

bajm

#946495 Napisano: 06.08.2007 04:19:33
- Skad wracasz?
- Z salonu pieknosci!
- Byl zamkniety???
0 0

Gość: ani93

#968260 Napisano: 13.08.2007 09:48:20
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon: - Słucham - Dobry.....kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie wstogu drzewa maryhuanę. - Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym. - Kolejnego dnia zjawiaja się na podwórku u Przepustnicy rzadni sensacji agenci CBŚ, rozwalaja drzewo, rabiąc kazdy kawałek na 2,ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przygladającego się zezdziwieniem Przepustnicy przepraszam i odjechali. - Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniacy telefon, idzie odebrać: - Słucham - Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu? - Byli, tela co pojechali - A drzewa Ci narąbali? - Ano narąbali - Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin,hej!
_________________________________________________
Facet chcial sie pozbyc kota, wiec wywiózl go kilka ulic dalej. Gdy wrócil do domu, kot juz tam byl. Wywiózl go dziesiec ulic dalej, po powrocie widzi kota w domu. Wywiózl go jeszcze raz, krazy ulicami w prawo, w lewo i tak az na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta sie zony: - Jest kot? - Jest - odpowiada zona. - To daj go do telefonu, bo nie moge trafic do domu!
_________________________________________________
Do pracy przychodzi blądynka, pracodawca na to: -Ale pani se chyba nie poradzi , to bardzo ciężka praca -Proszę pana nie da mi pan szanse. Pracodawca się zgodził. Pierwszego dnia każdy był zachwycony efektami pracy blądynki wymalowała 10 km pasów na drodze, następnego dnia 5km , a trzeciego 3km Pracodawca wezwał blądynkę do siebie na rozmowe i pyta: -Dlaczego wydajność pani pracy tak spadła? A blądynka na to: -Bo coraz dalej mam do wiadra z farbą
_________________________________________________
Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy: - A gdzie kompot?! Mama zdziwiona: - Jasiu, to ty umiesz mówić. - Umiem - odpowiada Jasio. Mama: - To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś. - Bo zawsze był kompot!
_________________________________________________
Przychodzi koleś na stoisko mieste w Geant. Rozgląda się, w końcu podchodzi do lady: -Poproszę 3 kg ogórków. -Ale to nie są ogórki, to jest biała kiełbasa. -To dlaczego ona jest zielona ? -Jest jeszcze niedojrzała. -A dlaczego ona ma meszek ? -Bo to jest absolutna nowość- kiełbasa przytulanka
0 0

bojan21

#968267 Napisano: 13.08.2007 09:53:19
PRZYCHODZI KURA DO KURY I PYTA
JEST TWóJ STARY?
JEST ODPOWIADA , GRZEBIE PRZY TRAKTORZE !
0 0

Gość: ani93

#968299 Napisano: 13.08.2007 10:06:52
Przy stole siedzą mąż i żona i jedzą obiad. W pewnym momencie żona wylała na siebie zupę. Patrzy na siebie i mówi: - Cholera, wyglądam jak świnia. Mąż na to: - Faktycznie! I jeszcze się zupą oblałaś!
0 0

Gość: ani93

#968302 Napisano: 13.08.2007 10:07:24
Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet. Niedźwiedź widząc kanara schował zajączka do kieszeni w marynarce. Kanar się pyta: - A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki? Niedźwiedź uderza się w pierś ... wyciąga spłaszczonego zajączka i mówi: - Zdjęcie kolegi.
0 0

Gość: ani93

#968308 Napisano: 13.08.2007 10:09:40
Pani pyta się Jasia: -Jasiu, czemu nie byłeś wczoraj w szkole? -Bo mi dziadek umarł. -Nie kłam Jasiu! Widziałam go wczoraj w oknie! -A bo tata go wystawił, bo listonosz z rentą szedł...
_________________________________________________


Kowalscy postanowili pójść pierwszy raz do opery. Ubrali się odświętnie. W operze ustawili się w kolejce do kasy, żeby nabyć bilety. Przed nimi mężczyzna zamawia: - Tristan i Izolda. Dwa poproszę... Po chwili Kowalski podchodząc do kasy: - Stefan i Zenobia. Dla nas też dwa...
_________________________________________________


Jasio kopie dół w ogródku.Zaciekawiony sąsiad pyta.Co robisz? Kopię grób dla mojej złotej rybki.Ale czemu taki duży?Bo jest w twoim kocie !
_________________________________________________


Do biura przychodzi pijany pracownik. - Gdzie byliscie? - pyta wsciekly szef. - Na lunchu - odpowiada pracownik uzywajac fachowej nomenklatury. - To dlaczego smierdzicie wodka? - A czym mam smierdziec? Lunchem???
_________________________________________________


Na plaży w Świnoujściu: Staniki ósemki, staniki dziewiątki sprzedaje! Staniki! -A dwójki są? -Pani, na pryszcze to jest Oxy.
_________________________________________________


Na środku jeziora w łódce siedzą dwie uśmiechnięte blondynki. W pewnym momencie słychać strzał... Przedziurawiona łódka zaczyna nabierać wody... Zaczynają się topić, więc jedna krzyczy: - Ratunku! Pomocy! Nikt jednak nie nadbiega, więc druga proponuje: - Krzyczmy razem. A ta pierwsza: - Razem! Razem!
0 0

Gość: ani93

#968316 Napisano: 13.08.2007 10:12:44
George W. Bush i Tony Blair maja lunch w Białym Domu. Jeden z ważnych gości podchodzi do nich i pyta o czym rozmawiają. - Robimy plan Trzeciej Wojny Światowej - O, to ciekawe, a jakie są plany? - pyta gość - Zamierzamy zabić 14 milionów Muzułmanów i jednego dentystę. Gość wygląda na zdezorientowanego: - Jednego dentystę? Czemu chcecie zabić dentystę? Blair klepie Busha po plecach mówiąc: - A nie mówiłem? Nikt nie będzie sie martwił o Muzułmanów!
_________________________________________________


Kto to jest dyplomata? To ktoś, kto potrafi powiedziec spadaj w taki sposob, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą.
_________________________________________________


- Dlaczego mleko zawiera tłuszcz? - Żeby nie skrzypiało przy dojeniu.
_________________________________________________


Baca trzyma swoją teściową nad przepaścią i tak rzece: -Mój dziad zarąbał swoją teściową ciupaską,mój ojciec swoją teściowa powiesił,a jo cie kochom to cie puscom wolno!
_________________________________________________


Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają. - To jest kot - mówi Małgosia. - Bardzo dobrze. A to? - To jest piesek - odpowiada Krzyś. - Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentując zdjęcie jelenia. Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować. - Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia. - Nienasycony buhaj? - pyta nieśmiało Jaś.
0 0

Gość: ani93

#968327 Napisano: 13.08.2007 10:16:02
Kubuś mówi do prosiaczka: - Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz. - A co czytałeś mój horoskop? - Nie, książkę kucharską
_________________________________________________


Nowy Jork, Central Park, małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi: - Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku! - Ale ja nie jestem z Nowego Jorku... - Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko! - Ale ja nie jestem z Ameryki... - To skąd pan jest?! - Z Palestyny. Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykańskiego psa.
_________________________________________________


Dzieci miały przynieść do szkoły rożne przedmioty związane z medycyna. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a Basia słuchawki. - A ty co przyniosłeś? - Pyta nauczycielka Jasia. - Aparat tlenowy! - Tak...? A skąd go wziąłeś? - Od dziadka. - A co na to dziadek? - Eeeech... cheeee....
_________________________________________________


Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek i na cały głos mówi: - Mamo, a mi się chce sikać! - To idź i wysikaj się, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać. W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi: - Dziadku mi się chce gwizdać! - Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc. - Ale mi się naprawdę chce gwizdać! - Nie wolno bo wszystkich pobudzisz. - Ale ja już nie mogę! - To zagwiżdż mi tak po cichutku do ucha.
_________________________________________________


Bandyta do dziecka:
- Dawaj 50 zł!
- A ma pan wydać z 200?
0 0

Gość: ani93

#968349 Napisano: 13.08.2007 10:19:39
Wchodzi babcia do kantoru wymiany walut i pyta-Po ile są dolary?-Po trzy złote 20 gr.-Po ile?-Po trzy dwadziescia.-Niech mi pan napisze na kartce, bo ja nie słyszę. Kasjer spełnia prośbę staruszki. ona przez chwilę wpatruje się w kartkę, następnie oddaje i mówi. -Niech mi pan to przeczyta, bo bez okularów nie widzę!
_________________________________________________


Śnieżka, Herkules i Quasimodo chcieli sprawdzic, czy to, co o nich mówią jest prawdą, tzn. Śniezka najpiękniejsza, Herkules najsilniejszy, a Quasimodo najbrzydszy. Postanowili zapytac o to Zwierciadełka. Pierwsza od Zwierciadelka wychodzi Śnieżka i się cieszy: - Hurra, jestem najpiekniejsza! Potem kolej na Herkulesa: -Hurra, jestem najsilniejszy! Na koncu wychodzi Quasimodo: - Kto to jest ta Kaczyńska z Warszawy?
_________________________________________________


W góralskim kościółku wystrojone gaździny klęczą przed ołtarzem i modlą się żarliwie. Nagle jedna pierdnęła. Zaczerwieniona, próbując odwrócić od siebie uwagę innych, chwyciła się za nos i zaczęła się rozglądać wokół, pytając:
- Która to, która?
Stara Maciejowa ze zdziwieniem:
- A cóż to, Jaśkowa? Dwie d... macie, że nie wiecie, która?
_________________________________________________


W pierwszej klasie szkoly podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci: - Jakie dźwięki wydaje krowa? Małgosia podnosi reke: - Muuuu, prosze pani. - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odglos wydaja koty? Grześ podnosi reke: - Miauuu, prosze pani. - Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dzwiek wydaja psy? Jasio podnosi rekę. - No Jasiu powiedz - zacheca pani. - Na ziemie, rece na glowe i szeroko nogi!!!!!
_________________________________________________


Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi. - Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt. - Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi. Wchodza do krowek a tu krasula Muuuu! - Co ona powiedziała? - Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4. - O kurde! Ale chodźmy do świnek. Wchodzą do świnek a tu Chrum, chrum! - A ta co powiedziała? - Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3. - O ja... Chodźmy jeszcze do baranów. W drodze przez podwórko mijają kozę a ta Meeeee! - Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...
0 0

Gość: ani93

#968357 Napisano: 13.08.2007 10:21:36
Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC. Wszedł do sekretariatu i pyta: - No to gdzie jest ten sracz? Sekretarka nieśmiało odpowiada: - Szef jest właśnie na obiedzie. - Ale pani mnie źle zrozumiała - mam na myśli te dwa zera. - Zastępcy mają naradę. - Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się cenzura robi? - Aha, ... rachunkowość piętro wyżej...
_________________________________________________


-Co to jest medycyna? -Jest to nauka, która pomaga choremu przejść na tamten świat
_________________________________________________


Przychodzi Jasiu spużniony do dzkoły w okularkach przeciwsłonecznych,gume zuje i rozsiada sie na ławce i mówi:siemanko klaso , a nauczycielka na to: Jasiu,wyjdż z klasy i wejdż jak twój tata przychodzi z pracy!!!.....cisza........Nagle DUP DRZWIAMI i Jasiu mówi: no co do cholery nie spodziewaliście się mnie tak szybko!!!
0 0

Gość: ani93

#968401 Napisano: 13.08.2007 10:33:37
Jeśli nudzisz się na zakupach - czasem może się przydać... 15 rzeczy, które możesz robić w centrum handlowym, w czasie kiedy twoja małżonka / małżonek / narzeczona / narzeczony / partner / partnerka / etc. oddaje się zakupom .

1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi .
2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut .
3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet.
4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: Kod 3 w dziale AGD. Zobacz jak zareaguje .
5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów .
6. Przesuń znak Uwaga. Mokra podłoga na wykładzinę .
7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki .
8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju i rozpłacz się .
9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie .
10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne .
11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z Mission Impossible .
12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości .
13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj WE¬ MNIE! WE¬ MNIE! .
14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: O nie, to znów te głosy! .
15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: HEJ, papier toaletowy się skończył!!! .
0 0

Gość: ani93

#968416 Napisano: 13.08.2007 10:37:39
Instrukcja czyszczenia muszli klozetowej:
1.Podniesc klape muszli i wlac jedna osma szklanki szamponu dla zwierzat.
2.Wziac kota na rece i glaszczac go isc wolno w strone lazienki.
3.W odpowiednim momencie wrzucic kota do muszli, zamykajac jednoczesnie klape. W razie potrzeby stanac na niej.
4.Kot w tym czasie samodzielnie rozpocznie czyszczenie muszli, wytwarzajac przy tym wystarczajaca ilosc piany. Odglosami dobiegajacymi z muszli nie nalezy sie przejmowac i spokojnie pozwolic kotu wyzyc sie do woli.
5.Zainicjowac faze mycia turbo i plukania koncowego poprzez kilkukrotne uruchomienie spluczki.
6.Jesli stanie na klapie muszli bylo konieczne, poprosic kogos innego o otwarcie drzwi wejsciowych. Zadbac o to, zeby nikt nie znajdowal sie miedzy drzwiami lazienki a wejsciowymi.
7.Z bezpiecznej odleglosci mozliwie szybko otworzyc klape toalety. Duza szybkosc kota spowoduje samoczynne wysuszenie jego siersci.
8.W ten sposob i toaleta i kot sa znowu czysciutkie... emotka
0 0

Gość: ani93

#968419 Napisano: 13.08.2007 10:38:40
Niedzwiedz, lew i kurczak przechwalaja sie miedzy soba. Niedziedz: -Jak rykne, to wszystkie zwierzeta w lesie drza ze strachu. Lew: -Jak ja rykne, to wszystko co zywe na sawannie bierze nogi za pas. Kurczak: -A jak ja kichne, to caly swiat robi w gacie.
0 0

Gość: ani93

#968626 Napisano: 13.08.2007 11:42:57
Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy. Postanowiła więc zaradzić temu i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie. Gdy ksiądz, mówiąc kazanie doszedł do słów: ...i któż jest naszym największym Zbawcą?, mąż właśnie przysnął, więc żona dźgnęła go z całych sił w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem - Jeeezuuu! - Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie. Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę. Gdy ksiądz rzekł: ...i któż umarł na krzyżu? - Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął znów dźgnięty szpilką mąż. - Własnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę. Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi, ale tym razem uważnie obserwował żonę. Żona zamierzyła się ze szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: ...i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna? - Jak mnie kolniesz jeszcze raz, to tak ci przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż.
0 0

Gość: ani93

#968753 Napisano: 13.08.2007 12:14:11
Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz, dzięki której będzie miał zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta kolegę: - Ty, co wziąłeś ze sobą? Ten wyciąga farby i mówi: - Będę malował, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś? - Karty, mogę grać dla zabicia czasu. Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się. - Czemu się tak uśmiechasz? - pytają kolegę. Trzeci wyciąga pudełko tamponów i mówi: - Ja mam to! - A co ty będziesz z tym robił? Facet zaczyna czytać z pudełka: - Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...
0 0

Gość: ani93

#968780 Napisano: 13.08.2007 12:18:45
Klient reklamuje w sklepie kupiony rower: - Panie ! To siodełko jest do cenzura ! - A do czego by pan chciał ?!...
0 0