Reklama na e-Konkursy.info

Dowcipy

Gość: puchatka

#891714 Napisano: 13.07.2007 10:03:05
Do komisariatu wchodzi mężczyzna i zgłasza zaginięcie teściowej.
- Kiedy zaginęła?
- Trzy tygodnie temu.
- I dopiero teraz zgłasza pan zaginięcie?
- Tak, bo nie mogłem uwierzyć w to szczęście.
0 0

Gość: puchatka

#891716 Napisano: 13.07.2007 10:03:27
Studentom warszawskich uczelni polecono nauczyć się na pamięć książki telefonicznej, a potem zbadano ich reakcje na to polecenie, i tak:
Studenci uniwerku zapytali: Po jaka cholerę?
Studenci politechniki zaczęli robi ściągi, a studenci Akademii Medycznej zapytali tylko, na kiedy.
0 0

Gość: puchatka

#891717 Napisano: 13.07.2007 10:03:43
Na jednej z bram wiodących do raju widać napis: Dla pantoflarzy, na drugiej: Dla mężczyzn, którzy nie dali się zdominować przez kobiety.
Przed pierwszą bramą kłębi się tłum zmarłych, przed drugą stoi jedna samotna duszyczka.
Podchodzi do niej święty Piotr:
- A ty co tu robisz? - pyta.
- Nie wiem... żona kazała mi tu stanąć...
0 0

Gość: puchatka

#891721 Napisano: 13.07.2007 10:04:15
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?
0 0

Gość: puchatka

#891723 Napisano: 13.07.2007 10:04:27
Szkot czyta książkę. Od czasu do czasu gasi światło, potem znów je zapala.
- Co ty robisz? - pyta go żona.
- Przecież przewracać kartki można po ciemku.
0 0

Gość: puchatka

#891727 Napisano: 13.07.2007 10:05:51
Turyste zlapalo dzikie plemie.Wodz sie pyta:
-Wolisz smierc czy bara-bara?
A turysta nie wiedzial co to jest to bara-bara wiec mowi:
-Bara-bara.
I cale plemie go zgwalcilo.Stoi potem taki wymeczony,wodz sie go pyta:
-No,a teraz co wolisz: smierc czy bara-bara?
Turysta:
-Smierc!!
Wodz:
-Dobra.Smierc przez bara-bara.
0 0

Gość: puchatka

#891730 Napisano: 13.07.2007 10:06:47
Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich:
- Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty.Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- No Niemiec, coś nauczył tego psa?
Niemiec mówi osłabionym głosem:
- S ss s siad (pies siadł).
Diabeł:
- OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina.
Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł:
- Dobra, a ty czego nauczyłeś psa?
Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa:
- l ll ll leżeć (pies się położył).
- OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka.
Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł:
- Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz.
Polak:
- Zaraz, zaraz.
Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść.
Pies patrzy na niego i mówi:
- H HH Heniuś, daj gryza.
0 0

Gość: puchatka

#891734 Napisano: 13.07.2007 10:08:14
Lądują Amerykanie na księżycu. Są pewni, że są pierwszymi żywymi istotami na księżycu. Przechadzają się po nim. Aż tu nagle widzą,a za górką kryje się jakiś człowiek. Pytają jego kto ty jesteś i skąd się tu znalazłeś?
On: - Jestem Rosjanin, i dostałem się tutaj bo mamy o wiele lepszą technikę od was.
Idą Amerykanie dalej. Widzą kolejnego człowieka i zadają mu to samo pytanie.
On: - Jestem Chińczykiem. Ponieważ jest nas najwięcej na świecie, to weszliśmy jeden na drugiego, a ja byłem na samej górze i tak oto się tutaj dostałem.
Idą dalej i spotykają Polaka i zadają mu te same pytania.
On trzymając się za głowę: - Kurna gdzie ja jestem, byłem wczoraj na imprezie u Heńka i nic nie pamiętam..
0 0

Gość: puchatka

#891738 Napisano: 13.07.2007 10:09:47
Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji. Nagle coś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odciążyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu coś nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy. Konsternacja. Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie, to on też może być hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem FOR UNITED STATES !!! wyskoczył.
Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem VIVE LA FRANCE !!! - wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, powiedział: Czemu nie ?, wzruszył ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy i z okrzykiem NIECH ŻYJE MOZAMBIK !!!......wyrzucił Murzyna.
0 0

Gość: puchatka

#891740 Napisano: 13.07.2007 10:10:26
Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:
- Dierżi linu!
Murzyn nie rozumie. Rosjanin krzyczy:
- Dierżi linu!
Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- No to dierżi linu!
0 0

Gość: puchatka

#891773 Napisano: 13.07.2007 10:23:14
Uroczystość w ambasadzie USA w Moskwie. Ambasador amerykański podchodzi do jakiegoś rosjanina i go pyta:
- Słyszałem że wy ruskie to możecie dużo wypić. Powiedz czy wypiłbyś butelke spirytusu?
- Da.
- A wiadro spirytusu?
- Da.
- A wielką cysterne?
- Da.
- A jezioro spirytusu? - krzyczy poirytowany amerykanin.
- Da - odpowiada spokojnie ruski.
- A morze?
- Da.
- A ocean?
- Niet. Okieana niet.
- A czemu?
- Bo ogurcew nie wystarczy...
0 0

Gość: puchatka

#891777 Napisano: 13.07.2007 10:24:02
Są dwa okopy: niemiecki i polski. I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Aż wreszcie jeden z polaków powiedział:
- Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy.
No i wołają:
- Hans!
- Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Następny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...
Siedzą te szwaby i myślą:
- Może my też tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
- Może Zdzichu?
- Ja gut!
I ryczą:
- Żdżychu!
- (cisza)
- Żdżychu !!
- (cisza)
- Zdżychu! !
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB!
0 0

Gość: puchatka

#891779 Napisano: 13.07.2007 10:24:32
Zdenerwowany szef zwiadu wbiega co szefa Centrum Lotow Kosmicznych NASA.
- Szefie! Ruskie na księżyc polecieli!
- Dobra, nic sie nie dzieje.
Wyszedł. Za chwile przybiega znowu.
- Szefie! Oni malują księżyc na czerwono!
- Nic sie nie dzieje - wyluzuj.
Wyszedl. Po pewnym czasie.
- Szefie! Oni już skończyli!
- Dobra, to teraz wyslijcie naszych, żeby napisali 'Coca Cola'.
0 0

Gość: puchatka

#891781 Napisano: 13.07.2007 10:25:16
Po upadku komunizmu w Rosji można uczyć jak się chce, więc pani na lekcji języka angielskiego mówi tak:
- Od dziś jesteś John a nie Wania
- Ty Mery zamiast Masza, itp.
Więc idzie sobie John do domu i mówi:
- Ojciec od dziś nie jestem Wania tylko John!
- Ojciec się zdenerwował i wlał Wani.
Na drugi dzień w szkole pani na lekcji angielskiego pyta się :
- Co się stało?
Na to John:
- Ruskie mnie obili....
0 0

Gość: puchatka

#891783 Napisano: 13.07.2007 10:25:59

Francuz, Niemiec i Rusek biorą udział w Mistrzostwach w Piciu Alkocholu.
Francuz zadeklarowal picie wina kieliszkami. Przystapił do konkurencji jako pierwszy.
Wypił 10 kieliszków. W tym czasie pada komunikat: Rusek rozgrzewa sie wódką.
Francuz wypił kolejne 20 kieliszków. Komunikat: Rusek rozgrzewa sie wódką.
Po 16 nastepnych Francuz sie złamał i padł. A komunikat dalej ten sam: Rusek rozgrzewa się wódką.
Teraz kolej na Niemca, który będzie pił piwo kuflami.
Po 16 kuflach ponownie komunikat: Rusek rozgrzewa się wódką.
Po 16 kolejnych to samo, aż w końcu Niemiec po 40 kuflu sie złamał.
Rusek przystąpił do zawodów i zaczął pić wódke. Komunikat: Rrusek pije czerpakami.
Po 50-tym złamał się. Rusek mowi: Czerpak naprawić, dajcie wódki na rozgrzewke...
0 0

Gość: puchatka

#891784 Napisano: 13.07.2007 10:26:30
Był sobie Polak,Rusek i Amerykanin.
Spotkali Diabła który powiedział:
-Przyniescie to czego macie w kraju najwięcej.
Polak przyniusł ziarno.
Amerykanin kaktusa.
Ruska jeszcze nie było.
Diabeł rzekł:
-Wsadzcie sobie to co przyniesliscie w zadek.
Polak wsadził sobie bez problemu.
Amerykanin po wsadzeniu zaczął smiać się i płakać.
Polak zapytał:
Czemu płaczesz?
Bo kaktus mie kłuje w czułe miejsce.
A czemu smiejesz się?
Bo Rusek jedzie czołgiem.
0 0

Gość: puchatka

#891786 Napisano: 13.07.2007 10:27:41
Rybak złapał złotą rybkę, ale że to była bardzo młoda rybka to obiecała spełnić tylko jedno życzenie. Rybak myśli, myśli w końcu postanowił zrobić coś dla świata i mówi:
- Chcę aby na całym świecie zapanował pokój.
- Ale rybaku ja naprawdę jestem jeszcze mała więc wymyśl coś mniejszego,
- To przynajmniej zrób tak aby w Jugosławi był pokój,
- A ta Jugosławia to duża jest?
- No nie wiem przyniosę mapę.
Rybak przyniósł mapę, rybka ogląda, ogląda i mówi:
- Wiesz rybak to jednak za duża daj coś mniejszego.
Rybak wkurzył się:
- To zrób przynajmniej, żeby moja żona była ładna,
- To przyprowadź żonę
Rybak przyprowadził żonę, rybka patrzy, patrzy i mówi:
- Rybak, a pokaż jeszcze na chwilę tę mapę....
0 0

Gość: puchatka

#891787 Napisano: 13.07.2007 10:28:35
Oficer radziecki rozmawia z rekrutem:
- Kto jest twoim ojcem?
- marszałek Stalin - odpowiada rekrut
- Jak to? - pyta zdziwiony oficer
- Przeciez marszałek Stalin jest ojcem nas wszystkich, prawda?
Zaskoczny oficer musiał przyznac mu racje, po czym znowu pyta:
- A kto jest twoją matką?
- Związek Radziecki!
- Co to znaczy ?
- Skoro mówi się, że Zwiazek Radziecki jest matka wszystkich narodów...
odpowiedzi rekruta bardzo podobały się oficerowi, wiec z nadzieja w głosie
zadaje jeszcze jedno pytanie
-Kim chciałbys zostać?
- SIEROT¡ ! - odpowiada kandydat na czerwono-armistę.
0 0

Gość: puchatka

#891788 Napisano: 13.07.2007 10:29:11
Zmarł Papież. Idzie do nieba i staje przed niebieskimi wrotami. Puka. Otwiera się małe okienko a w nim święty Piotr.
- Kto tam
- Papież
- Czego?
- Jak to? Chcę wejść.
- Sekundę, sprawdzę na liście.
Mija parę chwil...
- Papież? Nie ma Papieża na liście. Nie możesz wejść.
- Jak to nie ma? Byłem papieżem na ziemi. Sprawdź. Może Jan Paweł II jest na liście...
Mija znów chwila...
- Hmmm. Nie ma.
- A Karol Wojtyła ?
- ......... Nie ma
- To jakiś cyrk. Papieża nie ma na liście ? Zapiżdżaj po szefa! Mija znów chwila...
Schodzi Jezus.
- Tak słucham? O co chodzi?
- Byłem papieżem na ziemi, CHCÊ WEJŚÆ DO NIEBA !
- Papież, Jan Paweł II, Karol Wojtyła. Hmmm nie ma na liście... Nie możesz wejść.
- To niemożliwe. To niemożliwe. Zaraz zwariuje...
Wtedy Jezus:
- Spokojnie Karol. MAMY CIE...!!!
0 0

Gość: puchatka

#891790 Napisano: 13.07.2007 10:29:47
Ksiądz i siostra zakonna wracają z konwencji kiedy nagle nawala im samochód. Ponieważ awaria jest poważna, zdani oni są na nocowanie w przydrożnym hotelu. Jedyny hotel w okolicy ma wolny tylko jeden pokój, wiec powstaje mały problem.
KSI¡DZ: Siostro, wydaje mi się ze w obecnym przypadku Pan nie będzie miał nam za złe jeśli spędzimy noc w tym samym pokoju. Ja prześpię się na podłodze, siostra weźmie łóżko...
SIOSTRA: myślę że to będzie w porządku...
Wiec jak ustalili tak i zrobili. Po 10 minutach....
SIOSTRA: Ojcze jest mi strasznie zimno....
KSI¡DZ: Dobrze, podam Siostrze koc z szafy...
10 minut później...
SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno....
KSI¡DZ: No dobrze, podam Siostrze następny koc...
po kolejnych 10 minutach...
SIOSTRA: Ojcze, nadal mi strasznie zimno. Nie sądzę aby w tym wypadku Pan miał nam za złe abyśmy zachowali się jak mąż i żona w tą jedyną noc...
KSI¡DZ: masz rację..... wstawaj i sama weź sobie ten cholerny koc.
0 0