e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

rare85 napisał(a):

majonez1992 napisał(a):

pikawka napisał(a):

vixen napisał(a):

W ogóle wygrał ktoś te torby z Milki?

Ja

a to już łącznie z dniem wczorajszym informowali dzisiaj?

Tak

as32572 napisał(a):

as32572 napisał(a):

Czy w konkursie Naturella (everydayme) można dodać tylko jedno zgłoszenie?
Jak wchodzę to mam komunikat, że ankieta została już rozpoczęta i nawet jak klikam anuluj to i tak mam wszystkie pola wypełnione i mogę całą przejść bez logowania się. Wyczyszczenie ciasteczek nic nie zmieniło.

Ma ktoś taki problem? Teraz też nawet nie mogę cashbacku zgłosić bo ciagle mi wyskakuje okienko zweryfikuj tożsamość.
Spróbowałam na karcie incognito i niby wszystko było ok, po czym na sam koniec pojawił się commonerror.
Tam nigdy nie było ograniczeń na gospodarstwo domowe a od ponad miesiąca wygląda mi na to że i do konkursów i do cashbacku akceptują tylko pierwsze zgłoszenie z tego komputera.

martaxxx73 napisał(a):

To powiem tym którzy wygrali torby za wczoraj na pocieszenie, że ja nawet torby nie wygrałam 😉

Maczupikczu napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

agakaz2 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

Zastanawia mnie jakim cudem ktoś wygrywa po kilka bonów do lidla dziennie? Wyciągają paragony ze śmietnika? Przecież to się nie opłaca, wydawać 100 zł żeby wygrać 20.

może i znajdują. ja dostaje paragony w pracy bo koleżanki wiedzą że sobie je wykorzystam

To ja chyba nie jestem prawdziwym konkursowiczem 🤭🤭 bo boję podnieść paragon nawet jak widzę,  że leży długi w koszyku. A znajomym się wstydzę przyznać, że wygrywam w konkursach

Proceder wygląda tak: najpierw obserwujesz grupę Panów, którzy z braku lepszych zajęć większość dnia siedzą pod sklepem. Wybierasz najsłabsze ogniwo. Podchodzisz, trzepoczesz rzęsami (można się ostentacyjnie również przewrócić, żeby wzbudzić za wczasu w owych mężczyznach instynkty rycerskie). Lamentujesz "ojojoj tak sobie wymyśliłam, żeby wytapetować salon paragonami, ale skąd ja je wezmę, no i jeszcze się wywaliłam łeeee jaka niezdara, z nikąd pomocy, eh DOBRZE, ŻE ISTNIEJĄ JESZCZE TACY MĘŻCZYŹNI JAK PANOWIE, KTÓRZY POMOGĄ WSTAĆ". Podczas wstawania lekko muśnij ramię najsłabszego ogniwa. Nie dłużej niż za 15 sekund usłyszysz "Milejdy seniorita my dla Pani i tysiąc paragonów znajdziemy".

🤣🤣🤣 Muszę przetestować

oklahoma23 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

agakaz2 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

Zastanawia mnie jakim cudem ktoś wygrywa po kilka bonów do lidla dziennie? Wyciągają paragony ze śmietnika? Przecież to się nie opłaca, wydawać 100 zł żeby wygrać 20.

może i znajdują. ja dostaje paragony w pracy bo koleżanki wiedzą że sobie je wykorzystam

To ja chyba nie jestem prawdziwym konkursowiczem 🤭🤭 bo boję podnieść paragon nawet jak widzę,  że leży długi w koszyku. A znajomym się wstydzę przyznać, że wygrywam w konkursach

Proceder wygląda tak: najpierw obserwujesz grupę Panów, którzy z braku lepszych zajęć większość dnia siedzą pod sklepem. Wybierasz najsłabsze ogniwo. Podchodzisz, trzepoczesz rzęsami (można się ostentacyjnie również przewrócić, żeby wzbudzić za wczasu w owych mężczyznach instynkty rycerskie). Lamentujesz "ojojoj tak sobie wymyśliłam, żeby wytapetować salon paragonami, ale skąd ja je wezmę, no i jeszcze się wywaliłam łeeee jaka niezdara, z nikąd pomocy, eh DOBRZE, ŻE ISTNIEJĄ JESZCZE TACY MĘŻCZYŹNI JAK PANOWIE, KTÓRZY POMOGĄ WSTAĆ". Podczas wstawania lekko muśnij ramię najsłabszego ogniwa. Nie dłużej niż za 15 sekund usłyszysz "Milejdy seniorita my dla Pani i tysiąc paragonów znajdziemy".

🤣🤣🤣 Muszę przetestować

PRÓBOWAŁAM! Pan Menel (z góry przepraszam xD) po odejściu ode mnie o 2 kroki już zapomniał co ustaliliśmy, a w grę wchodziła flaszka wódki... wybieranie najsłabszego ogniwa jest złym tropem, to musi być ziut co ogarnia choć trochę rzeczywistość 

Maczupikczu napisał(a):

agakaz2 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

Zastanawia mnie jakim cudem ktoś wygrywa po kilka bonów do lidla dziennie? Wyciągają paragony ze śmietnika? Przecież to się nie opłaca, wydawać 100 zł żeby wygrać 20.

może i znajdują. ja dostaje paragony w pracy bo koleżanki wiedzą że sobie je wykorzystam

To ja chyba nie jestem prawdziwym konkursowiczem 🤭🤭 bo boję podnieść paragon nawet jak widzę,  że leży długi w koszyku. A znajomym się wstydzę przyznać, że wygrywam w konkursach

oklahoma23 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

agakaz2 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

Zastanawia mnie jakim cudem ktoś wygrywa po kilka bonów do lidla dziennie? Wyciągają paragony ze śmietnika? Przecież to się nie opłaca, wydawać 100 zł żeby wygrać 20.

może i znajdują. ja dostaje paragony w pracy bo koleżanki wiedzą że sobie je wykorzystam

To ja chyba nie jestem prawdziwym konkursowiczem 🤭🤭 bo boję podnieść paragon nawet jak widzę,  że leży długi w koszyku. A znajomym się wstydzę przyznać, że wygrywam w konkursach

Proceder wygląda tak: najpierw obserwujesz grupę Panów, którzy z braku lepszych zajęć większość dnia siedzą pod sklepem. Wybierasz najsłabsze ogniwo. Podchodzisz, trzepoczesz rzęsami (można się ostentacyjnie również przewrócić, żeby wzbudzić za wczasu w owych mężczyznach instynkty rycerskie). Lamentujesz "ojojoj tak sobie wymyśliłam, żeby wytapetować salon paragonami, ale skąd ja je wezmę, no i jeszcze się wywaliłam łeeee jaka niezdara, z nikąd pomocy, eh DOBRZE, ŻE ISTNIEJĄ JESZCZE TACY MĘŻCZYŹNI JAK PANOWIE, KTÓRZY POMOGĄ WSTAĆ". Podczas wstawania lekko muśnij ramię najsłabszego ogniwa. Nie dłużej niż za 15 sekund usłyszysz "Milejdy seniorita my dla Pani i tysiąc paragonów znajdziemy".

🤣🤣🤣 Muszę przetestować

PRÓBOWAŁAM! Pan Menel (z góry przepraszam xD) po odejściu ode mnie o 2 kroki już zapomniał co ustaliliśmy, a w grę wchodziła flaszka wódki... wybieranie najsłabszego ogniwa jest złym tropem, to musi być ziut co ogarnia choć trochę rzeczywistość 

zezowaty_kot napisał(a):

oklahoma23 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

agakaz2 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

Zastanawia mnie jakim cudem ktoś wygrywa po kilka bonów do lidla dziennie? Wyciągają paragony ze śmietnika? Przecież to się nie opłaca, wydawać 100 zł żeby wygrać 20.

może i znajdują. ja dostaje paragony w pracy bo koleżanki wiedzą że sobie je wykorzystam

To ja chyba nie jestem prawdziwym konkursowiczem 🤭🤭 bo boję podnieść paragon nawet jak widzę,  że leży długi w koszyku. A znajomym się wstydzę przyznać, że wygrywam w konkursach

Proceder wygląda tak: najpierw obserwujesz grupę Panów, którzy z braku lepszych zajęć większość dnia siedzą pod sklepem. Wybierasz najsłabsze ogniwo. Podchodzisz, trzepoczesz rzęsami (można się ostentacyjnie również przewrócić, żeby wzbudzić za wczasu w owych mężczyznach instynkty rycerskie). Lamentujesz "ojojoj tak sobie wymyśliłam, żeby wytapetować salon paragonami, ale skąd ja je wezmę, no i jeszcze się wywaliłam łeeee jaka niezdara, z nikąd pomocy, eh DOBRZE, ŻE ISTNIEJĄ JESZCZE TACY MĘŻCZYŹNI JAK PANOWIE, KTÓRZY POMOGĄ WSTAĆ". Podczas wstawania lekko muśnij ramię najsłabszego ogniwa. Nie dłużej niż za 15 sekund usłyszysz "Milejdy seniorita my dla Pani i tysiąc paragonów znajdziemy".

🤣🤣🤣 Muszę przetestować

PRÓBOWAŁAM! Pan Menel (z góry przepraszam xD) po odejściu ode mnie o 2 kroki już zapomniał co ustaliliśmy, a w grę wchodziła flaszka wódki... wybieranie najsłabszego ogniwa jest złym tropem, to musi być ziut co ogarnia choć trochę rzeczywistość 

A widzisz, bo Ty zmodyfikowałaś metodę, ja używam uroku osobistego, rzęs i manipulacji, Ty oczywistego łapówkarstwa. Prawdziwej miłości i oddania nie kupisz za pieniądze.

oklahoma23 napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

oklahoma23 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

zezowaty_kot napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

agakaz2 napisał(a):

Maczupikczu napisał(a):

Zastanawia mnie jakim cudem ktoś wygrywa po kilka bonów do lidla dziennie? Wyciągają paragony ze śmietnika? Przecież to się nie opłaca, wydawać 100 zł żeby wygrać 20.

może i znajdują. ja dostaje paragony w pracy bo koleżanki wiedzą że sobie je wykorzystam

To ja chyba nie jestem prawdziwym konkursowiczem 🤭🤭 bo boję podnieść paragon nawet jak widzę,  że leży długi w koszyku. A znajomym się wstydzę przyznać, że wygrywam w konkursach

Proceder wygląda tak: najpierw obserwujesz grupę Panów, którzy z braku lepszych zajęć większość dnia siedzą pod sklepem. Wybierasz najsłabsze ogniwo. Podchodzisz, trzepoczesz rzęsami (można się ostentacyjnie również przewrócić, żeby wzbudzić za wczasu w owych mężczyznach instynkty rycerskie). Lamentujesz "ojojoj tak sobie wymyśliłam, żeby wytapetować salon paragonami, ale skąd ja je wezmę, no i jeszcze się wywaliłam łeeee jaka niezdara, z nikąd pomocy, eh DOBRZE, ŻE ISTNIEJĄ JESZCZE TACY MĘŻCZYŹNI JAK PANOWIE, KTÓRZY POMOGĄ WSTAĆ". Podczas wstawania lekko muśnij ramię najsłabszego ogniwa. Nie dłużej niż za 15 sekund usłyszysz "Milejdy seniorita my dla Pani i tysiąc paragonów znajdziemy".

🤣🤣🤣 Muszę przetestować

PRÓBOWAŁAM! Pan Menel (z góry przepraszam xD) po odejściu ode mnie o 2 kroki już zapomniał co ustaliliśmy, a w grę wchodziła flaszka wódki... wybieranie najsłabszego ogniwa jest złym tropem, to musi być ziut co ogarnia choć trochę rzeczywistość 

A widzisz, bo Ty zmodyfikowałaś metodę, ja używam uroku osobistego, rzęs i manipulacji, Ty oczywistego łapówkarstwa. Prawdziwej miłości i oddania nie kupisz za pieniądze.

hahahaah  Prawda jest taka, że ja sama zapomniałam jak on wygląda chwilę po tym jak ode mnie odszedł. Pamiętałam tylko buty, szukałam go później po tych butach, niestety akcja zakończona fiaskiem, ale może przy sobocie podjadę znowu pod MenelPlac, tym razem wybiorę mądrze, najpierw spytam ile palców widzi, potem będziemy dyskutować xD

Maczupikczu napisał(a):

Zastanawia mnie jakim cudem ktoś wygrywa po kilka bonów do lidla dziennie? Wyciągają paragony ze śmietnika? Przecież to się nie opłaca, wydawać 100 zł żeby wygrać 20.