e-Konkursy.info - codzienne nowe konkursy

magdalena-chili napisał(a):

elemelex napisał(a):

Czas to nic, trzeba mieć wenę, pomysły. Skąd ona się bierze, tego nie wie nikt. Kapryśna jest strasznie, przynajmniej u mnie.

Ale ja się człowiek z wywieszonym językiem miota pomiędzy korpo, dyrektorem, prezesem, korkami, przedszkolem i liceum, lekarzami, Rodzicami, logopedą, korepetytorem x2, spółdzielnią, i trylionem innych spraw, to trzeba być niezłym karateką, żeby w tym wszystkim jeszcze wena spłynęła.   A jeszcze wypadałoby z Rodziną porozmawiać 
Szacun za to ile tych konkursów Ekipo ogarniacie....

elemelex napisał(a):

Czas to nic, trzeba mieć wenę, pomysły. Skąd ona się bierze, tego nie wie nikt. Kapryśna jest strasznie, przynajmniej u mnie.

incendio12 napisał(a):

elemelex napisał(a):

Czas to nic, trzeba mieć wenę, pomysły. Skąd ona się bierze, tego nie wie nikt. Kapryśna jest strasznie, przynajmniej u mnie.

Moja wena pojawia się praktycznie tylko pod wpływem presji i stresu w ostatni dzień konkursu   Baaaardzo rzadko wysyłam zgłoszenie wcześniej niż na ostatnią chwilę.. A paragon zwykle mam już od początku konkursu i tylko siedzi i czeka na ostatni dzień konkrusu    Czasem jak jest konkurs gdzie są dzienne nagrody to się zmuszam żeby puścić coś wcześniej, ale cała reszta to wysyłanie na ostatnią chwilę    Wtedy czekanie na wyniki jest dużo krótsze 

tad_pole napisał(a):

incendio12 napisał(a):

elemelex napisał(a):

Czas to nic, trzeba mieć wenę, pomysły. Skąd ona się bierze, tego nie wie nikt. Kapryśna jest strasznie, przynajmniej u mnie.

Moja wena pojawia się praktycznie tylko pod wpływem presji i stresu w ostatni dzień konkursu   Baaaardzo rzadko wysyłam zgłoszenie wcześniej niż na ostatnią chwilę.. A paragon zwykle mam już od początku konkursu i tylko siedzi i czeka na ostatni dzień konkrusu    Czasem jak jest konkurs gdzie są dzienne nagrody to się zmuszam żeby puścić coś wcześniej, ale cała reszta to wysyłanie na ostatnią chwilę    Wtedy czekanie na wyniki jest dużo krótsze 

Jakbym czytała o sobie 🫢🫢

magdalena-chili napisał(a):

elemelex napisał(a):

Czas to nic, trzeba mieć wenę, pomysły. Skąd ona się bierze, tego nie wie nikt. Kapryśna jest strasznie, przynajmniej u mnie.

Ale ja się człowiek z wywieszonym językiem miota pomiędzy korpo, dyrektorem, prezesem, korkami, przedszkolem i liceum, lekarzami, Rodzicami, logopedą, korepetytorem x2, spółdzielnią, i trylionem innych spraw, to trzeba być niezłym karateką, żeby w tym wszystkim jeszcze wena spłynęła.   A jeszcze wypadałoby z Rodziną porozmawiać 
Szacun za to ile tych konkursów Ekipo ogarniacie....

asiaaa85 napisał(a):

Jestem w szoku w ilu konkursach gracie 😁 aż się wystraszyłam i weszłam sprawdzić ale naliczyłam tylko 3, w których chce wziąć udział uff 🙈
powodzenia dla nas, a dla was w szczególności 

Zazdroszczę ludziom i podziwiam tych którzy mają tyle na to tyle czasu, u mnie praca ,w domu po pracy dużo obowiązków ,remont mieszkania i niestety nie mam kiedy grać

malgosia74 napisał(a):

Myślicie, że Kaufland już rozdał wszystkie monety z 2 etapu? Ja nadal czekam na telefon 

iwona0103 napisał(a):

tad_pole napisał(a):

incendio12 napisał(a):

elemelex napisał(a):

Czas to nic, trzeba mieć wenę, pomysły. Skąd ona się bierze, tego nie wie nikt. Kapryśna jest strasznie, przynajmniej u mnie.

Moja wena pojawia się praktycznie tylko pod wpływem presji i stresu w ostatni dzień konkursu   Baaaardzo rzadko wysyłam zgłoszenie wcześniej niż na ostatnią chwilę.. A paragon zwykle mam już od początku konkursu i tylko siedzi i czeka na ostatni dzień konkrusu    Czasem jak jest konkurs gdzie są dzienne nagrody to się zmuszam żeby puścić coś wcześniej, ale cała reszta to wysyłanie na ostatnią chwilę    Wtedy czekanie na wyniki jest dużo krótsze 

Jakbym czytała o sobie 🫢🫢

I ja! Czasami postanawiam, że coś wymyślę wcześniej... I chodzę przez tydzień, kminię, nic nie wychodzi... Nadchodzi ostatni dzień i pyk, wchodzi wena cała na biało 

ZetZ napisał(a):

iwona0103 napisał(a):

tad_pole napisał(a):

incendio12 napisał(a):

elemelex napisał(a):

Czas to nic, trzeba mieć wenę, pomysły. Skąd ona się bierze, tego nie wie nikt. Kapryśna jest strasznie, przynajmniej u mnie.

Moja wena pojawia się praktycznie tylko pod wpływem presji i stresu w ostatni dzień konkursu   Baaaardzo rzadko wysyłam zgłoszenie wcześniej niż na ostatnią chwilę.. A paragon zwykle mam już od początku konkursu i tylko siedzi i czeka na ostatni dzień konkrusu    Czasem jak jest konkurs gdzie są dzienne nagrody to się zmuszam żeby puścić coś wcześniej, ale cała reszta to wysyłanie na ostatnią chwilę    Wtedy czekanie na wyniki jest dużo krótsze 

Jakbym czytała o sobie 🫢🫢

I ja! Czasami postanawiam, że coś wymyślę wcześniej... I chodzę przez tydzień, kminię, nic nie wychodzi... Nadchodzi ostatni dzień i pyk, wchodzi wena cała na biało 

I ja, i ja! Na ostatnią chwilę. A potem biorę paragon, patrzę, a on blady jak Europejczyk pierwszego dnia na wakacjach w Egipcie

ZetZ napisał(a):

iwona0103 napisał(a):

tad_pole napisał(a):

incendio12 napisał(a):

elemelex napisał(a):

Czas to nic, trzeba mieć wenę, pomysły. Skąd ona się bierze, tego nie wie nikt. Kapryśna jest strasznie, przynajmniej u mnie.

Moja wena pojawia się praktycznie tylko pod wpływem presji i stresu w ostatni dzień konkursu   Baaaardzo rzadko wysyłam zgłoszenie wcześniej niż na ostatnią chwilę.. A paragon zwykle mam już od początku konkursu i tylko siedzi i czeka na ostatni dzień konkrusu    Czasem jak jest konkurs gdzie są dzienne nagrody to się zmuszam żeby puścić coś wcześniej, ale cała reszta to wysyłanie na ostatnią chwilę    Wtedy czekanie na wyniki jest dużo krótsze 

Jakbym czytała o sobie 🫢🫢

I ja! Czasami postanawiam, że coś wymyślę wcześniej... I chodzę przez tydzień, kminię, nic nie wychodzi... Nadchodzi ostatni dzień i pyk, wchodzi wena cała na biało 

I ja, i ja! Na ostatnią chwilę. A potem biorę paragon, patrzę, a on blady jak Europejczyk pierwszego dnia na wakacjach w Egipcie

iwona0103 napisał(a):

tad_pole napisał(a):

incendio12 napisał(a):

elemelex napisał(a):

Czas to nic, trzeba mieć wenę, pomysły. Skąd ona się bierze, tego nie wie nikt. Kapryśna jest strasznie, przynajmniej u mnie.

Moja wena pojawia się praktycznie tylko pod wpływem presji i stresu w ostatni dzień konkursu   Baaaardzo rzadko wysyłam zgłoszenie wcześniej niż na ostatnią chwilę.. A paragon zwykle mam już od początku konkursu i tylko siedzi i czeka na ostatni dzień konkrusu    Czasem jak jest konkurs gdzie są dzienne nagrody to się zmuszam żeby puścić coś wcześniej, ale cała reszta to wysyłanie na ostatnią chwilę    Wtedy czekanie na wyniki jest dużo krótsze 

Jakbym czytała o sobie 🫢🫢

I ja! Czasami postanawiam, że coś wymyślę wcześniej... I chodzę przez tydzień, kminię, nic nie wychodzi... Nadchodzi ostatni dzień i pyk, wchodzi wena cała na biało 

fryteczka napisał(a):

Dziś tylko 1 osoba się pochwaliła kauflandem. Chyba już nie ma co liczyć na ten etap …

fantagiro napisał(a):

Lipton Biedronka - macie już wszystkie 150zł i 400ki do 4F ??

fryteczka napisał(a):

Dziś tylko 1 osoba się pochwaliła kauflandem. Chyba już nie ma co liczyć na ten etap …